09/11/2025
Uzależnienia chemiczne i behawioralne – różne drogi, ten sam mechanizm
Kiedy mówimy o uzależnieniach, większość osób myśli o alkoholu, narkotykach czy lekach.
To tzw. uzależnienia chemiczne, czyli te, w których kluczową rolę odgrywa substancja wpływająca na układ nerwowy.
Jednak coraz częściej spotykamy się z inną grupą uzależnień tzw. behawioralnymi, czyli takimi, w których uzależnia nie substancja, lecz czynność, np.:
- hazard,
- internet i media społecznościowe,
- gry komputerowe,
- smartfon,
- zakupy,
- praca,
- jedzenie,
- pornografia, seks,
- a nawet relacje z innymi ludźmi.
Co łączy oba rodzaje uzależnień?
Choć na pierwszy rzut oka różnią się sposobem działania, ich mechanizm psychologiczny i neurobiologiczny jest bardzo podobny.
W obu przypadkach chodzi o to samo, np. ucieczkę od trudnych emocji, napięcia, lęku, pustki, bólu.
Zarówno substancja, jak i zachowanie, powodują chwilową ulgę – wydziela się dopamina, a człowiek czuje się lepiej, spokojniej, „na chwilę wolny”.
Z czasem jednak organizm i psychika potrzebują coraz więcej, by osiągnąć ten sam efekt.
To prowadzi do błędnego koła, np. rosnącego napięcia, utraty kontroli, wstydu i izolacji.
Uzależnienie nie zawsze widać
W przypadku uzależnień behawioralnych łatwo przeoczyć moment, w którym coś, co było „sposobem na relaks”, staje się przymusem.
Bo jak rozpoznać granicę między „pracowitością” a pracoholizmem?
Między „graniem dla przyjemności” a uzależnieniem od gier?
Między „bliskością” a uzależnieniem od drugiego człowieka?
Granica jest cienka, ale to bardzo cienka i zwykle przekraczana po cichu, z poczuciem, że „mam nad tym kontrolę”.
Dlaczego tak trudno się zatrzymać?
Bo uzależnienie nie dotyczy tylko zachowań, ale przede wszystkim emocji i potrzeb, które za nimi stoją.
Często jest to próba poradzenia sobie z np.:
- samotnością,
- brakiem poczucia własnej wartości,
- lękiem, napięciem,
- niezaspokojoną potrzebą akceptacji,
- czy traumą z przeszłości.
Dlatego w terapii uzależnień nie chodzi tylko o to, by „przestać brać” czy „przestać grać”,
ale by zrozumieć, co sprawia, że tego potrzebuję.
Leczenie i wsparcie
Zarówno uzależnienia chemiczne, jak i behawioralne, można skutecznie leczyć - tak można skutecznie leczyć - dobrze widzisz i czytasz.
Podstawą jest kontakt ze specjalistą, np. certyfikowanym specjalistą psychoterapii uzależnień, lekarzem psychiatrą.
To proces, który wymaga odwagi, ale prowadzi do odzyskania wolności i poczucia wpływu na własne życie.
Nie ma w tym wstydu – jest dojrzałość i troska o siebie.
Bo uzależnienie nie jest oznaką słabości, lecz sygnałem, że w jakiś sposób próbujesz poradzić sobie z bólem.
Z pomocą specjalisty można nauczyć się robić to inaczej.
Nie każde uzależnienie widać. Ale każde można zatrzymać.
Pierwszy krok to rozmowa.
Korzystanie z pomocy to nie wstyd czy oznaka słabości - to oznaka odwagi, dojrzałości i troski o siebie.
Michał Grzywacz
Psycholog - Pedagog
Certyfikowany Specjalista Psychoterapii Uzależnień
Tel. 504 264 983