07/03/2019
Czym jest przodopochylenie miednicy?
Nikt przytomny nie zadaje sobie takiego pytania stojąc rano przed lustrem ani o żadnej innej porze. No, chyba że jest akurat ortopedą, fizjoterapeutą czy trenerem, bo to problem medyczny. Choć nie tylko, bo również – nazwijmy to –estetyczny.
Tak się bowiem składa, że przodpochylenie podejrzewane jest o jedną z najbardziej uprzykrzonych dolegliwości. Ból pleców, mianowicie. Jest też – poza nadmiernym apetytem i niechęcią do ruchu – najczęściej wymienianą w popularnych tekstach internetowych przyczyną sterczącego brzucha i „zapadniętych” pośladków. To miałby być ten przypadek, kiedy żadne diety „nie działają”.
Mechanizm tej powszechnej wady postawy, bo tak wypadałoby sklasyfikować ową przypadłość, to sytuacja, kiedy górno-przednia część miednicy opada, tym samym powodując uniesienie się jej fragmentu dolno-tylnego, co wynika z podświadomego mechanizmu zachowania równowagi i stabilności szkieletu.
Nie dość, że – zdaniem części środowiska fitnessowo-trenerskiego – ta pozycja przysparza cierpienia fizycznego, to powoduje także, dodatkowo, ból psychiczny, wynikający z braku efektów ciężkiej walki o idealną sylwetkę. I to są chyba wystarczające powody, żeby skończy z „przodopochyleniem”. Tym bardziej, że – zdaniem zwolenników tej koncepcji – to nic trudnego.
Kiedy wrzucimy „przedpochylenie miednicy” do popularnej wyszukiwarki internetowej, otrzymamy kilkanaście tysięcy artykułów. Ale spokojnie, są tacy, co przeczytali je za Was. Toteż pozostaje mi w tym miejscu poinformować, że większość z nich wskazuje na związek przyczynowo skutkowy między nieprawidłowym ustawieniem miednicy, a bólem kręgosłupa.
Wspomniane teksty sugerują też zazwyczaj, że przodopochylenie jest wadą postawy; którą powoduje zbyt długie siedzenie, co z kolei nadmiernie napina mięśnie zginacze uda; pogłębiając tym samym lordozę lędźwiową i prowokując dolegliwości bólowe.
Toteż – niestety – w imię pozbycia się bólu i sterczącego brzucha trzeba wstać z kanapy. Cóż, zawsze warto.
Jako formę leczenia często zaleca się rozciąganie mięśni zginających udo, wzmacnianie mięśni pośladkowych oraz mięśni brzucha, a do tego wszystkiego jeszcze ćwiczenia korekcji postawy ze świadomą rotacją miednicy ku przodowi. Jest wiele wariantów takich cudownych recept, do odnalezienia wśród artykułów o terapii manualnej oraz gimnastyce korekcyjnej.
Pytanie tylko, czy są to rzeczywiście porady skuteczne i czy istnieje wystarczająco dużo naukowych dowodów wiążących „przodoprzechylenie” z bólami pleców i niedoskonałością sylwetki.
Bo jeśli tak, to także w prasie fachowej można by łatwo odnaleźć aktualne badania wskazujące na przodopochylenie miednicy jako czynnik ryzyka przy problemach z kręgosłupem. Niestety, pomimo obfitości popularnonaukowych artykułów, rzetelnych publikacji naukowych w tej kwestii jak dotąd nie widać. Większość zaś tych, które istnieją, wykazuje na bardzo słabą, o ile w ogóle istniejącą, korelację między występowaniem przodopochylenia miednicy a bólem pleców. A jeśli już, to traktuje się te zmiany bardziej jako skutek, niż przyczynę.
Badacze uważają je za rodzaj biomechanicznej kompensacji, czyli próbę „obejścia” przez nasze ciało bolesnych pozycji i zakresów ruchu wynikających z wcześniejszych urazów czy zwyrodnień. Więc. nawet, gdyby uznać, że przodopochylenie miednicy przyczynia się do rozwoju bólu kręgosłupa, korekcja jej ustawienia wcale nie gwarantuje pozbycia się dolegliwości. Ani płaskiego brzucha,
Toteż przeglądanie Sieci w poszukiwaniu morderczych ćwiczeń niekoniecznie cokolwiek pomoże. Zamiast śledząc instruktaże z Netu mozolnie zdobywać kwalifikacje akrobaty-amatora, lepiej wykorzystać ten czas na konsultację ze specjalistą lub fizjoterapeutą 😉
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5356395/
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/28476690
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24621023
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18690279
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3777053/