Izabela Wudarczyk - Uzdrawianie przez świadomość

Izabela Wudarczyk - Uzdrawianie przez świadomość Towarzyszę w przywracaniu zdrowia i równowagi w życiu
- praca z ciałem w polu energoinformacyjnym.

CHORY W WYNIKU SZCZEPIENIA?Pod moim ostatnim postem pewna pani stwierdziła, że jeśli osoba się zaszczepiła, to nie potrz...
03/11/2025

CHORY W WYNIKU SZCZEPIENIA?

Pod moim ostatnim postem pewna pani stwierdziła, że jeśli osoba się zaszczepiła, to nie potrzebuje żadnych emocjonalnych konfliktów, żeby zachorować i umrzeć.
Chciałabym się do tego odnieść.
Otóż moje obserwacje z ostatnich siedmiu lat pracy jako konsultantki psychobiologii są takie, że konflikt jest zawsze. Jeszcze nie spotkałam się z sytuacją, że przyszedł ktoś z objawami i nie udało się znaleźć ich psychosomatycznej przyczyny. Wszystkie czynniki zewnętrzne w każdym przypadku były co najwyżej zapalnikiem uruchamiającym reakcję w ciele a nie jej przyczyną.
Przykładowo, nikt nie choruje od niewłaściwej diety, lecz niewłaściwa dieta, przejadanie, kompulsywne jedzenie są następstwem przeżytej traumy, są więc czynnikiem wtórnym a nie pierwotnym. Ośmielę się stwierdzić, że to jak odżywia się większość, jak również ogólny kryzys żywieniowy (patrz wywiad prof. Cichosz u B. Rymanowskiego) również jest efektem zbiorowego społecznego konfliktu czy konfliktów.
Nie choruje się też bezpośrednio w wyniku narażenia na wirus czy bakterie, potrzeba odpowiedniego podłoża, żeby dany patogen miał się na czym rozwinąć, a takim podłożem jest to, co dana osoba przeżyła lub przeżywa trudnego. Ma to przełożenie również na tzw. epidemie, gdzie zbiorowo przeżywamy pewne emocje, co przekłada się na zbiorowe objawy. Pisałam o tym w 2020.
No i wreszcie nie choruje się bezpośrednio z powodu przyjęcia szczepionki, bo inaczej każdy, kto się zaszczepił powinien zachorować a wiemy, że tak nie jest.
Nawet w przypadku dzieci z autyzmem, gdzie powiązanie między szczepieniem a wystąpieniem objawów wydaje się dość oczywiste zawsze jako pierwotną przyczynę znajduję pakiet wewnętrznych emocjonalnych konfliktów występujących w rodzinie dziecka.

Odniosę się jeszcze do pewnej konkretnej szczepionki, którą masowo przyjęli ludzie kilka lat temu.
Są różne narracje na jej temat i tego, co ona powoduje. Stopniowo ujawniane są też badania nad korelacją między przyjęciem szczepienia, a wystąpieniem niektórych chorób.
W necie mówi się o śmiercionkach, o zmarł na(i)gle, o zagrożeniu dla osób niezaszczepionych w wyniku kontaktu z zaszczepionymi.
To ostatnie szczególnie wzbudza moje zdziwienie. Czy nie taką narracją częstowano nas w przypadku zwykłych szczepień, tylko w drugą stronę? Że to osoby niezaszczepione jakoby stanowią zagrożenie dla zaszczepionych? Na co myślący odpowiadali: skoro się zaszczepiłeś, a wierzysz, że szczepionka cię chroni, to nie masz powodu bać się zachorowania.
Teraz narracja idzie w drugą stronę. Wmawia się ludziom niezaszczepionym na srovid, że powinni bać się zaszczepionych i ich unikać! I kto im to wmawia? Ci niby świadomi!!!
A przecież i w jednym i drugim przypadku chodzi o STRACH.
Masz się bać, nieważne czego. Kiedy się boisz, jesteś niewolnikiem i można cię bezkarnie doić. Kiedy się boisz, twoja odporność leci na łeb na szyję i stanowisz wspaniałe podłoże dla wszelkiego rodzaju chorób.

Nie mam zwyczaju pytać klientów na sesji czy szczepili się na srovid, bo wiedząc, co robi strach, nie chcę go wzmacniać w tych, którzy się zabiegowi poddali i teraz żałują. Oni i tak już wystarczająco się boją.
Druga rzecz to to, że i tak najważniejsze jest podłoże.
Jeśli ziarno padnie na beton nie wykiełkuje.
Jeśli nie masz w sobie żadnych zahaczek, ukrytych konfliktów (strach przed chorobą również jest konfliktem zdolnym ją wywołać!), to po co ci chorować?
Nie ma żadnego powodu, no chyba, że wierzysz, że objawy biorą się z sufitu lub braku leków ;)
Raczej wtedy nie przeczytasz tego posta.

I trzecia rzecz: po co tworzyć w sobie i na zewnątrz dodatkowe podziały, kiedy to właśnie one są pierwotnym podłożem chorób?

I ostatnia:
Świadomość zawsze jest nadrzędna.
Duch włada nad materią, nigdy odwrotnie.

Izabela Wudarczyk

Ps.
Dla ścisłości dodam, że nie uznaję wstrzykiwania sobie jakichkolwiek substancji za profilaktykę zdrowia, podobnie jak nie uznaję za taką wczesnego wykrywania.

Można się ze mną nie zgadzać :)

Na zdjęciu przykład jak rośnie na żyznym podłożu 😁

DROGA DO DOMUPod koniec sierpnia napisała do mnie znajoma z prośbą o sesję. Wznowa nowotworu piersi po 10 latach od pier...
31/10/2025

DROGA DO DOMU

Pod koniec sierpnia napisała do mnie znajoma z prośbą o sesję. Wznowa nowotworu piersi po 10 latach od pierwotnej diagnozy.
Przyjęłam ją natychmiast.
- Jak to jest Iza, że teraz, kiedy wreszcie wszystko zaczęło się układać przychodzi mi umierać? Teraz, kiedy mam wreszcie czas dla siebie.
Pytanie było retoryczne i wyczułam w nim ogromny spokój i zgodę.
Popatrzyłyśmy na jej dotychczasowe życie.
Zaradna, konkretna, ogarniająca męża, firmę, dorosłe dzieci.
Zawsze na stanowisku.
Zawsze dla innych, nigdy dla siebie.
- Nie zgadzam się na żadną chemię - rzuciła krótko.

To było jedno spotkanie.
Miesiąc później przeczytałam o jej śmierci.
I było mi nijak.
To pierwszy raz, kiedy zmarł któryś z moich klientów.
Kiedy podzieliłam się tą historią z przyjaciółką, usłyszałam takie mniej więcej słowa:
- Iza, przecież ona przyszła do Ciebie, żeby móc spokojnie odejść. Ty masz tę drogę już przetartą i nie boisz się.

To prawda.
Już tamtędy szłam nie raz i faktycznie się nie boję.
Bo wiem, że nie ma czego, choć moja ludzka tożsamość wciąż jeszcze bywa w takich sytuacjach zmieszana.

I tak sobie dziś o tym myślę, że to smutne, że moja klientka żyła dla innych. A może wcale nie smutne, bo gdzieś w innym życiu ktoś żył tylko dla niej? Tego nie wiem przecież.
Tak czy inaczej jestem wdzięczna, że mogłam pokazać jej drogę do domu.
Czasem to właśnie jest uzdrowieniem.

Izabela Wudarczyk 🙏

Kochani, kiedy komponowałam skład tego suplementu, kierowałam się przede wszystkim tym, żeby był doskonale wchłanialny. ...
09/08/2025

Kochani,
kiedy komponowałam skład tego suplementu, kierowałam się przede wszystkim tym, żeby był doskonale wchłanialny. Bo co nam z tego, że w produkcie jest substancja czynna, kiedy organizm traktuje ją jak intruza i nie może przyswoić.
Robiłam to bardziej na intuicję popartą doświadczeniem niż na szkiełko i oko.
Ale jako że wciąż jeszcze żyjemy w świecie, w którym dostęp do intuicji dla wielu jest luksusem, poniżej prezentuję badania, m. in. na biodostępność naszego suplementu magnezowego.
Powiedziałabym więcej niż zadowalające 🙂
Magnez jest jednym z ważniejszych pierwiastków niezbędnych dla naszego organizmu, szczególnie w dzisiejszych niepewnych czasach przejścia.
Dlaczego?
Ponieważ bez niego nasze ciało nie jest w stanie się ODPRĘŻYĆ i ZRELAKSOWAĆ.
A dobrze wiemy, jakie to ważne przy obecnym poziomie stresu.
Jasne, że jest dostępny w pożywieniu, ale dla wielu osób nie będzie to wystarczające.
Jak ja przyjmuję magnez oraz wszystkie inne suplementy, zioła czy substancje lecznicze?
Może Was zaskoczę, a może nie, ale ... również kierując się intuicją. Zbudowałam już na tyle czułą relację z moim ciałem, że zawsze wiem, co i kiedy jest mu potrzebne.
Czasem jest to magnez, czasem witamina c, czasem jod a czasem krwawnik rosnący na moim trawniku 😉
Jacek ma za to fajne doświadczenia z naszym magnezem, bo biorąc regularnie na noc kilka kapsułek odzyskał między innymi mocny i zdrowy sen, a za tym poszła całkowita zmiana funkcjonowania w ciągu dnia.
Czego każdemu życzę ja, która na własnej skórze doświadczyłam koszmaru bezsenności💞
Izabela Wudarczyk
Izabela Wudarczyk - Uzdrawianie przez świadomość

CZY TERAPEUTA, KTÓRY SAM NIE OGARNĄŁ POMOŻE OGARNĄĆ TOBIE?____________________________________________________________Ta...
07/08/2025

CZY TERAPEUTA, KTÓRY SAM NIE OGARNĄŁ POMOŻE OGARNĄĆ TOBIE?
____________________________________________________________

Taka refleksja mnie dziś naszła.
Czy można pomóc komuś w temacie, którego samemu się nie ogarnęło?
Taki przykład z mojego życia.
Wiele lat temu, kiedy trafiłam na tradycyjną psychoterapię, na której raz w tygodniu siadało się i gadało z terapeutą, zauważyłam, że za każdym razem jak wracam z sesji kłócę się z moim partnerem.
W sumie to on zauważył to bardziej niż ja ;)
Na początku odrzuciłam jego spostrzeżenia, ale z czasem sama zaczęłam to dostrzegać.
Co się okazało?
Że pani terapeutka nie ma uregulowanego tematu relacji partnerskich i swoją złość na mężczyzn projektowała na mnie a ja na partnera.
Czy ja miałam ten temat uregulowany?
W żadnym razie. Świeżo po rozwodzie, w nowej relacji, która wcale nie była łatwa.
Ale terapia nie tylko nie pomagała mi w tym, a wręcz eskalowała konflikt.
Nie zmienia to faktu, że pomogła mi w innych tematach, za co z tego miejsca wyrażam wdzięczność mojej terapeutce. Może przeczyta ;)
Czy to oznacza, że taka osoba nie może być dobrym terapeutą?
No właśnie. Może być znakomitym, ale w tym konkretnym temacie, którego nie ogarnia z pewnością nie ogarnie też Ciebie.
I teraz kolejne pytanie... czy istnieją terapeuci, którzy mają ogarnięte wszystko?
Pytanie rzecz jasna retoryczne 😁
Wszyscy jesteśmy w drodze, wszyscy w przemianach.
Ja również.
I również mam kilka tematów w procesie.
I przeżywam trudności.
Ale mam tez sporo ogarniętych, czym świadczę własnym życiem.
Kiedy kilka lat temu napisałam coś o swoich przemianach, odezwała się do mnie zdziwiona klientka, że jak to możliwe, że ja również przeżywam trudności, kiedy PRZECIEŻ JESTEM TERAPEUTKĄ!!!
🤣🤣🤣
Wtedy zrozumiałam, że chcący lub nie stworzyłam w mediach fałszywy wizerunek swojej osoby.
I niektórzy szukający guru chętnie to podchwycili.
Dziś jestem człowiekiem, bywam też Bogiem, ale człowiekiem nie przestaję być.
I wiem, że niczego mi nie ubywa, kiedy pokażę kawałek siebie.
Co najwyżej runę z czyjegoś wyimaginowanego piedestału.

Dziś sama nie korzystam już w pomocy terapeutów, choć korzystam z mądrości wielu osób w moim otoczeniu.
Ale gdybym korzystała, z pewnością zwróciłabym uwagę, na ile dana osoba jest AUTENTYCZNA, a na ile pilnuje swojego nieskazitelnego wizerunku, pod którym nie wiadomo jakie cierpienie się kryje.
Takie przemyślenie na dziś.
Dajcie znać, jakie macie doświadczenia w temacie.
Tylko bez nazwisk proszę! ;)

Izabela Wudarczyk

Adres

Dębogóra
Kcynia Gmina

Telefon

+48600335445

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Izabela Wudarczyk - Uzdrawianie przez świadomość umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Izabela Wudarczyk - Uzdrawianie przez świadomość:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

O mnie

Jestem konsultantką psychobiologii, absolwentką Akademii Psychobiologii Vedica. Psychobiologia łączy w sobie kilka nurtów: Totalną Biologię Organizmów Żywych (Claude Sabbah), Biologikę (Roberto Barnai) i Recall Healing (Gilbert Renaud). Do swojej pracy włączam też podejścia takie jak Biodescodificación i Bioneuroemoción (nurt iberoamerykański). Wszystkie one wywodzą się z Germańskiej Nowej Medycyny dr Hamera. Interesuje mnie ponadto psychogenealogia, ustawienia systemowe, psychosomatyka i wiele innych.

Wspólnie z Tobą dotrę do źródła Twoich trudności życiowych i zdrowotnych oraz pomogę odnaleźć Ci drogę do Pełni. To droga, którą sama kroczę od siedmiu lat. Droga trudna i wyboista niekiedy, mokra od łez i potu, ale też pełna cudów i radosnych uniesień. Jeśli tylko się odważysz...

Pracuję stacjonarnie (Legionowo) i online. Prowadzę konsultacje dorosłych i dzieci (praca z rodzicem).

Zapraszam!