Owocnia

Owocnia Owocnia - inicjatywa, która powstała z potrzeby serca, w trosce o rozwój człowieka.

Katarzyna Malesa "Uważaj, kogo słuchasz!"Cześć!Co u Was słychać ciekawego? Jak spędzacie czas wolny od obowiązków szkoln...
21/08/2025

Katarzyna Malesa
"Uważaj, kogo słuchasz!"

Cześć!

Co u Was słychać ciekawego? Jak spędzacie czas wolny od obowiązków szkolnych? Mam nadzieję, że pogoda sprzyja wakacyjnym wojażom i jesteście zadowoleni z realizacji swoich planów.

U mnie wakacje zapowiadały się fantastycznie! W lipcu wybierałem się do babci a w sierpniu na długo oczekiwany obóz sportowy. Odliczałem dni do końca roku szkolnego i powoli pakowałem walizki. Wszystko szło dobrze. Do czasu…

W ostatni tydzień czerwca przyjechał do mnie starszy kuzyn Wiktor. W naszej rodzinie słynął z niezwykle nowatorskich pomysłów, które niekoniecznie podobały się innym. Na przykład kiedyś wymyślił sobie, że będzie fryzjerem i gdy nasza ciocia smacznie spała, obciął jej włosy. Innym razem wsypał sól do cukierniczki i podstawił ją pijącemu herbatę wujowi. Możecie wyobrazić sobie, jaką minę miał wujo po wypiciu osolonego naparu. Zanim Wiktor przekroczył próg naszego domu, mój tata nie omieszkał przestrzec mnie przed ewentualnymi pomysłami szalonego kuzyna.

Przez pierwsze dni pobytu Wiktora, na dworze padał deszcz. Gdy tylko na niebie pojawiło się słońce, postanowiliśmy udać się na przejażdżkę rowerową do lasu. Ścigaliśmy się, kto pierwszy dotrze na polanę. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce Wiktor wpadł na pomysł, aby zjechać ze znajdującej się tam góry. Od razu przypomniałem sobie słowa taty, który ostrzegał mnie przed pomysłami kuzyna. Jednak on nie dawał za wygraną. Starał się przekonać mnie, że górka jest mała i na pewno nic mi się nie stanie. Ostatecznie przyznałem mu rację. Przecież miałbym zjechać tylko raz a tata i tak o niczym by się nie dowiedział.

Kiedy wjeżdżaliśmy na szczyt góry wydawało mi się, że słyszę dwa głosy. Jeden z nich mówił mi: „Zawróć! To jest niebezpieczne!”. Drugi zaś powtarzał: „Śmiało! Będzie świetna zabawa!”. Skusiłem się… Wsiadłem na rower, nacisnąłem na pedał i ruszyłem. Z początku powoli, później coraz szybciej i szybciej aż nie byłem w stanie zastopować! Koła roweru podskakiwały i miałem wrażenie, że zaraz odpadną. Zacząłem hamować, ale było zbyt ślisko, aby się zatrzymać. Nie wiedziałem, co robić! Krzyknąłem: „Boże, pomóż!” i w tym czasie przeleciałem przez kierownicę, jak wystrzelony z procy.

Kiedy otworzyłem oczy, ujrzałem przerażenie na twarzy Wiktora. Wypytywał mnie, czy żyję, czy nic mi się nie stało? Czułem się fatalnie! Strasznie bolała mnie ręka i nie mogłem prowadzić roweru. Przez całą drogę do domu myślałem o tym, jak bardzo zawiodłem mojego tatę. On przestrzegał mnie przed zachowaniami, które pozornie wydają się zabawne, jednak w rzeczywistości niosą ze sobą przykre konsekwencje. Czułem ogromny wstyd i bałem się, co będzie dalej.

Kiedy zobaczyłem tatę w progu domu, wyglądał na smutnego i zmartwionego. Wpadłem w jego ramiona i powiedziałem ze łzami w oczach: „Przepraszam za moje nieposłuszeństwo! Bardzo żałuję tego, co zrobiłem! Wybacz mi!”. Po tych słowach tata przytulił mnie mocno i powiedział, że bardzo mnie kocha i cieszy się, że wróciłem do domu. Wybaczył mi i poprosił, abym więcej tego nie robił. Myślę, że tak samo jest z naszym Ojcem mieszkającym w Niebie. Kiedy zgrzeszymy, On czeka na nas z otwartymi ramionami w Sakramencie Pokuty i Pojednania, by każdego przytulić do swojego serca. Jak najukochańszy Tatuś – nie karze, lecz cieszy się ze spotkania ze swoim dzieckiem.

Aktualnie mam rękę w gipsie i nie mogę jechać na obóz sportowy. Poniosłem konsekwencje swojego zachowania. Wyciągnąłem wnioski i postanowiłem poprawę. To wydarzenie wiele nauczyło również mojego kuzyna, który zrozumiał, że przez swoje czyny wyrządził wiele złego. Teraz modli się do swojego Anioła Stróża i stara się słuchać tylko Jego głosu.

Bezpiecznych wakacji!

Piotrek

Drogi Rodzicu!

Statystycznie do największej liczby wypadków z udziałem dzieci dochodzi w wakacje. Przed czasem wolnym od szkoły porozmawiaj z pociechą na temat bezpieczeństwa. Wskaż konkretne zasady zachowania się na jezdni, nad wodą, w górach.

Uświadom dziecku, jak należy się zachować w trudnych sytuacjach, np. podczas wypadku, zgubienia się w obcym miejscu, czy w momencie, kiedy zaczepia nas obca osoba.

Bądź czujny i interesuj się, czym Twoje dziecko się bawi, z kim i gdzie.

W momencie, kiedy dojdzie do przykrego wydarzenia staraj się zachować spokój. Nie krzycz na dziecko i nie obwiniaj je za zaistniałą sytuację. Kiedy emocje opadną porozmawiaj z nim o tym, co się stało. Zapewnij, że mocno je kochasz i nie chcesz, aby przytrafiło mu się coś złego. Niech wyciągnie wnioski i poniesie konsekwencje swoich czynów.

Podkreślaj, że może do Ciebie przyjść i podzielić się swoimi troskami a Ty je zawsze wysłuchasz. Znajduj czas dla swojego dziecka i pamiętaj, że jest Twoim Skarbem!

Wspólnie módlcie się do Anioła Stróża i proście Go, aby chronił Was od niebezpiecznych przygód.

Artykuł ukazał się w gazecie „Któż jak Bóg” nr 4 (160) lipiec – sierpień 2019.

Katarzyna Malesa"Non possumus!"Droga Koleżanko, Drogi Kolego!Mija rok, jak piszę do Ciebie, więc pewnie zdążyłeś już zau...
21/08/2025

Katarzyna Malesa
"Non possumus!"

Droga Koleżanko, Drogi Kolego!

Mija rok, jak piszę do Ciebie, więc pewnie zdążyłeś już zauważyć, że w każdym liście staram się poruszyć jakiś problem, który w mniejszym lub większym stopniu, dotyczy każdego z nas. Tak jest i teraz. Zaniepokojony ostatnimi wydarzeniami, których byłem świadkiem, postanowiłem pochylić się nad zagadnieniem wolności.

Wszystko zaczęło się od mojej koleżanki z klasy, która w dniu zakończenia roku szkolnego, wybiegła z budynku krzycząc: ”Wakacje! Niech żyje wolność! Wreszcie będę mogła robić to, na co mam ochotę i nikt mi niczego nie zabroni!”. Właśnie te słowa zachęciły mnie do bliższego przyjrzenia się zachowaniu ludzi, którzy szczególnie w czasie wolnym od nauki i pracy, mają różne pojęcia wolności.

Już pierwszego dnia wakacji byłem świadkiem, jak nieco starsi ode mnie towarzysze podróży, urządzili sobie w miejskim autobusie wygłupy. Dziewczyny, ubrane w skąpe stroje, głośno śmiały się i rozmawiały ze sobą, natomiast chłopcy słuchali muzyki z telefonu i popijali piwo z puszki. Kiedy starsza pani dyskretnie zwróciła im uwagę, skierowali do niej brzydkie słowa, które wstydzę się powtórzyć. Bardzo nie podobało mi się zachowanie kolegów i koleżanek, którzy świetnie się bawili, nie zwracając uwagi na siedzących obok ludzi. Jasno dawali do zrozumienia całemu otoczeniu, że nie obchodzą ich żadne normy i zasady.

Druga scena, która przykuła moją uwagę, miała miejsce na podwórku. Wyobraź sobie, że kolega mieszkający po sąsiedzku, niemal codziennie, od rana do wieczora, wylegiwał się na trawie podczas, gdy jego mama chodziła do pracy, zajmowała się młodszymi dziećmi, wyprowadzała psa i wynosiła śmieci. Kiedy prosiła syna, aby wywiązał się z powierzonych zadań, odpowiadał, że ma wolne i nikt nie będzie mu dyktował, co ma robić. Przykro było patrzeć na utrudzoną matkę, która nie mogła liczyć na pomoc swojego dziecka, bo wolność kojarzyła mu się z lenistwem i brakiem jakichkolwiek obowiązków.

Czara goryczy przelała się, gdy w moim mieście pojawiły się banery, które znieważały symbole religijne, głosząc wolność wszystkich i wszystkiego. Autorzy kolorowych plakatów głosili życie oparte na przyjemnościach i ośmieszali tych, którzy mają inne przekonania niż oni. Bardzo mnie to zabolało, ponieważ kocham Pana Boga i nie wyobrażam sobie postępowania sprzecznego z Jego nauką!

Przyglądając się ostatnim wydarzeniom doszedłem do wniosku, że są one przykładem swawoli, opartej na własnym widzimisię. Wolność jest darem, który otrzymaliśmy od Boga, i dzięki któremu sami możemy podejmować decyzje i dążyć do wyznaczonego celu. Nie jesteśmy zaprogramowanymi robotami, sterowanymi przez innych, czy zwierzętami, którymi rządzi instynkt, ale ludźmi zdolnymi do myślenia, do kochania i brania odpowiedzialności za czyny. Nie możemy żyć tak, jakby Bóg nie istniał a drugi człowiek był dla nas obojętny. Nie możemy postępować kierując się własnymi zachciankami, bez przestrzegania 10 przykazań Bożych. Non possumus – nie możemy!

Każdy człowiek, który właściwie pojmuje wolność, swoją postawą nie obraża Pana Boga, nie krzywdzi siebie i drugiego człowieka oraz nie łamie przepisów prawa. Ma świadomość, że błogie życie na ziemi, oparte na beztroskiej zabawie po prostu nie istnieje, i że każdy brak roztropności niesie za sobą poważne konsekwencje. Pamiętaj o tym, szczególnie w wakacje, które sprzyjają głupim pomysłom.

Mądrego przeżywania czasu wolnego od szkoły!

Piotrek

Drogi Rodzicu!

Wolność wiąże się z prawdą i dobrem, wyraża się w życiu zgodnym z własnym sumieniem i nie jest tożsama z brakiem jakichkolwiek norm. Wiele na temat wolności znajdziesz w nauczaniu św. Jana Pawła II, który w swoich dziełach dobitnie podkreśla, że wolność jest darem i zadaniem wypełniającym się w przykazaniu miłości.

Wolność jest niezbędnym elementem optymalnego rozwoju każdego dziecka i nie może być kojarzona z samowolą. Celem wychowania do wolności jest pomoc wychowankowi w przyjęciu odpowiedzialności za siebie i innych. Chcąc wychować swoje dziecko do wolności, dawaj mu swobodę wypowiedzi na dany temat, wsłuchuj się w jego głos i dialoguj z nim. Dokonuj korekt, gdy trzeba opowiedzieć się za poznaną i przyjętą przez siebie prawdą lub wartość, oraz ucz umiejętnego dokonywania wyborów poprzez stwarzanie sytuacji, w których Twoje dziecko może podjąć proste decyzje.

Nie zezwalaj na lekceważące zachowania Twojego dziecka w stosunku do Ciebie, nauczycieli, duchownych… Dobitnie tłumacz mu różnice między wolnością i samowolą oraz wyraźnie wskazuj role członków wspólnoty, gdzie wychowawca jest liderem a wychowanek osobą, która podąża wyznaczonym przez niego torem.

Bądź czujny i chroń swoje dziecko! Współczesna cywilizacja promuje naiwne, czy wręcz utopijne wizje ludzkiej wolności. Wmawia młodym ludziom, że wolność równa się modelowi „róbcie, co chcecie, na co macie ochotę, co wam się podoba” i jest niczym innym, jak zachętą do samowoli, pozbawionej odpowiedzialności za własne wybory i czyny oraz negującej wszelkie nakazy, normy, tradycję i przyjęte obyczaje. Zwolennicy wypaczonego obrazu wolności występują przeciwko wspólnocie, szczególnie Kościołowi i rodzinie (profanacja symboli religijnych, rozluźnienie ludzkich więzów), gardzą drugim człowiekiem (aborcja, eutanazja) i oddają się nieustannej zabawie i rozwiązłości seksualnej (homoseksualizm, pedofilia). „Anarchiczna samowola” jest poważnym zagrożeniem dla człowieczeństwa, dlatego miej odwagę powiedzieć „Non possumus!”, bo tego wymaga od nas Ewangelia.

06/08/2025

Amore pomidore!!!

04/08/2025

Oto gra stworzona przez sześcioletnie dziecko – dowód na to, jak wiele potrafi wyobraźnia, gdy technologia milknie.

"Pędzące Robale" to nie tylko zabawa – to przypomnienie, że przestrzeń bez ekranów jest:

🌱 Twórcza

Bo dziecko zamiast odbierać – zaczyna tworzyć: wymyśla, buduje, maluje, pisze, projektuje.

🤸 Ruchowa

Bo ciało wreszcie może się poruszyć – skakać, turlać się, tańczyć, biegać, budować z poduszek fortecę.

🧠 Rozwijająca

Bo umysł ćwiczy samodzielność, rozwiązywanie problemów, planowanie, cierpliwość i logiczne myślenie.

💬 Relacyjna

Bo to czas na prawdziwą rozmowę, śmiech i bycie razem – z rodzeństwem, rodzicami, rówieśnikami.

😌 Jest ciszą, która buduje

Bo bez ciągłych bodźców dziecko uczy się zatrzymywać, obserwować, być uważne, a nie tylko reagować.

🎨 Jest otwarta

Bo wtedy wszystko jest możliwe – spinacz może być mieczem, kartka planszą, a robal superbohaterem.

I... jest możliwa!

Gdy książkowi recydywiści wracają na ścieżkę cnoty...
28/07/2025

Gdy książkowi recydywiści wracają na ścieżkę cnoty...

W trosce o bezpieczeństwo i dobro naszych podopiecznychSzanowni Państwo,z przykrością, lecz i z poczuciem obowiązku, inf...
14/07/2025

W trosce o bezpieczeństwo i dobro naszych podopiecznych

Szanowni Państwo,

z przykrością, lecz i z poczuciem obowiązku, informujemy o niepokojącym zjawisku, które zyskało ostatnio na intensywności wśród dzieci przebywających pod naszą opieką – zarówno w placówkach edukacyjnych, jak i w środowisku domowym.

Od pewnego czasu obserwujemy coraz częstsze przypadki niewyjaśnionych zachowań, których sprawców nie sposób jednoznacznie zidentyfikować. Mowa tu o przewróconych krzesłach, znikających kredkach, rozsypanych płatkach śniadaniowych, odkręconych pastach do zębów i dziwnie porysowanych ścianach. Winnych brak. Kamery milczą. Świadkowie niewiele mówią. Ale dzieci... dzieci wiedzą.

W niemal wszystkich przypadkach pojawia się jedna, niepokojąca wspólna cecha: tajemnicze imię. "Nieja".
Nieja zrobił to, Nieja zepsuł, to Nieja rozlał sok, Nieja zamknął kota w szafie.

Według zeznań najmłodszych, Nieja nie przypomina nikogo znanego. Nie wygląda jak kolega z klasy. Nie jest też wujkiem z zagranicy. Jest... obcy. Cichy, ale bardzo aktywny. Niewidzialny dla dorosłych, ale jakimś sposobem wyjątkowo obecny wszędzie tam, gdzie dochodzi do wybryków, bałaganu lub zaskakująco kreatywnych katastrof.

Nieja nie śpi. Nieja działa.

Dlatego apelujemy do Państwa o czujność. W chwilach, gdy zdarzy się coś nieoczekiwanego – zniknie pilot, mydło wpadnie do toalety, a ktoś postanowi ostrzyc lalkę maszynką do golenia – prosimy, aby nie krzyczeć, lecz zadać pytanie:
"Kto to zrobił?"

Jeśli w odpowiedzi usłyszą Państwo imię "Nieja", prosimy o zanotowanie daty, godziny i opisu zdarzenia. Zbieramy dane. Może uda się ustalić wzorzec działania. Być może Nieja działa w parach. Może nie jest sam.

Z poważaniem,
Zespół ds. Obserwacji Zjawisk Dziecięcych Trudnych do Wyjaśnienia (ZOZDTW)
Nieja istnieje. I ma się dobrze.

24/06/2025
10/06/2025

Katarzyna Malesa"Czcij ojca swego i matkę swoją!"Cześć!Już na wstępie mojego listu pragnę podzielić się z Tobą wyjątkową...
01/06/2025

Katarzyna Malesa
"Czcij ojca swego i matkę swoją!"

Cześć!

Już na wstępie mojego listu pragnę podzielić się z Tobą wyjątkową wiadomością: zostałem starszym bratem! Miesiąc temu urodziła mi się siostrzyczka, której rodzice nadali imię Hania (tak miała na imię moja prababcia, która bohatersko walczyła z okupantem podczas Powstania Warszawskiego). Pewnie zastanawiasz się, jak czuję się w nowej roli? Otóż, trochę inaczej to wszystko sobie wyobrażałem, ale jak powiedział Platon: „Wszystko, co piękne, jest naprawdę trudne”.

Przed przyjściem na świat młodszego rodzeństwa rodzice mówili mi, że na początku będzie dużo płakało, ciągle jadło i robiło kupki, ale przyjdzie czas, kiedy razem będziemy się bawili i chodzili do szkoły. Sądziłem jednak, że nastąpi to nieco szybciej a tu zamiast kompana do zabawy, zyskałem rywala w walce o uwagę mamy i taty. Do tej pory miałem ich na wyłączność, a teraz muszę dzielić się nimi z rodzeństwem. Są chwile, gdy czuję się niekochany i niepotrzebny, ale mijają, jak pomagam mamusi karmić małą Hanię, zmieniam jej pieluchy i wożę w wózku. Mam wrażenie, że siostra lubi słuchać szkolnych opowieści (w końcu dużo jej czytałem, gdy była w brzuszku) i natychmiast uspokaja się, jak głaszczę ją po główce. Bycie starszym bratem wcale nie jest proste, ale wśród wielu trudów i wyrzeczeń, można znaleźć chwile radości. Cudownie jest obserwować, jak bobas się rozwija, powoli otwiera oczka i pokazuje język. Kiedy patrzę na siostrzyczkę, to aż trudno mi uwierzyć, że kiedyś też byłem taki malutki. Rodzice pokazywali mi zdjęcia z pierwszych chwil życia i opowiadali, jak płakałem, bo bolał mnie brzuszek. Ze łzami w oczach powtarzają, że ten czas tak szybko biegnie: niedawno uczyłem się chodzić, wypowiadać pierwsze słowa, a już niedługo skończę szkołę i zacznę samodzielne życie.

Powiem Ci, Drogi Czytelniku, że wielokrotnie obserwuję rodziców i dochodzę do wniosku, że muszą naprawdę kochać swoje dzieci. Nie jestem w stanie policzyć, ile razy moja mamusia wstaje w nocy do płaczącej Hani, ani ile czasu mój tatuś przeznacza na zabawę ze mną mimo, że przychodzi z pracy bardzo zmęczony. Jak często rezygnują ze swoich planów, aby nas uszczęśliwić i jak bardzo starają się, abyśmy wyrośli na dobrych ludzi. A ja, tak rzadko dziękuję im za to i na okrągło sprawiam przykrość. Ciągle coś psocę, niegrzecznie zachowuję się wobec mamy i niekulturalnie odzywam się do taty. Powinienem być posłuszny i przysparzać im chluby. IV przykazanie Dekalogu jasno mówi, aby „czcić ojca swego i matkę swoją” i przypomina, że każde dziecko powinno szanować swoich rodziców, bo oni dali mu życie, otoczyli miłością i włożyli mnóstwo ciężkiej pracy w jego wychowanie.

26 maja obchodzimy Dzień Matki, zaś 23 czerwca – Dzień Ojca. Postanowiłem, że szczególnie w tych dniach obdarzę moich rodziców pamięcią i złożę im z głębi serca płynące życzenia, wyrażając wdzięczność za to, co dla mnie robią. Wspomnę, że byli przy mnie, gdy po raz pierwszy przekroczyłem próg szkoły i opiekowali się mną, gdy leżałem chory w łóżku. Choć czasami denerwują się na mnie i mam poczucie, że mnie nie rozumieją, to jestem pewien, że starają się jak najlepiej wypełnić swoje powołanie. Zatem, gdy dorosnę, to otoczę ich troskliwą opieką tak, jak oni mnie.

Na tym kończę mój list, ponieważ muszę jeszcze spakować rzeczy do podróży. Jutro, zgodnie z rodzinnym zwyczajem, jedziemy odwiedzić Sanktuarium maryjne na Jasnej Górze w Częstochowie. Matka Boża jest także Naszą Mamusią, która dba o swoje dzieci i wstawia się za nimi u Tatusia w Niebie. Z okazji zbliżających się świąt, oddam Jej cześć i wyrażę Bogu Ojcu wdzięczność za opiekę nad całą moją rodziną.
A Ty jak okażesz miłość Tym, którzy troszczą się o Ciebie?

Piotrek

Drogi Rodzicu!

Pamiętaj o IV przykazaniu Dekalogu, które zwraca uwagę „dzieciom już dorosłym o ich odpowiedzialności wobec rodziców. W miarę możności powinny one okazywać im pomoc materialną i moralną w starości, w chorobie, samotności lub potrzebie” (K*K, 2218).

Od najwcześniejszych lat ucz dziecko szacunku do rodziców. Kiedy przerywa Twoją rozmowę, wyjaśnij mu, że tak się nie robi i że lepszy rezultat da poczekanie na właściwy moment. Jeśli widzisz, że drwi sobie ze starszych, przypomnij o zasadach dobrego wychowania. Nie myl szacunku z bezwzględnym posłuszeństwem. Nie gań dziecka, gdy myśli inaczej niż Ty, ale zachęcaj je do wypowiadania własnego zdania. Gdy w dzieciństwie będzie Ci posłuszne ze strachu, to w dorosłości może czuć do Ciebie pogardę.

Szanuj dziecko: jego nietykalność cielesną, przestrzeń osobistą, a także własność. Mów do niego ze spokojem i nie trać cierpliwości. Nie prowokuj, nie przezywaj i nie wyśmiewaj przy innych ludziach. Podczas rozmowy nie wpatruj się w ekran telefonu, ale podtrzymuj kontakt wzrokowy, skup się na tym, co do Ciebie mówi i postaraj się je zrozumieć. Nie wstydź się okazać mu miłość, bo tak, jak je teraz traktujesz, tak w przyszłości, ono będzie traktowało Ciebie.

Wzmacniaj poczucie własnej wartości u wychowanka poprzez zaspokajanie jego potrzeb, dostosowanie wymagań do jego możliwości, docenianie go nie tylko za rezultaty, ale przede wszystkim za włożony wysiłek i dobre intencje. Jeśli jest pewny siebie i zna swoją wartość, to w przyszłości będzie spokojny i zatroszczy się o bliskich, ponieważ nie będzie odbierał ich jako wrogów, z którymi ciągle musi walczyć. Jeśli bijesz swoje dziecko, nieustannie krytykujesz i negatywnie oceniasz każdą jego decyzję, to w przyszłości będzie agresywne, nie obejdzie się z szacunkiem do własnego ciała, ani nie zawaha się sięgnąć po używki.

Kształtuj u swojego dziecka postawę czci, uwielbienia i adoracji wobec Matki Bożej i Boga Ojca, poprzez m.in. godne wzywanie imienia, klękanie do modlitwy, czysty i schludny ubiór na mszy św., kulturalne zachowanie w kościele, poszanowanie symboli religijnych.

Przygotuj dziecko na przyjście nowego członka rodziny! W dużej mierze to od dorosłych zależy, czy zaakceptuje ono młodszego braciszka lub siostrzyczkę. Na wieść o narodzinach rodzeństwa na pewno inaczej zareaguje maluch mający roczek, inaczej pięciolatek, czy też nastolatek. Niemniej jednak dziecko w każdym wieku będzie odczuwało obok radości: lęk, niepokój i zazdrość o bobasa.

Przygotowania zacznij od razu, gdy tylko będziesz mieć pewność, że Wasza rodzina powiększy się. Warto mówić starszemu dziecku, że w brzuszku jest dzidziuś, który rozwija się i niebawem dołączy do reszty rodziny. Zachęcaj malucha do delikatnego przykładania głowy do łona, by wsłuchiwał się w dźwięki i wyczuwał ruchy braciszka lub siostrzyczki. Opowiadaj mu, jak to było, kiedy był w brzuszku, jak wszyscy czekali na jego narodziny. Pokazuj dziecku zdjęcia z pierwszych chwil jego życia i włączaj je do przygotowań na przyjście rodzeństwa. W ten sposób zapewnisz, że jest kochane i ważne dla Ciebie.

Gdy nowy członek rodziny przybędzie do domu, zachęcaj starszaka do pomocy nad maleństwem, prosząc o podanie pieluszki, czy butelki z mlekiem. Nie pozwalaj, gdy próbuje walczyć z „nowonarodzonym konkurentem” i odpowiednio reaguj, zachęcając go np. do pogłaskania maleństwa. Niech od początku buduje więź z nowym członkiem rodziny oraz uczy się empatii i szacunku do drugiego człowieka. Dużo z nim rozmawiaj i staraj się codziennie wygospodarować dla niego trochę czasu, aby nie czuł się odrzucony. Zwracaj uwagę innym członkom rodziny, aby w zachwycie nad widokiem noworodka, nie zapomnieli dostrzec starszej pociechy.

Golgota - Sanktuarium w Licheniu
23/04/2025

Golgota - Sanktuarium w Licheniu

05/04/2025

Gdy nie ma mamy w domu, to:
a) jest bałagan,
b) jest zabawa,
c) jest: "tatoooo!!!"
d) inne...

Adres

Marki
05-270

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Owocnia umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Owocnia:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram