27/03/2015
Żyjemy w XXI wieku i należymy do Unii Europejskiej, ale mentalnie jesteśmy w średniowieczu..
Mieliśmy podobne do tych opisanych w artykule przejścia, na szczęscie szkoła jest prywatna, a właściciele są ludźmi pełnymi empatii i zrozumienia.
Krzyś jest dzieckiem radosnym, uśmiechniętym. Mimo autyzmu funkcjonuje bardzo wysoko. W klasie jest akceptowany i lubiany. Dzieci wiedzą o jego niepełnosprawności i otaczają go opieką. Krzyś chodzi do Prywatnej Szkoły CKZ na ul. Boboli w Białymstoku. Właściciele szkoły z dużym zaangażowaniem i troską podeszli do tematu niepełnosprawnego ucznia w swojej szkole. Niestety przez pół roku byli atakowani przez rodziców jednego z chłopców, którym nie podobało się, że niepełnosprawne dziecko uczy się z ich synem. Chłopiec lubił Krzysia, i często widziałam ich bawiących się razem. Niestety, rodzicom lokalnym "byznesmenom" - właścicielom małej firmy deweloperskiej, takie kontakty ich syna były bardzo nie w smak. Wymyślali kłamliwe historie o złym wpływie Krzysia na ich syna, podjudzali innych rodziców przeciwko nam. Żądali od właścicieli usunięcia Krzysia ze szkoły. Szczęśliwe właściciele szkoły okazali się nieugięci, a i wychowawczynie syna stanęły po naszej stronie i tamto dziecko zostało przez rodziców przeniesione do innej szkoły.
Mam nadzieję, że teraz sytuacja się uspokoi, większość rodziców jest nam jednak przychylna, tym bardziej że Krzyś jest naprawdę dzieckiem które nie stwarza większych, niż typowy pierwszoklasista problemów.
http://www.kurierlubelski.pl/artykul/3798589,klasy-integracyjne-w-lublinie-rodzice-wypisuja-swoje-zdrowe-dzieci,1,id,t,sa.html
W Szkole Podstawowej nr 14 przy ulicy Sławinkowskiej klasa integracyjna, w której dzieci zdrowe uczyły się razem z niepełnosprawnymi, została rozwiązana w środk