28/10/2025
Z historii Unii Europejskiej: kolejne traktaty – umacnianie władzy politycznej nad Europą
Lata 90. XX wieku oraz początek XXI wieku przyniosły serię decyzji i traktatów, które krok po kroku przekształcały Wspólnotę Europejską w coraz bardziej scentralizowaną strukturę polityczną. Po Traktacie z Maastricht (1992), który wprowadził Unię Europejską w obecnym kształcie, nastąpiły kolejne kroki integracyjne:
• 1997 – Traktat Amsterdamski,
• 2001 – Traktat z Nicei,
• 2007 (w mocy od grudnia 2009) – Traktat Lizboński.
Warto zauważyć, że przy okazji każdego z tych dokumentów większość Europejczyków nie miała możliwości bezpośredniego wyrażenia swojej opinii poprzez referendum. Decyzje o przekazaniu kolejnych kompetencji na poziom unijny zapadały głównie w gabinetach rządowych.
Stopniowe przejmowanie kontroli przez struktury unijne
Kolejne traktaty systematycznie poszerzały zakres władzy instytucji unijnych nad państwami członkowskimi w kwestiach: kontroli politycznej, walutowej i gospodarczej, polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, polityki konsumenckiej i sektorowej. Powołano Europol – policję europejską do „ochrony” obywateli i rozpoczęto proces tworzenia zalążków europejskich sił zbrojnych, co w dłuższej perspektywie może prowadzić do podporządkowania polityki obronnej poszczególnych krajów jednemu ośrodkowi decyzyjnemu.
Traktat Lizboński – moment przełomowy
Traktat Lizboński (2009) stanowił ostateczne przypieczętowanie procesu koncentracji władzy w strukturach unijnych. Wprowadził on m.in. osobowość prawną Unii Europejskiej, co oznacza, że organizacja ta może samodzielnie zawierać umowy międzynarodowe, reprezentować państwa członkowskie i wykonywać ich kompetencje.
Powstały również nowe organy władzy, które w praktyce nie podlegają demokratycznej kontroli:
• Komisja Europejska – niewybieralna przez obywateli, a jej członkowie nie mogą być odwołani w drodze wyborów,
• Prezydent Unii Europejskiej – wybierany przez elity polityczne, a nie przez obywateli.
To wszystko doprowadziło do sytuacji, w której UE zyskała cechy struktury postnarodowej, a jednocześnie pozbawionej pełnej odpowiedzialności demokratycznej. W imię integracji ograniczono realny wpływ obywateli na proces decyzyjny.
Irlandia – jedyny głos sprzeciwu
Warto przypomnieć, że jedynym krajem, który początkowo odrzucił Traktat Lizboński, była Irlandia. W pierwszym referendum Irlandczycy powiedzieli „nie”. Jednak po czterech miesiącach presji – zarówno politycznej, jak i ekonomicznej – rząd w Dublinie został zmuszony do powtórzenia głosowania.
W kampanii straszono społeczeństwo m.in. ucieczką kapitału i utratą inwestycji (firmy takie jak Pfizer otwarcie sugerowały wycofanie działalności). Drugi wynik był już „właściwy” – Irlandia zaakceptowała traktat, co otworzyło drogę do jego wejścia w życie.
Dziś Unia Europejska dysponuje osobowością prawną i szerokim zakresem kompetencji, które jeszcze trzy dekady temu należały wyłącznie do państw narodowych. Proces ten – przedstawiany jako „pogłębianie integracji” – w praktyce oznacza stopniową utratę suwerenności oraz rosnący deficyt demokracji.
W imię jedności i „wspólnych wartości” Europa przyjęła model, w którym decyzje zapadają w sposób coraz bardziej scentralizowany, z dala od obywateli.
źródło zdjęcia: wikipedia