09/11/2025
Czas w domu, który zostaje w sercu
Kiedy za oknem szybciej zapada zmrok, a wiatr i deszcz przypomina o ciepłych swetrach i herbacie z miodem i pomarańczami, świat nieśmiało zaprasza nas, by zostać w domu. To dobry moment, by zwolnić, zatrzymać się na chwilę i pobyć razem – nie tylko obok siebie, ale tak naprawdę ze sobą.
Nie trzeba niczego specjalnego. Dzieci chłoną atmosferę bardziej niż wydarzenia. To, co zapamiętują, to emocje – wspólny śmiech w kuchni, rozmowę przy stole, bliskość przy wieczornym czytaniu. Właśnie w takich chwilach uczą się, czym jest bezpieczeństwo i miłość. Uczą się przeżywać emocje.
W rozmowach z dziećmi często slyszę: „Mama nie ma czasu”, „Tata ciągle pracuje”. Mówią to z lekkim smutkiem, jakby chciały usprawiedliwić dorosły świat. A przecież bliskość nie potrzebuje planu ani wolnego weekendu – wystarczy obecność. Krótkie „jestem tu” potrafi zmienić naprawdę wiele.
Ostatnio zapytałam małego chłopca czy pamięta kiedy czuł się szczęśliwy, odpowiedział:
- kiedy dostałem telefon i też wtedy kiedy dostałem konsolę i hulajnogę też. Niedługo dostanę zegarek.
- a gdybyś mógł zamienić ten zegarek na wyjazd gdzieś z tatą, to co byś wybrał ? Chłopcu rozbłysły oczy jakby miał wydarzyć się cud, o którym nawet nie marzył - wybrałbym wyjazd…
Chwile spędzone wspólnie dają dzieciom coś znacznie więcej niż przedmioty, którymi czasem staramy się zaspokoić potrzebę bliskości.
To najpiękniejsze wspomnienia, które uczą jak w przyszłości budować relacje oparte na zaufaniu, czułości i prawdziwej obecności.