11/11/2025
Czułaś kiedyś, że coś nie pozwala Ci być szczęśliwą?
Że coś w środku mówi
"Nie wolno. Nie zasługujesz. Inni mają gorzej"?
Że kiedy dzieje się coś dobrego, automatycznie czekasz na katastrofę?
To nie jest pesymizm.
To nie jest niska wibracja.
To jest coś głębszego.
To jest lojalność wobec tych, którzy cierpieli.
Kiedy w Twojej rodzinie były pokolenia, które przeżyły straty, głód, wojny, żałobę, Twoje ciało może nieświadomie czuć, że nie ma prawa być szczęśliwe, dopóki oni cierpieli.
To brzmi absurdalnie, prawda?
Jak można być lojalnym wobec kogoś, kogo się nie znało?
Wobec sytuacji, która wydarzyła się dekady temu?
A jednak to działa.
I działa bardzo konkretnie.
Jeśli Twoja babcia straciła wszystko i przez resztę życia żyła w ubóstwie, Twoje ciało może odczuwać, że posiadanie pieniędzy to zdrada.
Że bycie bogatą to brak szacunku wobec jej cierpienia.
Jeśli Twoja prababcia została porzucona przez mężczyznę i nigdy nie pozwoliła sobie kochać ponownie, Ty możesz nieświadomie odtwarzać ten wzorzec.
Żeby być wierną jej bólowi.
Żeby pokazać, że rozumiesz.
To nie jest logiczne.
To nie jest nawet świadome.
Ale to jest realne.
Badania nad potomkami osób, które przeżyły masowe traumy, pokazują, że te osoby często nie pozwalają sobie na radość.
Czują się winne, że żyją dobrze, kiedy ich przodkowie cierpieli.
Jakby bycie szczęśliwym było zdradą wobec tych, którzy nie mieli tej szansy.
Dzieci osób, które przeżyły Holokaust, często czuły, że nie mają prawa narzekać, bo ich rodzice przeżyli piekło.
Że ich własne cierpienie jest nieważne w porównaniu z tamtym.
Że muszą być wdzięczne za wszystko, bo przecież mają dużo lepiej.
I w tym wymazaniu własnego bólu powstaje coś toksycznego.
Bo Ty przestajesz żyć własnym życiem.
Zaczynasz żyć jako ktoś, kto ma naprawiać przeszłość.
Kto ma być szczęśliwy za tych, którzy nie byli.
Ale jednocześnie nie możesz być zbyt szczęśliwa, bo to by była zdrada.
Rozumiesz ten podwójny węzeł?
Tak, to jest wariactwo.
I właśnie dlatego tak trudno z tego wyjść.
Bo nie da się tego racjonalnie rozwiązać.
To nie jest problem logiczny.
To jest problem energetyczny.
Emocjonalny.
Systemowy.
Jak się z tego wyrwać?
Zacznij od zobaczenia.
Zauważ, kiedy sabotujjesz swoje szczęście.
Kiedy coś dobrego się dzieje, a Ty automatycznie szukasz, co może pójść nie tak.
Kiedy nie pozwalasz sobie cieszyć, bo w środku słyszysz krytyczny głos...
"Inni mają gorzej. Nie przesadzaj. Nie wynoś się ponad nich".
To są głosy lojalności.
Teraz spróbuj czegoś nowego.
Powiedz w środku....
"Widzę Was.
Widzę Wasze cierpienie.
Szanuję to.
Ale moje życie jest inne.
I moje szczęście nie odbiera Wam niczego.
Wręcz przeciwnie.
Kiedy ja żyję pełnią, kończę to, co Wy zaczęliście.
Pozwalam sobie na to, na co Wy nie mogliście.
Z miłością do Was".
I oddychaj.
Pozwól sobie poczuć, jak to jest mieć zgodę na radość.
Na początku będzie dziwnie.
Może nawet poczujesz wstyd.
Bo Twój system jest przyzwyczajony do cierpienia jako formy szacunku.
Ale zostań w tym.
Pokaż swojemu ciału, że radość nie jest zdradą.
Że życie może być lekkie.
Że masz prawo do tego.
I coś zacznie się zmieniać.
Powoli.
Stopniowo.
Ale będzie sukcesywnie się zmieniać.
Może w końcu czas przestać cierpieć za kogoś, kto już nie żyje?
Może czas zacząć żyć dla siebie?
Pamiętaj, że zmiana jest możliwa
A ja towarzyszę w tej zmianie…
𝗗𝗼𝘀𝘁ę𝗽𝗻𝗲 𝘁𝗲𝗿𝗺𝗶𝗻𝘆 𝘀𝗲𝘀𝗷𝗶 𝟭 : 𝟭 𝗼𝗻𝗹𝗶𝗻𝗲
(w tygodniu 10/11 - 15/11):
Czwartek - Godz. 15:00UK/16:00PL 17:00UK/18:00PL
Piątek - Godz. 17:00UK/18:00PL i 19:00UK/20:00PL
Twoja inwestycja w siebie to £70, 350zł lub €85
Zapraszam, jeśli chcesz przyjrzeć się swoim programom.
Monika Janigacz – absolwentka psychologii, terapeutka Ustawień Systemowych, konsultantka MAT i specjalistka Totalnej Biologii
Kopiowanie wymaga podania źródła
Jeśli moje posty stanowią dla Ciebie wartość, możesz mnie wesprzeć poprzez postawienie mi wirtualnej kawy. Twoje wsparcie pozwoli mi się skupić na rozwijaniu tego profilu i tworzeniu treści. Z serca dziękuję. Niech dobro wróci do Ciebie pomnożone.
buycoffee.to/wewnetrzneporzadki