Ona i On. Rozstania, powroty, toksyczne związki

Ona i On. Rozstania, powroty, toksyczne związki Jak poradzić sobie z rozstaniem? Jak poprawić istniejącą relację? Czy pozwolić na powrót?

A MOŻE TO NIE MIŁOŚĆ NAS  TRZYMA, LECZ BŁĘDY KOSZTÓW UTOPIONYCH?BŁĄD KOSZTÓW UTOPIONYCH (sunk cost fallacy) to zjawisko,...
20/11/2025

A MOŻE TO NIE MIŁOŚĆ NAS TRZYMA, LECZ BŁĘDY KOSZTÓW UTOPIONYCH?
BŁĄD KOSZTÓW UTOPIONYCH (sunk cost fallacy) to zjawisko, które w życiu osobistym objawia się często przy rozstaniach: ludzie zostają w relacji nie dlatego, że ona daje im szczęście, ale dlatego, że „za wiele już w nią włożyli”. Aby zrozumieć, dlaczego tak trudno odejść, warto spojrzeć na to z trzech wzajemnie się uzupełniających perspektyw: poznawczej (teorie decyzji), psychologicznej (emocje, więź, mechanizmy obronne) i neurobiologicznej (jak mózg „stawia na szali” straty i nagrody).

# # # 1. Co to jest „błąd kosztów utopionych” — upraszczając

Formalnie: to tendencja do kontynuowania inwestycji (czasu, uwagi, pieniędzy, wysiłku), mimo że przyszłe korzyści z kontynuacji są mniejsze niż koszty, bo decyzję kształtują już poniesione, nieodwracalne wydatki. W relacjach „kosztem utopionym” są lata razem, wspólne plany, dom, znajomi, emocjonalne zaangażowanie — a decyzja o pozostaniu zaczyna opierać się na tym, co już stracone, zamiast na tym, co realistycznie może być zyskiem w przyszłości.

# # # 2. Mechanizmy poznawcze: dlaczego „strata” waży więcej niż „zysk”

Kluczowe pojęcia:

* **Awersja do straty (loss aversion)** — ludzie subiektywnie silniej odczuwają utratę niż zdobycie tej samej wartości. To podstawowy mechanizm opisany w teorii perspektywy (prospect theory). W praktyce przy rozstaniu myśl „stracę X lat” działa silniej niż wyobrażenie „mogę zyskać lepsze życie” — i to utrudnia odejście.
* **Eskalacja zaangażowania (escalation of commitment)** — im więcej prób ratowania związku i im większe zaangażowanie, tym trudniej przyjąć, że dalsze inwestowanie będzie bezzasadne; zaczyna działać presja „muszę się trzymać, bo inaczej wszystko było na nic”.
* **Samouzasadnianie i dysonans poznawczy** — żeby utrzymać spójną narrację o sobie („byłem/byłam zaangażowany/a, więc decyzje były słuszne”), umysł minimalizuje informacje przeciwne i poszukuje argumentów za kontynuacją.
Te mechanizmy razem tworzą silne „mentalne więzy” — decyzje nie są oceniane wyłącznie pod kątem przyszłych rezultatów, lecz przez pryzmat przeszłych inwestycji i potrzeby zaoszczędzenia „twarzy” czy konsekwencji społecznych.

# # # 3. Emocje i więź: przywiązanie potęguje pułapkę

Relacje budują mechanizmy przywiązania — hormonalne i emocjonalne — które biologicznie sprzyjają utrzymaniu bliskości. Nawet toksyczne lub wypalone związki tworzą nawyk przywiązania: pamięć emotywna (emocjonalne „odciski”), rytuały, wspólne obrazy przyszłości. Kiedy grozi separacja, aktywuje się system alarmowy: lęk przed porzuceniem, poczucie osamotnienia, obniżenie nastroju. Te reakcje przyczyniają się do tego, że perspektywa rozstania wydaje się nie tylko kosztowna, lecz wręcz zagrażająca tożsamości i bezpieczeństwu.

Różne style przywiązania (bezpieczny, lękowy, unikający) wpływają na to, jak silnie ktoś ulega efektowi kosztów utopionych — osoby z lękowym stylem przywiązania częściej będą trwać z obawy przed samotnością, osoby unikające mogą odchodzić wcześniej, ale też racjonalizować decyzję inaczej.

# # # 4. Co dzieje się w mózgu: neurobiologia decyzji o „trwaniu” vs. „odejściu”

Badania neuroobrazowe pokazują, że decyzje związane ze „zostawaniem” a „odchodzeniem” angażują sieć mózgową odpowiadającą za wycenę wartości, emocje i przetwarzanie błędów predykcyjnych:

* **vmPFC (ventromedial prefrontal cortex)** — bierze udział w ocenianiu wartości celów i priorytetów, a nowsze badania sugerują, że wspiera trwałe zaangażowanie w cel poprzez selektywną uwagę na informacje spójne z aktualnym celem (czyli: „skup się na tym, co już osiągnąłeś/osiągnęłaś”) — to może tłumaczyć, dlaczego trudniej zauważyć atrakcyjne alternatywy.
* **Kora przedczołowa boczna i związane z nią obszary** — zaangażowane w kontrolę poznawczą i hamowanie impulsywności; ich interakcja z emocjonalnymi regionami wpływa na to, czy wybierzemy „emocjonalną” kontynuację czy „racjonalne” odejście.
* **Wyspa (insula)** — związana z odczuwaniem nieprzyjemnych stanów (np. świadomość porażki, żalu), u osób bardziej podatnych na efekt kosztów utopionych wyspa wykazuje silniejszą aktywację podczas decyzji, co koreluje z większą skłonnością do kontynuacji.
* **Układ nagrody (ventral striatum, dopamina)** i **amygdala/układ przywiązania** — odpowiadają za wartościowanie więzi, pamięć nagrody z relacji oraz lęk/niepokój przy perspektywie separacji (tu też działa oksytocyna jako mediator więzi).
W skrócie: część mózgu „przekonuje” nas, że kontynuacja ma wartość (zmiana uwagi, podbijanie znaczenia tego, co już mamy), inna część sygnalizuje ból związany z utratą — i to napięcie prowadzi do decyzji paralizowanej przez „co już włożono”.

# # # 5. Dlaczego ten mechanizm bywa adaptacyjny — i kiedy staje się pułapką

Ewolucyjnie: trwanie przy rozpoczętym projekcie i lojalność wobec partnerów często przynosiły korzyść (stabilność, opieka nad potomstwem). Zatem upraszczając — mechanizmy honorujące „to, co już zrobione” miały sens. W nowoczesnym życiu, gdzie relacje bywają złożone i długotrwałe, adaptacyjna skłonność do utrzymania priorytetów może stać się źródłem strat — jeśli przeszłe inwestycje „zaciemniają” ocenę realnych szans na poprawę.

# # # 6. Praktyczne wnioski (jak wykorzystać naukę, żeby nie utknąć)

* Rozróżniaj: **co jest kosztem przeszłym (nieodwracalne)**, a co jest realną przyszłą wartością (prognoza jakości związku).
* Zastosuj „zewnętrzny kontrast”: zapytaj neutralną osobę (terapeuta, zaufany przyjaciel) o prawdopodobieństwo poprawy — to redukuje efekt samouzasadniania.
* Zadbaj o emocje: zanim podejmiesz decyzję, pozwól na proces emocjonalnej regulacji (terapia, wsparcie) — ponieważ decyzja pod wpływem silnego lęku zazwyczaj faworyzuje „trwanie”.
* Małe eksperymenty: krótkie okresy separacji, jasne warunki prób naprawy (konkretne cele i terminy) pomagają odróżnić realną zmianę od retoryki „spróbujemy jeszcze raz”.
* Gdy decydujesz: sprawdzaj, czy twoja motywacja to realna przyszła poprawa, czy chęć „oszczędzenia” przeszłych strat.

💔 Dla wszystkich, którzy dziś próbują oddychać po rozstaniu.Dla tych, którzy budzą się z ciężarem w klatce i pytają sieb...
13/11/2025

💔 Dla wszystkich, którzy dziś próbują oddychać po rozstaniu.
Dla tych, którzy budzą się z ciężarem w klatce i pytają siebie: „dlaczego to tak boli?”
To nie tylko serce. To Twój mózg walczy o równowagę.

🧠💔 Neuronauka o rozstaniach – jak pomóc mózgowi mniej cierpieć?

Rozstanie to nie tylko emocjonalny ból. Dla mózgu to realny ból fizyczny – aktywują się te same obszary, które reagują przy skaleczeniu czy oparzeniu. Dlatego nie wystarczy “nie myśleć o tym” – mózg potrzebuje konkretnych działań, żeby zacząć się leczyć.

🔹 1. Odetnij dopaminowy głód.
Kontakt z byłym działa jak „mikro-dawka” dopaminy – jak w uzależnieniu. Każde spojrzenie na zdjęcie, profil czy wiadomość podtrzymuje ból. Badania pokazują, że pełna abstynencja informacyjna (min. 30 dni) pozwala układowi nagrody się uspokoić.

🔹 2. Rusz ciało, by uspokoić mózg.
Aktywność fizyczna (nawet 20 minut spaceru dziennie) zwiększa produkcję endorfin i serotoniny – neurochemicznie działa podobnie jak antydepresanty. Nie musisz “biegać po szczęście” – wystarczy rytmiczny ruch, który pomoże ciału rozładować napięcie.

🔹 3. Pisz, zamiast tłumić.
Badania Jamesa Pennebakera z Uniwersytetu Teksasu pokazały, że pisanie o emocjach przez 15 minut dziennie przez kilka dni zmniejsza aktywność ciała migdałowatego (centrum lęku) i pomaga szybciej odzyskać równowagę emocjonalną.

🔹 4. Otocz się ludźmi – to neurobiologiczna potrzeba.
Bliskość społeczna podnosi poziom oksytocyny, a ta obniża kortyzol – hormon stresu. Izolacja tylko pogłębia cierpienie. Nawet neutralny kontakt (rozmowa, spacer, wspólny obiad) ma znaczenie dla układu nerwowego.

🔹 5. Daj czas mózgowi na “przeprogramowanie”.
Z badań fMRI wynika, że po około 11 tygodniach od zerwania zaczyna spadać aktywność obszarów związanych z bólem i uzależnieniem. Czas naprawdę leczy – jeśli pozwolimy mu działać.

Nie chodzi o to, żeby “nie czuć”. Chodzi o to, żeby zrozumieć, co się dzieje w mózgu, i pomóc mu dojść do równowagi bez autooszukiwania się czy tłumienia emocji.

🫶 Jeśli jesteś po rozstaniu – to nie słabość, że boli. To biologia.
A biologię można wspierać, nie walcząc z nią.

CZEGO ABSOLUTNIE NIE MOŻESZ ROBIĆ, JEŚLI ZOSTAŁAŚ PORZUCONA!!!!Oto trzy rzeczy, których absolutnie nie powinnaś robić, g...
14/07/2025

CZEGO ABSOLUTNIE NIE MOŻESZ ROBIĆ, JEŚLI ZOSTAŁAŚ PORZUCONA!!!!

Oto trzy rzeczy, których absolutnie nie powinnaś robić, gdy zostawia Cię facet:

1. Błaganie o powrót i upokarzanie się
Pisanie, dzwonienie, wysyłanie wiadomości typu „proszę, wróć” — to tylko pogłębia ból i odbiera kobiecie godność. Jeśli ktoś odszedł, to znaczy, że podjął decyzję. Błaganie nie sprawi, że wróci z szacunku — najwyżej z litości, a to żadna relacja.

2. Obwinianie siebie za wszystko
Branie całej winy na siebie niszczy poczucie własnej wartości. Rozpad związku to zawsze bardziej złożona historia niż "to wszystko moja wina". Taki sposób myślenia może prowadzić do depresji, utraty pewności siebie i toksycznego samokrytycyzmu.

3. Próbowanie wzbudzania zazdrości na siłę
Udawanie, że „już się świetnie bawię z kimś nowym” tylko po to, by facet to zobaczył, jest formą samooszukiwania się. To daje byłemu kontrolę nad emocjami kobiety — bo nadal wszystko, co robi, kręci się wokół niego.

NATOMIAST:

Oto trzy rzeczy, które naprawdę warto zrobić, gdy facet odchodzi — nie po to, żeby go odzyskać, ale żeby odzyskać siebie:

1. Zatrzymać się i poczuć wszystko, co się dzieje
Zamiast tłumić emocje lub "działać na siłę", pozwól sobie na smutek, gniew, rozczarowanie. To nie słabość, tylko siła – prawdziwe przeżycie straty to pierwszy krok do zdrowego odcięcia i odzyskania wewnętrznej równowagi.

2. Skupić się na sobie, nie na nim
Zamiast analizować, co on robi, z kim pisze i czy cierpi – skup się na sobie: idź na terapię, napisz to, co czujesz, wróć do rzeczy, które dawały ci radość przed związkiem. On odszedł – ale ty zostałaś ze sobą i to najlepszy moment, by się naprawdę o siebie zatroszczyć.

3. Odbudować swoją wartość bez porównań
Nie oceniaj swojej wartości przez pryzmat tego, że ktoś cię zostawił. Przypomnij sobie, kim byłaś, zanim ten związek się zaczął. Wróć do tej osoby — albo stwórz nową wersję siebie, mocniejszą, bardziej świadomą i niezależną.

ALE JA GO KOCHAM!!!!!„Ale ja go kocham!” – hymn współczesnej męczennicy emocjonalnejZdradził? Kłamał? Zniknął na weekend...
13/07/2025

ALE JA GO KOCHAM!!!!!

„Ale ja go kocham!” – hymn współczesnej męczennicy emocjonalnej
Zdradził? Kłamał? Zniknął na weekend „z kolegami”, z których połowa to influencerki z Instagrama? Świetnie. Ona płacze, jej przyjaciółki zgrzytają zębami, a mama już po raz ósmy zaczyna zdanie od „A nie mówiłam?”. I wtedy, jak grom z jasnego nieba, pada to jedno zdanie, które kasuje wszystko:
„Ale ja go kocham!”

No cóż. Skoro kocha, to nie ma sprawy. Można się rozejść. Rozum niepotrzebny, granice niepotrzebne, godność? To już naprawdę zbytek luksusu.

Witajcie w teatrze jednego uczucia – wielkiej, nieodwzajemnionej miłości do faceta, który ma problem z byciem człowiekiem, ale nie ma problemu z byciem „kochanym mimo wszystko”.

Facet jako projekt renowacyjny
Bo on nie jest zły. On jest zagubiony. Miał trudne dzieciństwo, toksyczną byłą, trudną sytuację w pracy, i generalnie to „nie wie, czego chce”. Ale spokojnie – ona wie za niego. I gotowa jest latami naprawiać, ulepszać, pomagać mu „dojrzeć emocjonalnie”, mimo że on najwyraźniej planuje spędzić resztę życia na poziomie emocjonalnym czternastolatka z dostępem do Pornhuba.

W głowie bohaterki tej tragedii nie ma brutalnej rzeczywistości – jest nadzieja, że jak wystarczająco mocno go pokocha, to on wreszcie się „zmieni”. Albo chociaż przestanie znikać na urodziny swojej „koleżanki z pracy”. Tylko, że tak to nie działa. Ludzie się nie zmieniają pod wpływem cudzego poświęcenia. Raczej utwierdzają się w przekonaniu, że mogą więcej, bo i tak im się upiecze.

Miłość jako argument absolutny
To zdanie – „ale ja go kocham” – jest niczym karta wyjścia z więzienia w Monopoly. Anuluje każdą próbę logicznej rozmowy, każdy argument, każdą przestrogę. Możesz mówić:
– „On cię źle traktuje.”
– „Zasługujesz na więcej.”
– „To nie miłość, to emocjonalne uzależnienie.”
Ale nie. Ona go kocha. A jak wiadomo, miłość to najwyższe dobro – nawet jeśli kosztuje ją zdrowie psychiczne, poczucie własnej wartości i resztki rozsądku.

Syndrom emocjonalnego samobójcy
Niektóre kobiety (nie wszystkie, ale wiele) traktują związki jak reality show – im więcej dramatu, tym bardziej prawdziwe. Cichy, dobry facet, który pyta jak minął dzień, nie robi scen, nie znika i nie zdradza – to nuda. To brak chemii. A ten, co co chwilę wywraca jej życie do góry nogami, zostawia, wraca, przeprasza i znowu zostawia – no to jest akcja! Emocje! Rollercoaster! A że prowadzi wprost w ścianę? Szczegół.

Zresztą, jak sama mówi:
„On nie jest idealny, ale ja też nie jestem. Nikt nie jest.”
Tak, tylko że różnica między nią a nim polega na tym, że ona analizuje każdy swój oddech, a on nawet nie pamięta, jak ma na drugie imię.

Miłość nie powinna boleć. Serio.
Niech to wybrzmi raz na zawsze:
Miłość nie powinna boleć.
Nie powinna przypominać ciągłej walki o przetrwanie, konkursu o uwagę czy testu na cierpliwość. Nie powinna zmuszać Cię do tłumaczenia jego każdego świństwa kontekstem z dzieciństwa. Nie powinna sprawiać, że budzisz się z bólem w żołądku i pytaniem: „Czy dziś znowu coś odwali?”.

I co dalej, kochanko nieszczęścia?
Możesz oczywiście dalej kochać. Możesz czekać, aż on „dojrzeje”, aż „zrozumie”, aż „zobaczy, co stracił”. Możesz spędzić kolejne lata na analizowaniu jego nastrojów, śledzeniu jego aktywności online i tłumaczeniu jego nieobecności „zmęczeniem”. Tylko pamiętaj: każdy dzień, który spędzasz z niewłaściwym człowiekiem, to dzień, w którym nie dajesz szansy sobie na coś prawdziwego.

Bo może kiedyś, jak już wykrzyczysz ostatnie „ale ja go kocham!”, i usiądziesz w ciszy bez dramatów, bez napięcia, bez jego nazwiska w telefonie – zrozumiesz, że nie byłaś zakochana w nim, tylko w iluzji. W wyobrażeniu, które sama sobie stworzyłaś. I wreszcie powiesz zdanie, które ma sens:

„Ale ja kocham... siebie.”

I to dopiero będzie miłość, którą warto przeżyć.

LIST DO ZDRADZACZA? PRÓBOWAŁAŚ/PRÓBOWAŁEŚ? SPRÓBUJ NAPISAĆ (ALE NIE WYSYŁAJ!)Do Ciebie, który mnie zdradził.Nie będę krz...
01/07/2025

LIST DO ZDRADZACZA? PRÓBOWAŁAŚ/PRÓBOWAŁEŚ?
SPRÓBUJ NAPISAĆ (ALE NIE WYSYŁAJ!)

Do Ciebie, który mnie zdradził.

Nie będę krzyczeć.
Nie będę rzucać talerzami.
Nie napiszę, że Cię nienawidzę.

Po prostu –
zawiodłeś mnie tak głęboko, że coś we mnie umarło.

Zdrada nie była pomyłką.
Była decyzją.
Dokładnie wiedziałeś, co robisz, kiedy przekraczałeś granice.
Kiedy zamiast powiedzieć: „coś się wypala”,
wolałeś ukryć się za cudzym ciałem.

Nie jestem idealna.
Ale byłam prawdziwa.
I miałam odwagę być lojalna – nawet wtedy, gdy było trudno.
Ty miałeś tylko odwagę uciekać.

Zawsze uważałeś się za „dobrego faceta”.
Może nawet dalej tak o sobie myślisz.
Ale dobry facet nie krzywdzi kobiety, która trzymała go za rękę,
gdy cały świat jej mówił, żeby puściła.

Zdrada nie złamała mnie.
Zmieniła mnie.
Zabrała naiwną wiarę, że miłość wystarczy.
I zostawiła kobietę, która już nigdy nie pozwoli, by kochano ją połowicznie.

Nie życzę Ci źle.
Życzę Ci tylko jednej rzeczy:
żebyś któregoś dnia spojrzał komuś w oczy
i zobaczył w nich ten sam chłód, który zostawiłeś we mnie.

Żegnaj.
Bez scen. Bez łez.
Z ciszą, w której już nie ma miejsca na Ciebie.

PAMIĘTAJ, ŻE EMOCJA MOŻE STAĆ SIĘ DZIEŁEM! ..gdyby każdy z nich regulował emocje, brał udział w warsztatach: naucz się p...
26/06/2025

PAMIĘTAJ, ŻE EMOCJA MOŻE STAĆ SIĘ DZIEŁEM!
..gdyby każdy z nich regulował emocje, brał udział w warsztatach: naucz się panować nad emocjami, stosował techniki mindfulness....?

ZŁOŚĆ I GNIEW
Frida Kahlo (1907–1954)
„Maluję kwiaty, żeby nie umarły.”
„Przeszłam przez dwa wypadki: autobus, który mnie zmiażdżył, i Diego.”

– Jej gniew wobec losu, zdrady, samotności i bólu fizycznego nie był tłumiony – był wcierany w płótno.
– Zamiast uciekać od emocji, przetwarzała je w symboliczne, brutalnie osobiste obrazy, często wyprzedzające swoją epokę.

Nina Simone (1933–2003)
„Nie jestem pogodna. Nie jestem łagodna. I nie jestem uprzejma, kiedy coś mnie boli.”
„Wolność to brak strachu.”

– Jej gniew był aktualny, polityczny, rasowy, kobiecy, ale też głęboko osobisty.
– W muzyce łączyła krzyk i modlitwę – zamiast „panować nad emocjami”, robiła z nich broń i manifest.

SMUTEK I MELANCHOLIA
Virginia Woolf (1882–1941)
„Jestem zbudowana z tysięcy tego, czym nie jestem.”
„Gdzie są te cudowne chwile? One też należą do rozpaczy.”

– Smutek u Woolf to nie stan depresyjny do wyleczenia, ale forma odczuwania świata.
– Jej język nie „uspokaja” – zamyka w środku fali, pokazując, jak emocja staje się rzeczywistością.

Nick Cave (ur. 1957)
„Ból jest drzwiami. Albo w nie wejdziesz, albo zostaniesz na zawsze za nimi.”
„Kiedy moje dziecko zginęło, muzyka przestała być fikcją. Zaczęła być litanią.”

– Cave nie złagodził cierpienia po śmierci syna — przekształcił je w sztukę, która nie daje ukojenia, ale tworzy wspólnotę w bólu.
– W jego piosenkach smutek jest surowy, cichy i absolutnie realny.

SAMOTNOŚĆ I PUSTKA
Franz Kafka (1883–1924)
„Jestem klatką szukającą ptaka.”
„Pisanie to modlitwa.”

– Jego emocje nie są krzykliwe — są zamknięte, zduszone, samotne.
– Kafka nie wierzył w ucieczkę od emocji, dlatego pisał z pozycji kogoś, kto nie znajduje wyjścia.

Leonard Cohen (1934–2016)
„Muzyka nie leczy samotności. Ale czasami ją unosi.”
„Zawsze są ciemne miejsca. Ale jeśli posiedzisz w nich wystarczająco długo, zobaczysz światło.”

– Cohen traktował emocje jak mistyczną drogę do poznania siebie.
– Samotność i pustka w jego twórczości nie są depresją – są przestrzenią, z której wyrasta coś głębszego.

LĘK I NIEPOKÓJ
Edvard Munch (1863–1944)
„Chciałem, by obraz wyrażał duszę – nie postać.”
„Krzyk przeszył niebo i mnie – i to musiałem namalować.”

– Lęk egzystencjalny był centrum jego twórczości, nie anomalią.
– Nie próbował go oswoić – on go wylewał farbą, aż stał się krzykiem całej epoki.

Sylvia Plath (1932–1963)
„Nie jestem zdolna do połowicznego przeżywania.”
„Cisza rośnie we mnie jak nowotwór.”

– Plath miała świadomość brutalności własnych emocji, ale nie tłumiła ich — zamieniała w ostrą, precyzyjną poezję.
– Lęk i niepokój nie były „chorobą do naprawienia” – były częścią jej tożsamości i stylu pisania.

MIŁOŚĆ I TĘSKNOTA
Rainer Maria Rilke (1875–1926)
„Miłość to nie zlanie się dwóch istot. To ochrona granic drugiego.”
„Być samotnym to znaczy być wewnętrznie pełnym.”

– Dla Rilkego emocje to droga duchowa – nie dramat, lecz kontemplacja.
– Tęsknota, samotność, miłość – nie jako przeciwieństwa, lecz napięcie, które tworzy człowieka.

Fryderyk Chopin (1810–1849)
(w listach): „Cała dusza gra, kiedy nic już nie można powiedzieć.”
„Nie potrafię mówić, więc gram.”

– Jego muzyka to emocja w czystej postaci – rozedrgana, subtelna, tęskniąca.
– Chopin nie ujawniał emocji w rozmowie – ale w dźwięku zostawił całą swoją wrażliwość.

EKSPLOZJA TWÓRCZOŚCI
Jean-Michel Basquiat (1960–1988)
„Chciałem być czarnym Picasso.”
„Nie mam planu. Mam impuls.”

– Jego twórczość to emocjonalne graffiti świadomości – bez warsztatowego chłodu, ale z ogromną siłą.
– Emocje u Basquiata są brudne, agresywne, nielogiczne – i dlatego tak prawdziwe.

Freddie Mercury (1946–1991)
„Nie jestem legendą. Jestem człowiekiem, który czuje za stu.”
„Chcę żyć do końca. W każdej sekundzie.”

– Jego ekspresja to niekontrolowana radość, ból, ekstaza i dramat.
– Freddie nie panował nad emocjami – on był emocją. I dzięki temu był nie do zapomnienia.

CZY EMOCJE SĄ ZŁE??? EMOCJE SĄ WAŻNIEJSZE NIŻ PORADNIKI. COACHING CIĘ USPOKOI, A POTEM UCISZY.CZUJESZ: gniew, złość, str...
26/06/2025

CZY EMOCJE SĄ ZŁE??? EMOCJE SĄ WAŻNIEJSZE NIŻ PORADNIKI. COACHING CIĘ USPOKOI, A POTEM UCISZY.

CZUJESZ: gniew, złość, strach, lęk, wstyd???? Napotykasz się wszędzie na coachów, pseudopsychologów, którzy zasypują Cię informacjami: zapanuj nad sobą, weź udział w warsztatach, naucz się regulować emocje!!!!

Czy zdrowy człowiek musi uczyć się panowania nad emocjami?
NIE!!!! — jeśli jego emocje naturalnie są przeżywane i wyrażane w sposób nieniszczący dla niego i otoczenia.
Nie każdy musi praktykować „techniki regulacji” albo chodzić na warsztaty mindfulness, żeby być zrównoważonym człowiekiem.

Współczesny przekaz (coachów, self-helpu itp.) często brzmi tak:
„Jeśli nie panujesz nad emocjami, jesteś słaby/a”,
„Musisz umieć się uspokoić, być zawsze produktywny/a”,
„Negatywne emocje są złe — musisz je szybko przetworzyć lub usunąć.”

To jest fałszywe uproszczenie.
Emocje nie są problemem — problemem jest ich chroniczne tłumienie lub wybuchanie w destrukcyjny sposób.

Człowiek może mieć bardzo silne emocje i nie potrzebować żadnych „technik”, bo jego sposób bycia i środowisko wspierają autentyczność i równowagę.
Kultura „kontroli emocji” często opiera się na lęku przed byciem nieprzewidywalnym, słabym albo niewygodnym społecznie.
A co mówi psychologia naukowa, nie coachingowa?
Psychologia mówi raczej o regulacji emocji niż „kontroli”. A to oznacza:
poznanie swoich emocji i zrozumienie ich funkcji (np. po co się złościsz? z czego to wynika?),
możliwość wyboru reakcji, a nie impulsu (co nie znaczy „tłumienia” emocji!),
brak lęku przed przeżywaniem emocji, także trudnych.
Regulacja emocji to nie narzędzie do stania się „lepszym człowiekiem”. To raczej nabywanie umiejętności, gdy emocje stają się zbyt obciążające albo gdy przeszkadzają w codziennym życiu. Nie każdy tego potrzebuje.
A artysta, filozof, wolny duch?
Ludzie głęboko czujący, wrażliwi, twórczy, często żyją emocjami i z nich tworzą – i to jest ich forma ekspresji i harmonii.
Dla nich „panowanie nad emocjami” może być wręcz opresyjne, zabójcze dla autentyczności.
Ale: wielu z nich cierpiało również przez to, że nie potrafili tej intensywności unieść. I wtedy regulacja emocji była ratunkiem, nie kagańcem.

Zdrowy, zrównoważony człowiek nie musi „panować” nad emocjami w sensie narzucanym przez coaching czy kulturę produktywności.
To, czy potrzebujesz regulacji emocji, zależy od Twojej własnej historii, osobowości i środowiska.
Czasem nie trzeba się uczyć „techniki oddychania” — wystarczy mówić o tym, co się czuje, wyrażać się w sztuce, rozmawiać z drugim człowiekiem.

A OTO MITY NA TEMAT EMOCJI I ROZWOJU EMOCJONALNEGO, które są dziś powszechnie powielane, szczególnie w social mediach, coachingu i niektórych nurtach self-helpu.

1. Mit: „Zawsze możesz kontrolować swoje emocje”
✅ Rzeczywistość:
Nie możesz. Emocje to reakcje biologiczne, często automatyczne. Nie jesteś w stanie „wybrać”, żeby nie poczuć złości czy lęku.
To, co możesz kontrolować, to reakcja na emocję, nie sama emocja.

Przykład: Możesz poczuć zazdrość – i to nie jest „błąd systemu”. Możesz jednak wybrać, czy zrobisz z niej zemstę, czy autorefleksję.

2. Mit: „Negatywne emocje są złe – trzeba je szybko przekształcić w coś pozytywnego”
✅ Rzeczywistość:
Nie ma „złych” emocji. Są tylko trudne i nieprzyjemne.
Smutek, wstyd, złość – są ważnymi sygnałami. Tłumienie ich prowadzi do napięcia, chorób psychosomatycznych, depresji.

Prawdziwy rozwój to nauczyć się być ze sobą również wtedy, gdy czujesz się źle, a nie „naprawiać się” na siłę.

3. Mit: „Spokój to najwyższa forma dojrzałości”
✅ Rzeczywistość:
Nie, dojrzałość to umiejętność przeżywania emocji w całym spektrum, bez potrzeby ich teatralnego tłumienia ani wybuchów.
Są ludzie spokojni, którzy są emocjonalnie odcięci. I są intensywni, którzy są bardzo świadomi siebie.

Wrażliwość, ekspresja, żar – nie są „niższym stadium rozwoju”. Czasem są oznaką życia w prawdzie ze sobą.

4. Mit: „Jeśli reagujesz emocjonalnie, to znaczy, że masz problem”
✅ Rzeczywistość:
Nie, to znaczy, że jesteś człowiekiem. Emocjonalna reakcja nie oznacza niedojrzałości.
Dojrzałość to np. umieć później wrócić do rozmowy, przemyśleć, przeprosić, zrozumieć siebie, niekoniecznie od razu „trzymać fason”.

5. Mit: „Techniki samoregulacji są dla każdego i każdy powinien je stosować”
✅ Rzeczywistość:
Nie każdy tego potrzebuje. Jeśli ktoś ma naturalny wgląd, rozumie siebie, potrafi się zatrzymać, nie musi stosować „ćwiczeń z Instagrama”.
Te techniki są narzędziami pomocniczymi, a nie obowiązkowym pakietem życiowym.

Kiedy „panowanie nad emocjami” to pułapka?
Gdy prowadzi do autocenzury i tłumienia siebie.

Gdy służy temu, by dopasować się do oczekiwań innych (np. być „łatwym w obyciu”).

Gdy zamieniamy autentyczne przeżywanie w wieczne „ogarnięcie się”.

💡Alternatywa:
Nie kontrola, ale świadomość emocjonalna. Czyli:

Czuję → rozumiem → decyduję, co z tym zrobię.

Nie „muszę się uspokoić”, ale mogę przeżyć, nazwać i ruszyć dalej.

Jak podnieść poczucie własnej wartości po zdradzie, porzuceniu?Zdrada i porzucenie przez partnera mogą być jednym z najt...
22/03/2025

Jak podnieść poczucie własnej wartości po zdradzie, porzuceniu?

Zdrada i porzucenie przez partnera mogą być jednym z najtrudniejszych doświadczeń emocjonalnych. Taki cios w serce potrafi zachwiać poczuciem własnej wartości, prowadząc do pytania: „Czy to ze mną jest coś nie tak?”. Ważne jest jednak, aby zrozumieć, że te wydarzenia świadczą więcej o drugiej osobie niż o Tobie. Oto kilka sposobów, które mogą pomóc odbudować wiarę w siebie:

1. Daj sobie czas na przeżycie emocji. Złość, smutek, rozczarowanie – to wszystko jest naturalne. Nie spiesz się z ich tłumieniem. Pozwól sobie na płacz, rozmowę z bliskimi lub zapisanie uczuć w dzienniku.

2. Skup się na swoich mocnych stronach. Przypomnij sobie swoje sukcesy, talenty i cechy, które Cię definiują. Spróbuj sporządzić listę rzeczy, z których jesteś dumny – od małych zwycięstw po większe osiągnięcia.

3. Rozwijaj siebie. To dobry moment, aby zainwestować w swoje zainteresowania i pasje. Może to być nauka czegoś nowego, np. języka obcego, kurs tańca czy sztuki. Wzrost kompetencji może znacząco podnieść Twoje poczucie wartości.

4. Otwórz się na wsparcie innych. Bliscy, przyjaciele, a nawet terapeuci mogą być cennym źródłem wsparcia. Rozmowy o przeżyciach mogą ułatwić proces odbudowy.

5. Zadbaj o wygląd. Wizyty u fryzjera lub kosmetyczki mogą zdziałać cuda dla Twojej pewności siebie. Nowa fryzura, kolor włosów czy subtelny zabieg pielęgnacyjny to nie tylko zmiana wizualna, ale także akt samoakceptacji i troski o siebie. Może to być mały krok w kierunku odzyskania poczucia kontroli nad swoim życiem.

6. Dbaj o siebie fizycznie i psychicznie. Regularna aktywność fizyczna, zdrowa dieta i techniki relaksacyjne, takie jak medytacja, mogą pomóc Ci poczuć się lepiej we własnym ciele.

7. Zmień narrację o sobie. Przestań obwiniać się za wydarzenia, na które nie miałaś/miałeś wpływu. Powtarzaj sobie, że jesteś wartościową osobą, zasługującą na miłość i szacunek.

8. Wyznacz sobie nowe cele. Skupienie się na przyszłości i ustalenie nowych priorytetów pomoże skierować energię w pozytywną stronę.

Pamiętaj, że odbudowa poczucia wartości to proces. Dbając o siebie – zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie – możesz odzyskać wiarę w siebie i poczucie własnej wyjątkowości.

JAKA JA BYŁAM GŁUPIA!!! JAKI JA BYŁEM GŁUPI!!!Znasz to? Ile razy pomyślałaś/pomyślałeś tak o sobie?A czy tak właśnie był...
17/05/2022

JAKA JA BYŁAM GŁUPIA!!! JAKI JA BYŁEM GŁUPI!!!
Znasz to? Ile razy pomyślałaś/pomyślałeś tak o sobie?
A czy tak właśnie było?...hmmm
Czy ufając drugiemu człowiekowi popełniamy błąd? Czy wierząc w słowa drugiej osoby robimy źle? Czy oczekując wywiązania się z obietnic, szacunku dla nas, dla naszego czasu, dla naszego zaangażowania powinniśmy się obwiniać i nazywać się "głupią/głupim"?
Jeśli zostajemy oszukani to oszukujący postępuje źle i głupio a nie Ty!
Jeśli zostajemy skrzywdzeni, zdradzeni... nie szukaj winy w sobie i nie analizuj każdego swojego słowa, czynu..co zrobiłam źle i dlaczego tak się stało.
Jesteśmy dorośli! Jeśli w związku dzieje się coś niedobrego NALEŻY ROZMAWIAĆ A NIE PROWADZIĆ MONOLOGU!
Jeśli druga osoba unika takiej komunikacji to nie obwiniaj się o to. To wybór tej osoby.
Nie doprowadzajmy się do "obłędu" wkręcając się w to, że byłam głupia i wierzyłam, ufałam, starałam się, chciałam! To są standardy. To jest podstawa każdej relacji. Jeśli Twój partner tego nie rozumie, nie jest to Twoja wina i nie Twoja głupota.
Skup swoją uwagę na tym, dlaczego wybrałaś takiego partnera. Przeanalizuj to, ale nie obwiniaj się za to.
Nigdy nie jest i nigdy nie będzie "głupotą" wierzyć, ufać czy kochać. Wyciągnij z tej sytuacji lekcję/wnioski
Zamiast mówić byłam głupia.....powiedz na głos: Zaufałam, zakochałam się w partnerze, który ma inne standardy i inne wartości niż Ty. Niekoniecznie właściwe.
Obwiniaj się i krytykuj się tylko wtedy, gdy naprawdę zawiniłaś....lecz też "nieprzesadnie", ponieważ gdy człowiek (a każdy ma do tego prawo) umyślnie lub nieumyślnie popełnił błąd i skrzywdził kogoś powinien się skupić na naprawianiu tego, zadośćuczynieniu, a nie obwinianiu siebie i całego wszechświatu. To Ty masz tę moc! Nie ta druga osoba. Więc nie niszcz tej mocy w sobie, mówiąc o sobie głupia! ̨zek

NIE MÓW MI CO CZUJE! NIE MÓW MI CO JA MAM CZUĆ! NIE MÓW MI CO JA MAM ROBIĆ I JAK MAM DALEJ ŻYĆ!Zostaw go, on/ona nie jes...
14/03/2022

NIE MÓW MI CO CZUJE! NIE MÓW MI CO JA MAM CZUĆ! NIE MÓW MI CO JA MAM ROBIĆ I JAK MAM DALEJ ŻYĆ!
Zostaw go, on/ona nie jest wart Ciebie! Nie pozwalaj sobie na takie coś! Pomyśl o dzieciach! Nie możesz tak pochopnie przekreślać wszystkiego! A co ludzie powiedzą! Taki wstyd! Może Ci się tylko wydaje! Może to nie jest prawdą? On/ona? Niemożliwe! Powinnaś/powinieneś to przemyśleć, poczekać...itp. itd.
Ile razy w życiu to słyszałaś/słyszałeś?
Od rodziny, przyjaciół?
Jesteś w kropce, w szoku, Twój świat runął na kawałki, masz wrażenie, że to sen! Płaczesz, krzyczysz! Wydaje Ci się, że popadasz w obłęd, że nic już nie będzie takie same... zwracasz się o radę, o pomoc a słyszysz to (z czym najczęściej wewnętrznie się nie zgadzasz!)
Bo chcesz zaprzeczenia, chcesz, żeby coś się samo naprawiło, żeby było tak jak dotychczas...chcesz się obudzić z tego koszmarnego snu!
Nie chcesz słyszeć, że nie warto, że on zawsze był draniem, że lepiej Ci będzie bez niego! Jak lepiej??? Przecież ja go kocham, ja go chce!!!
Potrzebujesz czasu.
Potrzebujesz przeżyć w spokoju swoje emocje.
Potrzebujesz się wyciszyć, ułożyć.
Potrzebujesz usłyszeć: COKOLWIEK SIĘ STANIE, COKOLWIEK ZADECYDUJESZ...JESTEM PRZY TOBIE, POMOGĘ CI, MOŻESZ NA MNIE LICZYĆ.
Jeśli przeżywasz właśnie takie chwile, nie doradzaj się różnych osób. Ty w przekazywaniu informacji, nie jesteś obiektywna/obiektywny (często działasz i oceniasz sytuację pod wpływem emocji). Twój słuchacz zna tylko część prawdy -to co przekazujesz i bardzo często doradza Ci także bazując na własnych doświadczeniach, a i bardzo często z nie do końca właściwych intencji. Unikajmy sytuacji, gdy Twój dramat jest w następstwie źródłem plotek, różnych dyskusji i ocen osób niekompetentnych.
Jeśli sama/sam nie potrafisz lub nie jesteś w stanie tego zrozumieć, przejść, przeżyć...zwróć się do osób wykwalifikowanych (ponieważ bardzo często "rady" amatorów nie tylko nie pomagają ale i szkodzą, powodując co raz większy konflikt wewnętrzny.
To Ty sama/sam musisz to przejść...przejść tak,żeby to było zgodne z Tobą. Z tym co Ty czujesz (a nie inni), zrobić to , co będzie dla Ciebie najlepsze (a nie dla innych).
Ja nie zrobię tego za Ciebie ale pomogę i poprowadzę. Zapraszam do kontaktu. ̨zek

Adres

Online
Bielsko-Biała
43-300

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 12:00 - 20:00
Wtorek 12:00 - 20:00
Środa 12:00 - 21:00
Czwartek 12:00 - 21:00
Piątek 12:00 - 20:00
Sobota 09:00 - 13:00

Telefon

+48533524257

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Ona i On. Rozstania, powroty, toksyczne związki umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram