16/10/2025
Bezradność wobec tego co się dzieje. Polecam przeczytać cały artykuł.
W ostatnim czasie świat obiegła wieść, jakoby prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, znalazł zarówno przyczynę, jak i cudowny lek na autyzm.
Przyczyną miałoby być zażywanie przez kobiety w ciąży Tylenolu, czyli leku znanego pod tą nazwą handlową w USA, zawierającego paracetamol. Rzeczywiście istnieją badania, które wskazują na korelację pomiędzy zażywaniem tego leku w ciąży a późniejszą diagnozą spektrum autyzmu u dzieci.
Czy jednak możemy z całą pewnością stwierdzić, że paracetamol wywołuje autyzm tak, jak zrobił to prezydent Stanów Zjednoczonych?
Z taką konkluzją wiąże się jednak kilka zasadniczych problemów. Badania, na które powołuje się Biały Dom, wykazywały związek – ale wyłącznie korelacyjny. A w przypadku korelacji nie można mówić o przyczynowo-skutkowości. Sprawę komplikuje dodatkowo fakt, że paracetamol jest w zasadzie jedynym, bezpiecznym lekiem przeciwgorączkowym i przeciwbólowym w ciąży. To sprawia, że w przypadku infekcji, ciężarna kobieta najpewniej sięgnie właśnie po ten lek. To rodzi uzasadnione wątpliwości, czy wykazane korelacje są rzeczywiście zależne od przyjmowanego leku, czy raczej od infekcji w trakcie ciąży.
Nie wzięto w nich również pod uwagę czynników genetycznych i środowiskowych. W jednym z największych badań dotyczących tego tematu, rodzeństwa, w których jedno dziecko było narażone na paracetamol w okresie prenatalnym, a drugie nie. Wynik był jednoznaczny – nie stwierdzono żadnego związku stosowania paracetamolu w czasie ciąży z późniejszą diagnozą spektrum autyzmu.
To teraz przejdźmy do “leku na autyzm”, jakim ma być kwas folinowy. Tutaj sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana, bo badania faktycznie wskazują, że u osób ze spektrum autyzmu częściej występuje niskie stężenie kwasu foliowego w mózgu. To zaś może skutkować trudnościami z mową, czy niepełnosprawnością intelektualną. Istnieją badania pokazujące, że suplementacja kwasu folinowego, czyli bardziej dostępnej biologicznie formy kwasu foliowego, u osób o tym wzorcu rozwojowym, zmniejszyło – jak to określono – podstawowe objawy autyzmu.
Badania są interesujące i można nawet stwierdzić, że obiecujące w kontekście poprawy jakości życia osób autystycznych. Nie można natomiast stwierdzić, że kwas folinowy leczy autyzm. Obserwowane zależności między suplementacją tego związku a poprawą komunikacji werbalnej nie są w żadnym stopniu równoznaczne z leczeniem autyzmu. Choćby dlatego, że trudności w mowie werbalnej nie stanowią jedynego objawu autyzmu — a co więcej, nie występują u wszystkich osób autystycznych.
Na samym końcu spektrum autyzmu wciąż pozostaje odmienną ścieżką rozwojową, a nie chorobą. Jednocześnie, co ważne – osoby autystyczne mogą chorować i chorują (także czasem na niedobory kwasu foliowego, niezwiązane z autyzmem).
Źródła podamy w komentarzu.