Trzeźwi i Szczęśliwi

  • Home
  • Trzeźwi i Szczęśliwi

Trzeźwi i Szczęśliwi Prywatna Terapia Uzależnień i Współuzależnienia w podejściu humanistycznym. - Co nas wyróżnia
Pracujemy w oparciu o empatię, szacunek, otwartość i życzliwość.

Oznacza to, że nie konfrontujemy, nie oceniamy, uznajemy Twoje emocje i przekonania. Wzmacniamy twoje mocne strony. U nas to Ty podejmujesz decyzje o zmianie i wybierasz nad czym pracujemy. Szanujemy Twoje wybory. Do każdego podchodzimy indywidualnie. Oznacza to, że nie ma jednego rozwiązania dla wszystkich. Tylko takie, które są najlepsze dla Ciebie. Nasza terapia skupia się na dialogu pomiędzy Tobą - osobą potrzebującą pomocy, wsparcia, a terapeutą.

📸 Zobacz ten post na Facebookuhttps://www.facebook.com/100068324058898/posts/666741372279992/
16/12/2023

📸 Zobacz ten post na Facebooku
https://www.facebook.com/100068324058898/posts/666741372279992/

Jako dorośli nieraz mamy problem z przyznaniem się do tego, że czujemy się bezbronni i potrzebujemy komfortu. Czasami starcza nam odwagi, aby szukać wsparcia u innych ludzi, żeby ich poprosić o to, aby nas przytulili, pogłaskali albo nam zaśpiewali. Kiedy indziej znajdujemy ukojenie ukradkiem, w ciemności, zwracając się być może ponownie do „obiektów przejściowych”. Zdaniem Winnicotta w dorosłym życiu obrazy i filmy, modlitwy i rytuały, ale także nałogi i kompulsje spełniają te same funkcje co pluszowy miś: zapewniają chwilowe poczucie utulenia. Potrafią odsunąć na moment bezlitosny zewnętrzny świat i odzwierciedlić nasz wewnętrzny krajobraz emocjonalny. Pozwalają nam powiedzieć: 'Właśnie tak się czuję'. Trudno o większą pociechę.

Tiffany Watt-Smith - Księga ludzkich uczuć (tłum. Jacek Konieczny)

16/12/2023
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=742299844592649&id=100064379213500
07/12/2023

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=742299844592649&id=100064379213500

Złożone PTSD, oprócz objawów typowych dla „zwykłego” PTSD, charakteryzują trwałe przekonania o własnej bezwartościowości lub wadliwości, którym towarzyszy poczucie wstydu, winy lub porażki. Osoby doświadczające złożonego PTSD – typowe dla nich problemy obrazuje film „Przechowalnia numer 12” (2013, reż. Destin Daniel Cretton) – nie radzą sobie z emocjami oraz nawiązywaniem bliskich, trwałych więzi. W efekcie są narażone na liczne trudności osobiste i społeczne, w tym edukacyjne i zawodowe.

Psychika ludzi, którzy we wczesnych latach nie doświadczyli bezpieczeństwa albo szybko je utracili, a na dodatek doznawali przemocy lub ją obserwowali, jest jak dom postawiony na ruchomych piaskach – pozbawiony solidnych fundamentów, chybotliwy, ciągle grożący zawaleniem. Przekonania wyniesione z traumatyzujących rodzin utrudniają „odróżnianie podłogi od sufitu”, co sprawia, że ludzie cierpiący na złożone PTSD nie potrafią określić źródeł swoich problemów albo je bagatelizują. W najlepszym przypadku sądzą, że mają nieokreślone problemy z samooceną ukształtowaną w dzieciństwie, w najgorszym – że byli „trudnymi dziećmi”, którym przemoc się należała i wciąż zasługują na to, co najgorsze. Jeśli nie znajdą kompetentnej pomocy psychologicznej, mogą latami nieskutecznie leczyć się na zaburzenia lękowe, depresję czy osobowość typu borderline.

Koniecznym elementem terapii złożonego PTSD jest rekonstruowanie traumatycznych doświadczeń, często pamiętanych mgliście lub w ogóle, dzięki zbawiennemu mechanizmowi dysocjacji, odcinającemu dzieci od fizycznego i psychicznego cierpienia, którego nie potrafią udźwignąć.

Odzyskiwanie wspomnień umożliwia dostrzeżenie absurdalności norm, które obowiązywały w domu rodzinnym, takich jak „ojciec i matka zawsze mają rację”, „werbalna i cielesna agresja jest w porządku”. Pozwala na zdystansowanie się wobec przekonań ukształtowanych na skutek bycia dzieckiem maltretowanym lub zaniedbywanym, typu: „Jestem nikim”, „Nie zasługuję na miłość”, „Ludzie są źli”, „Świat jest okropnym miejscem”, „Zawsze spotyka mnie najgorsze”.

Rekonstrukcja wspomnień i ich reinterpretacja prowadzą do uniezależnienia się od traumatyzujących rodziców, z którymi dzieci, także w dorosłości, często są związane swoistym syndromem sztokholmskim. Ludzie uwolnieni od rodzicielskich wpływów mogą wreszcie zająć się tworzeniem nowej instrukcji obsługi życia – bo to właśnie trzeba robić w przypadku złożonego PTSD: uczyć się prawie wszystkiego od podstaw. Pozostałe elementy terapii skutków wielokrotnej, interpersonalnej traumy obejmują budowanie poczucia bezpieczeństwa, samoakceptacji, szacunku dla innych i zaufania do życia, wypracowywanie metod radzenia sobie z własnymi i cudzymi potrzebami oraz emocjami, ćwiczenie nowych nawyków umysłowych, takich jak dystansowanie się, oraz umiejętności komunikacyjnych.

Anna Tylikowska, Jak traumy z dzieciństwa wpływają na dorosłe życie, cały artykuł w komentarzu

Fot: Kadr z filmu Przechowalnia nr 12

📸 Zobacz ten post na Facebookuhttps://www.facebook.com/100045278984076/posts/867791464740145/
26/11/2023

📸 Zobacz ten post na Facebooku
https://www.facebook.com/100045278984076/posts/867791464740145/

"- Nastrój jest czymś w rodzaju wskazówki, w jaki sposób mamy działać w dłuższej perspektywie. Narzuca określony sposób postępowania. Nie chodzi tylko o to, co już się wydarzyło, ale też o pewien rodzaj przygotowania organizmu na to, co dopiero ma nadejść. To brzmi nieco zaskakująco, zważywszy, że ludzie zmagający się z obniżonym nastrojem są zwykle bardzo skupieni na przeszłości. Wielu z nas sądzi, że kiedy rozwikłamy jakiś problem z przeszłości, w którym upatrujemy przyczyn swojej niezdolności do działania i paraliżu, to objawy znikną.
System regulacji nastroju nie zmienił się od co najmniej 10 tys. lat. Wtedy ludzie nie mieszkali w wielkich miastach, nie korzystali ze światła elektrycznego i spędzali czas w zupełnie inny sposób. Tempo, w jakim zmienia się rzeczywistość, doprowadza do ogromnego kontrastu między tym, jak się czujemy, a tym, co dzieje się dookoła.
- Dlaczego właśnie teraz mamy do czynienia z epidemią depresji?
- Zapewne główną przyczyną są zmiany kulturowe. Wystarczy spojrzeć, gdzie występują najwyższe wskaźniki depresji. Jest dziś niezwykle powszechna wśród młodych ludzi. To ma ogromny związek z ich oczekiwaniami wobec świata i wobec siebie samych. Nie tylko w USA, ale wszędzie na świecie młodzi mają ogromne aspiracje zasilane ideą nieograniczonego horyzontu możliwości, tymczasem ich możliwości bywają nierzadko mniejsze niż ich rodziców. Ta rozbieżność jest gotowym przepisem na złe samopoczucie.
Ludzie osiągają swoje cele wolniej, niżby tego chcieli. Na przykład media społecznościowe nieustannie upowszechniają fałszywe wrażenie, że wszędzie dookoła otaczają nas szczęście i spełnienie. Oto emocje, do których dążymy. Smutek czy poczucie niespełnienia ewidentnie tu nie pasują. Tymczasem rzadko kiedy podwyższony nastrój może się utrzymywać przez dłuższy czas. Żyjemy w kulturze, która permanentnie domaga się od nas radości, szczęścia i przebojowości. To niemożliwe.
Jeśli więc ktoś doświadcza niewielkiego obniżenia nastroju, od razu wydaje mu się, że coś mu się w życiu nie powiodło. To z kolei napędza i pogłębia złe samopoczucie, bo łatwo popaść w spiralę tworzenia coraz gorszego obrazu własnego życia. Do tego dochodzi biologia – dostęp do światła dziennego, skala aktywności fizycznej. Nastrój jest jak równanie i trudno oszacować dokładny udział każdej ze składowych.

Z Jonathanem Rottenbergiem, psychologiem, autorem książki "Otchłań. Ewolucyjne źródła epidemii depresji", rozmawiają Cveta Dimitrova i Tomasz Stawiszyński.
fot Zulmaury Saavedra

20/11/2023

"Zawsze gdy ogarną cię niepokojące myśli, zadaj sobie następujące 4 pytania i dokonaj ich odwrócenia, aby w ten sposób poznać samą siebie:
Czy to prawda?
Czy jestem pewna, że to prawda?
Jak reaguję, gdy daję im wiarę?
Kim mogłabym być, gdybym w to nie wierzyła?
Odwróć je i znajdź trzy powody, dla których odwrotna myśl jest równie bardziej prawdziwa od pierwotnej."
---Byron Katie
Dolacz UWALNIANIE - w drodze ku wolności od 14.12 ostatni dzien nizszej ceny
Tao dla kobiet - inicjacja online 10.12

www.mapowaniejoni.com/sklep
__
__
__
__
__
__
__
______
zdj unsplash

📸 Zobacz ten post na Facebookuhttps://www.facebook.com/100064535448814/posts/728034602691048/
19/11/2023

📸 Zobacz ten post na Facebooku
https://www.facebook.com/100064535448814/posts/728034602691048/

W depresji smutek nachodzi człowieka bez uchwytnej przyczyny.

Jakby za przekręceniem kontaktu wszystko gaśnie, świat traci swą barwę, przyszłość zmienia się w czarną ścianę nie do przebicia, a przeszłość - w pasmo ciemnych wydarzeń obciążających chorego poczuciem winy.

Znika normalna energia życiowa, każda decyzja staje się wyjątkowo trudna, najbłahsze sprawy urastają do problemów, których niepodobna rozwiązać. Przed chorym piętrzą się trudności jak niebotyczne góry.

Trzeba mieć dużo wyobraźni i zdolności wczuwania się, by wejść w świat depresyjny.

A trzeba jednak wejść w ten świat, aby choremu naprawdę pomóc.

"Melancholia" Antoni Kępiński

18/11/2023

"Gniew to szczególnie trudna emocja dla wielu osób z depresją. Sam w sobie, podobnie jak inne emocje, nie jest ani zły, ani dobry; jest to wrodzona reakcja na frustrację lub jakieś wykroczenie. Można go wykorzystać na wiele użytecznych sposobów. Stanowi silę napędową potrzeby sprawiedliwości człowieka, sprawia, że pragniemy zamieniać zło w dobro. Jest uczuciem, które każe człowiekowi bronić się przed krzywdą. Może mieć charakter obronny i konstruktywny, ale bywa również destruktywny. Niektórych przeraża poczucie, że może on przerodzić się w amok. Gniew to nie agresywne zachowanie czy przemoc. Gniew to emocja. Przemoc to zachowanie, które wiąże się z dokonywaniem wyboru i uczeniem się. Od gniewu nie można uciec, klienci mogą jednak nauczyć się, jak go oswoić i wykorzystać w produktywny sposób. Ćwiczenie asertywnego komunikowania się i zachowania pomaga wyrażać gniew bardziej konstruktywnie, bez ranienia innych."
Leslie S. Greenberg,

18/11/2023

"Znana psychoterapeutka psychodynamiczna Martha Stark nazwała taką nadzieję [ że rodzice się zmienią] "nieustępliwą”. Dorosłe już osoby często mają poczucie, że czegoś w dzieciństwie nie dostały, jeżdżą do domów rodzinnych, myśląc, że tym razem będzie inaczej. Że mama i tata w końcu ich docenią. Dlatego jeszcze bardziej się postarają, kupią lepszy prezent, będą bardziej potulni albo awansują w pracy tylko po to, by w oczach mamy lub taty pojawił się błysk dumy albo miłość. Ale to się nie dzieje. W terapii tym, co leczy, jest pozbawienie nadziei na to, że rodzic się zmieni. I że w dorosłym życiu da to, czego nie dał w dzieciństwie. Ta świadomość pozwala wejść w proces żałoby za tym brakiem. Kiedy żałoba zostaje przepracowana, można zaczynać budować nowe, dorosłe życie. Bo ci sami ludzie, którzy straceńczo jeżdżą do domów po zrozumienie, często sami nie "widzą" i nie akceptują swoich rodziców takimi, jakimi oni są.
A w tym nowym, dorosłym życiu można na swoich rodziców spojrzeć innym okiem. Dostrzec, że zimny, krytyczny ojciec nie jest może w stanie dać ciepła, ale może mi np. naprawić samochód. Albo że mama, choć kompletnie niezainteresowana tym, co się u mnie dzieje, to potrafi zrobić wyśmienitą kapustę. Nie kochała tak, jak tego oczekiwałam, ale kapusta jest OK. I że mogę przyjechać do niej po prostu na obiad, a nie po to, czego kiedyś nie dostałam.
Ale że tak jak ja nie zamierzam być dentystką z mężem i dwójką dzieci, tylko, powiedzmy, historyczką sztuki żyjącą w bezdzietnym związku z kobietą – tak moja mama nie będzie wrażliwą i empatyczną duszą, a tata intelektualistą. Im mniej wzajemnego oczekiwania zmiany, tym łatwiej się spotkać w dorosłym tu i teraz. Albo zadecydować o ograniczeniu kontaktu, jeśli ta niezmienność polega na tym, że np. tato jest alkoholikiem, stosuje przemoc psychiczną i nie chce się leczyć.
Katarzyna Szaulińska-Dynowska, psychiatra, psychoterapeutka
fot Paul Skorupskas

18/11/2023

Jeśli wszystko przebiegało dobrze, dzieci nigdy nie powiedzą 'dziękuję', ponieważ nie wiedzą, że wszystko było w porządku. W rodzinie istnieje wielki obszar nieuznanego zadłużenia, którego nie należy uznawać za dług. Nic się nikomu nie należy, ale ten, kto doszedł do stabilnej dorosłości, nie mógłby tego osiągnąć, gdyby ktoś inny nie przeprowadził go przez początkowe etapy.

Donald W. Winnicott

📸 Zobacz ten post na Facebookuhttps://www.facebook.com/100045278984076/posts/863903651795593/
17/11/2023

📸 Zobacz ten post na Facebooku
https://www.facebook.com/100045278984076/posts/863903651795593/

Bożena Maciek-Haściło: Jak się kształtował na przestrzeni lat twój sposób pracy z osobami uzależnionymi?
Jon Frederickson: Główna przemiana nastąpiła, kiedy zacząłem rozumieć związek lęku i uzależnienia. Uzależnieni cierpią z powodu ogromnego lęku. A używanie narkotyków jest motywowane w dużej mierze pragnieniem jego unikania. Główną zmianą w mojej pracy było nauczenie się rozpoznawania i regulowania tego lęku.
BMH: To wymaga indywidualnego spojrzenia…
JF: Tak. Mamy tendencję do postrzegania uzależnionych jako „grupy”. Zamiast tego powinniśmy myśleć o ludziach, którzy cierpią z powodu uzależnienia. Mamy całe spektrum psychologicznych trudności, które towarzyszą uzależnieniu. I te psychologiczne trudności muszą być precyzyjnie rozpoznane. (...)
Osoby uzależnione często są ofiarami okrutnych traum. To między innymi nadużycia fizyczne, nadużycia seksualne, nadużycia słowne. A jeśli byli werbalnie nadużywani, już jako dziecko dorastali czując wściekłość na sprawcę. Byli rozdarci z powodu poczucia winy z powodu wściekłości, wobec tego sprawcy, a jednocześnie chronili rodzica stosującego przemoc i obracali się przeciwko samym sobie. I dla nich dorosłych to poczucie winy trwa od lat. A zwyczaj samokarania staje się dla nich nawykiem i często właśnie prowadzi do nadużywania substancji. Aby więc cofnąć ten cykl, musimy pomóc im zmierzyć się z poczuciem winy, z gniewem, jaki odczuwali wobec ludzi, których kochali. Budujemy ich zdolność do tolerowania poczucia winy, dzięki czemu nie muszą używać samokarania się jako obrony.

fragment rozmowy dla czasopisma "Terapia"

17/11/2023

"Jak wyrazić złość i jednocześnie nie przekroczyć granicy agresji wobec drugiej osoby?
Najprostszym z możliwych sposobów jest po prostu powiedzieć że jest się złym. I to tyle. To najprostsze i najtrudniejsze jednocześnie. Żeby to zrobić, trzeba mieć dostęp do swojej złości i umieć ją rozpoznać i zaakceptować. Bo dopóki nie zaakceptuję swojej złości, a do tego nie pomylę jej na przykład ze wstydem czy lękiem, trudno będzie mi wyrazić ją tak zwyczajnie, bez obarczania czy obwiniania obiektu złości. Obiektem zresztą mogę być ja sam".
- Radosław Pancewicz

Address


Opening Hours

Monday 09:00 - 20:00
Tuesday 10:00 - 20:00
Wednesday 09:00 - 20:00
Thursday 09:00 - 20:00
Friday 09:00 - 20:00

Telephone

+48606331242

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Trzeźwi i Szczęśliwi posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

  • Want your practice to be the top-listed Clinic?

Share

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram