02/12/2025
Każdy z nas ma swoją ucieczkę.
Jedni obiadają się, żeby na chwilę nie czuć smutku.
Inni jedzą czekoladę, żeby poczuć cokolwiek dobrego.
Ktoś robi zakupy, żeby udawać, że życie jest pod kontrolą.
A ktoś inny sięga po wino, żeby zagłuszyć to, czego nie chce słyszeć w swojej głowie.
I wiesz, co jest najbardziej bolesne?
Że to działa.
Ale tylko na chwilę.
Bo po wszystkim wraca to samo uczucie:
smutek, pustka, presja, samotność, zmęczenie, wstyd.
Emocja, przed którą próbowałaś uciec — staje się jeszcze głośniejsza.
I wtedy pojawia się to pytanie, którego nikt głośno nie zadaje:
„Dlaczego ja to robię, skoro wcale mnie to nie uspokaja?”
A odpowiedź jest prosta i brutalna:
Bo to nie jest problem z jedzeniem.
To nie jest problem z zakupami.
To nie jest problem z winem.
To jest problem z EMOCJĄ, której nigdy nie dostałaś przestrzeni przeżyć.
Z reakcją, która była kiedyś jedynym sposobem, żeby przetrwać.
Z bólem, który siedzi pod tym od lat.
I dopóki tego nie dotkniesz —
będziesz szukać ulg w miejscach, które dają tylko chwilę ciszy.
Ale prawdziwa ulga przychodzi wtedy,
kiedy pierwszy raz w życiu mówisz sobie:
„Dobra. Sprawdzam, co naprawdę jest pod spodem.”
Jeśli czujesz, że to jest o Tobie —
że masz swoją „ucieczkę”, swój mechanizm, swoją ciszę po której wraca wstyd —
napisz do mnie.
Zrobimy krótką konsultację.
Pokażę Ci, skąd bierze się ta potrzeba.
I co zrobić, żeby nie musieć już uciekać przed sobą.
📩 https://wa.me/447853050748
Nie musisz tak żyć.
Możesz zacząć oddychać inaczej — szybciej niż myślisz.