06/10/2025
Czy człowiek musi mówić werbalnie aby się komunikować?
AAC, czyli alternatywne i wspomagające metody komunikacji to temat skomplikowany i wielowymiarowy. To nie forma terapii, a rozwiązania do codziennej komunikacji dla osób niewerbalnych lub werbalnych w niewystarczającym dla nich stopniu.
Mieliśmy przyjemność przeprowadzić wywiad z Panem Tomaszem Grabowskim – informatykiem, kulturoznawcą z wykształcenia, specjalistą ds. dostępności w przedsiębiorstwie społecznym. Pan Tomasz jest osobą ze złożoną niepełnosprawnością, na co dzień posługującą się AAC.
W rozmowie wybrzmiały trudności dotyczące rozwiązań systemowych. Brak możliwości weryfikacji tożsamości w sposób inny niż rozmowa telefoniczna, niska świadomość pracowników ochrony zdrowia czy urzędów – realne problemy, utrudniające codzienne życie osobom nie komunikującym się werbalnie.
Zapytaliśmy o wyzwania, z którymi się mierzy i z jakimi mierzył się Pan Tomasz w dzieciństwie. Jak wyglądała nauka AAC jego oraz całego środowiska, a także o trudności wynikające z życia z niepełnosprawnością.
Przedstawiamy fragment wywiadu. Całość znajdziecie w naszym zasobniku - link znajdziecie w komentarzu.
- Co najbardziej poprawiło jakość Pana życia?
T.G.: Technologia — urządzenia do komunikacji i syntezatory mowy — dały mi głos i większą samodzielność. Równocześnie ogromnie ważni byli ludzie: rodzina, nauczyciele i znajomi, którzy chcieli się nauczyć ze mną rozmawiać i dali mi szansę być aktywnym uczestnikiem życia społecznego. To połączenie narzędzi i empatii zmieniło moje możliwości — studia, praca, codzienne decyzje stały się realne.
- Czy były momenty, że potrzebował Pan konkretnego wsparcia, ale go nie otrzymał?
T.G.: Tak — i to nie tylko kiedyś. Te sytuacje wciąż się zdarzają, bo nie mamy w praktyce wypracowanych procedur ani dostosowanego systemu prawnego. Brakuje jasnych standardów obsługi osób, które komunikują się inaczej, brakuje też elastycznych sposobów weryfikacji czy kontaktu w instytucjach. (...)
- Jak wyglądała u Pana nauka AAC?
T.G.: Uczyłem się AAC etapami i każdy z nich miał swoją rolę: najpierw były domowe literki wycięte z deski — proste, namacalne narzędzie, które pozwoliło mi zacząć „składać” wypowiedzi; (...) kolejnym krokiem był komputer i proste techniki wskazywania (w tym wskazywanie nosem), które otworzyły możliwość pisania i konfiguracji własnych skrótów; (...) w końcu największy skok dało śledzenie wzroku, które znacząco przyspieszyło tempo komunikacji. Każdy etap to nie tylko nauka obsługi sprzętu, lecz również budowanie własnego słownika, dbanie o ergonomię i zarządzanie zmęczeniem oraz uczenie ludzi wokół, jak ze mną rozmawiać — bo bez tego nawet najlepsze urządzenie mówiłoby do ściany. (...)
Uprzejmie i gorąco dziękujemy panu Tomaszowi Grabowskiemu za chęć udziału w wywiadzie i tak poruszające odpowiedzi!
Wiemy, jakim wyzwaniem może być wprowadzenie komunikacji wspomagającej i alternatywnej, dlatego przygotowaliśmy dla Was coś wyjątkowego - już w styczniu 2026 macie szansę skorzystać ze wsparcia całej rodziny w procesie wprowadzania AAC do swojego życia, na specjalnym Turnusie AAC ze specjalistami z Fundacji oraz Pauliną Rutką – specjalistką AAC. Link w komentarzu :)