02/06/2025
Krzyże w słonecznym ogniu na Placu Solidarności pasują mi do tego co chcę napisać, bo jest to miejsce symboliczne, które udowadnia, że możemy mieć jako Polacy dużo wspólnego.
Zanim zaczniemy się wkręcać w narracje o podzielonej Polsce, polaryzacji Polaków i wstydzie (sic!) zastanówmy się komu one służą - bo chyba nie Polakom. Ja sama jeszcze do wczoraj z wielkim entuzjazmem perorowałam o tym podziale i lamemtowałam o tym, jacy to tamci są głupi i jak życia nie znają.
Jestem ze wsi w której najprawdopodobniej 99,5 % osób głosowało na kandydata, którego nie popieram.
I jest tak od lat. A ja od lat pielęgnuję w sobie poczucie braku przynależności i pogardy (bo przecież jakoś muszę radzić sobie z bólem).
Ale chyba dojrzałam do tego, żeby odpuścić sobie ten mechanizm obronny i wziąć się do roboty jeśli chce aby świat wyglądał inaczej.
Moje Drogie Lewaki i Lewaczki, wszystko w naszych rękach. Ja wierzę, że po tej rzekomo „drugiej stronie” ludziom zależy na tym samym co nam: na rodzinie, bezpieczeństwie, wolności, zdrowiu. Nasze metody są jednak różne.
Musimy więc aktywnie angażować się w te metody, w które wierzymy i tym udowadniać, że są skuteczne.
Ja wiem, że zaraz napiszecie mi o systemowych ograniczeniach i społecznej nieakceptacji, ale nikt nie mówił że będzie łatwo.
Nikt w komforcie raczej niczego nie zmienił.
Ja już trochę nie mam ochoty powielać tego narzekania i obrażania powyborczego, bo wiem że to właściwie uruchamia typowo dziecięce, emocjonalne zachowania w całym naszym systemie.
Pora być dorosłym.