...
Za wielkimi decyzjami stoją malutkie kroki i jak możecie się pewnie domyślić, nie inaczej było w moim przypadku. Kiedy 15 lat temu stanęłam na macie, nie myślałam wtedy, że joga stanie się moją wielką pasją. Przygodę z jogą zaczęłam z powodów osobistych. Miałam silne bóle kręgosłupa, które zmobilizowały mnie do działania. Początki nie były łatwe. Duże wsparcie mojego instruktora oraz własna determinacja pomogły przetrwać najtrudniejsze chwile. Po pewnym czasie dostrzegłam, że z treningu na trening czuję się coraz lepiej, a ból zaczął ustępować. To było to, czego potrzebowałam!
Kolejnym ważnym etapem w moim życiu była ciąża i poród. Niestety musiałam wtedy zrezygnować z aktywności fizycznych. Gdy wróciłam do jogi, stało się dla mnie jasne, że moja praktyka musi ulec zmianie. Dolegliwości, z którymi się zmagałam wymagały ode mnie większej uwagi i szacunku do swojego ciała. Zaczęłam szeroko zgłębiać temat z zakresu zaburzeń w obrębie miednicy czy rozejścia kresy białej. Szukałam pomocy, a tym samym wiedzy na warsztatach, szkoleniach i w specjalistycznej literaturze. Tym sposobem zaczęłam łączyć jogę z wiedzą z zakresu anatomii oraz fizjologii ruchu. I to jest kierunek, w którym podążam ucząc jogi.