30/03/2022
My-Zmysły
Nasze być i nie być zależne od naszych zmysłów. Pierwszym, najważniejszym w dzisiejszych czasach bezapelacyjnie jest zmysł wzroku. Okulocentryzm – w kulturze zachodniej oparcie wyłącznie na zmyśle wzroku, bagatelizująca pozostałe zmysły. Od momentu wynalezienia druku jest on prawie jedynym kanałem komunikacji, zdecydowanie nadużywanym. Wielka szkoda, że zanika sztuka opowiadania, konstruowania przypowieści, baśni i bajek kiedyś tak doceniana. Spajała ona całe pokolenia, rodziny i przykuwała uwagę dzieci. Dobra przypowieść była lekarstwem na wiele zmartwień, pokrzepiała, dawała radość i nadzieję. Słuchali duzi i mali, starsi i młodsi, chorzy i zdrowi….
Nasze oko- wzór tęczówki, jest unikalne a kolor oczu może wskazywać na pewne cechy charakteru. Ja mam kolor zielony, wskazuje on na osobę z bujną wyobraźnią i artystów…No cóż, chyba do mnie pasuje ten opis.
Większość naszej populacji aż 80%, zapamiętuje, uczy się poprzez zmysł wzroku. Jest ważny i nie ma się co łudzić, że pozostałe zmysły zastąpią nam oko. Ale nasze oko potrafi nam spłatać figla. Nie zawsze to co widzimy pokrywa się z rzeczywistością. Wszystkie sztuczki, iluzje, które kochamy pokazują nam jak nasz zmysł wzroku może z nas zakpić. Patrząc również na twarze naszych przyjaciół, znajomych, nadinterpretujemy sobie wyraz twarzy, oczu, mimikę, gesty. Wyrabiamy sobie zdanie o człowieku nic o nim nie wiedząc, skazując siebie na uboższe kontakty społeczne, wręcz izolację, tylko dlatego, że właśnie, ktoś zrobił dziwną minę, grymas a my sobie pomyśleliśmy, że……no właśnie.
Dobrze. Ale co tak naprawdę zawdzięczamy temu zmysłowi? Co nam daje wzrok?
Nasze oko analizuje całą sferę poznawczą, zbierając informację o otoczeniu, przy tym pobudzając naszą wewnętrzną aktywność.
W kolejnym poście dalsza część na temat królowej zmysłów. Zapraszam.