Latająca Kuchnia Baby Jagaty

  • Home
  • Latająca Kuchnia Baby Jagaty

Latająca Kuchnia Baby Jagaty Kuchnia roślinna oparta na pełnowartościowych produktach, funkcjonująca w poszanowaniu praw zwie Pożywienie jest darem przyrody. Każda ma też swoje właściwości.

Rośliny wzrastają, kwitną i owocują w naturalnym rytmie. Każda z nich ma swój własny, indywidualny cykl wegetacyjny. Kuchnia roślinna sprzyja życiu zgodnemu z cyklami przyrody, przywraca poczucie harmonii ze światem i z samym sobą. Naturalne pożywienie jest źródłem energii i radości życia. Przygotowane z atencją może być też lekarstwem. Ta wiedza jest stara jak ludzkość, ale ludzkość coraz łatwiej o niej zapomina. Latająca Kuchnia to zastosowanie tej wiedzy w praktyce – przy tworzeniu pysznej kuchni roślinnej, która przywraca równowagę i uśmiech. To także przekazywanie tej wiedzy osobom chcącym poznać jej tajniki. To nakarmienie osób, które pragną tylko dobrze zjeść, ale nie chcą mieć nic wspólnego z tajnikami.

Naturalne metody leczenia konopiami wciąż wzbudzają kontrowersje, a mogą pomóc w wielu schorzeniach cywilizacyjnych. Dla...
13/07/2017

Naturalne metody leczenia konopiami wciąż wzbudzają kontrowersje, a mogą pomóc w wielu schorzeniach cywilizacyjnych. Dlatego zdecydowałam się stworzyć cykl webinarów o sposobach leczenia ekstraktami CBD z konopi. Czym są kannabinoidy, jak działają i leczą, czym różni się CBD od THC i jak te substancje są ekstrahowane - o tym i wielu innych sprawach wokół leczniczych konopi opowiem na webinarze 24 lipca o godzinie 19:30. Na spotkaniu będą także fitoterapeuci, gotowi odpowiedzieć na Wasze pytania. Zapisy tutaj: https://ekstraktycbd.evenea.pl/

Spełniam swoje marzenie i przygotowuję spotkanie w 100% poświęcone domowej produkcji wegańskich serów. Uwielbiam przedsi...
30/03/2016

Spełniam swoje marzenie i przygotowuję spotkanie w 100% poświęcone domowej produkcji wegańskich serów. Uwielbiam przedsięwzięcia kulinarne, których jedynym ograniczeniem jest nasza własna wyobraźnia! A przecież to żadne ograniczenie :D Okazuje się, że weganizm bez sera to już przeszłość, bo możemy sobie sami wyprodukować właściwie każdy wyśniony rodzaj sera. I to na wiele sposobów. Zamiast mleka używamy ziemniaka, orzechów, nasion albo strączków - i jest, kostka, twarożek, fromage, co tylko dusza zapragnie. Webinar jest rozwinięciem naszego pierwszego spotkania o roślinnym nabiale - tym razem spotkanie całkowicie zdominowane przez SERY. MMmmmmniam! Zapraszam wszystkich roślinnych seromaniaków w najbliższy poniedziałek na spotkanie internetowe, którego głównym bohaterem będzie ser i tylko ser... roślinny :) https://www.facebook.com/events/975192479241673/

Wiecie, czym wiosenne zupy różnią się od zimowych? Oczywiście mówię o okresie, w którym jeszcze nic nowego nie urosło - ...
26/02/2016

Wiecie, czym wiosenne zupy różnią się od zimowych? Oczywiście mówię o okresie, w którym jeszcze nic nowego nie urosło - oprócz pierwszych kiełków, pączków i nieśmiałych natek...
Po pierwsze, skraca się czas gotowania. Bulion można gotować krócej, a zielone części roślin wrzucić nawet już po zdjęciu z ognia, tuż przed zmiksowaniem. Im dalej w lato, tym krócej gotujemy, a jak już panują upały, to na scenę wkraczają zupy surowe.
Po drugie, listki, kiełki, pączki i kwiaty, czyli prawdziwe nowalijki. Jeśli nie z własnego ogródka, to natki i koperki ze sklepu, kiełki rzodkiewki, brokułu, słonecznika, lucerny... albo jeden z najbardziej odżywczych pokarmów - podkiełkowana fasolka mung. Wczesną wiosną korzystniejsze są dodane na sam koniec gotowania albo zblanszowane, a kiedy zrobi się ciepło - całkiem surowe.
Po trzecie, smak kwaśny, leczniczo wpływający na wątrobę i w Tradycyjnej Medycynie Chińskiej przypisany porze wiosennej. Można dodać plaster cytryny, łyżkę soku z cytryny albo octu jabłkowego.
Naturalny kwasek znajduje się w liściach i natkach, świeżych ziołach i trawie zbożowej - wszystko to z powodzeniem urośnie na parapecie.
Więcej o zupach wiosny i przedwiośnia, prawdziwych nowalijkach i smaku kwaśnym opowiem już w poniedziałek na webinarze "(Przy)gotowanie do wiosny!" o 19:30 - https://www.facebook.com/events/436648713205510/ - do zobaczenia!

Pisałam już kiedyś na Latającej o swoich doświadczeniach z dietami oczyszczającymi. Myślę jednak, że zimowo-wiosenny prz...
25/02/2016

Pisałam już kiedyś na Latającej o swoich doświadczeniach z dietami oczyszczającymi. Myślę jednak, że zimowo-wiosenny przełom jest dobrym momentem na rekonesans w kwestii oczyszczania.
To temat kontrowersyjny, bo wielu osobom kojarzy się z odchudzaniem. Połączenie logiczne i rzeczywiście częste, ale zdarza się, że z innych przyczyn decydujemy się na oczyszczanie.
Zbierając doświadczenia w tym temacie spotkałam się z liczną grupą osób podobnych do mnie - szczupłych, czasem nawet marzących o przybraniu parę kilo, ale borykających się z jakimś schorzeniem i z tego powodu stosujących diety i głodówki.
Rzeczywiście, to jedno z moich najbardziej intensywnych doświadczeń, kiedy przekonałam się, jak szybko organizm potrafi się regenerować, pod warunkiem, że nie przeszkadza mu się w tym procesie. Jednak jest to metoda rewolucyjna - polega na celowym rozregulowaniu, na zmianie przyzwyczajeń i dużej dyscyplinie. Trzeba stosować ją mądrze i świadomie, zarówno podczas diety lub głodówki, jak i przed oraz po niej. Niełatwa sprawa.
Ciekawa jestem, jakie są Wasze doświadczenia.
Więcej o monodietach, głodówkach i diecie owocowo-warzywnej oraz moich doświadczeniach z nimi opowiem na poniedziałkowym webinarze: "(Przy)gotowanie do wiosny!" https://www.facebook.com/events/436648713205510/ - zapraszam!
(Pan na zdjęciu to Max Gerson, autor słynnej przeciwnowotworowej terapii opartej na sokach warzywnych, daniach przyrządzanych głównie z warzyw, olejach wysokiej jakości i... lewatywach z kawy!)

Przedwiośnie to najtrudniejszy czas dla sezonowego gotowania z użyciem lokalnych składników. Większość przetworów wymiec...
24/02/2016

Przedwiośnie to najtrudniejszy czas dla sezonowego gotowania z użyciem lokalnych składników. Większość przetworów wymieciona, zimowe potrawy wyeksploatowane do cna, organizm zaczyna tęsknić nie tylko za słońcem i zielenią, ale i za zastrzykiem witamin. Tymczasem dopiero przedwiośnie, do wiosny jeszcze kawałek, a pierwsze nowalijki zaczną wyłazić w maju i na początku czerwca. Co tu robić?
Często bagatelizuje się ten czas jako przejściowy, taki "do przeczekania". Jednak to bardzo istotny okres dla zdrowia, jak każde inne przesilenie w roku. Właśnie teraz jest najlepszy czas, żeby poczynić pierwsze kroki przygotowujące organizm do nowej pory roku. Małe, ale systematyczne zmiany w sposobie gotowania i w składnikach, z których komponowane są posiłki, to najlepszy sposób na przywitanie wiosny bez poważnych kryzysów.
Rozwiązaniem jest... własny parapet. Można na nim uprawiać rozmaite nacie, bo właśnie nać to najlepszy pokarm wczesnej wiosny - ponieważ ona jako pierwsza nieśmiało wyłazi spod ziemi. Na początku wystarczy nią posypywać zimowe potrawy, potem można zaserwować z niej takie dania, jak zupa, pesto czy nadzienie do naleśników. Do zielonych części roślin zaliczają się także zioła i szczypiorek. Jedną z pierwszych dzikich zielenin jest pokrzywa, z której można czarować niesamowite dania.
Kolejnym pokarmem wiosennym są kiełki. Na początku blanszowane, potem surowe w niewielkich ilościach, a później już... garściami :D Warto zacząć klasycznie, od rzeżuchy.
O wprowadzaniu pokarmów wiosennych, wariantach potraw zielonych, o smaku kwaśnym, wątrobie i oczyszczaniu opowiem Wam na najbliższym webinarze "(Przy)gotowanie do wiosny" już w najbliższy poniedziałek o 19:30 :) Zapisy tutaj: https://www.facebook.com/events/436648713205510/ - zapraszam!

Producenci gotowej żywności dla najmłodszych oswajają rodziców z myślą, że karmienie dzidziusia zawartością kupionego sł...
07/02/2016

Producenci gotowej żywności dla najmłodszych oswajają rodziców z myślą, że karmienie dzidziusia zawartością kupionego słoiczka jest tym, co dla niego najlepsze. W końcu czuwają nad tym eksperci, żeby było odpowiednio zbilansowane i dostarczało wszystkiego, czego maluch potrzebuje. Bywa to tak sugestywne, że niektórym ugotowanie domowej zupki dla latarośli wydaje się zadaniem ponad siły. Lepiej, bezpieczniej kupić... Ale czy na pewno?
Gotując dla swoich dzieci w domu masz całkowitą kontrolę nad tym, co wkładasz do słoiczka. Możesz odpowiednio dobrać ilość, rodzaj pokarmu, a przede wszystkim czuwać nad jego jakością. A przecież to żadna filozofia:

Najprostsza zupka dla 7-8-miesięcznego maluszka:

1/2 marchewki
1/2 pietruszki
1 plasterek selera
1 ziemniak
Ugotuj warzywa w niewielkiej ilości wody ze szczyptą majeranku - do miękkości. Dodaj 1 łyżkę ugotowanej kaszy jaglanej i po przestudzeniu całości jeszcze 1/2 łyżeczki oleju tłoczonego na zimno lub oliwy extra virgin. Całość zmiksuj lub dokładnie rozgnieć widelcem. Voila!
(porcja na 2 słoiczki)

Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak skutecznie unikać gotowych kaszek instant, zupek i kupnych słoiczków, a jednocześnie nie parkować za długo w kuchni, zapraszam Cię na jutrzejszy webinar z praktykującą zdrową kuchnię roślinną Mamą (niedługo już podwójną!): Majką Justyną: https://www.facebook.com/events/217227021949780/ - zapisy wciąż trwają :) Do zobaczenia!

Większość z Was pewnie wie, jakie trudności łączą się z dbaniem o własną zbilansowaną dietę. Już sama decyzja przejścia ...
02/02/2016

Większość z Was pewnie wie, jakie trudności łączą się z dbaniem o własną zbilansowaną dietę. Już sama decyzja przejścia na roślinny sposób odżywiania często wywołuje obawy o to, czy dostarczamy organizmowi wszystkich potrzebnych substancji odżywczych. Tak, to słynne pytanie, które weganie wyśpiewują w ironicznych piosenkach: "Skąd bierzesz białko?". Współczesna dietetyka dopisała kolejną zwrotkę: "Skąd bierzesz witaminę B12?".
Ale życie toczy się dalej, pracujemy, jeździmy po świecie, spieszymy się. Czasem zapominamy o gotowaniu, zdrowiu, sięgamy po śmieciowe jedzenie. Myślimy: "Naprawię to później. Teraz nie mam czasu/siły/motywacji". W końcu chodzi o nas samych. Umiemy kalkulować ewentualne straty i pogodzić się z nimi.
Co innego z dziećmi. W końcu są niezapisaną kartą - tabula rasa, na której rodzice nie chcą od razu postawić dietetycznego kleksa. Dziecko musi jeść porządnie - bo rośnie, bo potrzebuje budulca, bo ma być silne i zdrowe. Na szczęście świadomość rodziców w kwestii odżywiania dzieci wyraźnie rośnie.
Ale jak tu wybrać sposób żywienia swoich pociech, kiedy Internet huczy od sprzecznych informacji, reklam, szkodliwych kampanii, wykluczających się stanowisk dietetyków-ekspertów? Jaką odwagą trzeba się wykazać, żeby karmić swoje dziecko roślinnie i stawić czoła krytykom, którzy przekonują, że to szkodliwe? Jak spać spokojnie, bez obaw przed niedoborami u dziecka i wynikającymi z nich komplikacjami? Jak pogodzić zdrowe gotowanie roślinne z pracą, opieką nad dziećmi, prowadzeniem domu, zajęciami dodatkowymi? Przecież to wymaga jakichś nadprzyrodzonych mocy! No i jak tu skłonić małego szkraba do szamania brokułów, szpinaku, soczewicy i kaszy?
Dostałam od Was wiele e-maili poruszających te zagadnienia, ale sama nie mając dzieci mogę jedynie wyobrażać sobie, jakiego kalibru to są dylematy. Uważam ten temat za szalenie ważny, sięgający do samego źródła i obnażający najbardziej podstawowe schematy w tematyce żywienia.
Dlatego postanowiłam zorganizować webinar z osobą, która wprowadza w życie to, co napisane jest w wielu książkach o zdrowym odżywianiu dzieci.
Sama przyrządza posiłki dla małej Zosi i całej rodziny, opierając swoją praktykę kulinarną o kuchnię według Pięciu Przemian, makrobiotykę i ziołolecznictwo. Godzi to z pracą, opieką nad Zosią, praktyką jogi i innymi zajęciami. Ma córeczkę, która uwielbia roślinne posiłki, zjada je z apetytem, jest zdrowa i radosna.
Od długiego czasu przyglądam się temu, jak Majka to ogarnia, i wciąż wzbudza we mnie wielkie uznanie. Dlatego poprosiłam ją, żeby podzieliła się z nami nie tylko teorią, którą przyswoiła wieloma lekturami o odżywianiu najmłodszych, ale przede wszystkim swoją codzienną praktyką.
Dzięki temu spotkaniu dowiemy się, jak organizować kuchnię roślinną dla siebie i swoich dzieci tak, żeby nie pochłaniała dużo czasu, a dostarczała wszystkiego, czego każdy z członków rodziny potrzebuje. Spotkanie nie tylko dla rodziców i przyszłych rodziców, ale też dla tych, którzy szukają sposobów na poprawę organizacji domowej kuchni. Ja już nie mogę się doczekać, a Wy?
Zapraszam! https://www.facebook.com/events/217227021949780/

Babie Jagacie strzeliło 5000 lajków! Dziękuję Wam za kciuki w górze, za pozytywną energię, rozmowy, współtworzenie webin...
01/02/2016

Babie Jagacie strzeliło 5000 lajków! Dziękuję Wam za kciuki w górze, za pozytywną energię, rozmowy, współtworzenie webinarów i za to, co dzieje się pod postami, na naszych spotkaniach, warsztatach, w korespondencji. Motywujecie, podpowiadacie, dodajecie odwagi i dzielicie się ze mną tym, co "od kuchni" - każdemu życzę takiej grupy odbiorców, a zarazem nadawców! Jesteście super :)

Zapraszam Was na niezwykłe spotkanie z wyjątkową osobą. Gościem specjalnym na najbliższym webinarze będzie Majka Justyna...
27/01/2016

Zapraszam Was na niezwykłe spotkanie z wyjątkową osobą. Gościem specjalnym na najbliższym webinarze będzie Majka Justyna. Od lat zgłębia i propaguje tajniki zdrowego, zrównoważonego odżywiania opartego głównie na kuchni roślinnej, makrobiotyce oraz Pięciu Przemianach. Mama prawie dwuletniej Zofii oraz Wiesława, który planuje swoje lądowanie na Ziemi na początku kwietnia ;) Podczas webinaru postara się podzielić z Wami tym, jak krok po kroku dostosowywała wiedzę i praktykę dotyczącą zasad zdrowego odżywiania do potrzeb i rozwoju swojej córki. Opowie o swoich doświadczeniach z okresu ciąży, a następnie karmienia piersią i rozszerzania diety, aż po urozmaicony jadłospis dwuletniego dziecka. Oczywiście wszystko w wydaniu roślinnym. Polecam to spotkanie nie tylko osobom, które są lub niedługo będą rodzicami, ale też tym, które chcą posłuchać, jak można pogodzić życie z samodzielnym gotowaniem! https://www.facebook.com/events/217227021949780/

Ciasta bez pieczenia to nie tylko sposób na słodycze dla domów bez piekarnika. Pod pewnymi względami surowe ciasta przew...
21/01/2016

Ciasta bez pieczenia to nie tylko sposób na słodycze dla domów bez piekarnika. Pod pewnymi względami surowe ciasta przewyższają te pieczone. Pod jakimi?
Oczywiście na pierwszym miejscu są wartości odżywcze. Surowe ciasta w 100% roślinne przyrządzamy z tofu, agar-agaru, ale też orzechów i nasion: nerkowców, siemienia lnianego, nasion chia, orzechów włoskich, laskowych, ziemnych czy pistacji.
Orzechy i nasiona bogate są w kwasy omega-3, które są jednymi z najkorzystniejszych tłuszczów nienasyconych. Wyróżniają się pozycją ostatniego podwójnego wiązania w łańcuchu węglowym - przy trzecim od końca atomie węgla (stąd nazwa omega-3).
Kwasy te odznaczają się korzystnym wpływem na nasze zdrowie: wykazują działanie przeciwnowotworowe oraz spowalnianie procesów starzenia, a także utrzymują układ krążenia w dobrym stanie. W przeciwieństwie do kwasów omega-6, które są odpowiedzialne za wywoływanie stanów zapalnych w organizmie, kwasy omega-3 hamują zapalenia.
Są to jednak tłuszcze, które wykazują dużą delikatność i ich wiązania szybko rozpadają się pod wpływem wysokiej temperatury. Podgrzane powyżej 40 stopni Celsjusza tracą swoje dobre właściwości.
Dlatego warto jeść orzechy i nasiona na surowo, namoczone przez noc (wtedy są łatwiej strawne). Świetnie nadają się jako baza ciast bez pieczenia, kremów do surowych tart, wegańskiego ptasiego mleczka, warstwowych ciast z agar-agarem. Mogą też być dodatkiem do tofurników ("serników", w których ser zastąpiony jest przez sojowe tofu).
Drugim argumentem za surowymi ciastami są ich walory smakowe. Odznaczają się kremowością, świeżością smaku i miłą konsystencją. Mogą być bardzo zróżnicowane smakowo dzięki warstwom owocowym, waniliowym, kakaowym czy kawowym.
Po trzecie, ich nieodparta estetyka. Zwieńczone galaretką z agar-agaru lub gęstym kremem nerkowcowym, przybrane jagodami albo startą na tarce gorzką czekoladą - bywają po prostu piękne. Mogą z powodzeniem pełnić rolę tortów, ale też małych frykasów na jeden kęs.
Zapraszam Was na opowieść o ciastach bez pieczenia, ich tajemnicach, wariantach i o tym, co robić, by się udawały. Będą bohaterami mojego najbliższego webinaru w poniedziałek o 19:30: https://www.facebook.com/events/1079007195465319/ - mniam!

Już za cztery godziny zaczynamy dzisiejsze spotkanie o zdrowych słodkościach. Wciąż można się zapisywać: roslinneslodkos...
11/01/2016

Już za cztery godziny zaczynamy dzisiejsze spotkanie o zdrowych słodkościach. Wciąż można się zapisywać: roslinneslodkosci.evenea.pl :)
Temat zdrowych i roślinnych słodyczy jest dla mnie szczególnie istotny przez to, jak ważną rolę dla niektórych pełnią słodkie przysmaki. Sama mam często taki moment w ciągu dnia, kiedy czuję potrzebę sięgnięcia po słodkie - smak słodki bowiem odpręża i bierze udział w produkcji endorfin. Nie musi być jednak grzechem popełnianym chyłkiem na stacji benzynowej ;) Możemy przy bardzo niewielkim wysiłku przyrządzać własne frykasy i nosić wypchane nimi kieszenie. A płacąc za paliwo na stacji lub za bilet w kiosku śmiać się w duchu na widok półek uginających się od słodyczy: "Moje lepsze!" :D
Na dzisiejszym spotkaniu podam Wam sposoby na cztery różne przysmaki, które są A) pełnowartościowe, B) słodkie jak jasny szlag, C) w 100% roślinne, D) bezglutenowe.
Gotowi na tę przygodę?
Za tydzień (18.01.) dalszy ciąg przygody, czyli tofurniki, kremy i ptasie mleczka: https://www.facebook.com/events/1079007195465319/
Dziękuję, że aktywnie bierzecie udział w tworzeniu i propagowaniu roślinnej, zdrowej kuchni!

Sama słodycz pozbawiona rafinowanych substancji, zdrowa i pełnowartościowa - o niej już w poniedziałek na webinarze, na ...
08/01/2016

Sama słodycz pozbawiona rafinowanych substancji, zdrowa i pełnowartościowa - o niej już w poniedziałek na webinarze, na którym wystąpią: praliny, surowe spody do tart, wegańskie żelki i wegańska beza :) A za tydzień kolejna porcja słodkości: tofurniki, ptasie mleczka i kremy. Mmmmmniam!

Każdego z nas czasem nachodzi ochota na słodkie, a przecież niekoniecznie takie przysmaki muszą być kupne i niezdrowe. Można sobie je na przykład... wykulać samemu z samych zdrowych składników!

Daktylowe pralinki, czyli odżywcze słodkie kulki robi się błyskawicznie i bardzo prosto.Wariantów jest co nie miara, od czekoladowych, przez kawowe, ze skórką pomarańczową, cynamonowe, z wanilią lub rumem!

Składnikiem lepiącym i nadającym słodyczy są daktyle moczone w gorącej wodzie do miękkości, a następnie zmiksowane na gładką masę. Wystarczy do tej masy dosypać dowolne rozdrobnione orzechy lub nasiona i naturalne smakowe dodatki w ilości pozwalającej na uzyskanie zwartej i tylko lekko klejącej się konsystencji. W ten sposób mogą powstać praliny z orzechów włoskich, laskowych, pistacjowe, fistaszkowe, sezamowe bądź makowe!
Uformowane kulki obtaczaj w kokosowych wiórkach, zmielonych migdałach lub mące z dowolnych orzechów.

Praliny takie są bardzo bogate w cenne pierwiastki, takie jak potas i magnez, a także naturalne tłuszcze omega 6, a dzięki daktylom także witaminę B3 i błonnik. Pyszności!

Więcej o roślinnych słodkościach bez rafinowanego cukru na webinarze Latającej Kuchni Baby Jagaty "Słodki BEZ! Roślinne słodkości bez cukru, bezglutenowe, bez jajek i mleka" 11 stycznia o 19:30. Zapisy tutaj: https://www.facebook.com/events/904361629671641/ - zapraszamy! :)

Address


Website

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Latająca Kuchnia Baby Jagaty posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Contact The Practice

Send a message to Latająca Kuchnia Baby Jagaty:

  • Want your practice to be the top-listed Clinic?

Share

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram