29/10/2025
Agresja ofiary ma głos strumyczka szemrzącego..
Jest niewinnością i dziecięcą bezradnością przebijającą przez ciało dorosłego. Trudna do wytrzymania i wzięcia na miękko bo odpala jakieś ukryte struny, że człowiek się zwyczajnie wewnętrznie irytuje jak trzask żelaza!
Bo ofiara odpycha od siebie odpowiedzialność i jeszcze karzę się sobą zająć. A nikt nie wytrzyma 40 letniego dziecka, albo 60 letniego przedszkolaka…
Tak sobą nosimy dzieci niewysłuchane, przekroczone, ograbione z możliwości rozwoju i brania odpowiedzialności.. zniechęcane i zastraszane. Przekroczone intelektualnie i cieleśnie.
—
Na sesjach czuć to kiedy klient opowiada o czymś trudnym i nie ma kontaktu z wagą swojego przekroczenia. Wręcz się cieszy, że był taki dzielny.. że wybaczył księdzu albo nauczycielce..
a energia aż drży jak przed wybuchem atomu…
O włos od transformacji