Mgr Maria Grunwald Psychoterapeutka

Mgr Maria Grunwald Psychoterapeutka Dane kontaktowe, mapa i wskazówki, formularz kontaktowy, godziny otwarcia, usługi, oceny, zdjęcia, filmy i ogłoszenia od Mgr Maria Grunwald Psychoterapeutka, Psychoterapeuta, Czerniejewo gmina.

Kryzys psychiczny Dorośli Dzieci I Młodzież
TUS dla dzieci i dorosłych z Autyzmem
Wsparcie emocjonalne
Traumy
Bóle napięciowe
Depresja
DDA
ADHD
Cierpienie
Autoagresja
Pomoc doraźna
Konflikty

Zasługujesz na luksus bycia sobą❤️Luksus to spokój, którego nie trzeba udawać.To chwila, w której oddychasz głęboko i cz...
11/10/2025

Zasługujesz na luksus bycia sobą❤️

Luksus to spokój, którego nie trzeba udawać.
To chwila, w której oddychasz głęboko i czujesz się dobrze ze sobą.

Każdy zasługuje na luksus.
Nie tylko ten, który widać w lustrze,
ale ten, który czuć w sercu — spokój, równowagę, obecność.

Dziś pozwoliłam sobie na taką chwilę — makijaż Lancôme, wykonanie Douglas Gniezno.
Bo dbanie o siebie to najpiękniejszy luksus, jaki możesz sobie dać. 💛

DekoracjePaulina Sterna

Cicho…..bo uznają Cię za wariata. Tylko nie mów, to mnie nie dotyczy. 10 października Światowy Dzień Zdrowia Psychiczneg...
10/10/2025

Cicho…..bo uznają Cię za wariata.
Tylko nie mów, to mnie nie dotyczy.

10 października Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego, przystań na chwilę. Zreflektuj się. Celebruj ten dzień inaczej.

Jest nas więcej niż możesz sobie wyobrazić. Jednak w Polsce to nadal temat z dziedziny tajemnic, o tym nie mówimy.

Nie wszystko z czym się mierzymy jest chorobą psychiczną. Nie jest i nie musi być piętnem i brzemieniem.

Zdrowie psychiczne to nie stan, który się „ma” lub „nie ma”.
To droga do siebie — o zdrowiu, które zaczyna się w sercu.
To droga — czasem spokojna, czasem pełna zakrętów. Wyboista, trudna. To codzienne wybory między ciszą a hałasem, między ucieczką a odwagą, między zapomnieniem o sobie a powrotem do tego, kim naprawdę jesteśmy. Między być albo nie być.

Każdy z nas niesie w sobie historię. Rany, traumy, które uczyły i nadzieje, które nie pozwalały się poddać. Bywa, że idziemy przez mgłę — niepewni, zmęczeni, z sercem ciężkim od słów, których nikt nie usłyszał poza nami. Które żyją w głowie jak zaklęcia z bajki. Które nie są prawdziwe, a uwierzyliśmy w nie.

Szukasz ciszy, ukojenia jednak nie nadchodzą. Tęsknisz za spokojem, bo wiesz, że właśnie wtedy, w środku tej ciszy, zaczyna się coś najważniejszego — spotkanie z samym sobą.

Zdrowie psychiczne to nie perfekcja, lecz łagodność wobec własnych niedoskonałości. To sztuka przyjmowania siebie z czułością — z całym bólem, strachem, ale też z nadzieją i siłą, które w nas są. Które do tej pory pozwalały nam przetrwać.
To pamięć, że każdy oddech, każdy gest troski, każda chwila obecności ma znaczenie.

Nie musisz być kimś innym, by zasługiwać na ukojenie, miłość, czułość i bliskość. Wystarczy, że jesteś, że się otworzysz, zaufasz sobie.

Zatrzymaj się na chwilę. Poczuj swój rytm. Oddychaj. Zauważaj.
Pozwól sobie na ciszę.

Cień prawdziwego JaKiedyś w okresie dojrzewania szukaliśmy własnej tożsamości. Odkrywaliśmy siebie, swoje wartości, emoc...
28/09/2025

Cień prawdziwego Ja

Kiedyś w okresie dojrzewania szukaliśmy własnej tożsamości. Odkrywaliśmy siebie, swoje wartości, emocje, marzenia. Każdy pamięta Punków na ulicy, Hipisów, kolorowe włosy, Skinheadów, dzieci kwiaty, Metalowców, Skaterów, Emo, itd. Którzy wyrażali siebie, buntowali się przeciw schematom, odróżniali się od systemu, rodziców.

Obecnie młody człowiek kreuje się według instagramowego Ja w trybie udawania, tego kim nie jest. Tworzy plastikową wersję siebie, zamiast eksperymentować w poszukiwaniu własnego Ja.

Wypożycza tożsamość, zakłada filtry, maski, role i oczekuje lajków, którymi się karmi. Gorzej jak nie nadchodzą. Wtedy staję się jak cień. Widać go, jednak bez wyrazu, bez głębi i autentyczności. Prawdziwe Ja jest bardzo daleko schowane i nie wygląda na światło dzienne.

Z czasem się dławi, dusi, nie znajduje ukojenia. W końcu wysysa to co powinno się w nim dopiero tworzyć. Zamiera odwaga do bycia sobą, wzrasta krytyczna ocena siebie.

Co jest w tym ważne?

Z jednej strony żyjemy w świecie wolności, a z drugiej wcale nie. Patrzymy na podobne twarze, zachowania, nawyki i potrzeby. Kiedyś role, maski dotyczyły głównie osób dorosłych. Obecnie widać to już u nastolatków, gdzie inność jest potępieniem. Gdzie nastolatki muszą dorównywać trendom i wymaganiom socjal mediów. Gdzie bycie sobą jest krytykowane, obrażane i często poniżane. Wtedy w młodym człowieku budzi się rozpacz. Ale o tym w kolejnym poście.

Jak możesz unikać bycia w cieniu:

Nie wypożyczaj cudzej tożsamości, buduj i kreuj siebie.
Wzmacniaj siebie.
Szukaj swego głosu, czasem w ciszy, pasjach, zainteresowaniach, rozmowach.
Daj sobie prawo do błędów, bo to one tworzą autentyczność.
Nie oceniaj siebie, walcz o siebie.
Nie buduj plastikowych odbić, ona są kruche.
Ogranicz obserwację innych, skup się na sobie.

Rodzicu wspieraj swoje dziecko.

Daj mu przestrzeń i możliwość do poszukiwania tożsamości.
Nie kreuj w nim tego, co mają inni.
Mów, że bycie sobą jest największą wartością.
Wzmacniaj i wspieraj w realizacji pasji, zainteresowań.
Bądź sam autentyczny, dziecko to widzi.
Sam nie musisz być idealny, daj sobie przyzwolenie na błędy i wyciągaj z nich pozytywne wnioski.

Pamiętaj autentyczność jest prawdziwa i szczera. Nigdy nie umiera.
Nic nie może być idealne, staje się z czasem nudne.
Twoje prawdziwe Ja nie potrzebuję filtrów ani potwierdzeń.
Odważ się być sobą.

A Ty jak szukasz swojego Ja?

Jestem kompletnie do niczego!Czuję się jak bezkształtna kula gdzieś w kosmosie. Bez wyrazu, pusta w środku. Niedopasowan...
05/09/2025

Jestem kompletnie do niczego!

Czuję się jak bezkształtna kula gdzieś w kosmosie.
Bez wyrazu, pusta w środku.
Niedopasowana, nieważna dla innych.
Nie mam się czym pochwalić, przecież nie mam żadnych osiągnięć.
Moja twarz niczego nie pokazuje, a w środku czuję ogromny ciężar, którego nie potrafię nazwać.
Jestem w stanie między byciem a niebyciem. Niby oddycham a duszę się.
Jestem w zawieszeniu.

Więc co robię, włączam porównywarkę.

Wtedy dopiero zaczynam się zatracać w swojej beznadziejności. Zamiast się rozwijać marnuje energię na porównywanie z innymi. W zamian otrzymując jeszcze większe poczucie winy, że nic mi w życiu nie wyszło, że nie mam nic, że niczego nie robię dobrze.

Porównywarki są fajne w przypadku cen, porównywania danych, parametrów itp. W przypadku sprzętów zawsze szukasz zysku, w przypadku ludzi, samego siebie, to droga do zatracenia w swoich niedoskonałościach, które zamiast akceptować i zmieniać pielęgnujemy. Więc zamiast zysku czujesz stratę, w której będzie bezsilność, poczucie winy, bezradność. Marnujesz czas, który jest bezcenny i ważny dla każdego.

Nie znając szczegółów, trudno coś porównywać. Nie mając danych, informacji, zasobów, nie możemy nic porównać jeden do jeden. A tak robimy.
Bardzo często, gdyby przeanalizować sytuacje innych ludzi, okaże się, że mieli inne zasoby niż my. Mieli wsparcie ze strony rodziny, poczucie własnej wartości, zabezpieczenia finansowe, zdrowe relacje, związki.

A Ty co miałeś/aś?

Brak wzorców z domu, pozytywnych relacji, od zawsze borykając się dużą odpowiedzialnością za innych, brakiem wspierających osób, trudne związki, alkohol w domu lub w związku, ciągły brak gotówki. Zakasałeś/aś rękawy w młodym wieku i do roboty. W końcu robisz, robisz, robisz i nic. Obserwujesz innych, ile to mają, ile osiągnęli, ile zrobili. W rezultacie zamiast skupiać się na sobie, skupisz się na innych.

Niestety my widzimy tylko powierzchownie u innych a u siebie bardzo dogłębnie.

A gdybyś wiedział/ała, że ich system był oparty na czymś innym, że od początku mieli dobry start, że nie musieli zaczynać życia kilka razy od nowa, że rodzice zapewnili im wykształcenie, że mieli zaplecze finansowe, że nie zaczynali z punktu zero a czasem nawet z punktu minus, spłacając zobowiązania swoich rodziców jak Ty. Że mieli wsparcie, że nikt ich nie blokował, że od zawsze mogli realizować swoje plany.

To teraz nadal widzisz, że mało osiągnąłeś/osiągnęłaś?
Właśnie……

Zauważ, co już masz. Ciesz się tym, zaakceptuj to. Zacznij realizować swoje marzenia, nie blokuj siebie.

Wiesz, że plan dawno był, tylko to poczucie bycia bez wyrazu stało Ci na drodze.

Nie porównuj, uwierz, przygotuj się i działaj.

Szukaj wsparcia.

Ratunku! Co robić!Przez większość czasu żyjemy myślami, kiedy to się skończy.Kiedy w końcu przestanę się ścigać i konkur...
20/08/2025

Ratunku! Co robić!

Przez większość czasu żyjemy myślami, kiedy to się skończy.

Kiedy w końcu przestanę się ścigać i konkurować z zegarkiem.
Kiedy będę mieć czas dla siebie bez sprawdzania czy zdążę i ile jeszcze muszę zrobić.
Kiedy wstanę, kiedy zechcę. Zjem śniadanie, obiad czy kolacje bez nagonki i w spokoju.
Kiedy odetchnę z ulgą bez zapisanych zadań, list zakupów, obowiązków.
Kiedy w ogóle się rano obudzę bez ciśnienia. Wstanę to wstanę. Zrobię to zrobię.
Kiedy będę mieć w końcu czas tylko dla siebie na nicnierobienie.
Kiedy wstanę i się nie ubiorę, nie umyje i nie pomaluje.
Kiedy pozwolę sobie na realizację sowich osobistych planów.

Te przykładowe pytania kłębią się nam po głowie przez większość życia. Powtarzamy sobie, byle do emerytury. Oj co ja wtedy nie zrobię. A raczej czego nie zrobię.

I w końcu jest upragniona, utęskniona, wyczekana.
A ja zastygam.

Oczywiście historia prawdziwa z życia zasłyszana w cukierni:
„Co tam u Pana?
Wszystko dobrze, jesteśmy na emeryturze. Dla mnie super, możemy w końcu odpocząć, podróżować, mieć spokój. Ale wiem pan, zawsze coś.
A co u żony?
No właśnie z żoną nie jest za dobrze. Chodzi od lekarza do lekarza całymi dniami. Kalendarz zapisany.
Choruje, rozumiem?
Wie, Pan ciągle coś ją boli i szuka po różnych specjalistach. Niby emerytura jest ok, ale to nie tak. Ona ma chyba jakąś depresje. Nie możemy prze to odpoczywać”.

Niestety często jest to nieuświadomiony kryzys egzystencjonalny. Mamy poczucie, że jesteśmy nie potrzebni, być może już nic przed nami nie ma. Nie mamy zapisanego kalendarza, karteczek w kuchni. Nie dzwoni zegarek więc nikt na nas nie czeka. Nie jesteśmy w pędzie, a praca dawała nam poczucie sensu. Dla wielu osób była poczuciem dowartościowania, uznania i wbrew pozorom sensu życia.

Jesteśmy w pustym domu, gdzie nie ma dzieci, pracy, obowiązków. Okazuje się, że wcześniej nie było czasu a teraz masz go ponad miarę i co teraz z nim zrobić.

Niestety zawsze był czas tylko od niego uciekaliśmy w pracę, osiągniecia, obowiązki, bezsensowne kontakty. A teraz tego nie ma. I co teraz, nawet z mężem, żoną jakoś po drodze się emocjonalnie rozstaliśmy. A jeśli w sferze marzeń było pusto to tym bardziej nie ma na co czekać. Mamy poczucie, że to już koniec.

Byliśmy jak nakręcony zegarek a teraz ktoś urwał śrubkę i stanęliśmy. Jakie to przytłaczające, okropne nie do wytrzymania. Więc stosujemy tę samą formę ucieczki, tym razem od lekarza do lekarza. Kalendarz znów zapisany.

I co wtedy?
Musisz zrozumieć, poszukać sensu. Odnaleźć siebie.
Kryzys egzystencjonalny to nie koniec. Umów się na wizytę. Odzyskasz spokój.

A Ty człowieku pracujący, pomyśl, jak zyskasz ten czas, to co z nim zrobisz?
Już wiesz……o kurczę……

Siła jest w Nas!Kończąc proces psychoterapii, zabierasz ze sobą aktualne potrzeby. Są zgodne z tobą. Wiesz jak je realiz...
14/08/2025

Siła jest w Nas!

Kończąc proces psychoterapii, zabierasz ze sobą aktualne potrzeby.
Są zgodne z tobą. Wiesz jak je realizować. I co najważniejsze, dlaczego ich potrzebujesz.

Potrafisz rekompensować sobie to czego nie masz i doceniać co masz.
Wzmacniając się w ten sposób.

Umiesz kochać siebie w doskonałości i niedoskonałości, bo wiesz że wcale nie musisz być doskonałą/łym.

Wartością jesteś Ty sam/ma dla siebie.

Akceptujesz to co wcześniej bolało a teraz wiesz, że jest zaopiekowane.

Twoje ciało już ci dziękuję za to co zrobiłaś/eś.

W końcu uznałeś/łaś, że zasługujesz i żyjesz!

A co zabrała z sobą, po procesie klientka:
Szczęśliwa, bo to zrobiła.
Spokojna, bo już nie czuła lęku.
Bezpieczna, bo już nie da się krzywdzić.
Beztroska, bo to w końcu nie boli.
Duma, bo dała radę.
Opanowana, bo wie że to nie o niej.
Swobodna, bo w końcu nie odtwarza.
Wdzięczna samej sobie.

Pożegnała się bezpiecznie i świadomie z sobą z przeszłości. Zabierając tą, o której dawno zapomniała.

A Ty żyjesz?
Jesteś?
Czy czekasz w poczekalni próbując kupić bilet?

Umów się, daj sobie szansę.
ZL Maria Grunwald

Naiwny Oszust Czasem to nie my się zmieniamy tylko zmiany następują pod wpływem innych osób. My się temu poddajemy. Tylk...
12/08/2025

Naiwny Oszust

Czasem to nie my się zmieniamy tylko zmiany następują pod wpływem innych osób. My się temu poddajemy.

Tylko po co.

Jest to związane z naszą przeszłością. Z tym co nie zostało zaadoptowane. Czego nie otrzymaliśmy. Dajemy sobą manipulować, zastraszać. Udajemy, że wszystko jest dobrze.

Akceptujesz swojego przełożonego, z którym się spotykasz, czasem po pracy. Zawsze musisz być gotowy, przygotowany, wypoczęty. Nie możesz pozwolić sobie na słabości, człowieczeństwo. Śmiejesz się, rozmawiasz, ale w środku czujesz jakieś napięcie, nerwowość. Bo przecież wiesz, że ta relacja nie jest prawdziwa, autentyczna. Stworzona jak film na pokaz, w celach zarobkowych. Wczuwasz się w rolę i grasz.

Podobnie jest z współpracownikami. Pijesz kawę na socjalu, mówisz dzień dobry na korytarzu, plotkujesz przy biurku, opowiadacie dowcipy, śmiejecie się. A w gardle czujesz ucisk, przełykasz ślinę.

Jesteś jak zaprogramowany. Jakby ktoś napisał scenariusz o tobie. Twoja rola to bycie idealnym, najlepszym, wszechwiedzącym, obecnym na czas, zadowolonym. Zawsze dowożącym. Jeszcze dowcipnym, akceptującym, miłym. Brzmi ja laleczka lub samochodzik do zabawy dla innych. Taki bączek z dzieciństwa, który ktoś nakręca a ty się kręcisz.

Trudne co nie, smutne i zarazem przygnębiające jak to sobie uświadomisz.

Zatrzymaj ten bączek. Pomyśl. Czy gdybyś już tam nie był to chciałbyś tych spotkać. Tęskniłbyś za tym miejscem, ludźmi. Za tą sztuczną integracją na pokaz. Uśmiechami, których nie możesz już znieść.

Możesz w ciele teraz poczujesz ruchy na bok, takie otrząsanie jak po kwaśnej żelce.
Postawię tezę, że tak właśnie ci teraz jest.

Żyjąc tak dalej doprowadzisz do rozpadów, swoich najbliższych i najważniejszych relacji, zabijając przy okazji to co w sobie najlepsze, tożsamość osobistą. Idąc w to co wcale nie jest nasze i nigdy nie było. Często widzimy u innych sukces, sławę, nie znając ceny jaką płaca.

Czy jak już to osiągniesz, to zaspokoisz te swoje wewnętrzne braki.
Tylko ile będzie kosztować twoja tożsamość v sukces. Twoja relacja z rodziną. Czas, którego nie odzyskasz. Zdrowie.

I co najważniejsze czy w ogóle tam dojdziesz.

Zaopiekuj się sobą w niedzielne popołudnie. Zrób kawę, poczęstuj się, ile potrzebujesz. W ciepłe, letnie popołudnie dojr...
10/08/2025

Zaopiekuj się sobą w niedzielne popołudnie. Zrób kawę, poczęstuj się, ile potrzebujesz.

W ciepłe, letnie popołudnie dojrzała kobieta usiadła na fotelu.
Skuliła się jak embrion. Objęła rękami, zamknęła oczy i siedziała.

Chciała pobyć sama po emocjonalnym i przykrym dniu.
Czuła, jak napływają jej do oczu łzy. Przypomniało się jej jak siedziała tak w nocy na szafce w garderobie jako nastolatka. Czekając aż ktoś po nią przyjdzie, zauważy, przytuli. Zapyta co się stało.

Wiedziała z tamtego czasu, że nikt nie przyjdzie. Nie ma po co czekać.
Wiedziała też, że musi teraz puścić łzy. Nie może ich blokować. Nie tym razem.

Już od rana drapała się po głowie, dostała swędzącej wysypki na klatce i miała duszności. Gdyby teraz zadusiła łzy, ciało dałoby jej jeszcze gorszy odwet. A tego nie chciała.
Więc puściła. Czuła jak pierwsza łza płynie po policzku, powoli, kierując się na usta. Nie chciała jej próbować. Była pewna, że jest słona. Znała ten smak doskonale. Potem poleciały kolejne, dała im taką możliwość. Płacząc i tuląc się równocześnie pomagała sobie przetrwać ten stan, ból emocjonalny.

Wiedziała jakie to ważne. Była już dojrzałą kobietą i doskonale świadomą siebie oraz swojego ciała. Dała sobie możliwość na przeżywanie tego. Musiała sama sobie okazać teraz wsparcie i opiekę. Czuła wewnętrzną tęsknotę jednak sama musiała ją wypełnić. Już znała swoja wartość. Sama dla siebie była wartością, dlatego mogła to przeżywać.

Poczuła się lepiej. Pełna wdzięczności dla siebie. Znów mocniejsza, potrafiąca poradzić sobie z tym co się teraz aktualnie wydarzyło, ale obudziło stan emocjonalny pochodzący z przeszłości.

Usiadła zaczęła pisać. Od kiedy uwierzyła w sens. Robi to. Przeżycia emocjonalne są dla niej napędem do twórczości. Wyraża się w ten sposób, pomagając innym.

Poczuła lekkość. Wszystko wróciło do stabilizacji. Była już spokojna.

Jakże ważne jest w takiej sytuacji jak reagujemy. Ta nasza świadomość reakcji, emocji, obrony. Ich funkcji, akceptacji i przyzwolenia. Możliwości doświadczania czegoś nowego z udziałem wiedzy skąd to pochodzi. Co się z nami dzieje, że to nie choroba tylko reakcja naszego ciała na dane wydarzenie, emocje. Wtedy wiemy, jak to robić dobrze, żeby nas dalej nie krzywdziło.
Wstajemy i idziemy dalej.

Jeżeli nie wiesz, nie potrafisz to spróbuj psychoterapii. To działa. Tylko daj sobie szansę.
https://www.znanylekarz.pl/maria-grunwald/psychoterapeuta/czerniejewo

To co zbudujemy na początku będzie tym z czym będziemy się mierzyć. Zawsze zaczynamy od obserwacji, poznania, zobaczenia...
09/08/2025

To co zbudujemy na początku będzie tym z czym będziemy się mierzyć.

Zawsze zaczynamy od obserwacji, poznania, zobaczenia.
Myślimy o czymś trwałym, takim na stałe.

Przygotowujemy, planujemy i realizujemy swoje cele.

A co jak nasz projekt nie był przemyślany. Zaprojektowany po naszemu. Wspólnie ustalony tylko każdy widział go po swojemu, nie dzieląc się wzajemnie spostrzeżeniami.

Jeżeli nie zadbaliśmy od samego początku o szczegóły. Nie układaliśmy kawałek po kawałku obserwując czy wszystko jest tak jak powinno.

Na początku po prostu budujemy, wprowadzamy się i tak żyjemy.

Jednak z czasem zaczynamy obserwować krzywizny, niedociągnięcia, nie te kolory. Myślimy, ojej to nie tak miało wyglądać. Z każdym dniem widzimy coraz więcej niedociągnięć. Sama fasada już nam nie wystarcza.

Próbujemy odnawiać, zmieniać, ale nie przynosi nam to żadnego pożytku. W końcu nie chcemy już na to patrzeć, bo ile można. Szukamy ucieczki.

Jeżeli godziliśmy się na wszystko, nie wyrażając swojego zdania od początku, wszystko jest chwiejne, ruchome, bez możliwości naprawy.

Trzeba wszystko zburzyć i zacząć od nowa. Tylko czy mamy na to jeszcze siłę. Cierpliwość, czas. Kluczowe pytanie razem czy osobno. W sumie i tak od początku.

Dlaczego tak ważne są początki, fundamenty?

Na nich opiera się cała konstrukcja. Jeżeli będzie solidna, przetrwa. Zawsze można w nią jeszcze zainwestować. Jeżeli od początku jest krzywa, niestabilna, to mur i tak zacznie pękać. Zacznie wchodzić wilgoć, pleśń i smród.

Wtedy jest nam bardzo przykro. Czujemy stratę. Nie wiemy co dalej.
Jednak musimy podjąć decyzję co dalej.

Trzeba wrócić do początku co było dla nas ważne. Co teraz jest ważne i jak chcemy to realizować.

Pozwól temu być a decyzja przyjdzie sama…..

09/08/2025

Życie straciło dla mnie sens!!!

To jest takie przerażające, kiedy słyszymy takie słowa. Zastanawiamy się co się takiego stało. Co musiało się wydarzyć, żeby ktoś tak myślał o swoim życiu.

Bardzo często słyszę:

Nie mam już cierpliwości!
Dłużej tak nie potrafię!
Cokolwiek zrobię i tak jest źle!
Już mi się nie chce starać!
Nie ma do czego wracać!
I tak wszystko prowadzi do kłótni!
Nie chcę tak żyć!

Najgorzej, kiedy pada komunikat: „Życie straciło dla mnie sens. Właśnie sobie to uświadamiam. Chociaż to było już we mnie wcześniej niezauważone”.

To co teraz chcesz z tym zrobić?

Nie wiem ani nie chcę tak żyć, ani nie chcę w tym trwać!

Dlaczego?

Trwanie w tym mnie dobija. A wyjście spowoduje jeszcze więcej odpowiedzialności.

Bardzo często relacje w związkach są zaburzone, niepoukładane. Nie wyrażone poprzez nasze potrzeby, oczekiwania.
Tak jak w miarę potrafimy określić czego potrzebujemy tak czego oczekujemy już niekoniecznie. Oczekiwania są często tymi potrzebami z przeszłości, które nie zostały zaspokojone. W relacji działamy tak samo jak kiedyś się nauczyliśmy, oczekując czegoś w zamian. Kiedy damy już wszystko co mogliśmy nie dostając nic w zamian, oddalamy się. Tracimy swoją tożsamość. Dochodzi do naszego rozłamu i oddalamy się od samych siebie. Nie od relacji, bo niej tkwimy, tylko od samych siebie.

Pojawia się złość, stres, agresja. Potem unikanie, oddalanie od siebie. Poczucie braku zrozumienia, niechęć, smutek, odtrącenie. Brak zadowolenia z życia. I na końcu tracimy poczucie sensu życia.
Zaczynamy żyć osobno.

Rozmawiamy tylko o codziennym życiu, dzieciach, pracy, obowiązkach. Każdy zajmuje się swoimi sprawami, coraz mniej czasu przywiązując do tego co nas kiedyś połączyło. Zamykamy się w swoim pokoju, świecie, łóżku.

Tkwimy sobie w tym konflikcie wewnętrznym ani ani.

A gdyby zacząć od początku? Jest to jeszcze możliwe?

Czasem tak, czasem już nie.

A byłoby tak pięknie gdybyśmy czuli w relacji:

Uznanie
Zauważenie
Akceptację
Wsparcie
Zrozumienie
Ciepło
Czułość
Bliskość
Szczerość
Zaufanie

Dawali sobie wzajemnie to czego potrzebujemy. To czego szukamy w związku. Przecież nie szukamy samej miłości. Ona jest tylko częścią tego wszystkiego.

Potrzebujemy rozmów o tym co czujemy, myślimy. Musimy dokonywać wspólnych decyzji z uważnością na drugą stronę. Akceptacji, że druga strona ma inaczej, może też nie potrafi. Że potrzebuję zrozumienia, wsparcia, ciepła poprzez bliskość. Uznania tego co robi. Wszystko szczerze, bo to buduje zaufanie. Dopiero wtedy będzie prawdziwa miłość.

A co wtedy, jeżeli obie strony nie mają w zasobach tego, czego oczekują?

I tak bardzo często jest. Dlatego warto korzystać z psychoterapii. Jest procesem, w którym się siebie nauczysz, poznasz swoje niezaspokojone oczekiwania, ponazywasz, poukładasz wszystko. Nauczysz się jak możesz sam sobie zaspokoić to co w sobie niezaspokojone a dopiero wtedy dasz to innym.

I zostaje tylko z zewnątrz kolorowy jednak pusty domek.

https://www.znanylekarz.pl/maria-grunwald/psychoterapeuta/czerniejewo

Adres

Czerniejewo Gmina

Telefon

+48790290419

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Mgr Maria Grunwald Psychoterapeutka umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Mgr Maria Grunwald Psychoterapeutka:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria