14/09/2025
https://www.facebook.com/share/1L1JVrxHPb/
GZY I JESIENNE ODROBACZANIE KONI
GZY – GATUNKI I BIOLOGIA
Gzy to groźne i powszechne pasożyty koni a późna jesień to najlepszy czas na ich zwalczanie. Dorosłe gzy pojawiają się na pastwiskach latem (lipiec, sierpień) i składają jaja na sierści koni (giez kolcogłowy na źdźbłach traw). Larwy I stadium żyją w błonie śluzowej jamy ustnej, a II i III stadium w żołądku i dwunastnicy. Larwy są uwalniane z jaj przez zlizanie (giez jelitowy, koń zaraża się przez lizanie i ogryzanie swędzącej sierści nóg, na której gzy składają jaja.) a u reszty gatunków same się wykluwają i pełzną do jamy ustnej. Wnikają w błonę śluzową języka i żyją tam 21-28 dni. Po linieniu przechodzą do żołądka lub dwunastnicy i pasożytują tam długo: 9-10 miesięcy [1].
Giez jelitowy (G intestinalis) to pasożyt żołądka, rzadko dwunastnicy. Żywicielami są koń, osioł, muł. Składa jaja na nogach, łopatkach, barkach, bokach, łbie koni; na obszarze skóry wielkości dłoni bywa 50 i więcej jaj. Larwa I stadium rozwija się w ciągu 2 tygodni, a zachowuje żywotność do 3 miesięcy. W jamie ustnej larwy wnikają w śluzówkę języka na 3-4 tygodnie. Larwy II stadium wędrują do żołądka na 9-10 miesięcy. Larwy III stadium wydostają się z kałem na przełomie wiosny i lata i w ciągu 3-7 tygodni przepoczwarzają się. Dorosłe latają w lipcu, sierpniu i w gorące dni września. [3] W Polsce, oprócz G. intestinalis występują u koni 3 inne gzy, ale rzadziej:
Giez dwunastnicy (G nasalis) składa jaja w okolicy międzyżuchwowej i na szyi. Larwy osiadają na dziąsłach i podniebieniu, następnie przechodzą do dwunastnicy. Dojrzałe gzy latają od czerwca do sierpnia. Giez odbytnicy (G haemorrhoidalis) pasożytuje w żołądku i krótko w prostnicy. Składa jaja we włosach warg. Larwy dostają się do śluzówki jamy ustnej a potem żołądka. Loty ma w lipcu i sierpniu. Giez kolcogłowy (G pecorum) to pasożyt żołądka, rzadziej dwunastnicy, kilka dni żyje w prostnicy. Żywiciel: koń, osioł, przypadkowo bydło i człowiek! Składa jaja na liściach traw, jego larwy są żywotne do 9 miesięcy i mogą zimować w sianie. Konie zarażają się jedząc trawy lub siano. Larwy żyja najpierw u nasady języka, potem w dwunastnicy. Mają loty w lipcu.[3]
Larwy w żołądku obecne są głównie od jesieni (wrzesień/październik) do wiosny, latem (czerwiec-lipiec) są wydalane z kałem. Jaja na sierści i larwy w śluzówce jamy ustnej od sierpnia/września do grudnia/stycznia. Pogorszenie kondycji koni zimą i wczesną wiosną może być skutkiem inwazji larw gza. Gzy należy więc zwalczać jesienią. [2]
GZY – OBJAWY I SKUTKI INWAZJI
Objawy gzawicy to zaburzenia trawienia i przemiany materii, utrata apetytu, wychudzenie, kolki, zmiany w obrazie krwi (anemia, aktywność enzymów, skład elektrolitów), przy dużej ilości larw w odbytnicy, częste parcie na kał i świąd odbytu (który nie znika po środkach na obleńce). Na objawy wpływa liczba larw i kondycja koni. Obecność kilkudziesięciu larw w żołądku bywa bezobjawowa. Bywa ich też kilkaset, a nawet 1000 - 1500; mają około 2 cm a więc zajmują sporo miejsca! Mogą wywołać zapalenia błony śluzowej jamy ustnej, co utrudnia pobieranie i żucie paszy. Przyczepiają się do śluzówki za pomocą haków, mogą uszkadzać naczynia, wywołać perforacje żołądka i jelit. Wywołują w błonie śluzowej żołądka i dwunastnicy ubytki (do 4 mm głębokości!), nadżerki, owrzodzenia, zmiany martwicze i zwyrodnieniowe, nacieki zapalne, obrzęki i wynaczynienia krwi. Uszkodzenia żołądka umożliwiają dalsze wnikanie drobnoustrojów i toksyn. Larwy w części gruczołowej żołądka upośledzają działalność wydzielniczą, a w okolicy odźwiernika zakłócają jego ruchy i pasaż treści pokarmowej. [1] Gzy sprzyjają kolkom: zakłócenie pasażu treści może spowodować rozszerzenie żołądka, a osłabienie śluzówki zmniejsza jej wytrzymałość na rozciąganie. Silne inwazje powodują zwężenie odźwiernika lub dwunastnicy. W skrajnych dochodzi do przebicia ścian żołądka i zapalenia otrzewnej lub uszkodzenia dużych naczyń krwionośnych i krwotoku. U źrebiąt larwy gza jelitowego mogą doprowadzić do śmierci z wyniszczenia..[3]
Gzawica nosowo-gardłowa koni (rinoestroza) to choroba na szczęście u nas rzadka, ale klimat może to zmienić. Jest wywołana przez larwy gza końskiego Rhinoestrus purpureus, który pochodzi z ciepłego klimatu ale jest stwierdzany w Polsce. Żyworodne samice składają larwy do nozdrzy lub do worka spojówkowego. Larwy wędrują do kości sitowej, gardła, zatoki klinowej i jam nosowych i żyją tam kilka miesięcy. Mają długość do 17,5 i szerokość 7 mm. Wywołują stany zapalne błony śluzowej, nieżyt górnych dróg oddechowych. Objawy pojawiają się wczesną wiosną: kaszel, utrudnione oddychanie, wyciek z nozdrzy, czasem krwotoki, utrata apetytu, chudnięcie, objawy nerwowe, może nastąpić śmierć z uduszenia. Objawy bywają mylone z infekcjami i zołzami.[3]
GZY – CZĘSTOŚĆ INWAZJI
W Polsce od 20-30 do ponad 80 % koni jest zarażonych, intensywnośc inwazji to średnio 50-80 larw na konia. Sekcje koni z północno-wschodniej Polski wskazały duże (52,8%) zarażenie: larwy stwierdzono u 65 ze 123 koni, w tym G. intestinalis u 49 zwierząt (39,8%, od 10 do 350 larw na konia), G. nasalis u 3 (2,4%, 7 do 20 larw) i u 13 koni (10,5%) oba. [1] U 83 koni z województwa małopolskiego w 2005 r. wykazano z kolei małe zarażenie (8,4%) larwami, być może dlatego, że były utrzymywane bez lub z małym udziałem pastwiska. Hodowlą stadna może sprzyjać gzawicy: dużo żywicieli na małym obszarze i system pastwiskowy zwiększa możliwość zarażenia.[2]
GZY – ZWALCZANIE
Skuteczne na gzy są preparaty zawierające związki fosforoorganiczne (trichlorfon -Telmin Plus) i pochodne awermektyn (iwermektyna- Equalan, moksydektyna - Equest i abamektyna - Abamitel Plus). [2] Nie działa fenbendazol, oksfendazol, pyrantel, mebendazol. Odrobaczanie na gzy przeprowadzamy późnią jesienią i zimą (jedno październik–listopad albo dwukrotne: we wrześniu i grudniu), aby zlikwidować je zanim larwy uszkodzą śluzówkę żołądka. Można zastosować jeden środek na nicienie i larw gza, jako odrobaczenie jesienne. Regularne prawidłowe odrobaczanie przez kilka lat ogranicza ilość gzów w okolicy i ryzyko zarażenia. Uwaga: preparaty zawierających związki fosforoorganiczne (Telmin i Trichlorfon) są toksyczne, trzeba je dokładnie dawkować, zwłaszcza umłodych koni. Gzawica występuje już u 6-8 miesięcznych źrebiąt. Mogą zarażać się od innych koni przez oblizywanie. Należy je odrobaczane ale za pomocą preparatów zawierających iwermektynę, abamektynę lub moksydektynę. Leków zawierających środki fosfoorganiczne nie daje się źrebiętom poniżej 3 miesięcy, źrebnym klaczom, koniom osłabionym i chorym. [3, 4]
GZY – ROZPOZNANIE I PROFILAKTYKA
Zarażenie gzami można podejrzewać, gdy obserwuje się jaja na sierści konia latem. Duża liczba jaj bywa skorelowana z pogorszeniem kondycji zimą. Wiosną można czasem stwierdzić larwy podczas badania per re**um, albo przy defekacji zobaczyć w kale lub odbycie konia. [3]. Objawy bytowania larw w pysku można przeoczyć (stany zapalne utrudniające pobieranie pokarmu) ale przy ich obecności w żołądku bywają już zaburzenia perystaltyki i kolki. W okresie lotów gzów (lipiec, sierpień) lepiej wypasać konie na krótszej trawie a jaja z sierści od razu usuwać. Zdolna do inwazji larwa rozwija się w jaju w ciągu kilku dni, a na sierści przez wiele tygodni zostają tylko puste osłonki jaj [4]. Jaja i larwy usuwa się przez zmywanie ciepłą wodą zakwaszoną octem. Zabieg ten zmusza larwy do opuszczenia jaj i odkleja je od włosów. Jaja można też usuwać ostrzem noża (poza stajnią, pastwiskiem!) i spalić. Gzawicom sprzyja pogoda (ciepłe, bezwietrzne lata) i całodobowy wypas, który pod innymi względami jest optymalny dla koni, dlatego należy dołożyć starań w kwestii profilaktyki i zwalczania tych pasożytów.[3]
Literatura:
[1] "Występowanie i obraz patomorfologiczny gasterofilozy koni z północno-wschodniej Polski" M. Pawlas, Z. Sołtysiak, J. Nicpoń, J. Nicpoń, Medycyna Wet. 2007, 63 (11) 1377-81
[2] "Występowanie gza końskiego u koni w gospodarstwach drobnotowarowych" S. Kornaś, J. Gawor,, M. Skalska, B. Nowosad, Medycyna Wet. 2006, 62 (4) 452- 455
[3] "Gzawice koni" lek. wet. Grzegorz Nowak 2003, Hodowca i jeździec 1 grudzień 2003
[4] Uwagi praktyczne na temat odrobaczania koni J. Gawor, J. Kita, Życie Weterynaryjne • 2006 • 81(11) 753-756