25/11/2021
💚🍀🍀🍀
Dojrzałość to nie kwestia wieku. Poznajcie Magdę i historię stojącą za Roztoczańskie Ziółka
🌿O naturze bez końca
Wschody i zachody słońca, poranna rosa, gwiazdy na niebie, przebiśniegi nieśmiało przebijające się przez warstwę śniegu. Hałdy zasp i odbijające się od nich światło słońca, kwitnące drzewa, a wśród nich dźwięki zapracowanych pszczółek. Ptaki ćwierkające wśród konarów drzew, kolorowe łąki, a na nich hasające sarny, zające. Ciepły letni deszcz muskający skórę, wiatr we włosach, cisza przed burzą i jej gwałtowność, "zapalające" się różnymi barwami lasy jesienią... Jednym słowem natura i wszelkie jej twory od zawsze budzą mój zachwyt, są dla mnie odzwierciedleniem wszystkich emocji człowieka, ale i cyklu jego życia. Natura karmi wszystkie zmysły, a przede wszystkim duszę. Mogłabym rozpisywać się o tym bez końca...
Odrodzenie w beznadziei
W pewnym momencie życia przez tryb ciągłego biegu, przeprowadzki do większego miasta braku czasu to wszystko zaczęło ulatywać, a ja czułam się coraz bardziej przytłoczona, nieszczęśliwa. No i naszedł czas, kiedy wybuchła pandemia, nagle świat zwolnił, wszystko jakby stanęło w miejscu. Wróciłam na wieś, co dziś uważam za symbol mojego odrodzenia. Codzienne spokojne wędrówki po lasach, łąkach, polach, bez ślepego pędu, przyglądanie się każdej napotkanej roślince, strumykowi płynącemu wśród zarośli, mrówkom budującym gniazdo i spokój ducha, coś pięknego... Żeby wykorzystać czas także efektywnie i obrać jakiś cel każdej z wędrówek z mamą zaczęłyśmy zbierać i suszyć zioła, które przeważnie do tej pory kupowałyśmy (nielicząc tych z przydomowego ogródka).
Wszystko zostaje w rodzinie
Zioła naszej rodzinie towarzyszą od pokoleń i to właśnie mama, nauczyła mnie i moje rodzeństwo je rozpoznawać, jakie mają właściwości, nimi wzmacniała naszą odporność, leczyła. Szczególnie zapamiętałam sobie napary z tymianku, które parzyła nam co wieczór, a my wybrzydzałyśmy bo miałyśmy go dość oraz sok z kaliny, który nazwałyśmy sokiem ze skarpet ze względu na jego zapach i smak (niestety do dziś mimo jego drogocennych właściwości szczególnie przy przeziębieniach bardzo ciężko przechodzi mi przez gardło ;P). Pamiętam również jak zawsze kiedy się skaleczyłam przykładałam sobie babkę w miejsce rany, albo jak skubałam z trawnika i jadłam krwawnik mówiąc innym dzieciom, że to po to by mieć "lepszą krew". Dopiero niedawno uświadomiłam sobie, że jak na 5-6 letnie dziecko miałam sporą wiedzę o ziółkach, właśnie dzięki mojej cudownej mamie.
🌱Dusza zmaterializowana
Jestem wrażliwą, myślę, że i artystyczną duszą, odkąd pamiętam zawsze lubiłam coś "tworzyć" i do dziś mimo, że mam 27 lat robię bliskim tzw.laurki. Rękodzieło dla mnie jest sposobem wyrażania siebie oraz swoich emocji, tym co mi "w duszy gra". Jest artystyczną formą ukazania tego co tkwi w środku człowieka. Każdy twór jest niepowtarzany, unikatowy, jak każda jednostka ludzka. Mój pierwszy profil nazywał się "Madzka handcraft". Wrzucałam tam swoje wyszywane misie, obrazki, wszelkie twory moich rąk. Niestety przez brak czasu na jakiś czas został w uśpieniu. Kiedy nadeszły te nowe czasy, przekształciłam go na "Roztoczańskie Ziółka", gdzie wrzucałam relacje ze spacerów, roślinki i ich opisy, a także to w jaki sposób je przetwarzamy. Profil zaczął budzić zainteresowanie, zaczęły odzywać się osoby, które chciały kupić produkty (choć nie miałyśmy żądnych planów sprzedażowych). Niby nic, a tak to się zaczęło...
Piękno jest blisko
"Jeśli naprawdę kochasz przyrodę, wszędzie znajdziesz piękno". (Vincent Van Gogh) Natura i jej piękno, wszystko co nas otacza, troska o naszą planetę i chęć ratowania jej przed zagładą przez człowieka to moja siła i inspiracja. Kocham wszystkie pory roku, każda z nich obdarza nas ogromem bodźców oraz roślin. Jednak moja dusza najbardziej raduje się wiosną, kiedy Ziemia, po zimowym odpoczynku pomału zaczyna tętnić życiem. Jest również najlepszym i najbardziej owocnym czasem na zbiory ziółek ;-).
Marzenia spełnia się tu i teraz
Chciałabym stworzyć miejsce, gdzie czas płynąłby wolniej... Jednak w życiu przeważnie nie robię dalekosiężnych planów, żyję i cieszę się tym co jest tu i teraz, "karmię się" każdym dniem, ciągle się rozwijam, każdego dnia uczę się czegoś nowego, poszerzam swoją wiedzę, zainteresowania i taki jest mój plan. Ciągle się rozwijać, w każdym aspekcie życia. Trudności postrzegam jako lekcje, z których wyciągnęłam cenne wnioski.
Powrót do źródeł
Do tej pory udało mi się "zarazić: kilka osób "ziółkową zajawką", nie tylko w kontekście leczniczym, ale i w kontekście kultury. Zauważyłam, że wielu odbiorcom podobają się i ciekawią "storki" o ich miejscu w kulturze ludowej, rytuałach, wierzeniach z nimi związanymi i cieszy mnie to, że mogę dzielić się z nimi swoimi zainteresowaniami i wiedzą. Cieszy mnie kiedy, w chociażby najmniejszy sposób udaje mi się skłonić kogoś do refleksji, "natchnąć" do zachwytu nad zjawiskami przyrody, przytulenia się do drzewa, posłuchania śpiewu ptaków, zwolnienia i zatrzymania się na chwilę, odnalezienia piękna w zasięgu wzroku.
Natura jest kobietą
Moim zdaniem kobieca energia ściśle powiązana jest z cyklem natury, a jej siłę i moc umacnia obcowanie z naturą. Pory roku zachodzące na ziemi, można porównać z przechodzeniem przez cykle życia kobiety. Wiosna to czas dojrzewania, kiedy z ziarenka zaczyna wyrastać roślinka, kiedy przychodzi lato zaczyna kwitnąć, zapylają ją pszczółki, wiatr niesie jej nasionka, można porównać to do okresu ciąży, jesień to czas kiedy roślina zaczyna przekwitać, a zima to czas hibernacji, odpoczynku. Przechodzenie przez te cykle sprawia, że kobieca energia staje się dojrzała, silna, pełna wiedzy, zrozumienia dla Natury. Kobieta jak kwiat od malutkiego pączka przechodzi do pełnego pięknego kwiatu, gubi płatki i daje nasionka. Każdy z płatków rozwija się własnym cyklem, są one dla mnie symbolem, przeżyć, doświadczeń, wewnętrznej mądrości, zdobywanej wiedzy, intuicji, serdeczności, wrażliwości, pasji, celów, miłości, uczuć, osiągnięć, ale i potyczek, upadków porażek, wszystkie te płatki tworzą spójną piękna całość. Kobieta odżywia się energią płynąca od Matki Ziemi. Kobiety są strażniczkami miłości, albo miłością zmienią świat, albo świat jej je pozbawi, siłą serca są w stanie naprawić, to co popsute, co potrzebuje ukojenia. Energia żeńska to energia bycia i świadomość. Energia męska według mnie to energia działania, jednak nie chce jej opisywać zewnętrznie jak ją odczuwam, nie czując w pełni jej siły i wibracji wewnątrz duszy.
Magda - właścicielka marki Roztoczańskie Ziółka. Delikatna kobieca energia o niezwykłej sile. Oprócz tworzenia mieszanek ziół, świec i kosmetyków naturalnych prowadzi również warsztaty dla dorosłych jak i dla dzieci.