Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna Neurolandia - Piaseczno

Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna Neurolandia - Piaseczno NEUROLANDIA stworzona została aby pomagać. Maluszkom, dzieciom, młodzieży i dorosłym. Zapraszam Pasja i radość z pomagania. Jak pomagamy? Gwarancja poufności.

Grupa ekspertów skupiona wokół poradni to pasjonaci i ludzie pełni miłości. Najnowocześniejszy sprzęt i aktualna wiedza, w połączeniu z tą miłością do ludzi i życia, daje mi nadzieję, że nasza działalność ma głęboki sens. Dla nas, terapeutów, pedagogów i lekarzy, największą nagrodą jest często uśmiech na twarzy dziecka czy łzy szczęścia na twarzach dorosłych. Przede wszystkim słuchamy Ciebie i analizujemy w czym tkwi problem. Następnie dokonujemy diagnozy i oceny. Dobieramy i prowadzimy terapie i zajęcia. Zawsze moższe się skonsultować i otrzymać poradę. Moższe także przeszkolić się indywidualnie lub grupowo. Klientów NEUROLANDI chroni obowiązująca psychologów tajemnica zawodowa. Przestrzegamy zasad i prawa. Każda osoba zgłaszająca się do NEUROLANDI może być pewna, że psychologa obowiązuje tajemnica zawodowa. Mówi o tym art. 21 Kodeksu Etyczno-Zawodowego Psychologa: "Psychologa obowiązuje przestrzeganie tajemnicy zawodowej. Ujawnienie wiadomości objętych tajemnicą zawodową może nastąpić jedynie wtedy, gdy poważnie zagrożone jest bezpieczeństwo klienta lub innych osób. Jeśli jest to możliwe, decyzje w tej sprawie należy dokładnie omówić z doświadczonym i bezstronnym kolegą. Materiały poufne powinny być komisyjnie zniszczone, jeżeli zaistnieją warunki grożące ich ujawnieniem." Informacją poufną jest nie tylko to, o czym klient mówi, ale również to, że w ogóle przychodzi do psychologa. W naszej poradni kierujemy się zasadą, iż naczelną wartością w ramach podejmowanych działań jest dobro drugiego człowieka: we wszystkich naszych staraniach respektujemy podstawowe wartości związane z drugim człowiekiem, jego godność, podmiotowość, autonomie, prawo do intymności i poufności, prawo samostanowienia i kierowania się własnym systemem wartości. Osoby zgłaszające się do naszej poradni mają prawo do zachowania anonimowości. Specjalizacja:
Domeną NEUROLANDI jest:

trening Biofeedback EEG (neurofeedback),
indywidualna stymulacja słuchu metodą Johansena,
diagnoza i terapia percepcji słuchowej, problemów w czytaniu i pisaniu, zaburzeń mowy metodą Warnkego,
diagnoza i rehabilitacja ortoptyczna i pleoptyczna.

Tak zwane Trudne dziecko – co robić, kiedy wciąż krzyczy, jęczy, rozkazuje, nie słucha?Twoje dziecko próbuje kontrolować...
09/05/2017

Tak zwane Trudne dziecko – co robić, kiedy wciąż krzyczy, jęczy, rozkazuje, nie słucha?
Twoje dziecko próbuje kontrolować wszystkich naokoło? Nie słucha Twoich próśb, jest nieuprzejme i rozkazuje Ci? A może ciągle jęczy i marudzi, samo nie wie, czego by chciało? Często płacze lub krzyczy, co chwilę się denerwuje, rzuca zabawkami lub bije innych? Mówisz często innym lub myślisz sobie, że masz trudne dziecko? Bardzo prawdopodobne, że ma po prostu wypełniony po brzegi plecak emocji.
Wyznanie mamy naszego podopiecznego:
Od kiedy patrzymy na naszego syna przez pryzmat plecaka emocji, nasze rodzicielstwo weszło na zupełnie nowy poziom. Nauczyłam się obserwować jego zachowania i potrafię często określić, kiedy należy opróżnić jego plecak. Nie zawsze w danym momencie jesteśmy w stanie to zrobić (nie jesteśmy idealnymi rodzicami…). Jednak jest to świetne narzędzie do określenia, skąd pochodzą różne trudne zachowania dziecka. Kiedy będziesz czytać ten artykuł, może pojawi się w Tobie pytanie: No dobrze, śmiejemy się, bawimy, okazujemy empatię i przytulamy, ale jak mam nauczyć dziecko zachowywać się WŁAŚCIWIE? Gdzie w tym wszystkim miejsce na kary czy konsekwencje? Jak mam wychować dziecko na dobrego człowieka? Rozumiem Twoje wątpliwości. Ten artykuł da Ci odpowiedź na pytanie, dlaczego Twoje dziecko zachowuje się w sposób, który Tobie się nie podoba. Podpowiem też, co robić, aby wypakować przepełniony plecak. Natomiast temat kar i konsekwencji będę podejmować w kolejnych artykułach.
Co to jest plecak emocji?

Każdy dzień niesie ze sobą tysiące sytuacji, które wywołują w nas jakieś emocje. Radość, smutek, żal, zniechęcenie, rozczarowanie, euforia, nadzieja, złość… Każde wydarzenie w naszym życiu jest bodźcem do pojawienia się emocji. Tak funkcjonują zarówno dorośli, jak i dzieci. Jest to mechanizm, który jest w nas obecny od początku życia. Działamy na zasadzie: bodziec – reakcja, gdzie bodźcem jest jakieś wydarzenie, a reakcją – emocje, które rodzą się w naszym ciele.
Pomyśl teraz o przeciętnym dniu Twojego dziecka. Rano w pośpiechu i stresie wybieracie się do przedszkola. Tam spotyka go mnóstwo trudnych sytuacji – ktoś mu zabrał zabawkę, ktoś inny pierwszy zaczął bawić się samochodzikiem, który on najbardziej lubi. Ktoś go wypchnął z kolejki na zjeżdżalnię. Kiedy się przewrócił, przedszkolanka powiedziała mu, żeby przestał już płakać, bo przecież wcale nie uderzył się tak mocno. Po powrocie do domu tata nakrzyczał na niego, kiedy nie chciał sprzątnąć zabawek.

A może Twoje dziecko chodzi już do szkoły, albo jest z Tobą cały dzień w domu. Jakkolwiek wygląda jego grafik, dzień przepełniony jest sytuacjami wywołującymi jakieś emocje. Najczęściej nie ma problemu z okazywaniem i przeżywaniem tak zwanych uczuć pozytywnych. Gorzej, kiedy pojawia się u niego złość, zniechęcenie czy żal. Wtedy otoczenie często nie daje mu ich przeżyć.

Wszystkie emocje, których w danym momencie nie chcemy lub nie możemy przeżyć, zostają wepchnięte do plecaka emocji. Znajduje się w nim to, z czym nie umiemy sobie w danej chwili poradzić, z czym nie czujemy się bezpiecznie. Jeśli jakieś uczucie nas przytłacza, wkładamy go do plecaka. Jeśli otoczenie pokazuje nam, że jakaś emocja jest niewłaściwa, niepotrzebna, zła czy niebezpieczna, również ją tam wrzucamy.

Oczywiście sam plecak jest tylko pewnym obrazem. Niechciane i niebezpieczne dla nas uczucia spychamy do podświadomości. Wydaje się, jakby już ich w nas nie było. Ponieważ nie jesteśmy ich świadomi, dlatego również nie mamy nad nimi żadnej kontroli. Cały czas są jednak w naszym ciele i próbują wyskoczyć na powierzchnię. Kiedy w jakieś sytuacji nasz plecak zostanie potrącony, wszystko wysypuje się z niego. Wylewają się emocje, z którymi wcześniej nie potrafiliśmy sobie poradzić. Dlatego często mamy wrażenie, że my sami lub inni ludzie przejawiają emocje silniejsze, niż na to zasługuje konkretna sytuacja.

Pomyśl teraz chwilę o samej sobie i swoim zachowaniu. Zdarzyło Ci się kiedyś zareagować na jakieś wydarzenie w sposób, który zdziwił nawet Ciebie? Rozlałaś kubek mleka i wybuchnęłaś płaczem? Twój mąż powiedział, że nie umyłaś talerzy, a Ty zrobiłaś mu karczemną awanturę? Często tłumaczymy to kobiecymi hormonami. Ale nie zawsze to one są powodem. Czasem po prostu cały dzień powstrzymywałaś się od płaczu z jakiegoś powodu i okazało się, że już nie jesteś w stanie robić tego dłużej. Wystarczyło rozlane mleko, żeby wywołać falę łez.

Dzieci mają dokładnie tak samo.

Najczęściej maluch spycha swoje uczucia do podświadomości, kiedy rodzic lub inna osoba próbują wyciągnąć go z tych uczuć za pomocą słów i racjonalnego myślenia.

Nie martw się, to przecież tylko samochodzik, nic się nie stało, że się zepsuł. Masz mnóstwo innych.
Nie masz prawa złościć się na trenera, przecież to ty nie strzeliłeś tego gola. Gdybyś ćwiczył więcej, nie byłoby tego problemu.
Nie złość się na siostrę, przecież ty pierwszy zabrałeś jej tę zabawkę.
Nie płacz, przecież ci mówiłam, że na pewno sklep będzie już zamknięty.

Wielu rodziców wypowiada takie słowa, ponieważ są przekonani, że w ten sposób pomagają swojemu dziecku. Myślą: Czy nie wychowam mazgaja, marudy, złośnika, jeśli będę pozwalać na taki długi płacz czy krzyk? Zapewniam Cię, że nie. Wprost przeciwnie – jeśli zabraniasz dziecku czuć, jego plecak stopniowo się wypełnia. Po pewnym czasie emocje znów wybuchają, a Ty dziwisz się, dlaczego ona tak gwałtowanie reaguje na to, że dałaś jej niebieski kubek zamiast zielonego.

Trudne dziecko czy dziecko z pełnym plecakiem emocji?
Po czym poznać, że plecak Twojego malucha jest wypełniony?

Twoja pociecha próbuje kontrolować wszystko, co dzieje się wokół niej. W pierwszej kolejności walczy, by kontrolować swoje zachowanie (ponieważ tego od niej oczekuje otoczenie). Później również Ciebie i Twoje zachowanie oraz wszystkich wokół.
Jest nieposłuszne – nie spełnia Twoich próśb, na każdą odpowiada złością i krzykiem. Robi zupełnie na odwrót, jakby złośliwie, patrzy Ci w twarz, śmieje się i robi to, czego mu zabraniasz.
Marudzi i jęczy, samo nie wie, czego chce. Kiedy spełnisz jedną jego prośbę, zaraz chce czegoś innego. Wydaje się, jakby nic go nie mogło zadowolić. Jest ciągle na granicy płaczu. Marudzi wciąż, że chce zjeść coś słodkiego lub oglądać telewizję (są to dwa sposoby, za pomocą których wiele dzieci oraz dorosłych próbuje regulować swoje emocje).
Dużo się złości. Często reaguje krzykiem, bije inne dzieci lub Ciebie, gryzie, drapie, zachowuje się agresywnie. Atakuje w różny sposób rodzeństwo.
Jak widzisz, zachowania mogą być różne. Kiedy kontrolę nad dzieckiem przejmują emocje, wchodzi ono w stan fight, flight or freeze (walcz, uciekaj lub udawaj martwego). Dlatego może różnie postępować przy wypełnionym plecaku: walczy z Tobą, rodzeństwem i całym otoczeniem (zachowuje się agresywnie, prowokuje i zaczepia), ucieka od tego, co dzieje się w nim (na przykład oglądając dużo bajek) lub zamraża swoje emocje (na przykład sięgając po duże ilości słodyczy).

Oczywiście wszystkie powyższe zachowania mogą zdarzać się również dziecku, którego plecak emocji nie jest wypełniony. Jednak w takim przypadku są one sporadyczne, a nie ciągłe i normalne. Jeśli każdego dnia obserwujesz u swojej pociechy takie postępowanie, prawdopodobnie w jej plecaku znajduje się mnóstwo rzeczy.

Zauważ, że takie zachowanie zwykle określa się mianem: trudne dziecko. Pamiętaj jednak, że kiedy Twoje dziecko wkurza Cię na każdym kroku, najczęściej to symptomy przepełnionego plecaka emocji.

Człowiek zachowuje się źle, kiedy czuje się źle. Za większością niewłaściwych zachowań stoją emocje, z którymi ktoś nie potrafił sobie poradzić. To dotyczy zarówno dzieci, jak i dorosłych.



Jak pomóc dziecku, kiedy jego plecak emocji jest wypełniony?

Znasz już powód zachowania Twojej pociechy. Teraz pytanie, jaki jest sposób na trudne dziecko?

Śmiech
Śmiech ma cudowne, lecznicze właściwości. Potrafi poradzić sobie niejako z górną warstwą tego, co znajduje się w plecaku. Zmienia biochemię organizmu: redukuje ilość hormonów stresu, a zwiększa ilość oksytocyny, dzięki której dziecko lepiej się czuje i chętniej współpracuje.

Używaj śmiechu, kiedy podejrzewasz, że dziecko ma przepełniony plecak emocji. Wykorzystaj swoją wyobraźnią: wygłupiaj się, ganiajcie się po domu, podrzucaj je do góry, udawaj groźne (ale zabawne) potwory. Poznaj swoją pociechę i zobacz, co wywołuje jej śmiech. Kilka propozycji zabaw znajdziesz tutaj.

Nie zawsze jednak będzie możliwe rozśmieszenie dziecka. Kiedy w plecaku znajduje się już zbyt wiele rzeczy, wtedy Twoja pociecha nie będzie chciała zaangażować się w zabawę. Na Twoją propozycję zareaguje złością, krzykiem, ucieczką lub płaczem. Wtedy prawdopodobnie konieczny jest drugi środek.

2. Płacz

Kiedy dziecko swoim zachowaniem doprowadza Cię do szału i nie jest skłonne do zabawy, prawdopodobnie po prostu potrzebuje popłakać. Dlaczego więc tego nie robi? Ponieważ nie czuje się bezpiecznie. Jego plecak jest przepełniony właśnie z tego powodu: nie czuło się bezpiecznie z emocjami, które w nim się pojawiły. Nie chciało ich czuć, więc zepchnęło je do plecaka. Dlatego również teraz ich unika.

Byłoby cudownie, gdyby Twój syn lub córka przyszli do Ciebie i powiedzieli: Mamo, jestem taki zdenerwowany, potrzebuję teraz po prostu popłakać, a będzie mi lepiej. Jednak takie rzeczy zdarzają się rzadko. Zamiast tego rozrzuca jedzenie po podłodze z uśmiechem na ustach, skacze w butach po łóżku i robi wszystko to, o czym wie, że nie powinno. Krzyczy, zaczepia brata i doprowadza Cię do szału.

Twoim zadaniem w takiej sytuacji jest przypomnieć sobie: Moje dziecko po prostu potrzebuje popłakać. Zamiast dać się sprowokować do kłótni, weź głęboki oddech, pomyśl, że Twoja pociecha przechodzi teraz trudny dla niej czas i świadomie zacznij okazywać mu empatię. Stwórz bezpieczne środowisko, w którym będzie mogło się wypłakać i wyrazić przed Tobą swoje uczucia.

Zastanawiasz się, w jaki sposób możesz stworzyć dla dziecka klimat bezpieczeństwa? A może próbowałaś okazywać empatię i miałaś poczucie, że to wcale nie działa, że ono zachowuje się wtedy jeszcze gorzej? Kliknij tutaj, a dowiesz się, jak w praktyce pomóc dziecku się wypłakać. Jak możesz się zachować i co mówić, by chciało przed Tobą wyrazić swoje niechciane uczucia.

Tymczasem zachęcam Cię do jak najczęstszego sięgania po pierwszy sposób, czyli wspólny śmiech. Im więcej zabawy i radości w Waszej codzienności, tym mniej uczuć w emocjonalnym plecaku. Pilnuj, aby w każdym dniu był czas na choćby 10 minut wygłupów, tarzania się po dywanie, zapasów na niby, czy bitwy na poduszki. Takie zabawy pomogą zarówno Twojemu dziecku, jak i Tobie, o ile sama się rozluźnisz i będziesz cieszyć chwilą.

Śmiej się kiedy możesz, płacz, kiedy musisz, a odkryjesz sposób na trudne dziecko.

14/04/2017
Kochani życzymy wam wspaniałego dnia.... Dziś tłusty czwartek więc każdy obowiązkowo czy to pączusia czy to faworka skon...
23/02/2017

Kochani życzymy wam wspaniałego dnia.... Dziś tłusty czwartek więc każdy obowiązkowo czy to pączusia czy to faworka skonsumować musi. Smacznego i pamiętajcie dziś kalorii nie liczymy !!!!!

Nieśmiałość - czym jest?W jaki sposób stajemy się nieśmiali? Jak mądrze wspierać dziecko, które unika towarzystwa? Jak r...
16/01/2017

Nieśmiałość - czym jest?
W jaki sposób stajemy się nieśmiali? Jak mądrze wspierać dziecko, które unika towarzystwa? Jak radzić sobie na co dzień z własnym lękiem społecznym? Kim jest człowiek nieśmiały? to np. uczeń, który wie, ale nie zgłasza się do odpowiedzi, osoba, która umie i lubi tańczyć, ale nie wchodzi na parkiet, człowiek samotny, który nie chce umówić się na randkę. Jego wewnętrzny strażnik ostrzega: nie rób tego, bo wystawisz się na widok publiczny i narazisz na śmieszność.

Obecność innych osób sprawia, że w zasadzie każdy człowiek doświadcza zwiększonego napięcia. Niektórych to odczucie mobilizuje i korzystnie wpływa na wykonywanie przez nich różnorakich zadań. Innych – wręcz przeciwnie deprymuje i sprawia, że czynności, które w samotności udaje się im wykonać dobrze, w towarzystwie wychodzą o wiele gorzej. Osoby nieśmiałe zaliczają się właśnie do tej drugiej grupy. W obecności innych modyfikują swoje zachowania, działając często na swoją niekorzyść.

Nieśmiałość jest częściowo wrodzona, a częściowo wyuczona. Na rozwój nieśmiałości wpływają co najmniej dwie grupy czynników: wewnętrzne takie jak rodzaj temperamentu, który jest związany między innymi z reaktywnością na bodźce oraz zewnętrzne, do których zalicza się proces wychowawczy i oddziaływanie szeroko rozumianej kultury, w jakiej człowiek się wychowuje. Wskutek różnych kombinacji powyższych kształtuje się też samoocena rozumiana jako zespół przekonań na własny temat, która także ma wpływ na poziom nieśmiałości.

W kształtowaniu się nieśmiałości niewątpliwie dużą rolę odgrywają takie czynniki wrodzone - temperamentalne jak wysoka reaktywność na bodźce, czy wrażliwość. Dlatego w pierwszych latach życia dziecka kluczową rolę odgrywają rodzice oraz najbliższe otoczenie, które może pomóc dziecku, radzić sobie z obciążeniami wynikającymi z temperamentu lub przeciwnie utrudnić mu jeszcze bardziej radzenie sobie z sytuacjami społecznymi. Niewskazane jest zwłaszcza wychowanie przez zawstydzanie lub krytykę. Na tym etapie nieśmiałość może przyczyniać się do obniżenia samooceny, która z kolei, na zasadzie sprzężenia zwrotnego może utrwalać nieśmiałość.

Z tego względu nie należy bagatelizować takich objawów jak brak przyjaciół, stres związany z udziałem w wydarzeniach w przedszkolu czy szkole, niechęć do udziału w uroczystościach rodzinnych.

Najważniejsza rada dotycząca wspierania nieśmiałych maluchów to nie podnosić stanu napięcia, które pojawia się w kontakcie z innymi. Gdy ciocie, wujkowie lub nieznajomi kierują do dziecka zaproszenie typu: „a teraz chodź i opowiedz nam coś o sobie”, naciskanie i komunikaty takie jak: „nie bądź dzikusem”, „czego ty się tak boisz?” mogą przynieść odwrotny skutek. Dzieci, które zaczynają myśleć o sobie w kategorii „coś jest ze mną nie tak / jestem dzikusem”, spinają się jeszcze bardziej. Przekazy, które mogą w takiej sytuacji pomóc opierają się na empatii i poszanowaniu granic jego możliwości jak np. „rozumiem cię, ja też czasami się wstydzę”, albo „wiem, że ci teraz trudno, więc może powiedz tylko dzień dobry”.

W obecności innych dzieci warto interweniować dopiero wtedy, gdy widzimy, że sytuacja się powtarza: dziecko nie podchodzi do grupy rówieśników, wycofuje się z zabawy, szuka pretekstu, aby wrócić do rodzica. Przede wszystkim nie należy reagować zbyt szybko. Gdy interweniujemy zbyt gwałtownie, wysyłamy komunikat pozawerbalny „twoja nieśmiałość nie jest w porządku, boję się o ciebie”, który działa negatywnie na dziecko. Często szybkie czy nieprzemyślane ingerencje wynikają z lęku samych rodziców, o to jak oni i dziecko zostaną ocenieni przez otoczenie. Strategią wychowawcza, która sprawdza się w przypadku nieśmiałego dziecka jest droga środka: unikamy wrzucania malucha na głęboką wodę np. nie zachęcamy do publicznego przedstawiania się w trakcie dużego spotkania rodzinnego, ale także nie zamykamy się z dzieckiem w domu, tylko po to, by nie przysparzać mu stresu. Zarówno usilne konfrontowanie wstydliwego dziecka z nieznajomymi, jak również nadmierne chronienie go przed każdym kontaktem z innymi, które powoduje dyskomfort, nie są rozwiązaniem.

To skrajne metody, którymi rodzice ryzykują nasilenie lęku społecznego. Dziecko musi nauczyć się wychodzenia ze swojej strefy komfortu, aby mieć okazję do trenowania swoich kompetencji społecznych i oswajania się ze stresem wynikającym z obecności innych. W celu przełamania nieśmiałości, warto stwarzać dziecku bezpieczne warunki, w których może nabywać umiejętności społecznych np. zapraszać do domu dzieci znajomych lub organizować wspólne wyjścia z zaprzyjaźnioną rodziną z dziećmi.

W okresie dorastania, czynnikami wyzwalającymi lub utrwalającymi nieśmiałość mogą być przykre, ośmieszające komunikaty kierowane do dziecka przez nauczycieli i rówieśników. Trudne relacje w szkole, powtarzające się sytuacje z uczuciem zawstydzenia w tle sprawiają, że młody człowiek czuje się inny, odrzucony przez swoją społeczność. Zazwyczaj nieśmiałość pojawia się w wyniku serii tego rodzaju przypadków, jednakże równie dobrze może ją spowodować jednorazowa sytuacja, która wyzwoli szczególnie mocno uczucie upokorzenia, wstydu, ośmieszenia.

Nieśmiałość u dorosłego człowieka niekoniecznie musi stanowić trudne wyzwanie. Jeśli człowiek akceptuje siebie i jego poziom lęku społecznego nie jest bardzo wysoki, nieśmiałość nie będzie wówczas zawsze wpływać znacząco na codzienne funkcjonowanie. Osoba, która wyraźnie nie lubi danego obszaru swojego życia np. udziału w dużych spotkaniach towarzyskich, może tak zorganizować sobie życie, aby unikać tego rodzaju wydarzeń, a zarazem utrzymywać dobre jakościowo kontakty z wybranymi osobami i spełniać się w innych dziedzinach.

Jednak gdy nieśmiałość wpływa negatywnie na życie codzienne warto szukać pomocy specjalisty. Strach przed rozmowami telefonicznymi z nieznajomymi ludźmi, niemożność nawiązania kontaktu w miejscach użyteczności publicznej, instytucjach, mogą w znacznym stopniu utrudniać wykonywanie pracy, a nawet narazić na niebezpieczeństwo. Lęk przed nawiązywaniem kontaktów z obcymi naraża na osamotnienie. Uleganie własnemu lękowi może tylko doprowadzić do jego nasilenia, dlatego nie należy pozostawiać problemu samemu sobie.

Jest to szczególnie ważne w przypadku, gdy zaniżona samoocena, unikanie sytuacji społecznych, brak otwarcia na innych, nasilają się do tego stopnia, że lęk społeczny przekształca się w fobię. Niepokojące objawy, które wskazują na obecność tego problemu, to paraliżujący lęk i objawy fizyczne z nim związane, unikanie zdecydowanej większości sytuacji społecznych, nieumiejętność tworzenia i podtrzymywania bliskich relacji, kontaktowanie się wyłącznie z członkami rodziny i unikanie świata zewnętrznego. W sytuacji, gdy fobia społeczna staje się poważnym życiowym problemem, dobrym rozwiązaniem jest rozpoczęcie terapii, na przykład, poznawczo – behawioralnej, która daje bardzo dobre wyniki w leczeniu tego rodzaju zaburzenia.

Mechanizm, który w głównej mierze odpowiada za utrwalanie nieśmiałości w życiu dorosłego człowieka to zaabsorbowanie opiniami innych na nasz temat oraz silne skupienie uwagi na sobie i na tym, jak wypadamy w oczach innych. Osoby z silnym lękiem społecznym do tego stopnia przejmują się opiniami otoczenia o sobie, że fantazjują na temat tego jak też mogą być postrzegani przez innych, wyświetlają w swoim umyśle swojego rodzaju „filmy”, w których oglądają siebie niejako z perspektywy kogoś innego. Takie osoby mają zazwyczaj zupełnie nieadekwatne wyobrażenie o tym, jak wypadają w oczach innych, ich obraz samych siebie jest dużo gorszy niż w rzeczywistości, a najczęściej nie ma z nią wiele wspólnego.

Psychiatra Christoph Andre twierdzi, że życie człowieka nieśmiałego składa się ze zmarnowanych okazji. Chociaż wszystko jest dla niego tak samo osiągalne jak dla innych, nie robi pierwszego kroku. Rozwiązanie w przypadku dorosłych nieśmiałych często sprowadza się do nieunikania trudnych sytuacji i oswajania ich małymi krokami. Chodzi o to, aby w chwilach stresu wywołanego kontaktem z innymi skupić się na czynnikach zewnętrznych np. „czy dobrze rozumiem, co mówi do mnie rozmówca”, „czy ta rozmowa realizuje swój cel”, „czy dobrze się rozumiemy” itd. Czasami pierwsza pozytywna próba przełamania się, np. zabrania głosu na zebraniu, otwiera człowieka na kolejne próby i nowe inicjatywy.

Nowość w psychologii: chwalenie dzieci za samo próbowanie nie wystarcza!!!Profesor psychologii z Uniwersytetu Stanford C...
19/01/2016

Nowość w psychologii: chwalenie dzieci za samo próbowanie nie wystarcza!!!
Profesor psychologii z Uniwersytetu Stanford Carol Dweck po 40 latach badań nad motywacją dzieci do starań przyznaje, że trochę minęliśmy się z celem. Warto chwalić dzieci, ale trzeba im też pokazywać cel, do którego powinny dążyć.
Poprawka do teorii poch
Znana psycholog i wielka propagatorka chwalenia dzieci za samo staranie się i podejmowanie wysiłku Carol Dweck po latach badań przyznaje, że do jej teorii potrzebne są poprawki. Dotąd przekonywała rodziców, że dzieci chwalone za sam fakt, że są mądre, nie podejmują wyzwań, bo boją się porażki. Za to dzieci, które były chwalone za podejmowanie wysiłku bardziej się starają i dłużej potrafią wytrwać przy swoim zadaniu. Te dzieci są nastawione na rozwój, są bardziej elastyczne i chętniej dążą do celu. Z kolei "mądre" dzieci są zblokowane nastawieniem, że inteligencja jest czymś stałym, nie plastycznym, więc nie podejmują prób uczenia się czegoś, co im nie wychodzi od razu. Na poparcie tych tez przytaczała wyniki dziesiątek badań.
Spróbowałem? To już wystarczy!
Dzisiaj Dweck przyznaje, że trend chwalenia za podejmowany wysiłek lekko wymknął się spod kontroli. Rodzice sypią pochwałami na lewo i prawo za cokolwiek. Wysiłek dziecka stał się dla rodziców cenniejszy niż cel, do którego maluch powinien dążyć – nauka nowych umiejętności. Rodzice w rozmowach z nią przyznawali, że mimo nastawienia na rozwój, wycofywali się, gdy dziecku coś nie szło. Dweck przekonuje, że wystarczy inteligentna zachęta z ich strony, aby dziecko nie nauczyło się postępować według schematu: spróbowałem? No to wystarczy!
Jasny cel
Rodzice i nauczyciele powinni jasno wyznaczać dzieciom cel, np. zachęcając: “spróbowałeś? To co robimy dalej? Co jeszcze możesz zrobić, żeby się tego nauczyć?". Dweck przekonuje, że aby skutecznie wzmacniać w dzieciach chęć rozwoju, trzeba je nauczyć, że ich umysł jest jak mięsień, który może być wzmacniany pracą i wytrwałością. Radzi rodzicom i wychowawcom, żeby przekonywać dzieci np. w taki sposób “gdy nauczysz się rozwiązywać to zadanie, rozwiniesz swój mózg" zamiast "nie każdy jest w tym dobry, ale spróbuj najlepiej jak potrafisz". Warto też wtrącać słówko "jeszcze", np. "być może matematyka jeszcze nie jest twoją mocną stroną".
Inteligencja podatna na zmiany
Najbardziej interesującą częścią badań profesor Dweck jest to, że inteligencja jest plastyczna i podatna na zmiany. To oznacza, że każdy (dorośli też!) może zmienić swój sposób myślenia oraz podejście do nowych zadań. Co ciekawe, dorośli z takim podejściem do życia, wcale nie przekazują go automatycznie swoim dzieciom czy wychowankom. Dweck zauważyła także, że niektóre osoby co prawda mają w sobie to dążenie do rozwoju, ale brakuje im "dźwigni", która je utrwali, np. wycofują się pod wpływem krytyki. Wygląda więc na to, że wszyscy mamy w sobie oba sposoby myślenia: ten, który powoduje, że dążymy do rozwoju i ten, który nas hamuje. Jest kwestią praktyki utrwalenie w sobie tego pierwszego. Tak samo możemy go pielęgnować u swoich dzieci, zwłaszcza, że kształtowanie go już od pierwszych miesięcy życia przynosi trwałe efekty.

Dzieci, które były chwalone za dążenie do celu, a rzadziej za to, jakie są, podejmowały więcej wyzwań i lepiej radziły sobie w szkole. "Im bardziej rozwinięty był ich sposób myślenia o celu w 2. klasie, tym lepiej radziły sobie w 4. klasie i była to bardzo wyraźna zależność" – przyznała Dweck. “Takie myślenie to potęga" – dodała.

DMDD - taki skrót w ostatnich latach jest spotykany, czy to czarna magia , dziwna choroba a może coś innego???? Niestety...
28/12/2015

DMDD - taki skrót w ostatnich latach jest spotykany, czy to czarna magia , dziwna choroba a może coś innego???? Niestety jest to poważna sprawa a mianowicie DMDD to niekontrolowane napady złości u dzieci.
Psychiatrzy odkryli nowe zaburzenie psychiczne - zespół destrukcyjnego rozregulowania nastroju. Dzieci, w jakim wieku, może dotknąć to zaburzenie? Jakie są pierwsze objawy i jak wygląda diagnoza? W studiu Dzień Dobry TVN gościem była psycholog dziecięcy Aleksandra Piotrowska. Jak odróżnić, popularną u dzieci, chwiejność emocjonalność od DMDD? Zapraszamy do zapoznania się z filmem :
http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/dmdd-niekontrolowane-napady-zlosci-u-dzieci,74885.html

Psychiatrzy odkryli nowe zaburzenie psychiczne - zespół destrukcyjnego rozregulowania nastroju. Dzieci, w jakim wieku, może dotknąć to zaburzenie? Jakie są pierwsze objawy i jak wygląda diagnoza? W studiu Dzień Dobry TVN gościem była psycholog dziecięcy Aleksandra Piotrowska. Jak odróżnić, popularną…

Metoda WARNKEGO co to jest ? czy moje dziecko może skorzystać z pomocy tą metodą?Najprościej te metodę można opisać, że ...
10/12/2015

Metoda WARNKEGO co to jest ? czy moje dziecko może skorzystać z pomocy tą metodą?
Najprościej te metodę można opisać, że jest to diagnoza i terapia percepcji słuchowej, problemów w czytaniu i pisaniu oraz zaburzeń mowy.
Terapia przeznaczona jest dla dzieci i dorosłych. Z metody korzystają osoby mające kłopoty z koncentracją, pamięcią i koordynacją oko-ruchową. Metoda skupia się na przyczynach a nie na objawach.
Diagnostyka
Za pomocą specjalnie opracowanych urządzeń bada się:
próg kolejności wzrokowej
próg kolejności słuchowej
słyszenie kierunkowe
różnicowanie tonów
synchroniczne wystukiwanie rytmów
czas reakcji z wyborem
test wzorca częstotliwości i test wzorca czasowego
koordynację oko - ręka
czytanie tekstów pozbawionych znaczenia
zdolność do zapamiętywania krótkotrwałego
selektywność percepcji
spostrzeganie dynamiczne
zez ukryty
literowanie wzrokowe
W zależności od wyników testu stosuje się dalsze badania neurologiczne lub audiologiczne oraz opracowuje odpowiedni schemat treningowy.
Trening
Etap I - automatyzacja przetwarzania spostrzeżeń w obszarze wzroku, słuchu oraz zdolności motorycznych.

Trening za pomocą urządzenia Brian - Boy Universal. W łatwy i przyjemny sposób, podobny do gry, dziecko lub dorosły utrwala siedem podstawowych funkcji układu nerwowego dotyczących analizy czasu i częstotliwości bodźców w procesie słyszenia, widzenia i motoryki.
Etap II - automatyzacja koordynacji półkul mózgowych przez trening lateralizacji.

Trening za pomocą urządzenia Lateral Trainer Professional polega na tym że dziecko słyszy głos narratora raz w jednym, raz w drugim uchu. Równocześnie czyta tą samo opowiadanie lub bajkę. Później słucha swojego głosu w uchu, w którym akurat nie słyszy głosu narratora. W ten sposób dokonuje stałego porównania odbieranych dźwięków, a w efekcie synchronizuje pracę obu półkul.
Etap III - rozwój i automatyzacja języka wzrokowego
Trening literowania wzrokowego za pomocą programu komputerowego Orthofix pomaga w znalezieniu sposobu na zapamiętanie słów, których wymowa różni się od zapisu graficznego.

Zapraszamy do współpracy odwiedź naszą stronę już dziś poznaj nas , zapytaj służymy radą, pomocą , profesjonalnym wsparc...
08/12/2015

Zapraszamy do współpracy odwiedź naszą stronę już dziś poznaj nas , zapytaj służymy radą, pomocą , profesjonalnym wsparciem. Najważniejsze jest dla nas nieść pomoc a uśmiech na twarzy dziecka czy łzy radości rodziców są dla nas największą nagrodą. Pozwól już dziś pomóc sobie lub twojej rodzinie. Zapoznaj się z zakresem naszych usług na www.neurolandia.pl

Metoda Tomatisa i jej zastosowania:Kim był Alfred Tomatis?Profesor Alfred Tomatis był francuskim otolaryngologiem, który...
07/12/2015

Metoda Tomatisa i jej zastosowania:

Kim był Alfred Tomatis?

Profesor Alfred Tomatis był francuskim otolaryngologiem, który od lat 40-tych XX w. prowadził badania nad rolą narządu słuchu. Szczególnie interesował go problem zależności pomiędzy słyszeniem a tworzeniem głosu i produkcją mowy.
W oparciu o swoje obserwacje Tomatis sformułował prawo, zwane pierwszym prawem Tomatisa, które brzmi: głos zawiera jedynie te częstotliwości, które jest w stanie odebrać nasz narząd słuchu. W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, iż oznacza to, że aby prawidłowo kontrolować głos i mowę, trzeba umieć słuchać samego siebie. Z pierwszego prawa Tomatisa wynika automatycznie drugie prawo: modyfikacja sposobu słuchania prowadzi do zmian w głosie.

Rola narządu słuchu

Nasz narząd słuchu pozwala na komunikowanie się z otoczeniem i to, co słyszymy, wpływa na kształtowanie się naszego głosu, mowy i języka (np. dziecko niesłyszące nie jest w stanie samodzielnie nauczyć się mówić – jest odcięte od świata dźwięków i jego komunikacja ze światem jest w ten sposób ograniczona). Okazuje się, że sposób działania narządu słuchu ma również wpływ na przyswajanie sobie umiejętności czytania, pisania, a nawet na postawę ciała, koordynację ruchów i stany emocjonalne. Tomatis uważał ponadto, iż ucho ludzkie jest pewnego rodzaju „dynamem” dostarczającym energii naszemu mózgowi. Słuchanie pewnego rodzaju dźwięków działa pobudzająco na mózg, przygotowując go do innego rodzaju aktywności. Tomatis uważał, iż szczególnie korzystne dla naszego organizmu są dźwięki zawierające w swoim widmie dużo składowych o wysokiej częstotliwości. Taką cechę mają pewne rodzaje muzyki, np. muzyka Mozarta lub chorały gregoriańskie. Są one wykorzystywane w terapii Metodą Tomatisa.

Uwaga słuchowa, czyli czym różni się słyszenie od słuchania?

Tomatis zauważył, że słyszenie nie jest jednoznaczne ze słuchaniem.
Słyszenie jest procesem biernym i zależy od stanu naszego narządu słuchu. Jeżeli narząd słuchu jest uszkodzony, możemy mieć problemy ze słyszeniem pewnych dźwięków. Najczęściej stosowanym badaniem, które pozwala określić stan słuchu u pacjenta, jest badanie audiometryczne.
Słuchanie (uwaga słuchowa) jest procesem aktywnym. W uproszczeniu można powiedzieć, iż jest to umiejętność świadomego odbierania bodźców dźwiękowych i czerpania z nich informacji. O ile słyszenie jest funkcją, która zależy od stanu narządu słuchu, słuchanie jest umiejętnością, która rozwija się przez całe życie człowieka. Okazuje się, że nawet osoby ze znakomitym słuchem stwierdzonym w badaniu audiometrycznym mogą mieć problemy ze słuchaniem.
Osoby z zaburzeniami uwagi słuchowej wydają się czasem puszczać informacje „koło uszu” – trzeba im np. kilkakrotnie powtarzać pytania lub polecenia. Osoby takie są zwykle podejrzewane o niedosłuch. Często jednak ich narząd słuchu nie jest uszkodzony. Zaburzona jest u nich natomiast uwaga słuchowa.
Źródło zaburzeń uwagi słuchowej może leżeć już we wczesnym dzieciństwie. Powstaniu tego typu zaburzeń mogą sprzyjać np. częste zapalenia uszu lub przewlekłe zapalenie uszu (gdy dziecko przez jakiś czas jest częściowo odcięte od pewnej porcji dźwięków otoczenia). Ważną przyczyną zaburzeń uwagi słuchowej mogą być silne przeżycia emocjonalne, np. śmierć rodzica, adopcja, pobyt w szpitalu itp. Tomatis uważał, że w pewnym sensie uwaga słuchowa jest chęcią do komunikowania się jednostki z otaczającym światem.

Poniżej znajduje się lista objawów mogących sugerować istnienie u danej osoby zaburzeń uwagi słuchowej:
zaburzenia koncentracji uwagi, nadwrażliwość na dźwięki, błędna interpretacja pytań, mylenie podobnie brzmiących słów, konieczność powtarzania poleceń, monotonny głos, ubogie słownictwo, trudności z czytaniem i pisaniem, niemuzykalność, słaba koordynacja ruchowa i słabe umiejętności sportowe, niewyraźne pismo, mylenie strony lewej i prawej, męczliwość, nadaktywność, tendencje depresyjne, nadwrażliwość emocjonalna, brak wiary w siebie, nieśmiałość, drażliwość, wycofywanie się.

Lateralizacja słuchowa – czy prawe ucho słucha inaczej niż lewe?

Okazuje się, że ważną rolę w procesie słuchania odgrywa tzw. lateralizacja słuchowa. Każdy z nas preferuje posługiwanie się jedną z rąk (najczęściej prawą). Taka preferencja istnieje również dla nogi, oka a także ucha, choć w tym ostatnim przypadku jest to proces najczęściej nieuświadamiany przez nas. Okazuje się jednak, że prawe ucho słucha w nieco inny sposób niż ucho lewe. Wynika to z faktu, że prawa i lewa półkula naszego mózgu zawiadują innymi umiejętnościami. Lewa półkula nazywana jest „racjonalną”. W niej u zdecydowanej większości osób znajdują się ośrodki mowy, tak więc rozmawiając z kimś i odpowiadając na jego pytania uaktywniamy naszą lewą półkulę.
Prawa półkula jest zwana „emocjonalną” i „niewerbalną”. Odpowiada za ujmowanie pojęć całościowo, wyobraźnię przestrzenną, percepcję muzyki oraz, co bardzo ważne, za procesy emocjonalne. Obie półkule są ze sobą połączone i współpracują ze sobą tworząc pewien obraz rzeczywistości i pozwalając nam reagować we właściwy sposób.
Według Tomatisa prawidłową, fizjologiczną lateralizacją jest lateralizacja prawouszna. O ile osoby prawouszne odbierają przede wszystkim treść wypowiedzi (co jest korzystne podczas komunikowania się), to osoba lewouszna w pierwszej chwili zupełnie nieświadomie zwraca uwagę na zabarwienie emocjonalne wypowiedzi. Tomatis uważał, że ten „emocjonalny filtr” może wpływać niekorzystnie na jakość komunikacji. Powszechnie znane jest zjawisko wpływu (najczęściej negatywnego) emocji na nasilenie zaburzeń głosu i mowy (np. nasilenie jąkania lub zaburzenia głosu w stresującej sytuacji). Tomatis uważał, że lewouszność może predysponować do wystąpienia rożnego rodzaju zaburzeń głosu i mowy.

Co to jest Metoda Tomatisa (stymulacja audio-psycho-lingwistyczna) i na czym polega terapia tą metodą?

Profesor Tomatis opracował metodę usprawniania czynnego słuchania. Oznacza to, że u osób, u których stwierdza się zaburzenia uwagi słuchowej i lateralizacji słuchowej, istnieje możliwość ich poprawienia. Terapia ta polega na słuchaniu odpowiednio przygotowanego materiału dźwiękowego przez specjalne słuchawki, gdzie dźwięki podawane są drogą powietrzną oraz kostną. Program stymulacji obejmuje zazwyczaj od 60 do 120 seansów przeprowadzanych w 3 sesjach. Jeden seans to 30-minutowy blok dźwiękowy. Dziennie odbywa się 4-6 seansów. Rozkład sesji ma najczęściej następujący przebieg: 1. sesja (60 seansów) – kilkutygodniowa przerwa – 2. sesja (30 seansów) – kilkutygodniowa przerwa – 3. sesja (15-30 seansów). Pierwsza sesja obejmuje tzw. pasywną fazę terapii, w czasie której stosowana jest najczęściej muzyka gregoriańska i muzyka Mozarta, filtrowana w odpowiedni sposób. Na dalszych etapach terapii wymagany jest aktywny udział pacjenta, np. czytanie.

Komu może pomóc Metoda Tomatisa?

W Klinice Zaburzeń Głosu i Mowy Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Warszawie Metoda Tomatisa jest stosowana u dzieci oraz u osób dorosłych.
Poniżej przedstawiono najczęstsze zastosowania Metody Tomatisa u pacjentów Kliniki:
U dzieci:

zaburzenia mowy (jąkanie, opóźniony rozwój mowy, wady wymowy),
zaburzenia głosu (np. chrypki dziecięce będące rezultatem nadużywania głosu przez dziecko),
dysleksja.
U osób dorosłych:

zaburzenia mowy (jąkanie),
zaburzenia głosu spowodowane niewłaściwym używaniem głosu.
Metoda Tomatisa może być również z sukcesem stosowana w przypadku zaburzeń głosu u osób posługujących się profesjonalnie głosem, np. śpiewaków i aktorów. Z Metody Tomatisa korzystało wielu znanych śpiewaków i aktorów, m.in. Maria Callas, Romy Schneider oraz Gerard Depardieu.

Inne zastosowania Metody Tomatisa

U dzieci:

trudności szkolne,
zaburzenia koncentracji,
autyzm.
U osób dorosłych:

stres (Metoda Tomatisa ze względu na efekt w postaci zmniejszenia napięcia, lęku i wzrost kreatywności jest stosowana jako wspomaganie walki ze stresem).
Zarówno u dzieci, jak i u osób dorosłych Metodę Tomatisa stosuje się wspomagająco podczas nauki języków obcych. Każdy język posiada pewne charakterystyczne dla siebie spektrum częstotliwości. Dziecko przebywając wciąż wśród osób mówiących językiem ojczystym uczy się go i zatraca w pewnym sensie umiejętność słuchania subtelnych różnic występujących w innych językach – stąd np. problemy z wiernym naśladowaniu obcego akcentu. Metoda Tomatisa pozwala powtórnie „otworzyć uszy” na te zakresy częstotliwości, których nie używamy w języku ojczystym, a których słyszenie jest konieczne, aby mówić poprawnie w języku obcym.

Adres

Ulica Pawia 7 M 148
Piaseczno
05-500

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 16:00 - 20:00
Wtorek 16:00 - 20:00
Środa 16:00 - 20:00
Czwartek 16:00 - 20:00
Piątek 16:00 - 20:00
Sobota 09:00 - 15:00

Telefon

509 028 929

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna Neurolandia - Piaseczno umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna Neurolandia - Piaseczno:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria