31/10/2025
"BHP zanim odwiedzisz cmentarz.
Święto Zmarłych to dla wielu ludzi dzień pamięci, ciszy i zapalonych zniczy. Ale dla osób wrażliwych energetycznie to coś znacznie głębszego – czas, kiedy granica między światami staje się cienka jak mgła, a dusze tych, którzy odeszli, podchodzą bliżej.
W dawnych wierzeniach mówiono, że w te dni „ziemia oddycha zmarłymi”, a powietrze staje się gęste od wspomnień, modlitw i tęsknoty. To właśnie dlatego nie można wchodzić w ten czas nieprzygotowanym – ani fizycznie, ani duchowo.
Cmentarz to nie tylko miejsce pamięci – to również przestrzeń przejścia, portal między światem ciała a światem ducha. Tam każda emocja, każde słowo, każda myśl – zostaje zapisana w energii miejsca.
I tak jak na fizycznym poziomie można przynieść z cmentarza kurz na butach, tak na duchowym – można przynieść obcą, ciężką wibrację.
Dlatego warto znać zasady energetycznego BHP, które nie są wymysłem nowych czasów. To dawna mądrość ludów słowiańskich, stara jak ogień i sól.
Zanim wyjdziesz z domu – przygotowanie energetyczne:
Zanim wyruszysz na cmentarz, zatrzymaj się na chwilę. Nie wychodź w pośpiechu ani w emocjach. Usiądź, weź głęboki oddech i powiedz w myślach:
"Idę z miłością, światłem i pokojem. Żadne energie śmierci nie mają do mnie dostępu.”
Dawniej kobiety zawsze przed wyjściem na groby wiązały włosy – wierzono, że rozpuszczone włosy chłoną energie i mogą „zaplątać” obcą duszę w aurze człowieka.
Zakładano też nakrycie głowy – chustkę, czapkę lub kaptur, jako symboliczny „zawór”, który chronił czakrę korony przed zanieczyszczeniem.
Warto też założyć na siebie coś ochronnego:
czarny turmalin, obsydian lub hematyt – to kamienie, które zamykają aurę i odbijają niskie wibracje, amulet z drzewa życia – łączy ze światem żywych, stabilizuje energię,
biała chusta lub srebrny pierścień – w ludowych wierzeniach biel i srebro odbijają duchy błądzące.
Nie wychodź głodna ani rozbita emocjonalnie. Nasi przodkowie mówili: „Kto słaby na ducha, temu cmentarz ciężarem się kładzie.”
Zjedz coś ciepłego, napij się wody – niech Twoje ciało będzie zakotwiczone w tu i teraz.
Wchodząc na cmentarz – świadome przekroczenie progu Cmentarz to nie park ani skwer – to miejsce, które ma swoje zasady.
W tradycji ludowej mówiono, że brama cmentarza to granica światów. Dlatego przekraczając ją, należało zatrzymać się i powiedzieć:
„Witam dusze w pokoju. Przychodzę z miłością i szacunkiem, nie dla smutku, a dla światła.”
Niektórzy dawniej czynili znak krzyża, inni lekko dotykali ziemi przy wejściu – symbolicznie „oddając” jej wszystko, co ziemskie.
Nie wchodziło się też z otwartą dłonią – bo energia dłoni może przyciągać. Dlatego warto trzymać ręce blisko ciała lub splecione – to sygnał zamkniętej aury.
Na cmentarzu – energia ognia, ciszy i granic
Ogień znicza to święty żywioł. W słowiańskich tradycjach płomień był bramą dla dusz – światłem, które wskazuje im drogę, ale też tarczą ochronną dla żywych.
⚠️Kiedy zapalasz znicz, nie rób tego w pośpiechu. Zatrzymaj się, popatrz na płomień i powiedz w duchu:
„Niech ten ogień będzie światłem dla dusz i ochroną dla mnie.”
⚠️Niech Twój ogień płonie z intencją. Bo znicz bez intencji to tylko plastik i parafina – a z intencją staje się mostem między wymiarami.
Na cmentarzu unikaj:
-siadania na pomnikach, bo to według wierzeń zakłóca spokój duszy,
-robienia zdjęć grobów (niegdyś wierzono, że aparat może „złapać” ducha),
-zabierania czegokolwiek – kamyka, liścia, kwiatka. To, co z cmentarza zabrane, może stać się nośnikiem energii śmierci.
-Nie stawaj też na grobach – to symbolicznie „wchodzenie w energię przejścia”. Jeśli czujesz nagły chłód, mrowienie w nogach, gęsią skórkę – to znak, że Twoja aura dotknęła innej. Wtedy odsuń się, uziem się, powiedz w myślach:
„Z miłością odcinam się od tej energii. Idź w światło.”
Po powrocie – oczyszczanie ciała i duszy
Po wyjściu z cmentarza dawniej zawsze zatrzymywano się przed domem. Nie wolno było wejść prosto z progu – należało się oczyścić.
Przodkowie mieli swoje rytuały:
otrzepywano ubrania,
buty obmywano w wodzie z solą,
a jeśli ktoś czuł ciężar – okadzano się dymem z jałowca.
Dzisiaj możemy to zrobić w prostszy, ale równie skuteczny sposób:
Nie wchodź w butach do domu. Zdejmij je od razu, przemyj ich spody soloną wodą lub roztworem z octem i cytryną. To neutralizuje energię śmierci.
Ubrania od razu do prania. Nie zostawiaj ich na krześle – wibracje miejsc śmierci długo utrzymują się w tkaninach.
Kąpiel oczyszczająca:
do wanny lub miski z wodą wsyp garść soli (morskiej lub kamiennej),
możesz dodać kilka kropel olejku lawendowego lub szałwiowego,
polewaj ciało od ramion w dół, powtarzając:
„Oczyszczam się ze wszystkiego, co nie jest moje. Wracam do światła życia.”
Ogień i powietrze: zapal świecę w domu, przewietrz pomieszczenia, zapal kadzidło – najlepiej z białej szałwii, jałowca lub palo santo.
Jeśli po wizycie czujesz ciężkość, bezsenność, smutek – to znak, że energia cmentarza wciąż w Tobie rezonuje. Wtedy dobrze jest wykonać rytuał odcięcia: usiądź przy zapalonej świecy, wyobraź sobie, że od Twojego ciała odchodzą cienkie nici i rozpuszczają się w świetle. Na koniec powiedz:
„Dziękuję za spotkanie, ale wracam w światło życia.”
Wierzenia dawnych ludzi – mądrość, którą warto pamiętać
Słowianie wierzyli, że w dni zaduszne dusze odwiedzają domy, w których kiedyś żyły. Dlatego zostawiano im odrobinę jedzenia, otwierano okna i gaszono światła, by mogły się ogrzać w cieple wspomnień.
Jednocześnie unikano głośnych rozmów, kłótni i muzyki – bo to „spłoszyło dusze”, które mogły jeszcze błądzić.
Nie palono wtedy w piecu późno w nocy, nie wylewano wody za próg, nie trzaskano drzwiami – wszystko po to, by nie zranić niewidzialnych gości.
Ludzie wierzyli, że dusze, które nie znalazły spokoju, mogą „przykleić się” do energii żywych – zwłaszcza do tych, którzy są smutni, rozproszeni lub otwarci emocjonalnie.
Dlatego kobiety po powrocie z cmentarza czesały włosy w ciszy, by „rozplątać” wszelkie cudze energie.
Mężczyźni natomiast kładli dłoń na ziemi przed progiem i mówili:
„Zostawiam wszystko, co nie z tego świata.”
To była ich forma uziemienia – prosty, a skuteczny gest, który zamykał bramę między światami.
Można wierzyć lub nie wierzyć w duchy. Ale każdy, kto ma wrażliwość energetyczną, wie, że po wizycie na cmentarzu aura człowieka się zmienia.
To nie strach, to fizyka energii. Wibracje miejsc, gdzie przebywają dusze, są niższe, wolniejsze – jeśli w nich dłużej przebywasz, zaczynasz je odczuwać. Stąd smutek, znużenie, nagła potrzeba ciszy.
Energetyczne BHP nie jest więc przesądem – to higiena duszy. Tak jak myjesz ręce po powrocie z miasta, tak warto oczyścić energię po kontakcie z miejscem przejścia.
To gest szacunku wobec siebie, ale też wobec tych, których wspominasz – bo oni nie chcą, byś niosła ich ciężar.
Święto Zmarłych to piękny czas światła, wdzięczności i pamięci. Ale pamiętaj – światło świecy jest po to, by rozjaśnić ciemność, nie by w niej trwać.
Zapal znicz, pomódl się, pomyśl ciepło o tych, którzy odeszli… i wróć do życia.
Bo życie jest święte.
A dusze, które kochają naprawdę, chcą, żebyś Ty świeciła – nie gasła."
Za Joanną Szarynską
Z grupy Życie po życiu
Fot: freepik, autor freepik.diller
🤍 Agnieszka