14/09/2025
Z GABINETU
Dziękuje za zgodę na udostępnienie Twojej historii.
„Rozpadam się… to koniec, nie mam po co żyć ”
Tak usłyszałam na pierwszej sesji,
kiedy P. trafił do mnie pomiędzy Świętami, a Nowym Rokiem.
Mieszkał za granicą i przyjechał na kilka dni do mamy,
a wieloletnia partnerka zadzwoniła i jednym zdaniem
zakończyła ich historię.
Bez spotkania. Bez tłumaczeń.
Z dnia na dzień został sam.
Porzucony.
Był płacz, rozpacz i pytania: dlaczego? co zrobiłem źle? jak to naprawić?
Serce bolało, rozpadał się, nie wiedział jak żyć dalej.
Stałam obok.
Kiedy pozwolił wypłynąć wszystkiemu, co było stłumione
krzykowi, rozpaczy, bezradności - coś w nim pękło
i jednocześnie zaczęło się prostować.
Pojawiła się żałoba:
za utraconą relacją, za marzeniami, za obrazem siebie,
który nagle przestał pasować.
To była realna strata i trzeba było ją przeżyć.
Podróżował ze mną do swojego wnętrza
do małego chłopca, którego doświadczył los i który szukał aprobaty.
Tam znalazł rysy swoich wzorców, decyzji, lęków.
Jego świat budował się na nowo.
Nie rzucił się na zmiany gwałtownie,
robił je powoli: zmiana pracy, wyprowadzka, stawanie na własnych nogach.
Nie „natychmiastowe ozdrowienie”, lecz konsekwentne, codzienne wybory.
Miał plan, ale nie cisnął na siłę.
Krok po kroku, z zaufaniem, wychodził z roli chłopca
i zaczynał stać w męskiej sile,
nie brutalnej, lecz obecnej, odpowiedzialnej, spokojnej.
po nowemu,
bliżej Siebie,
Dziś, osiem miesięcy później,
wyjechał z Polski
wrócił tam, gdzie woła jego dusza.
Buduje życie blisko miejsc, które znały jego przeszłość,
lecz on sam jest już inny.
Kobieta, która go zraniła, stała się impulsem
bolesnym, ale oczyszczającym. Dzięki temu wrócił do siebie.
To, co widziałam przy nim, to odwaga,
którą czasem mylimy z twardością.
Odwaga to pozwolić sobie na upadek i przyjąć dłoń,
kiedy ktoś ją wyciąga.
Odwaga to iść po pomoc,
kiedy świat wydaje się trwać jedynie zgliszczami.
✨ Ta historia przypomina:
Nawet największy kryzys może stać się początkiem nowego życia.
Nie musisz przechodzić przez to sam/a.
👉 Jeśli czujesz, że jesteś w podobnym miejscu –
zapraszam Cię na sesję indywidualną.
Razem możemy przyjrzeć się temu, co boli,
i poszukać w Tobie siły, która czeka, by się obudzić.
Jeśli zastanawiasz się, czy jestem właściwą osobą,
by towarzyszyć Ci w tej podróży do wnętrza…
Zapraszam na bezpłatną 30 min konsultację, by to sprawdzić.
Napisz do mnie lub umów się sam/a - link w komentarzu