Blog osobisty, komunikacja, asertywność, poznawanie emocji.

Blog osobisty, komunikacja, asertywność, poznawanie emocji. Treści dla wszystkich, jednak nie wszyscy są na nie gotowi. Zapraszam

18/06/2023

W pewnym momencie wszystkie opinie naszych rodziców, nauczycieli, religii i społeczeństwa narzucają nam przekonanie, że musimy zachowywać się w określony sposób, aby zyskać akceptację.
Mówią nam, jak POWINNIŚMY się zachowywać, jacy POWINNIŚMY być, jak POWINNIŚMY wyglądać.
Mamy być tacy a nie inni. I ponieważ nie jest dobre dla nas to, że jesteśmy sobą, zaczynamy udawać kogoś, kim nie jesteśmy. Lęk przed odrzuceniem zmienia się w lęk przed byciem „niewystarczająco dobrym".
Zaczynamy wówczas szukać czegoś, co nazywamy DOSKONAŁOŚCIĄ. Tworzymy idealny obraz siebie, jakimi chcielibyśmy być, a ponieważ tacy nie jesteśmy, zaczynamy się za to obwiniać. Nie lubimy siebie i mówimy przed lustrem:
„Zobacz, jak beznadziejnie wyglądasz, jaka jesteś brzydka. Jaki jesteś gruby, mały, słaby, jaki jesteś głupi". Wtedy zaczyna się prawdziwy dramat, gdyż symbole kierują się przeciwko nam.
Nawet nie zauważamy, że nauczyliśmy się używać ich po to, by odrzucić samych siebie. Przed oswojeniem,
głównie chcemy poznawać, wyrażać własną kreatywność, doświadczać przyjemności i unikać bólu.
Po oswojeniu staramy się być dobrzy dla innych, lecz nie jesteśmy już dobrzy dla samych siebie, bo nigdy nie możemy osiągnąć naszego obrazu doskonałości.
---Don Miguel Ruiz
Zapraszam na odkodowanie czasu dojrzewania cykl 9 spotkan WEWNĘTRZNY NASTOLATEK online od 26.09 wtorki
www.katarzynamajak.com

To, co się przytrafia człowiekowi, jest mniej znaczące niż to, co się dzieje w jego wnętrzu.                            ...
21/02/2023

To, co się przytrafia człowiekowi, jest mniej znaczące niż to, co się dzieje w jego wnętrzu.

- Louis L. Mann

23/12/2022

🌲🌲🌲

Namaste 🙏

07/12/2022

Zapożyczone z profilu; Kobiecy punkt widzenia;
A Ty, z czego wyrosłaś?
"WYROSŁAM Z WIELU RZECZY.
Wyrosłam z krewnych, którzy często krytykują,
lecz nie zaproponują żadnej pomocy.
Wyrosłam z myślenia, że muszę spełniać nierealistyczne życzenia mojej rodziny.
Wyrosłam ze wszystkich dziewczyn, które noszą maski
i cieszą się potajemnie z moich porażek.
Wyrosłam z zaniżania mojego poziomu dla facetów,
których moja inteligencja i bezpośredniość zawstydza.
Wyrosłam ze wszystkich przyjaciół, którzy nie potrafią świętować moich sukcesów. I tych, którzy nie umieją przeciwstawić się niesprawiedliwości.
Wyrosłam z ludzi, którzy nagle znikają, gdy w życiu
pojawiają się problemy.
Wyrosłam z rozsiewania negatywności.
Wyrosłam z prób stałego dogadzania innym.
I z tego, że wszyscy dookoła starają się mi wmówić,
że nie jestem wystarczająco ładna, sprytna i dobra.
Wyrosłam ze swojej skłonności do obaw i braku
poczucia bezpieczeństwa
Wyrosłam ze stałego szukania powodów do niekochania samej siebie.
Wyrosłam ze wszystkiego, co nie karmi esencji mojej duszy.
Z tylu rzeczy wyrosłam. I nigdy do tej pory nie czułam się tak wolna."
~ Chanda Kaushik

27/11/2022

"Anger transference" ("Przeniesienie gniewu"), Rys. Richard Sargent, 1954

26/11/2022

Nikt nie może nawiązać więzi z innym człowiekiem, jeśli wcześniej nie nawiązał jej z samym sobą.

Carl Gustav Jung
🍀
ALCHEMIA ŚWIADOMOŚCI

26/11/2022

LEKCJA DLA NAS WSZYSTKICH ❤️❤️❤️

"Przyjechałem pod adres do klienta, i zatrąbiłem. Po odczekaniu kilku minut, zatrąbiłem ponownie. Był późny wieczór, pomyślałem że klient się rozmyślił i wrócę do "bazy"... ale zamiast tego zaparkowałem samochód, podszedłem do drzwi i zapukałem. "Minutkę!", odpowiedział wątły, starszy głos. Usłyszałem odgłos tak jakby coś było ciągnięte po podłodze...
Po długiej przerwie, otworzyły się drzwi. Stała przede mną niska , na oko dziewięćdziesięcioletnia kobieta. Miała na sobie kolorową sukienkę i kapelusz z dopiętym welonem; wyglądała jak ktoś z filmu z lat czterdziestych.
U Jej boku była mała nylonowa walizka. Mieszkanie wyglądało tak, jakby nikt nie mieszkał w nim od lat. Wszystkie meble przykryte były płachtami materiału.
Nie było zegarów na ścianach, żadnych bibelotów ani naczyń na blacie. W rogu stało kartonowe pudło wypełnione zdjęciami i szkłem.
"Czy mógłby Pan zanieść moją torbę do samochodu?", zapytała. Zabrałem walizkę do auta, po czym wróciłem aby pomóc kobiecie.
Wzięła mnie za rękę i szliśmy powoli w stronę krawężnika.
Trzymała mnie za ramię, dziękując mi za życzliwość. "To nic", powiedziałem, "Staram się traktować moich pasażerów w sposób, w jaki chciałbym aby traktowano moją mamę."

"Och, jesteś takim dobrym chłopcem" , odrzekła. Kiedy wsiedliśmy do samochodu, dała mi adres, a potem zapytała: "Czy mógłbyś pojechać przez centrum miasta?

"To nie jest najkrótsza droga", odpowiedziałem szybko, włączając licznik opłaty.
"Och, nie mam nic przeciwko temu", powiedziała. "Nie spieszę się. Jestem w drodze do hospicjum."
Spojrzałem w lusterko. Jej oczy lśniły. "Nie mam już nikogo z rodziny", mówiła łagodnym głosem. "Lekarz mówi, że nie zostało mi zbyt wiele..."

Wyłączyłem licznik... "Którędy chce Pani jechać?"

Przez kilka godzin jeździliśmy po mieście. Pokazała mi budynek, gdzie kiedyś pracowała jako operator windy.

Jechaliśmy przez okolicę, w której żyli z mężem jako nowożeńcy. Poprosiła abym zatrzymał się przed magazynem meblowym który był niegdyś salą balową, gdzie chodziła tańczyć jako młoda dziewczyna.

Czasami prosiła,by zwolnić przy danym budynku lub skrzyżowaniu, i siedziała wpatrując się w ciemność, bez słowa.

Gdy pierwsze promienie Słońca przełamały horyzont, powiedziała nagle "Jestem zmęczona. Jedźmy już proszę". Jechaliśmy w milczeniu pod wskazany adres. Był to był niski budynek z podjazdem, tak typowy dla domów opieki.

Dwaj sanitariusze wyszli na zewnątrz gdy tylko zatrzymałem się na podjeździe. Musieli się jej spodziewać. Byli uprzejmi i troskliwi.
Otworzyłem bagażnik i zaniosłem małą walizeczkę kobiety do drzwi. Ona sama została już usadzona na wózku inwalidzkim.

"Ile jestem panu winna?" Spytała, sięgając do torebki.

"Nic", odpowiedziałem.

"Trzeba zarabiać na życie", zaoponowała.

"Są inni pasażerowie," odparłem.

I nie zastanawiając się kompletnie nad tym co robię, pochyliłem się i przytuliłem Ją. Objęła mnie mocno.

"Dałeś staruszce małą chwilę radości", powiedziała. "Dziękuję".

Uścisnąłem jej dłoń, a następnie wyszedłem w półmrok poranka. Za mną zamknęły się drzwi - był to dźwięk zamykanego Życia.

Tego ranka nie zabierałem już żadnych pasażerów.Jeździłem bez celu, zagubiony w myślach. Co jeśli do kobiety wysłany zostałby nieuprzejmy kierowca, lub niecierpliwy aby zakończyć jego zmianę? Co gdybym nie podszedł do drzwi, lub zatrąbił tylko raz, a następnie odjechał?

Myśląc o tym teraz, nie sądzę, abym zrobił coś ważniejszego w całym swoim życiu.

Jesteśmy uzależnieni od poszukiwania emocjonujących zdarzeń i pięknych chwil, którymi staramy się wypełnić nasze życia.

Tymczasem Piękne Chwile mogą przydarzyć się nam zupełnie nieoczekiwanie, opakowane w to, co inni mogą nazwać rutyną. Nie przegapmy ich.."

Dziękuję Ireneusz Martyn

CZTERY INDYJSKIE PRAWAPierwsze prawo mówi:„Osoba, którą spotykasz w życiu, jest osobą właściwą.”To znaczy: nikt nie wcho...
20/11/2022

CZTERY INDYJSKIE PRAWA
Pierwsze prawo mówi:
„Osoba, którą spotykasz w życiu, jest osobą właściwą.”
To znaczy: nikt nie wchodzi w nasze życie przypadkowo. Wszyscy ludzie, którzy nas otaczają, z którymi łączy nas jakaś historia, coś sobą reprezentują – albo żeby nas czegoś nauczyć, albo żeby nas poprowadzić dalej w naszej sytuacji.”
Drugie prawo mówi:
„To co się wydarza, jest jedyną rzeczą, jaka mogła się wydarzyć.”
Nic, absolutnie nic z tego, co nam się przytrafia, nie mogło wydarzyć się inaczej. Dotyczy to nawet najdrobniejszych szczegółów. Po prostu nie istnieje coś takiego jak: ” Gdybym wtedy zrobił/-a to inaczej, to wszystko potoczyłoby się inaczej.” Nie, bo to, co się wydarzyło, jest jedyną rzeczą, jaka mogła i musiała się wydarzyć, abyśmy nauczyli się lekcji, które pozwolą nam iść dalej. Wszystkie poszczególne sytuacje, które przytrafiają się nam w życiu, są same w sobie doskonałe, nawet jeśli nasz umysł i ego się wzbraniają i nie chcą tego zaakceptować .”
Trzecie prawo mówi:
„Każda chwila, w której coś się rozpoczyna, jest chwilą właściwą.”
Wszystko rozpoczyna się we właściwym momencie – ani za wcześnie, ani za późno. Kiedy jesteśmy naprawdę gotowi na to, aby w naszym życiu rozpoczęło się coś nowego, to to coś już tu jest, aby się rozpocząć .”
Czwarte prawo mówi:
„Co się zakończyło, to się zakończyło.”
To takie proste. Kiedy coś w naszym życiu się kończy, to służy to naszemu rozwojowi. Dlatego lepiej jest puścić i iść dalej, niosąc ze sobą dary przeżytych doświadczeń. ”
Myślę, że to nie jest przypadek, że czytasz to teraz. Jeśli ten tekst Cię dziś spotyka, to dlatego, że spełniasz warunki i rozumiesz, że ani jedna kropla deszczu na tym świecie nie spadnie na złe miejsce.
Niech Ci będzie dobrze
Kochaj się ze swoim całym ja.
Bądź szczęśliwy bez końca.
Każdy dzień jest szczęśliwym dniem
~ z Indii,

ZACZYNAMY ŚWIADOMIE KREOWAĆ RZECZYWISTOŚĆ. Kiedy zrozumiemy program podstawowy rozwoju duchowego: kim jest człowiek, jakie ma zadanie, czym jest współistnienie, zaczyna się zabawa na Ziemi. Rozwój duchowy prowadzi do szczęścia, zdrowia i obfitości. Więc siejmy intencje w naszych umysła...

Otóż to...
13/11/2022

Otóż to...

Nigdy nie jest za późno, by rzucić pracę, nauczyć się języka, odbić się od dna, pojechać w podróż życia. Jedną z najpowszechniejszych wymówek, którą odżegnujemy się od jakiejkolwiek próby zmiany, jest czas. Jesteśmy za starzy, by się zakochać; za starzy, by podróżować, upra...

13/11/2022

Depresja

Skąd bierze się w nas przekonanie, że życie nie ma sensu?

Z dziecięcego poczucia bycia niedostatecznie niekochanym i braku niezawodnego oparcia w dorosłych. Z utraty zaufania do trwałości i siły emocjonalnej więzi z najważniejszymi dla nas ludźmi. W sumie z niedostatku poczucia emocjonalnego bezpieczeństwa. Niestety współczesne dzieci coraz częściej wyrastają w przekonaniu, że w sercach i w życiu rodziców nie ma dla nich wystarczająco ważnego miejsca. Rodzice nie mają czasu dla nikogo, ani dla dziecka, ani dla siebie nawzajem, ani na normalne uważne życie. Dziecko wyrasta więc w przekonaniu, że jego istnienie nie jest wiele warte...

"Co z tym światem"
Wojciech Eichelberger
Renata Arendt-Dziurdzikowska

31/10/2022

Gonitwa

Gonimy wciąż za szczęściem, szukamy go wszędzie,
zazdrościmy każdemu, który je zdobędzie,
chcemy urwać dla siebie choćby cząstkę małą,
wyszarpując ? niszczymy czasem resztę całą…

Stawiamy sobie cele, po nocach nie śpimy,
działając zbyt pospiesznie za błędy płacimy
a szczęście mimo wszystko czasem nam umyka
i w czeluściach niebytu bezpowrotnie znika.

A gdy po wielu próbach wreszcie się udaje
szczęście nasze dogonić, cieszyć nas przestaje
po niezbyt długim czasie. Zamiast je docenić
lekkomyślnie pragniemy na inne je zmienić.

Zakończmy tę gonitwę! Doceńmy, co mamy!
Jakże śmieszni jesteśmy, kiedy się staramy
znaleźć bardzo daleko to, co mamy blisko
zwłaszcza, że… szczerze mówiąc
mamy… prawie wszystko!

- Marcin Urban

"Ludzie tu u Ciebie - odezwał się Mały Książę - hodują pięć tysięcy róż w jednym ogrodzie.... A i tak nie odnajdują tego...
15/09/2022

"Ludzie tu u Ciebie - odezwał się Mały Książę - hodują pięć tysięcy róż w jednym ogrodzie.... A i tak nie odnajdują tego, czego szukają... - Nie odnajdują - przyznałem. - Tymczasem to, czego szukają, może się mieścić w jednej róży albo w odrobinie wody... .- No pewnie - odpowiedziałem. A Mały Książę dodał; - Lecz oczy są ślepe. Szukać należy sercem."

Adres

Wólczańska 109
Łódź
90-521

Telefon

+48506951844

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Blog osobisty, komunikacja, asertywność, poznawanie emocji. umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Blog osobisty, komunikacja, asertywność, poznawanie emocji.:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram