01/12/2025
Te trzy błędy widzę najczęściej u terapeutek ciała i masażystek, z którymi pracuję.
👉 Myślisz o kliencie godzinami — bo nie zamknęłaś przestrzeni.
👉 Wskakujesz od razu w kolejne zadanie — bo Twój układ nerwowy nie dostał sygnału „koniec”.
👉 Czekasz na feedback — bo Twoje poczucie wartości zależy od reakcji klienta.
A jest różnica między:
„Chcę wiedzieć, co się wydarzyło w Twoim procesie — co się otworzyło”
a
„Potrzebuję usłyszeć, że było super, żeby poczuć się OK”
Pierwsze płynie z ciekawości. Drugie — z szukania walidacji na zewnątrz.
I gdy klient wychodzi bez wyraźnej reakcji — bez zachwytu, bez „dużego procesu”, bez potwierdzenia, że coś się wydarzyło?
Nosisz to w sobie godzinami.
Bo walidacja to nie zawsze „było super”. Czasem to „miałam na nią wpływ”.
I nie ma w tym nic złego — jeśli płynie z misji służby.
Ale jeśli potrzebujesz tego, żeby poczuć się dobra? To już szukanie siebie w kliencie.
🔍 Prosty test?
Gdy klient wychodzi — sprawdź ciało.
Ścisk? Niepokój? Napięcie? Czekanie? Niedosyt?
To ciało pokazuje Ci, czego szukasz na zewnątrz.
Te trzy błędy łączy jedno: Brak powrotu do siebie po sesji.
I żaden kurs masażu Cię tego nie nauczył.
Dlatego stworzyłam „Świętą Przerwę” — 10-20 min praktykę na powrót do siebie. Do swojego ciała. Do swojej energii erosa. 🔥
Napisz PRZERWA 👇 — wyślę Ci ją.