29/11/2023
CHOLESTEROL - PRZYJACIEL CZŁOWIEKA
koniec i kropka!
Pan Cholesterol nie jest złoczyńcą.
Został po prostu niezrozumiany.
Bez cholesterolu my umrzemy.
Cholesterol jest wykorzystywany przez organizm do różnych celów. Na przykład błony wszystkich twoich komórek są częściowo zbudowane z cholesterolu. Bez niej bylibyśmy bąbelkami żelatynowymi – nasze komórki nie miałyby struktury.
Hormony płciowe składają się z cholesterolu. Testosteron, hormon, który powoduje wzrost włosów na klatce piersiowej i daje siłę, składa się z cholesterolu. I nie tylko on. Estrogen i hormony płciowe, których potrzebują kobiety, są również „zrobione” z cholesterolu.
Cholesterol jest prekursorem testosteronu, więc częstym działaniem niepożądanym u mężczyzn przyjmujących leki obniżające cholesterol jest zmniejszenie libido i problemy z erekcją. Kilka badań potwierdziło związek między niskim poziomem cholesterolu a niskim testosteronem.
Witamina D składa się z cholesterolu. „Witamina D” jest błędnie nazywana, ponieważ w rzeczywistości jest to hormon i tak jak cholesterol służy jako prekursor hormonów płciowych, jest również potrzebny do produkcji hormonu „witaminy D”. Kiedy cholesterol w skórze jest wystawiony na działanie promieni słonecznych, w szczególności promieni UV-B, zachodzi reakcja chemiczna, w wyniku której powstaje witamina D3. To samo można osiągnąć poprzez spożywanie witamin, ale jeśli organizm wytwarza go dzieki cholesterolowi i słońcu, to można to wykorzystać.
Nasz organizm wykorzystuje witaminę D do wielu ważnych rzeczy - odporności, regulacji wapnia i fosforanów, redukcji stanu zapalnego i ekspresji genów. Wzrost jego poziomu wiąże się z poprawą zdrowia intelektualnego i emocjonalnego oraz wzrostem poziomu testosteronu.
Kwasy żółciowe składają się z cholesterolu. Steak, który zjadłeś przy obiedzie, musi zostać strawiony, aby organizm mógł wykorzystać zawarte w nim składniki odżywcze. Kwasy żółciowe odgrywają w tym ważną rolę i są „zrobione” z naszego pomocnego przyjaciela- Pana Cholesterolu.
Cholesterol jest niezbędny dla zdrowia mózgu. Twój mózg jest wypełniony cholesterolem. Wykorzystuje cholesterol nie tylko do tworzenia nowych komórek nerwowych, ale także do utrzymania ich integralności i zapewnienia komunikacji komórkowej, dzięki czemu pomaga tworzyć osłonki mielinowe pokrywające komórki.
Badania wykazały, że niski poziom cholesterolu (160 mg/dl lub mniej) może być związany z utratą pamięci, depresją i agresją. Niektóre badania sugerują, że cholesterol może być zaangażowany w skuteczne uwalnianie neuroprzekaźników. Bez niego mózg nie byłby w stanie stworzyć wszystkich połączeń komórkowych niezbędnych do prawidłowego myślenia.
Cholesterol może pomóc w walce z infekcjami. Badania wykazały odwrotną korelację między poziomem cholesterolu a infekcjami – im niższy poziom cholesterolu, tym bardziej jesteś podatny na choroby. Jak cholesterol zwalcza infekcje? Badania pokazują, że LDL (tzw. „zły” cholesterol – więcej o tym poniżej) odgrywa rolę w stymulowaniu naszego układu odpornościowego do walki z infekcjami. Kiedy poziom cholesterolu spada, niektóre przeciwciała nie są wytwarzane w wystarczającym stopniu.
Dlaczego cholesterol ma złą reputację? Skoro cholesterol jest tak dobry dla zdrowia, dlaczego ma tak złą reputację?
Jak zwykle odpowiedź leży w (pseudo) nauce i polityce.
W latach pięćdziesiątych Ancel Keys, naukowiec, który tworzył suche racje żywnościowe dla żołnierzy z okresu II wojny światowej, zauważył, że dobrze odżywieni biznesmeni byli bardziej podatni na choroby serca, podczas gdy niedożywieni ludzie żyjący w powojennej Europie mniej cierpieli na nie. Keys wysnuł teorię, że odpowiada za to amerykańska dieta, bogata w tłuszcze i wysoki cholesterol, i zlecił BADANIE, aby to udowodnić.
Jego słynne badanie siedmiu krajów było pierwszym długoterminowym badaniem wpływu diety na zdrowie. Prześledził spożycie tłuszczów nasyconych i cholesterolu w siedmiu krajach i stwierdził NIBY IDEALNY związek między występowaniem chorób serca a częstotliwością spożywania tych substancji. Jego dane potwierdziły jego przewidywania.
Inni badacze natychmiast zaczęli kwestionować poprawność tej pracy. Szczególnie sceptycznie odnosił się do niego brytyjski lekarz John Yudkin. Yudkin przeprowadził podobne badanie i odkrył kilka krajów, w których wyższe, niż przeciętne spożycie tłuszczów nasyconych wiązało się z mniejszą liczbą chorób serca. Yudkin i inni oskarżyli Keyesa o dokonywanie stronniczych wyborów krajów w celu udowodnienia swoich hipotez. Argumentowali, że to nie cholesterol i tłuszcz są przyczyną chorób serca, ale spożywanie cukru.
Ze względu na rolę Keyesa w ustalaniu standardów konsumpcyjnych dla żołnierzy podczas II wojny światowej, MÓGŁ SILNIE WPŁYWAĆ NA KONGRESMENÓW, biurokratów agencji i media. Zachęcony wynikami badań, Keyes zaczął lobbować RZĄD USA za pomocą zaleceń dotyczących niskotłuszczowej diety o niskiej zawartości cholesterolu. W 1977 roku senator George McGovern, przewodniczący Komisji ds. Żywienia i Potrzeb Człowieka, opublikował wytyczne dietetyczne oparte na badaniach Keyesa, które radykalnie zmieniły spożycie żywności w Ameryce. Przepisy wzywały do stosowania diet o niskiej zawartości tłuszczu i cholesterolu oraz wysokiej zawartości węglowodanów z warzyw i zbóż. USDA zaleca nie więcej niż 300 mg cholesterolu dziennie, a to niewiele. Dwa jajka zawierają 374 mg cholesterolu
Rezultatem był boom na żywność „niskotłuszczową” i tzw.„zdrową dla serca”. Półki sklepowe zajęły beztłuszczowe herbatniki, bezcholesterolowa margaryna, beztłuszczowe chipsy ziemniaczane. Amerykanie zastąpili naturalną żywność, spożywaną od wieków, wytwarzaną w laboratoriach i fabrykach. Przestali jeść jajka i masło, przeszli z pełnego mleka na mleko odtłuszczone i porzucili bekon.
Co więcej, firmy farmaceutyczne dołączyły do boomu i wymyśliły leki obniżające poziom cholesterolu o nazwie STATYNY. Statyny blokują substancję, której organizm potrzebuje do wytwarzania cholesterolu. Lekarze zaczęli przepisywać te leki każdemu, kto ma wysoki poziom cholesterolu, ale tało się coś nieoczekiwanego.
Pomimo tego, że coraz więcej Amerykanów spożywało żywność o niskiej zawartości tłuszczu i cholesterolu, częstość występowania chorób serca i nadwagi nadal rosła. Dlaczego?
Okazało się, że Yudkin i jego koledzy mieli rację. Przybieranie na wadze i cierpienie na choroby serca nie były spowodowane cholesterolem i tłuszczem - winę za to ponosił cukier i węglowodany proste. A czym producenci zastąpili brak tłuszczu w swoich „zdrowych dla serca produktach”? Oczywiście cukrem i węglowodanami, a margaryna bez cholesterolu została wyprodukowana z uwodornionego oleju roślinnego, który zawierał tłuszcz zawierający kwasy tłuszczowe trans, które w rzeczywistości są powiązane z chorobami serca.
Te rzekomo zdrowe dla serca diety z lat 70-tych spowodowały ogromne uszkodzenia układu sercowo-naczyniowego dziesiątek milionów ludzi, a statyny, które obniżały poziom cholesterolu, obniżały go zbyt drastycznie.
Wielu pacjentów zaczęło skarżyć się na utratę pamięci, depresję, nasilone infekcje, problemy z erekcją i niski poziom testosteronu. Naukowcy odkryli, że u wielu pacjentów statyny tak bardzo obniżyły poziom cholesterolu, że organizm nie miał wystarczającej ilości do prawidłowego funkcjonowania.
Na szczęście w ostatnich latach zmieniliśmy zdanie na temat tłuszczów i cholesterolu. Ostatnie badania potwierdzają to, co naukowcy wiedzieli 60 lat temu. To nie cholesterol i tłuszcze nasycone prowadzą do chorób serca, to CUKIER wraz z innymi czynnikami życiowymi, takimi jak stres i siedzący tryb życia.
Ostatnie badania potwierdzają, że wysoki cholesterol nie jest przyczyną powstawania tzw. blaszek cholesterolowych na ściankach naczyń krwionośnych (jest inny mechanizm, postaram się opisać w przyszłości) i nie ma się czego bać, a tym bardziej leczyć statynami!
