07/02/2023
Ten artykuł już również był zamieszczony 23.12.2020r. na starej stronce, której już nie ma. To pisze osoba, która jest rodziną, której nie znałam bo nigdy nie było kontaktu z rodziną, a na tamten czas była to Szanownej Pani przyjacióła, która próbowała bronić ją mimo tego, że prędzej nie przychodziła oraz nie miały kontaktu i nie wiedziała co siedzieje u nas w domu. Łatwo jest oczernić kogoś nie znając drugiej ze stron oraz nie wiedząc jak w rzeczywistości było w tym domu. Niżej artykuł o którym wyżej mowa.
Drodzy czytelnicy dziś ponownie pojawił się komentarz w którym jestem pomawiana dołańczam do wglądu. Pisze to osoba, która nie zna histori z obu dwuch stron tylko z przeciwnej. Jak widać na początku od razu jestem traktowana przedmiotowo jestem to coś. Droga pseudo ciociu, której nie znam ponieważ nie było nam to przeznaczone. Nie jestem przedmiotem tylko człowiekiem, a w takiej sytuacji pisze się nie to coś tylko ten ktoś. Zajmujesz się moją dupą, a takie błędy z podstawówki robić to już nie dobrze. Kolejna sprawa całe Koło mnie nie interesuje gdyby całe Koło skakało z mostu również byś to zrobiła? Co słyszało całe Koło? - no co? To, że byłam w takiej rodzinie nie innej, że wiele osób jest które potwierdzą. Co do altanki nie będę się tłumaczyć bo nie mam z czego, a nawet gdybym tam chodziła to nie twoja sprawa pilnuj swojej rodziny, a nie mnie. Nie jestem ona. Widać po pisowni brak inteligencji to i takie zwroty grzecznościowe. Widać na ile zna mnie Pani A.G., że po tylu latach nie poznaje czy pisze to osoba któą znała czy kto inny. Takie zainteresowanie było własnym dzieckiem, że się go w rzeczywistości nie zna bo nie miało się czasu na poznanie były lepsze zajęcia jak np: umawianie się z chłopakami w córki wieku i starszymi pod biedronką na ulicy Toruńskiej w Kole. Mając męza i dzieci robić takie rzezcy oj nie ładnie. Droga Pani M.S jak tak się zastanawiasz o co mi chodzi to ja napisze o to co zawsze czyli o prawdę. Z jednym mogę się zgodzić z Panią M.S., że przez całe swoje życie nie znałam rodziny, a czemu? To pytanie do Pani A.G. poniewaź gdy pytałam o dziadka rodzinę to Pani A.G. odpowiadała, że to rodzina pijacka. Dziwne, że prędej również nie miałyście drogie Panie kontaktu, a czóż to się stało nagle brak przyjaciół? Ja przyjaciół szukać nie musze ponieważ tych co straciłąm mieszkając z Państwem G. to po tylu latach mamy spowrotem kontakt. Nie muszę nikogo szukać. Co do rodziny proszę otworzyć google wpisać sobie definicje rodzina i wtedy Pani będzie wiedziała kiedy można się nazywać rodziną. Moja rodzina to mąż i dzieci. Pani M.S. proszę się zająć sobą i swoją rodziną bo mi w końcu ubędzie boczków.