Iwona Rogowska Widacka - Pracownia Profilaktyki i Pomocy Psychologicznej

Iwona Rogowska Widacka - Pracownia Profilaktyki i Pomocy Psychologicznej psycholog; psychotraumatolog

W swojej pracy łączę wiedzę psychologiczną z empatią i uważnością — wierzę, że każdy ma w sobie zasoby, by się uleczyć.

pomoc psychologiczna, terapia indywidualna i grupowa, terapia par

2️⃣ 10 listopada 2025Zatrzymaj się na chwilę i zauważ, ile już przetrwałaś, przetrwałeś. To dowód Twojej siły.
10/11/2025

2️⃣

10 listopada 2025
Zatrzymaj się na chwilę i zauważ, ile już przetrwałaś, przetrwałeś.
To dowód Twojej siły.

07/11/2025
Jak czuje się osoba z lękiem napadowym ?Lęk napadowy (atak paniki) to jedno z najbardziej intensywnych i przerażających ...
07/11/2025

Jak czuje się osoba z lękiem napadowym ?
Lęk napadowy (atak paniki) to jedno z najbardziej intensywnych i przerażających doświadczeń, jakie może przeżyć człowiek.
Pojawia się nagle, bez wyraźnej przyczyny – a ciało reaguje tak, jakby właśnie działo się coś bardzo złego.
Wiem, jak trudne może to być. Ale wiem też, że można z tego wyjść – krok po kroku, z odpowiednim wsparciem.

W trakcie ataku lęk osiąga szczyt.
Pojawia się panika, uczucie utraty kontroli, strach przed śmiercią, zemdleniem lub „zwariowaniem”. Ciało drży, serce wali, pojawia się ucisk w klatce piersiowej i zawroty głowy.
To bardzo silne, ale nie niebezpieczne dla życia doświadczenie – choć w danym momencie wydaje się inaczej.

Dlaczego pojawia się lęk napadowy?

Lęk napadowy to nie „fanaberia” ani „brak siły psychicznej”.
To reakcja układu nerwowego, który błędnie interpretuje sygnały z ciała jako zagrożenie.
Czasem wynika z długotrwałego stresu, przemęczenia, trudnych doświadczeń czy nieprzepracowanych emocji.

Dobrą wiadomością jest to, że można nauczyć się odzyskiwać kontrolę nad lękiem.
Pomagam osobom, które doświadczają ataków paniki – zrozumieć, co się z nimi dzieje, i krok po kroku odzyskać poczucie bezpieczeństwa.

🌿 Jak mogę Ci pomóc poradzić sobie z lękiem napadowym

🔹 Nauczysz się rozpoznawać pierwsze sygnały ataku i reagować zanim się rozkręci.
🔹 Pokażę Ci skuteczne techniki oddechowe i ugruntowujące, które pomogą odzyskać spokój.
🔹 W bezpiecznej przestrzeni porozmawiamy o tym, co stoi za Twoim lękiem, i jak możesz zmienić sposób, w jaki reagujesz na napięcie.
🔹 Otrzymasz konkretne narzędzia, które pomogą Ci w codziennym życiu.

💚 Nie musisz radzić sobie z tym sam/a.
Lęk napadowy da się opanować – naprawdę.
Z moją pomocą nauczysz się rozumieć swoje ciało, emocje i odzyskasz spokój, który teraz wydaje się nieosiągalny.

📩 Jeśli czujesz, że to o Tobie – napisz do mnie. Porozmawiajmy o tym, co przeżywasz i jak mogę Ci pomóc.

Nie musisz być cały czas silny.Nie musisz mieć energii, planów i motywacji.Jesień w naturze to czas odpoczynku — może i ...
06/11/2025

Nie musisz być cały czas silny.
Nie musisz mieć energii, planów i motywacji.
Jesień w naturze to czas odpoczynku — może i Ty możesz sobie na to pozwolić?
Regeneracja psychiczna to nie lenistwo.
To mądrość, która mówi: „Najpierw zatroszcz się o siebie, zanim ruszysz dalej.”
Czasem najlepszym, co możesz dziś zrobić,
jest pozwolić sobie na nicnierobienie — bez wyrzutów sumienia.

Jesień przynosi więcej spokoju — i to nie przypadek.W ciszy słyszysz więcej.Czasem dopiero wtedy, gdy świat zwalnia,zacz...
05/11/2025

Jesień przynosi więcej spokoju — i to nie przypadek.
W ciszy słyszysz więcej.
Czasem dopiero wtedy, gdy świat zwalnia,
zaczynasz naprawdę słyszeć siebie.

Liście nie walczą, by zostać na drzewie.Po prostu wiedzą, że ich czas minął.Może i my możemy uczyć się puszczania rzeczy...
04/11/2025

Liście nie walczą, by zostać na drzewie.
Po prostu wiedzą, że ich czas minął.
Może i my możemy uczyć się puszczania rzeczy, które już nam nie służą?
To też jest część dojrzewania.

Zmęczenie, bezsilność, brak chęci do działania…To nie musi oznaczać depresji — czasem to Twój organizm mówi: „Mam dość”....
03/11/2025

Zmęczenie, bezsilność, brak chęci do działania…
To nie musi oznaczać depresji — czasem to Twój organizm mówi: „Mam dość”.
Dowiedz się, jak rozróżnić depresję od wypalenia

W chłodne dni bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy bliskości.Nie tylko koca i herbaty, ale rozmowy, spojrzenia, obecno...
03/11/2025

W chłodne dni bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy bliskości.
Nie tylko koca i herbaty, ale rozmowy, spojrzenia, obecności.
Zadzwoń dziś do kogoś, kto jest dla Ciebie ważny.
Niech to będzie Twój jesienny rytuał.

1️⃣ 3 listopada 2025Jesień to czas zwolnienia. Pozwól sobie odpocząć – nie wszystko musi dziać się teraz.
03/11/2025

1️⃣

3 listopada 2025
Jesień to czas zwolnienia. Pozwól sobie odpocząć – nie wszystko musi dziać się teraz.

Nie każdy smutek trzeba naprawiać.Czasem to tylko dusza, która potrzebuje ciszy.Jesień bywa smutna — ale też prawdziwa, ...
02/11/2025

Nie każdy smutek trzeba naprawiać.
Czasem to tylko dusza, która potrzebuje ciszy.
Jesień bywa smutna — ale też prawdziwa, spokojna, bliska.
Pozwól sobie ją poczuć.

Przeczytałam ten post i zastanowiła mnie jego treść ale też i komentarze.  Jak naprawdę wygląda historia „tego ulubioneg...
02/11/2025

Przeczytałam ten post i zastanowiła mnie jego treść ale też i komentarze.
Jak naprawdę wygląda historia „tego ulubionego dziecka”.

Z zewnątrz może się wydawać, że to przywilej – być tym, którego rodzice bardziej kochali, chwalili, stawiali za wzór. A jednak coraz częściej widzę, że za tą „szczęśliwą” pozycją potrafi kryć się ogromny ciężar.

Nie chcę dziś oceniać ani rodziców, ani dzieci. Bardziej ciekawi mnie, jak Wy to widzicie – z własnego doświadczenia, z relacji, z obserwacji.
Czy bycie faworyzowanym naprawdę jest takim darem, jak się wydaje z zewnątrz?
A może to inny rodzaj więzienia – tylko że złotego? ❓❓

FAWORYZOWANE DZIECKO ZACZYNA SIEBIE NISZCZYĆ– czyli o niewidzialnej pułapce miłości rodzica.
Nie mówi się o tym głośno. Wiele osób uznałoby to za „szczęście” – być tym, którego rodzice kochali bardziej, tym, któremu więcej dawali, którego stawiali za wzór. Ale prawda, którą widzę dziś coraz wyraźniej – zarówno w sobie, jak i w pracy z innymi – jest znacznie bardziej złożona. Bo dziecko faworyzowane w systemie rodzinnym często płaci bardzo wysoką cenę. Często zaczyna się niszczyć od środka.
Z perspektywy ustawień systemowych Berta Hellingera, każde dziecko w rodzeństwie ma równe prawo do miłości, widzialności i miejsca. Gdy ten porządek zostaje zaburzony – jedno z dzieci zostaje wyniesione ponad inne, zepchnięte w rolę „złotego” albo „wybrańca” – system zaczyna się chwiać. I to właśnie to „faworyzowane” dziecko, paradoksalnie, bierze na siebie ciężar niesprawiedliwości.
Odbiera miłość, uwagę, pochwały – ale jednocześnie w głębi serca czuje, że coś jest nie tak. Czuje ukrytą winę. Winę, że ono ma, a brat lub siostra nie mają. Winę, że zostało postawione ponad innymi. Winę, że stało się dla rodzica lustrem, które nie należy do niego, ale do potrzeby rodziny.
I właśnie ta nieprzeżyta, nieuświadomiona wina – bo przecież „wszystko jest dobrze” – zaczyna szukać ujścia. A gdy nie ma przestrzeni, by powiedzieć: „To niesprawiedliwe” albo „Chcę się zamienić”, zaczyna rodzić się autodestrukcja. Pod różnymi postaciami.
Zaczyna się sabotowanie własnych sukcesów. Pojawia się chroniczne poczucie nieautentyczności. Nieumiejętność przyjmowania dobra. Niewyjaśnione choroby, które dziwnie „zrównują” los z tym, któremu było gorzej. Albo wewnętrzne impulsy, które – choć nikt o nich nie wie – podszeptują: „Nie zasługujesz na to wszystko. Oddaj. Zniszcz. Przepadnij.”
Wielokrotnie widziałam, jak osoby noszące w sobie tę „niewypowiedzianą rolę wybrańca” miały ogromne problemy z tożsamością. Jedna część mówiła: „Muszę być idealna, nie mogę zawieść oczekiwań”. Druga – ta głębsza – szeptała: „To nie moje życie. To nie moje zasługi. To nie moje marzenia.” I gdzieś między tymi dwoma biegunami zaczynała się powolna erozja wewnętrznej spójności.
System rodzinny, jak mówi Hellinger, zawsze dąży do równowagi. Jeśli więc jedno z dzieci zostaje symbolicznie „ponad” innymi, to właśnie ono najczęściej bierze na siebie los wykluczonych. To ono nieświadomie mówi do brata czy siostry:
„Skoro ty nie masz prawa być szczęśliwy, to ja też nie będę.”
„Skoro mama cię nie widziała, ja też przestanę widzieć siebie.”
I to dzieje się często zupełnie poza świadomością. Dziecko, które wydaje się mieć „wszystko”, w środku nosi głęboką samotność i ciężar bycia kimś, kim nigdy nie chciało być.
Z perspektywy psychosomatycznej, wiele z tych historii odnajduje swoje odbicie w ciele. Evette Rose, autorka pracy z emocjonalnymi przyczynami chorób, zwraca uwagę na to, że faworyzacja (zwłaszcza nieuświadomiona) może prowadzić do:
problemów z trawieniem i odżywianiem – niezdolności do „przyjmowania” dobra,
problemów skórnych – wstydu, który nie ma ujścia,
napięć w karku i głowie – ciągłego konfliktu między rozumem a sercem,
samookaleczeń, uzależnień, zachowań kompulsywnych – jako prób samokary lub ulgi.
I choć może wydawać się to nielogiczne, dziecko, które było „bardziej kochane”, często nosi w sobie nie mniej ran, niż to, które było odrzucone. Bo bycie faworyzowanym to również bycie nienaturalnie wybranym, pozbawionym prawa do autentycznego siebie.
Dlatego tak ważne jest, by spojrzeć na tę dynamikę z czułością – i z odwagą. Bo czasem, by uwolnić się z roli „tego lepszego”, trzeba przyznać:
„To nie była moja prawdziwa pozycja. Przyjmuję swoje miejsce – równe z moim rodzeństwem. Rezygnuję z noszenia ciężarów, które nie są moje.”
Tylko wtedy można naprawdę przyjąć siebie – nie jako projekt rodziców, nie jako obiekt zazdrości, nie jako idealne dziecko. Ale jako żywego człowieka, który ma prawo czuć, mieć i być – bez karania się za to, że kiedyś dostał więcej.

Odtrutką na wieczne czekanie, dziecka odrzuconego, na miłość matki czy ojca są słowa: "nie czekaj aż ona pokocha Ciebie tak jak jego, bo to by Ciebie zniszczyło. Weź swoją część zdrowego dorosłego i rusz w świat robiąc ze swojego życia coś wartościowego. Tak będzie sprawiedliwie."

„Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.” — ks. Jan TwardowskiDzisiejszy dzień skłania nas do zatrzymania się — do sp...
01/11/2025

„Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.” — ks. Jan Twardowski

Dzisiejszy dzień skłania nas do zatrzymania się — do spojrzenia w głąb wspomnień, które niosą ciepło, ale też cichy ból. Wspominamy tych, których już z nami nie ma, ale którzy pozostają obecni w sercu — w słowach, które po sobie zostawili, w gestach, których nas nauczyli, w chwilach, które wciąż wracają.

To czas, by pozwolić sobie na tęsknotę, ale też na wdzięczność.
Bo choć pożegnania bywają trudne, pamięć o bliskich staje się mostem — łączącym to, co było, z tym, co wciąż trwa w nas.

Zatrzymajmy się dziś na chwilę.
Zapalamy znicze nie tylko na grobach, ale też w sercu — dla tych, których miłość nie gaśnie. 🕯

Adres

Eduard Van Steenbergenlaan 46
Antwerp
2100

Meldingen

Wees de eerste die het weet en laat ons u een e-mail sturen wanneer Iwona Rogowska Widacka - Pracownia Profilaktyki i Pomocy Psychologicznej nieuws en promoties plaatst. Uw e-mailadres wordt niet voor andere doeleinden gebruikt en u kunt zich op elk gewenst moment afmelden.

Contact De Praktijk

Stuur een bericht naar Iwona Rogowska Widacka - Pracownia Profilaktyki i Pomocy Psychologicznej:

Delen

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Our Story

Zajmuję się szeroko rozumianą interwencją kryzysową, udzielam konsultacji indywidualnych w trudnych sytuacjach życiowych. Od wielu lat prowadzę grupy wsparcia i grupy terapeutyczne dla ofiar przemocy i dla osób w trudnych sytuacjach życiowych.

Prowadzę także terapię zaburzeń depresyjnych, lękowych, ataków paniki, zaburzeń obsesyjno- kompulsywnych. Przeprowadziłam wiele szkoleń i wykładów na temat przeciwdziałania przemocy w rodzinie, w szkole, z zakresu komunikacji i asertywności (szkolenia dla studentów uczelni wyższych, funkcjonariuszy policji, lekarzy i kuratorów, psychologów i pedagogów poradni psychologiczno-pedagogicznych, studentów medycyny). Jestem także współautorką modułów szkoleniowych i warsztatów dla kobiet poszukujących możliwości samorozwoju, doskonalenia umiejętności komunikacji, podniesienia samooceny.

W życiu prywatnym jestem kobietą którą los całkiem niedawno zaprowadził do Belgii. Mam dwóch synów których bardzo kocham i dwa koty (też kocham :) ). Pobyt w Belgii to nowy rozdział w moim życiu, który traktuję jako przygodę podczas której mogę się nauczyć czegoś nowego o sobie i świecie.

Zapraszam na moją stronę http://psychologonline.be