17/10/2025
Skojarzenia z jesienią to nieodłącznie Boginie schodzące. Głownie myślimy wtedy o Persefonie, wędrującej w mroki Hadesu. Jesień jednak otwiera wiele wrót. W mroki w jakie wędruje Persefona po tajemnice granatu. Do podziemnego królestwa Inanna rusza na spotkanie z siostrą - Ereszkigal - dopełnieniem z mroku. Brigid rusza w mrok swoim słonecznym rydwanem po odrodzenie. Lilith schodzi na dno morza czerwonego po swoją moc. Wiele jest tych ścieżek, którymi jesienią możemy podążyć za tymi, które szły przed nami.
Jest też to czas bramy do tego co przedpatrialchalne. Ścieżką Ateny do zapomnianych korzeni. O super mocach Ateny wiemy sporo - była boginią mądrości, rzemiosła, taktyki. Pięknie potrafiła oblec w słowa to co w niej grało. Dziś bardzo potrzebujemy takiego zasobu konkretyzowania, nazywania. Potrzebujemy rozumieć reguły i z nimi współdziałać. Ale ja dziś nie o tym. Dziś chciałabym opowiedzieć wam o słabym punkcie Ateny i o tym dlaczego potrzebujemy meduzy w naszym życiu.
MEDUZA
W wersji patriarchalnej mitu była dziewczyną, którą najpierw zgwałcił bóg a potem jeszcze za to została ukarana. Ta warstwa mitu pokazuje ważny proces, częstego tak ustawiania narracji różnych historii, że i tak my będziemy winne. Ktoś sprawił, że gorzej się czujesz? To twoja wina - jesteś zbyt emocjonalna. Ktoś robi coś. co ci przeszkadza? Twój problem, poradź sobie sama ze sobą. Niestety nader częsta to sytuacja. Głos sama sobie jesteś winna często już sam w naszej głowie brzmi. Objawia się jako głos poczucia winy, zawstydzenia, lub krytyka wewnętrznego. Nie mamy zbyt wielu wzorców stawania za sobą.
Zaglądając poza czasy greckie - Znaczenie imienia Meduza to Władnąca. Być może wcześniej nosiła imię Eurymedusa, a więc Szeroko Władnąca, co z czasem uległo skróceniu. Mogła reprezentować kolejną z wężowych bogiń. Wraz z zasobami jakie owe wężowe energię reprezentują. A niosą to wszystko, co w krainie patriarchatu strasznym się wydaje. Mroczne, instynktowne, nieokiełznane zasoby. Nie do objęcia rozumem i logiką. Nic dziwnego, iż budziły lęk. Jednocześnie bez dostępu do nich czujemy się za szybą. To nasza energia życiowa, nasze działanie, spontaniczność. Również nasza kreatywność. Meduza zaprasza nas do wyjścia z pałacu ojca i zanurzenia się w dziki krajobraz i poczucia swojej części, która ma kły, żądze, chęć krzyczenia na całe gardło. Moc wyskoczenia z konwenansu. Ona ufa sobie i staje za sobą. Meduza uczy nas zanurzenia w ciele, poczucia jego siły i stawania za sobą. Uczy nas zaglądania w mroczne kawałki swojej duszy, bez lęku. Pokazuje jak sięgać po swoje. Jak czerpać ze swojej życiowej siły. To energia seksualna, zmysłowa.
Nic dziwnego, że jako córki Ateny się czasem jej boimy. Łatwiej nam w konwenansie, niż na nowym szlaku poczuć. Obejmujemy nasz świat głową, nie obejmując wcale naszego ciała, poza wizualnym aspektem, czy wyglądam adekwatnie. Ładnie itd. Meduzę chcemy kontrolować. Nie wiedząc że ujarzmiając Meduzę ujarzmiam samą siebie. Powrót do Meduzy jest ważny. Bolesny, często odsłania historie naszych zranień, ale i uwalnia wiele energii która jest nasza. Zamknięta w przeszłości sprawia że się jej boimy. Uwolniona wraca do nas. Uwalnia nas z życia w kompleksie odgrywanych ról. Uwalnia nas z ram, które odcinają od życia. Uwalnia nas z powinności i niesionego pokoleniami poczucia winy.
W jesiennym świecie na fali emocji Meduza powraca i zaprasza Atenę do kontaktu. Do spotkania poprzez pasaż czasu. Czy chcemy zajrzeć za tę zasłonę?
Zmierzyć z niesionym bólem, ale i dotknąć żywego w nas?
To właśnie jeden z cykli pracy z czarnymi boginiami.
Meduza poprowadzi nas właśnie tą ścieżką.
Ruszamy na szlak 29.10.25 zapraszamy dwie ostatnie kobiety do wspólnej celebracji tego co w nas.