08/11/2025
Piękny film ukazujący wiele relacji w naszym świecie opartych niestety na przemocy.
W kinach właśnie pojawił się „Dom Dobry” Wojtka Smarzowskiego — film, który wstrząsa do głębi, bo pokazuje rzeczywistość przemocy domowej opartą na autentycznych przeżyciach ofiar. To nie fikcja, ale echo historii, które dzieją się obok nas — często za ścianą. To nie recenzja filmu, tylko post o ofierze przemocy.
Ona.
Na początku usilnie tłumaczy. Jego krzyki. Jego złośliwości. Jego sarkazm. Jego trzaskanie drzwiami i wyzwiska. Potrafi wytłumaczyć nawet uderzenie. Mówi sobie: „On po prostu ma ciężki czas. Nerwy. Problemy w pracy. Miał ciężkie dzieciństwo.”
Z czasem uczy się, że łatwiej jest znaleźć dla niego usprawiedliwienie, niż przyznać, że to, co się dzieje, rani. I że normalne to nie jest. Nie potrafi też nazwać tego przemocą. „Ot, zdarzyło się. Nie ma co się przejmować.”
Zaczyna więcej milczeć. Nie chce prowokować. Wybiera słowa ostrożnie, jakby stąpała po cienkim lodzie. We własnym domu. Odczytuje każdy grymas twarzy, ton głosu, skrzypnięcie drzwi. I wie, jak będzie. Wie, kiedy się uśmiechnąć, kiedy zniknąć.
Przyjaciółki przestają dzwonić. Nie dlatego, że nie chcą — ale ona coraz częściej nie odbiera. Nie ma już siły tłumaczyć, wymyślać powodów, dlaczego „nie może”. Nie może wyjść na basen. Nie może do kawiarni. Nie może na spacer.
Ma siedzieć i czekać. Czasem pytać już nie może — ma się domyślać.
Zresztą, nawet gdyby wyszła, i tak musiałaby się tłumaczyć. Swojemu Panu.
Coraz częściej myśli, że może to naprawdę jej wina. Że gdyby była spokojniejsza, ładniejsza, mądrzejsza — on by się nie złościł. Za mało się stara.
Zaczyna wierzyć w jego słowa: że nic nie potrafi, że nikt inny jej nie zechce, że jest nikim bez niego. Chociaż pracuje. Choć to on mieszka w jej mieszkaniu. Nieważne.
Czuje się przezroczysta. W lustrze widzi kogoś obcego. Kogoś, kto zapomniał, co lubi. Kto mówi cicho, przeprasza za wszystko — nawet za deszcz. Kto nauczył się żyć tak, żeby nie przeszkadzać.
Czasem, w krótkich chwilach spokoju, wraca do niej dawna nadzieja.
Kiedy on przychodzi z kwiatami, mówi, że przeprasza. Że się zmieni. I ona znowu chce wierzyć. Bo w tej wierze jest chwila ulgi — złudzenie, że to już koniec bólu.
„Przecież gorzej być nie może.”
Niestety — zawsze może.
Bo cykl zaczyna się od nowa.
I znów strach. I znów cisza. I znów obwinianie siebie.
To codzienność wielu osób, które żyją w relacjach opartych na przemocy.
Nie z braku siły — lecz dlatego, że ta siła została im metodycznie odebrana.
📞 Jeśli doświadczasz przemocy lub znasz kogoś, kto jej doświadcza — nie jesteś sam/a.
Zadzwoń: Niebieska Linia – 800 120 002 (czynna całą dobę, bezpłatnie, anonimowo)
Telefon zaufania dla kobiet – 600 070 717
W sytuacji zagrożenia życia — dzwoń na 112.
Pomoc jest. I warto po nią sięgnąć.
P.S. Ktoś oglądał już film? Fot. Kadr z filmu. Źródło: film „Dom Dobry”, reż. Wojciech Smarzowski, 2025, producenci Wojciech Gostomczyk i Janusz Hetman, dystrybutor Warner Bros. Entertainment Polska. Wykorzystane w ramach analizy i komentarza.