Psychoterapeuta - Maja Suwalska-Wąsiewicz

Psychoterapeuta - Maja Suwalska-Wąsiewicz Jestem psychoterapeutką. Pracuję w Łodzi. Uważam, że warto ją popularyzować. Psychoterapią zajmuję się od 2010 roku. Pracuję w nurcie psychodynamicznym.

Psychoterapia dla mnie to nie tylko metoda leczenia, ale i narzędzie do rozumienia świata wewnętrznego, oraz rozwoju i zmiany sposobu myślenia i przeżywania. Obecnie pracuję w jednej z łódzkich poradni oraz w gabinecie prywatnym. Po 5 letnich studiach magisterskich z pedagogiki specjalnej, ukończyłam 4,5 letni całościowy kurs psychoterapii atestowany przez Polskie Towarzystwo Psychiatryczne. Bliskie jest mi myślenie psychoanalityczne. Pracuję pod stałą superwizją certyfikowanych superwizorów - psychoterapeutów i psychoanalityków.

"Ciało, tak jak dziecko, zawsze mówi prawdę i wyraża ją ruchem albo brakiem ruchu" - mówi Marion Woodman w książce "Cięż...
15/10/2025

"Ciało, tak jak dziecko, zawsze mówi prawdę i wyraża ją ruchem albo brakiem ruchu" - mówi Marion Woodman w książce "Ciężarna dziewica".
I dalej: "Dusza wyraża się przez ciało - jakkolwiek by było zablokowane. Jeżeli tylko jego zdolność pośredniczenia nie uległa całkowitemu zniszczeniu, będzie rejestrowało jej aktywność (czy sygnały te są odbierane, to całkowicie inna sprawa)".

Czy jesteście w dobrym kontakcie ze swoim ciałem? Czy macie z nim relację? Słuchacie go, czujecie, troszczycie o nie? Rozumiecie sygnały, które wysyła? Wyobrażam sobie, że część z Was na pewno tak.
To znaczy, że w dzieciństwie Ktoś pochylał się nad Wami z czułością i uważnoscią. Ktoś potraktował Was z szacunkiem i miłością, jakie Wam się należą. I teraz możecie tę wrażliwość odtwarzać i dawać. To wspaniale!
Albo - włożyliście później bardzo dużo pracy, żeby zbudować coś, co powinno było być Wam dane, ale z różnych powodów Wam tego odmówiono. Jeśli tak - brawa dla Was! Za Waszą determinację w odzyskiwaniu siebie.
Ale może dla części z Was temat relacji z własnym ciałem jest nieco kłopotliwy? Może po prostu żyjecie sobie w nim nie zaprzątając sobie nim głowy? Jecie, śpicie, myjecie, używacie go do przemieszczania się, ale tak z przyzwyczajenia. Bo tak się robi. Ale czy wiecie, że ciało jest naczyniem dla naszego umysłu? Że potrafi nam przekazać stany, których nie potrafimy (jeszcze) nazwać słowami? Może być gdzieś obolałe, gdy trudno nam udźwignąć ból psychiczny i opowiedzieć o emocjonalnym cierpieniu. Albo w ciągłym ruchu, gdy refleksja i schodzenie wgłąb siebie grozi załamaniem. Może być napięte czy sztywne, gdy trudno nam wejść w kontakt z naszą witalnością. Albo też dalekie i odrętwiałe, gdy nie jesteśmy w relacji ze sobą.
To tylko przykłady. Hipotez dlaczego nasze ciało ma się tak, a nie inaczej może być na pewno więcej. W każdym razie - nasze ciało to nasze mieszkanie. A nasz umysł to nasze życie psychiczne. Każdy z nas chyba chce dobrze się czuć w swoim własnym mieszkaniu. Móc powiedzieć, że jest u siebie. Że jest bezpiecznie, przytulnie, swojsko. Że jest dobrze. Zamiast tego często słychać wyrzuty, pretensje, utyskiwania, zażalenia. Jak takie ciało może czuć się dobrze? Jak my możemy dobrze się czuć, jeśli traktujemy ciało-siebie jak coś, co ma nam się poddać, dopasować do naszych wyobrażeń, zasłużyć? Zamiast bycia w relacji z ciałem używamy naszych ciał instrumentalnie - jak narzędzi, które zrealizują nasz projekt na życie. Albo - w najlepszym razie - oczekujemy, że nie będą nam zbytnio przeszkadzać. Będą silne i zdrowe, a najlepiej jeszcze bez ograniczeń. To niekorzystna droga. Zamiast tego przyda im się - nam - więcej uważnosci, refleksji, zaciekawienia, czułości, delikatności. I miłości. Do tego Was zachęcam. I z tym dziś zostawiam.



Znacie? "Zgubioną duszę" Olgi Tokarczuk i Joanny Concejo?To niewielka (objętościowo), ale wydana z dużą dbałością opowie...
11/10/2025

Znacie? "Zgubioną duszę" Olgi Tokarczuk i Joanny Concejo?
To niewielka (objętościowo), ale wydana z dużą dbałością opowieść tocząca się na poziomie słowa i ilustracji. Piękna. W treści i formie.
To historia człowieka, który żył zbyt szybko i przez to zgubił część siebie. Był aktywny, pracował, jeździł po świecie, uprawiał sport. Dużo robił i działał. W pewnym momencie jednak zapomniał jak ma na imię. Zapomniał kim jest.

Czy wam też się to zdarza? Taki pośpiech? Takie pochłonięcie przez codzienny pęd, że czujecie, że nie jesteście sobą?

Jan, bohater opisywanej przeze mnie książki, trafia do starej, mądrej lekarki, która wyjaśnia mu na czym polega jego problem. Jan zgubił duszę. Dusze bowiem poruszają się z dużo mniejszą prędkością niż ciała. Lekarka mówi: "Musi pan znaleźć sobie jakieś swoje miejsce, usiąść tam spokojnie i poczekać na swoją duszę. Czekanie może trochę potrwać. Innego lekarstwa dla pana nie widzę".
I Jan czeka. Jest na tyle przejęty i spragniony siebie prawdziwego, że gotów na poważne zmiany w swoim życiu.

Ten moment kojarzy mi się z momentem przyjścia na psychoterapię. On też często wiąże się z doświadczeniem cierpienia z jednej strony i utraty swojego wnętrza, a z drugiej z pragnieniem bycia autentycznym (autentyczną) i żywym (żywą). Z pragnieniem odzyskania tego lub zbudowania. Terapia też może stawać się "swoim miejscem" poprzez doświadczanie dobrej i bezpiecznej relacji z drugim człowiekiem, terapeutą w tym wypadku, który zna wartość więzi, naszej natury i wewnętrznego świata.

Gdy Jan czeka, jego dusza przeżywa radość beztroski i zabawy; karmi zmysły; doświadcza lęku przed obcym i nieznanym; smutku samotności; uniesienia nad pięknem przyrody. Ale poza Janem. Jan tego nie czuje. Oddalił się od swoich emocji, od poruszeń i namiętności. Oddalił się od swojej dziecięcej, wrażliwej części, która odbiera świat w zupełnie innych rejestrach niż był do tego w ostatnim czasie przyzwyczajony. Z dala od planów, realizacji, ewaluacji, walidacji. Z dala od analiz i "dowożenia" (bardzo nie lubię tego słowa, ale wiele osób go używa i funkcjonuje w jego kręgu). W jego zagubionej duszy, którą ma nadzieję odnaleźć rozbrzmiewa rejestr uczuć, impulsów, wewnętrznych drgań i intuicji. Czegoś, co stracił nie tylko Jan, ale i wiele, i wielu z nas.

Serdecznie polecam Wam książkę Olgi Tokarczuk i Joanny Concejo. Albo inny, Wasz osobisty, indywidualny sposób na zatrzymanie i refleksję. Warto się o niego troszczyć w tym zabieganym świecie.



Potrzebujemy obron. I ochrony. Czasem jednak, ze względu na złożone okoliczności, to, co nas chroniło przestaje nam służ...
07/10/2025

Potrzebujemy obron. I ochrony. Czasem jednak, ze względu na złożone okoliczności, to, co nas chroniło przestaje nam służyć i sieje więcej spustoszenia niż daje pożytku.



O krytyku wewnętrznym słyszeliście zapewne nie raz. Pewnie też wiecie, chociaż mniej więcej, czym się zajmuje. Może jedn...
02/10/2025

O krytyku wewnętrznym słyszeliście zapewne nie raz. Pewnie też wiecie, chociaż mniej więcej, czym się zajmuje. Może jednak nie słyszeliście, a jeżeli tak - to zapraszam do kolejnej refleksji na ten temat - że taki wewnętrzny krytyk potrafi przemawiać nie tylko myślami w naszej głowie, ale i użyć naszego języka, by przemienić się w krytyka zewnętrznego. To taka robocza nazwa, nie zobowiązująca, każdy może sobie znaleźć swoją, pasującą. Ważne raczej, by można się było przyjrzeć czy ktoś taki nas zamieszkuje. Krytyk zewnętrzny to ktoś taki, kto szuka swojej ofiary wśród osób nas otaczających. Wyłapuje potknięcia, niedoskonałości, błędy, wady i wszystko to, co mu się nie podoba. I nie omieszka dać na ich temat znać. Często w niewybredny, zabarwiony niechęcią, odpychający sposób. W sposób jawny. A czasem bardziej bierny. Ale dotkliwy. Nie dobrze jest go karmić. I nie dobrze pielęgnować. Ale dobrze jest przyjrzeć czy przyglądać się sobie, żeby pogłębiać refleksję dotyczącą swojego zachowania, przeżywania, bycia.



Niekiedy, szczególnie zmagając się z różnymi dolegliwościami psychicznymi, natrafiamy w swoich umysłach na miejsce rządz...
30/09/2025

Niekiedy, szczególnie zmagając się z różnymi dolegliwościami psychicznymi, natrafiamy w swoich umysłach na miejsce rządzone twardą ręką. Nie ma w nim dyskusji, nie ma pola do twórczego, niosącego podmuch świeżości, sprzeciwu. Jest za to autorytarny wymóg i despotyczne oczekiwanie podporządkowania jedynej słusznej wizji. Taka część w nas samych potrafi zasiać tyle trwogi, że paraliżuje nasz rozwój. Cierpi na tym nasza emocjonalność i nasza kreatywność. Warto wtedy budować w sobie lub wokół siebie troskliwe i pełne oparcia miejsce, w którym potrzeby i pragnienia są mile widziane.



Znacie na pewno z popularnego psychologicznego dyskursu określenie "krytyk wewnętrzny" i połączenie go z pewną aktywnośc...
25/09/2025

Znacie na pewno z popularnego psychologicznego dyskursu określenie "krytyk wewnętrzny" i połączenie go z pewną aktywnością naszego umysłu, która służy ferowaniu wyroków i ocen. Ta część potrafi być naprawdę władcza i przywłaszczać sobie prawo do rządzenia naszym życiem. Nie czujemy się wtedy dobrze. I dobrze nie czują się wtedy nasi bliscy. Bycie pod presją i naciskiem nie służy nikomu.



Każdy z nas ma w swoim umyśle taką część, która skupia się na ocenie, standardach i w jakiś sposób jest zainteresowana p...
21/09/2025

Każdy z nas ma w swoim umyśle taką część, która skupia się na ocenie, standardach i w jakiś sposób jest zainteresowana porządkiem i prawem. Jeśli działa jako nasz życzliwy przyjaciel, to naprawdę potrafi być bardzo przydatna. Stara się dbać o to, byśmy żyli w zgodzie z wartościami, które uznajemy za ważne - zarówno tymi, które wynosimy z domu i relacji, jak i tymi, które czerpiemy z kultury czy społeczeństwa. To ona podsuwa nam poczucie, co jest "właściwe" albo "dobre", pomagając utrzymać wewnętrzny porządek i poczucie spójności.
Niestety jednak nie zawsze to nasz życzliwy przyjaciel. Zdarza się tak, że ta część bardziej nam szkodzi niż pomaga. Wcale nie kieruje się naszym dobrem, a zadręcza nas, krytykuje i terroryzuje.
W najnowszym odcinku podcastu "Przestrzenie psychoterapii" opowiadam właśnie o takiej części. Link do Spotify znajdziecie w komentarzu. Serdecznie zapraszam do wysłuchania.



Zapraszam do wysłuchania kolejnego odcinka podcastu "Przestrzenie psychoterapii". Link do Spotify będzie dostępny w nied...
19/09/2025

Zapraszam do wysłuchania kolejnego odcinka podcastu "Przestrzenie psychoterapii". Link do Spotify będzie dostępny w niedzielę od 19:00.

Nieobecność (osoby uczestniczącej w terapii) na sesji ma znaczenie. Czasem dotyczy głównie relacjonowanych, świadomych p...
16/09/2025

Nieobecność (osoby uczestniczącej w terapii) na sesji ma znaczenie. Czasem dotyczy głównie relacjonowanych, świadomych powodów, a czasem jest opowieścią o czymś więcej. O czymś, co nie może się wypowiedzieć za pomocą słów i poszukuje innych kanałów, które pozwolą na uchwycenie jego ukrytego znaczenia.



Zapisany w nas brak może urzędować na różnych głębokościach naszej psychiki. W zależności od tego kiedy powstał, czego/k...
11/09/2025

Zapisany w nas brak może urzędować na różnych głębokościach naszej psychiki. W zależności od tego kiedy powstał, czego/kogo dotyczy i jak jest rozległy może wywoływać w nas konkretne obrazy, skojarzenia i wspomnienia, albo stanowić oderwany, żyjący własnym życiem obszar, na opisanie którego trudno znaleźć odpowiednie słowa. Szukanie tych słów, i w pierwszym, i w drugim przypadku pomaga nam nakreślać mapę, która może nam pomóc w rozeznawaniu się w naszej wewnętrznej krainie. Nikt nie lubi czuć się zagubionym. Jeśli mamy mapę możemy lepiej się orientować co pochodzi z tej naszej krainy, a co z innej. Z czasem też lepiej wiemy którą ścieżkę wybrać by znaleźć się w tym miejscu w sobie, w którym akurat chcemy być.



Stan frustracji potrafi też jednak niszczyć. Inaczej dorosłych, inaczej dzieci. W tym drugim przypadku jeśli nie jest w ...
08/09/2025

Stan frustracji potrafi też jednak niszczyć. Inaczej dorosłych, inaczej dzieci. W tym drugim przypadku jeśli nie jest w porę przerwany, jeśli nie równoważy go stan przyjemności i obecności ważnych bliskich, otwiera w umyśle drogę do chaotycznej, przerażającej dziury, która zasysa dobro i potencjał. Im mniejsze dziecko, tym mniej może czekać i krócej znosić różnego rodzaju niedopasowania i niedogodności.



Niestety nie zawsze to nasze ludzkie pragnienie bezpiecznej więzi zostaje zaspokojone. Czasem los, a czasami drugi człow...
04/09/2025

Niestety nie zawsze to nasze ludzkie pragnienie bezpiecznej więzi zostaje zaspokojone. Czasem los, a czasami drugi człowiek stanowią dla niej zbyt duże wyzwanie. Gdy pojawia się brak, w sprzyjającym środowisku jest on jedynie impulsem do rozwoju. Taką potrzebną odmianą, która stymuluje naturalne procesy. Jednak, gdy środowisko zawodzi, brak staje się osobnym rozdziałem w księdze życia. Czasami długim, niemal niekończącym się i wielce nieprzyjemnym. Takim, który nie rzadko nie pozwala pójść dalej.



Adres

Warecka 3/403
Łódź
91-202

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Psychoterapeuta - Maja Suwalska-Wąsiewicz umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Psychoterapeuta - Maja Suwalska-Wąsiewicz:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria