03/11/2025
🧐Jako rodzice często skupiamy się na tym, JAK uczyć dzieci radzenia sobie z emocjami. Tymczasem to MY jesteśmy ich pierwszym i najważniejszym regulatorem emocjonalnym.
Co to właściwie oznacza w praktyce?
Kiedy trzylatek płacze ze złości, bo nie może dostać cukierka, a my w odpowiedzi krzyczmy– uczymy go, że silne emocje wywołują jeszcze silniejsze emocje. Kiedy jesteśmy spokojni, nazywamy to, co czuje („Widzę, że jesteś bardzo zły”), dziecko uczy się, że emocje można przeżyć bez chaosu.
Samoregulacja rozwija się przez KOREGULACJĘ. To oznacza, że zanim dziecko nauczy się samo uspokajać, potrzebuje dorosłego, który pomoże mu wrócić do równowagi – setki, tysiące razy.
Konkretne sposoby wspierania samoregulacji:
1. Bądź zewnętrznym regulatorem
Twój spokojny głos, obecność, dotyk działają jak kotwica bezpieczeństwa. Kiedy dziecko jest w wirze emocji, Twój spokój staje się jego spokojem. To nie dzieje się od razu – to proces uczenia się mózgu.
2. Nazywaj emocje
„Jesteś sfrustrowany, bo klocki się przewróciły” – to proste zdanie buduje świadomość emocjonalną, która jest fundamentem samoregulacji. Dzieci, które znają nazwy uczuć, lepiej sobie z nimi radzą.
3. Modeluj to, czego uczysz
Głośno myśl: „Jestem zmęczona, więc wezmę trzy głębokie oddechy” albo „Zdenerwowałam się, idę na chwilę do drugiego pokoju, żeby się uspokoić”. Dzieci uczą się przez naśladowanie – nie przez nasze słowa, ale przez nasze czyny.
4. Waliduj uczucia (nawet te „niewygodne")
„Nie wolno ci być złym” blokuje rozwój samoregulacji. „Możesz być zły, ale nie możesz bić” – uczy granic przy jednoczesnej akceptacji emocji. Wszystkie uczucia są potrzebne, nie wszystkie zachowania.
5. Stwórz przestrzeń na „trudne chwile”
Kącik wyciszenia z poduszkami, ulubioną zabawką, butelką z brokatem do obserwowania – nie jako karę, ale jako miejsce, gdzie można „wrócić do siebie”. Najlepiej wspólnie tam czasem przebywać w spokojnych momentach.
6. Pamiętaj o podstawach
Sen, regularne posiłki, ruch – to biologiczne fundamenty samoregulacji. Głodne, zmęczone dziecko po prostu NIE MOŻE się prawidłowo regulować. To kwestia niedojrzałego jeszcze mózgu.
Najważniejsze: Bądź dla siebie wyrozumiały
Samoregulacja to umiejętność, która rozwija się LATAMI. Przedszkolak dopiero zaczyna budować te ścieżki neuronalne. A Ty? Też jesteś człowiekiem – też masz trudne dni, też czasem krzyczysz czy tracisz cierpliwość.
Kluczem nie jest perfekcja, ale naprawianie relacji: „Przepraszam, że nakrzyczałam. Byłam zmęczona, ale to nie było w porządku. Co możemy zrobić inaczej następnym razem?”
Takie „naprawy” uczą być może najważniejszej rzeczy – że błędy są częścią życia i można z nich wychodzić z godnością.
Pamiętaj: wspierając samoregulację dziecka, rozwijasz własną. To wspólna podróż. 💚