19/08/2025
BIESZCZADY ⛰️
bez telefonu📱
To już mój czwarty obóz wędrowny z CARITAS Archidiecezji Gdańskiej, dwa wcześniejsze były w Tatrach, a ten w Bieszczadach jest moim drugim.
O ile oferują piękne widoki i są imponujące, to jest w nich gwar i pośpiech, a tworzą niepowtarzalny klimat. Najpierw się wspinasz i nie raz brakuje tchu, a potem wędrujesz po poloninach, masz czas na rozmowy, śmiech, zachwyt widokami i możesz po prostu BYĆ ❤️
To "bycie" udzieliło się również młodzieży, która przy ognisku ostatniego dnia dzieliła się z sobą radością z relacji, które się między nimi nawiązały.
W świecie, w którym nie rozstajemy się z telefonami, ten obóz (dla młodzieży i ich rodziców) był wyzwaniem, ale korzyści z tego detoksu zauważyli i sami zainteresowani 💪
Mówili o tym, że zabranie telefonu było dobrym pomysłem, że w pewnym momencie wcale im go nie brakowało, a w chwilach gdy się nudzili zasiadali do stołu by grać w UNO - ileż ta gra dała radości 🥰
Jeśli czasami my dorośli myślimy, że młodzież tylko siedzi w telefonach i już nie umie się bawić, to zapewniam, że umieją świetnie tańczyć 💃 (Belgijka, to już tradycja na obozie!), śpiewać 🗣️ a rozmowy i śmiech, to była ich codzienność 😉
Oczywiście nie brakowało "dram", ale te dramy były doskonałym pretekstem do rozmów o istocie życia, o szacunku do siebie i innych oraz największych wartościach w życiu.
Czuję ogromną wdzięczność do wszystkich osób zaangażowanych w organizacje tego obozu oraz Wychowawców z którymi miałam przyjemność spędzić ten tydzień.
To był doskonale spędzony czas ! ❤️
Ps. Na koniec dodam, że pierwszy raz na obóz jechałam z przekonaniem, że nie lubię chodzić po górach, a teraz? - Uwielbiam, ale w grupie❗ 😍