25/05/2022
♥️❤️♥️♥️❤️♥️🤱👪
dr Cezary Żechowski: Był taki psychoanalityk Daniel Stern, który uważał, że dostrajanie się jest podstawowym elementem relacji z rodzicami – ono raz jest, potem znika, po czym znów naprawiamy tę relację, znów się dostrajamy, i tak to się toczy na różnych poziomach, obejmując różne obszary naszego życia. Inni badacze mówią o pomieszczeniu trudnych emocji, synchroniczności, mentalizacji czy odzwierciedleniu. W każdym razie to jest bardzo skomplikowane, a co za tym idzie, tu nie można dać prostej rady: „Proszę robić to, a będzie tak". Nie mówiąc już o tym, że to dostrajanie się jest procesem nieświadomym…
Tomasz Kwaśniewski: O rety!
CŻ: No, niestety. Przy czym to nie jest tak, że nie mamy na nic wpływu, jakiś mamy, również na procesy nieświadome.
TK: I to jest proces obustronnie nieświadomy?
CŻ: Tak.
TK: Dziecko obserwuje rodzica i nieświadomie bierze od niego coś, co ten rodzic również w nieświadomy sposób mu przekazuje?
CŻ: Dokładnie. I to jest proces, który zaczyna się bardzo wcześnie, nim dziecko w ogóle zaczyna widzieć. A dzieje się na podstawie wrażeń dotykowych i emocjonalnych. Dziecko i rodzice, szczególnie matka, mają mnóstwo tego typu interakcji, co pokazują rozliczne badania, np. takie: matka trzyma dziecko, ono inicjuje uśmiech, matka odpowiada uśmiechem, wtedy dziecko robi jeszcze większy, matka tak samo. Dochodzi do wzajemnego wzbudzania się i w pewnym momencie te emocje będą tak silne u dziecka, że nie będzie mogło tego wytrzymać, zacznie płakać. Ale nim to się stanie, matka powoli zacznie tę interakcję wyhamowywać, czyli powolutku ten uśmiech zmniejszać. I to wszystko rozgrywa się w ułamkach sekund, jest właśnie obustronnie nieświadome.
Czyli jest w nas pewien program, który dotyczy mnóstwa rzeczy, w tym umożliwia nam zestrojenie się z naszymi dziećmi, a ich z nami. My to wiemy. I wiemy też, że jest coś takiego, co się nazywa „bezpieczne przywiązanie". I to jest moim zdaniem kluczem do odpowiedzi na pana pytanie.
Bezpieczne przywiązanie polega na tym, że dziecko ma taką więź z rodzicem, że ona rzeczywiście mu daje poczucie bezpieczeństwa. I teraz, co niezwykłe, to poczucie bezpieczeństwa w tej relacji zostanie potem zinternalizowane.
TK: Czyli uwewnętrznione?
CŻ: Tak jest, to dziecko w rezultacie będzie mieć poczucie, że w ogóle relacje z ludźmi, ze światem są bezpieczne.
fragment rozmowy dla Wysokich Obcasów
fot Janko Ferlič