MyPhysio

MyPhysio I am a physiotherapist with more than 20 years experience in the treatment of babies and children. I am NDT-Bobath and Vojta therapist.

I specialise in children’s neurological disorders,developmental delay and movement difficulties.

11/12/2023
17/11/2023

💜17 November is World Prematurity Day💜

💡 Did you know that 1 baby out of 10 is born preterm?
Every year, over 13 million babies worldwide are born too soon. Preterm birth often means long hospital stays for baby and parents, lots of worries, procedures and treatments, eventually discharge from hospital but possibly followed by long-term consequences for the baby’s health and further development. On a global scale, despite all the advances made in medicine, preterm birth is still the leading cause of death in children under 5 years of age.



👨‍👩‍👧‍👦 Therefore, on we raise awareness of the burden of preterm birth for babies, families, and healthcare professionals and systems. We celebrate these babies and their parents and send a message of gratitude to professionals. 👩‍⚕️👨‍⚕️



Join and support this year’s

17/06/2023
30/05/2023

Tym razem nie o obniżone napięcie mięśniowe chodzi ...

Taka oto sytuacja …

Dwóch 4 latków. Prośba logopedów o konsultacje. Chodzi o napięcie mięśniowe i małe postępy w terapii.

- W czym mogę pomóc? – standardowe pytanie, które jest zadawane na początku wizyty.

- Pani logopeda poprosiła nas byśmy przyszli i zobaczyli, czy gdzieś nie jest coś napięte, co przeszkadza synkowi wyraźniej mówić. – odpowiada mama.

Na kolejnej wizycie, druga mama, odpowiedziała bardzo podobnie.
- Przysłała nas nasza pani logopeda z przedszkola, syn zaczął późno mówić, choć dużo ćwiczymy, to jeszcze chyba daleka droga przed nami.

W wywiadzie pierwszego chłopca najważniejszą informacją, która powinna zwrócić uwagę, to pominięcie raczkowania, i bardzo szybkie próby wstawania i chodzenia. W 7 miesiącu pojawiło się pierwsze podciąganie przy meblach, samodzielne chodzenie w 10 miesiącu.

U drugiego chłopca nie co inny początek. Po długim okresie pełzania pojawiło się raczkowanie, ale na bardzo krótko, przez około 2 tygodnie a potem już tylko próby wstawania i chodzenia przy meblach. Samodzielne chodzenie rozpoczęło się po 13. miesiącu.

Chłopcy w dalszym wywiadzie prezentowali podobne zależności, okres przedszkolny z dużą ilością infekcji górnych dróg oddechowych, bez nawracających infekcji uszu czy dolnych dróg oddechowych. Leczenie najczęściej sterydowe, bez nadużywania antybiotyków. Trawienie, wypróżnianie bez większych problemów. Dieta różnorodna w składzie i w konsystencji pokarmów. Bez hospitalizacji i innych problemów klinicznych.

Badanie od małych stóp po czubek głowy.

U jednego, jak i u drugiego chłopca pierwsze różnice w strukturach tkanek pojawiły się w górnej części ciała. U pierwszego z nich w obrębie barków i szyi a u drugiego nie co niżej już na poziomie przyczepów przepony do żeber. Jakby te struktury mówiły terapeucie „Hej, nie ruszaj nas, my tu musimy być cały czas w pełnej gotowości!”

Co mogło się wydarzyć?

U pierwszego z chłopców proces tak szybkiej pionizacji i walki o utrzymania ciała w pionie, przeciwko sile grawitacji, mógł doprowadzić do nadmiernego zaangażowania obręczy barkowej, mięśni szyi (głównie mięśni mostkowo-obojczykowo-sutkowych), by tę pionizację móc ‘kreować’ w kolejnych tygodniach i miesiącach.

To jakby mózg stwierdził, „Ej ,przecież nie muszę wysyłać wszystkich sygnałów do mięśni brzucha, mogę sobie pomóc tymi na górze. A efekt będzie ten sam. Młody i tak stoi”.

U drugiego pacjenta mógł się rozwinąć nie co inny mechanizm kompensacyjny.

Dlaczego inny?

Ze względu na to, że chłopiec prezentuje wysoką, wdechową pozycję żeber. Górna część mostka jest uniesiona, a chłopczyk podczas próby odezwania sie, wstrzymuje wpierw powietrze w klatce piersiowej, tworząc w niej ogromne ciśnienie, zanim wypowie niepewnie krótkie słowo.

U tego małego pacjenta, najprawdopodobniej przepona (a zwłaszcza jej część żebrowa) stała się jeszcze dodatkową kompensacją, by utrzymać ciało w równowadze podczas pierwszych prób pionizacji, kiedy był malutki.

Przyczyny obecnych trudności?

Wśród nich, na pewno niepoprawna dystrybucja napięcia mięśniowego, ale nie związana ze standardowym kanonem – obniżone napięcie w tułowiu a podwyższone na obwodzie.

Tu powstała kilkuletnia ADAPTACJA regulacji napięcia mięśniowego wynikająca z tego, że ciało bardzo szybko doświadczyło pionizacji, a nie do końca było na nie motorycznie przygotowane.

Mózg zatem znalazł sobie inne rozwiązanie, obszedł problem ‘na skróty’, wykorzystał inne algorytmy, zaadaptował je….i pozostawił na następne lata.

Terapia?

Trudna, i czasochłonna, gdyż potrzeba czasu na reedukację. Czasu, by zmienił się nawyk ruchowy „w głowie”.

Źródło inspiracji: gabinetowe dzieci.

01/05/2023

Czy tak możemy ‘trenować’ leżenie na brzuszku?

Dwie krótkie historie

Pierwsza z nich opowiada o dzielnym trenowaniu leżenia na brzuszku ‘z niewielką pomocą’. Od około 2 miesiąca życia, gdy maluszek zaczyna spostrzegać, że otaczają go dźwięki, barwy i ludzkie twarze.

‘Niewielką pomocą’ stają się np. zwinięty kocyk, poduszka lub pieluszka w kształcie rogala pod paszkami. Czasem jest to specjalnie do tego zaprojektowana zabawka mająca pomóc maluchowi unoszenie główki podczas leżenia na brzuszku.

- Do dzieła chłopaki! Robota wzywa! – krzyczą malutkie i jeszcze bardzo niedojrzałe mięśnie grzbietu.
- Hej, prostownik! – krzyczą gałązki nerwowe – Do roboty! Pełen gaz!
- Staram się, staram. – odpowiada zdyszany i napięty do granic wytrzymałości prostownik. – Niech mi ktoś pomoże. Sam nie daję rady.
- Prostownik, nie marudź. - odpowiadają drobne, jak koraliki kręgi piersiowe. I niosąc pomoc plecom, tworzą napięcie na całej linii kręgosłupa.

Druga historia

Tym razem trening odbywa się bez ‘niewielkich pomocy’. Miejsce leżenia 2 miesięcznego maluszka to najzwyklejsza podłoga. Może nie aż tak najzwyklejsza, gdyż przykryta kocykiem w przepiękne kolorowe liski.

Kocyk rozłożony jest na całej powierzchni, gdzie za chwilę maluszek dzielnie stoczy walkę z siłą grawitacji.

- Chłopaki! Chłopaki! Zaczynamy! – krzyczą niedojrzałe mięśnie pleców.
- I znowu ja! Dlaczego tylko ja?! – zaczyna stękać prostownik. – Niech mi ktoś pomoże! Dlaczego tylko ja mam się tak męczyć?
- Ej, nie marudź – odpowiadają łokcie. – Zaraz ci pomożemy. Tylko niech maluch opuści nas nie co niżej na te fajne liski.
- Ooooo. O wiele lepiej !– odchrząkuje prostownik.
- No pewnie, że lepiej. My też tu jesteśmy. – odpowiadają bicepsy i tricepsy.
- Ej, ale nie zapominajcie że my też pomagamy – odzywają się wspólnie mięśnie piersiowe oraz zębate przednie. – Wygramy tę walkę! – zaciekle krzyczą wszystkie razem.

Jaka jest różnica pomiędzy pierwszą a drugą historią leżenia maluszka na brzuszku?

Jest nim ... punkt podparcia ciała dziecka.

W takich historiach, jak ta pierwsza (najczęściej) punktem podparcia, tzw. punktem stałym oparcia ciała dziecka staje się uniesiona na ‘niewielkiej pomocy’ klatka piersiowa.

Podczas takiego treningu, biomechanika malutkich i jeszcze tak bardzo niedojrzałych mięśni sprawia, że ogromnej pracy podejmuje się prostownik grzbietu.

Ciało dziecka unosi się do góry, ku radości opiekunów ale niestety podnoszenie te pozbawiane jest unoszenia wraz z umiejętnością dźwigania swojego ciężaru ciała z wykorzystaniem funkcji podporowych.

W drugiej historii, w leżeniu wyłącznie na podłodze, bez ‘zbędnych pomocy’ punktem podporu stały się klatka piersiowa … wraz z łokciami (przedramionami).

I to wiele zmienia. Niemalże wszystko!

Druga historia, daje możliwość wykazania się innym grupom mięśniowym. Są one w stanie wziąć udział w unoszeniu główki dziecka ale z wykorzystaniem różnorodności swojego napięcia i kontrnapięcia.

Podczas takiego treningu, by wygrać z siłą grawitacji, uczy się nie tylko prostownik grzbietu w roli głównej. Zdobywają doświadczanie mięśnie leżące zarówno po stronie brzusznej, jak i grzbietowej tułowia.

Mózg zauważa (uczy się), z jaką różnorodnością może poruszać ciałem dziecka.

Ta różnorodność będzie za chwilę piekielnie ważna w uczeniu się kolejnych kamieni milowych. A to dopiero sam początek!

Zatem, jak trenować leżenie na brzuszku?

To zależy. Czy walka toczy się o ilość czy JAKOŚĆ.

Źródło inspiracji: przegląd internetowych poradników.

ZOGA in Warsaw
25/03/2023

ZOGA in Warsaw

03/01/2023

Address

Dublin

Telephone

+353857734319

Website

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when MyPhysio posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Contact The Practice

Send a message to MyPhysio:

Share

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Category