18/10/2025
"Krzywda nie zawsze wynika z wrogiego nastawienia wobec dzieci. Prawdopodobnie nawet częściej tak nie jest. Czasem może być konsekwencją na przykład przewlekłej depresji jednego z rodziców, kiedy drugi jest równocześnie mało dostępny emocjonalnie, pochłonięty pracą i załatwianiem spraw. Albo może być konsekwencją poważnej, długotrwałej choroby somatycznej w rodzinie, która odcisnęła się emocjonalnie na rodzicach.
Bardzo często wynika po prostu z deficytów rozwojowych rodziców, którzy nieśli w sobie ślady ich własnej traumy dziecięcej, często nie w pełni zdając sobie z tego sprawę albo w ogóle sobie tego nie uświadamiając. Nie potrafili być w kontakcie ze swoimi uczuciami, a przez to z uczuciami dziecka, co sprawiało, że byli mało dostępni do emocjonalnej wymiany. Być może doświadczali flashbacków, które prowadziły do niedostrojenia w relacji. Zaburzało to poczucie bezpieczeństwa w relacji, nawet jeśli na poziomie świadomej intencji chcieli dla dziecka jak najlepiej i starali się w taki sposób, jak tylko potrafili. Ich wysiłki były jednak niewystarczające do zapewnienia dziecku bezpieczeństwa emocjonalnego i poczucia łączności w relacji.
Istnieje jeszcze inna kategoria okoliczności w życiu dziecka, które prowadzą do rozwoju ciężkiej postaci traumy rozwojowej. Zdarzają się rodzice, którzy na skutek własnych doświadczeń życiowych stali się manipulacyjni, wykorzystujący, przemocowi czy wręcz okrutni. Takie sytuacje mają miejsce niestety częściej, niż chcielibyśmy to uznać.
Wracając do neurobiologii traumy rozwojowej, można zapytać dlaczego wewnętrzna komunikacja w mózgu ulega zakłóceniom? Dzieje się tak, ponieważ funkcje korowe (wyższe) są automatycznie tłumione, gdy umysł przełącza się na tryb przetrwania. (...)
Emocjonalny mózg („środkowy”) przejmuje wtedy kontrolę, ponieważ jest zdolny do szybszej reakcji. A szybsza reakcja ewolucyjnie oznacza większą szansę na przetrwanie. Niestety, dzieje się tak kosztem dokładności w rozpoznaniu sytuacji, ponieważ mózg emocjonalny przetwarza to, co się dzieje w sposób prostszy niż obszary korowe.
Mamy więc pogorszoną komunikację między mózgiem korowym a emocjonalnym. Oznacza to, że osoba nie może zastanowić się nad sytuacją i własnymi uczuciami i skorygować pierwszą, uproszczoną reakcję pochodzącą ze środkowej części mózgu. A jeśli nawet zastanowi się, to uczucia nie podlegają zmianie."
"Terapia par. Od rezygnacji do nadziei"
Redakcja naukowa Hanna Pinkowska – Zielińska, Bartosz Zalewski
(str.380)
Zakątek,,Bliżej siebie " ☎️665740338☎️ W terapii nie szukamy winy by kogoś potępiać czy skreślać tylko przyczyny,by móc się zająć jak najlepiej tym wszystkim co w Nas porzucone, zniszczone,zaniedbane.