08/02/2023
ŁUSZCZYCA, PROSTATA I INNE TAKIE…
Dawno nie było jakiegoś podsumowania działania aparatu 150 MHz, widzę że ostatnio robiłam je na początku października… oj dawno… prawie 4 miesiące temu. Przepraszam i już się naprawiam.
Zastanawiam się od czego zacząć… chyba od tej prawdziwej Bomby…
🧬
👉1. Otóż mam w końcu efekty z ŁUSZCZYCĄ!
Kobieta ok. 40 lat, wysypana na całym ciele, nogi, ręce, brzuch, plecy, pod paznokciami rąk i stóp. Po pewnym czasie plamy zaczęły blednąć i zmniejszać się. Później całe plecy zbladły i w 100% zeszła łuszczyca pod paznokciami rąk i stóp, żadnych zgrubień. Najbardziej cieszy się, że nie musi już w ogóle używać maści sterydowych, tylko co jakiś czas robi sobie kąpiele w dużej ilości soli morskiej.
Terapia trwa dosyć długo bo z kilkutygodniowymi przerwami więc pewnie jeszcze trochę potrwa. Jednak w stosunku do schorzenia, które trwa 20-30 lat i nie ulega poprawie, czym jest kilka miesięcy?
A żeby podtrzymać tą euforię to u klienta, który ma łuszczycę na jednej nodze i na dodatek był podłączany na takie ogólne wzmocnienie… zauważył, że kilka plam łuszczycy zaczęły mu blednąć… a to niespodzianka! Pięknie!
🧬
👉2. PROSTATA
Muszę przyznać, że nie orientowałam się do końca o co chodzi z tą prostatą. Poczytałam trochę i już wiem, że prostata (nazywany też stercz lub gruczoł krokowy) to gruczoł, który znajduje się tylko u mężczyzn i stanowi jedną z najważniejszych składowych męskości. Gruczoł prostaty znajduje się w bezpośredniej okolicy dna pęcherza moczowego, otaczając jednocześnie tylny odcinek cewki moczowej. Prostata waży przeciętnie 20 gramów… i ponieważ temat jest nie tyle obszerny co arcyciekawy to myślę, że w następnym odcinku opowiem więcej o tym gruczole bo warto zerknąć co tam naszym kochanym mężczyznom doskwiera.
Niestety, szacuje się, że ponad połowa mężczyzn po 50 roku życia cierpi na dolegliwości wynikające z łagodnego rozrostu prostaty. A objawia się to tym, że występuje częstomocz dzienny i nocny, zwężenie strumienia moczu i wydłużenie czasu mikcji (oddawania moczu). Niektórzy chorzy mają poczucie niecałkowitego opróżnienia pęcherza moczowego. Często występuje także nagłe parcie na mocz.
Teraz doceniam otwartość i szczerość klienta w wieku ok. 70 lat, który po kilku sesjach powiedział, że zauważył poprawę przy swoim przeroście prostaty bo w końcu wypróżnia się do końca i to „porządnym” strumieniem. Cieszę się ogromnie bo dla mnie to kolejna informacja co organizm potrafi sobie naprawić jak tylko wyrówna mu się jego częstotliwość.
🧬
👉3. NIEREGULARNA MIESIĄCZKA
Młodziutka kobieta w wieku 23 lat zgłosiła się do mnie z powodu bardzo dużych zaburzeń w miesiączkowaniu. Od kilku lat miewała kilkumiesięczne przerwy w miesiączkowaniu. Organizmowi wystarczyły 2 sesje z aparatem aby to naprawić. Miesiączka pojawiła się wkrótce po 1-szej sesji i na razie przez ostatnie 3 miesiące jest regularnie. Jesteśmy w kontakcie więc będziemy sytuację monitorować.
🧬
👉4. TRĄDZIK RÓŻOWATY
Klient (ok. 70 lat) już po pierwszej sesji komunikował, że tak jakby zmniejszał mu się trądzik różowaty z czoła, często gładził to czoło jakby z niedowierzaniem. Robił to po każdej kolejnej sesji więc się dopytałam bo myślałam, że to było coś świeżego, od niedawna. Okazało się, że borykał się z tym od wielu lat. Dlatego tak z niedowierzaniem głaszcze sobie to czoło. To taki kolejny „efekt uboczny” bo klient zgłosił się z zupełnie innym schorzeniem nad którym jeszcze pracujemy.
🧬
👉5. WYPUKŁY BRĄZOWY PIEPRZYK
To kolejny „efekt uboczny” u uważnego klienta, który bardzo szybko zwrócił uwagę, że jeden pieprzyk, który ma od lat na głowie się zmniejsza. Potwierdziła to żona.
🧬
👉6. STANY LĘKOWE / ATAKI PANIKI
Młoda kobieta przyszła na sesję… tak dla sprawdzenia, jak to działa. Nie mówiła za wiele przy pierwszej wizycie, myślę że tak nie dowierzała do końca, że coś aparat może zdziałać. Nawet po sesji była bardzo ostrożna w wyrażeniu jakiejkolwiek opinii. Pomyślałam nawet, że pewnie już się nie zobaczymy.
Jakież było moje zaskoczenie gdy zadzwoniła po ok. 2 tygodniach i od razu umówiła się na kilka godzin sesji.
Przy następnej wizycie, jakby inny człowiek do mnie przyszedł, uśmiechnięta, otwarta i swobodna… taka wiecie… aż do ukochania ❤️🥰
Opowiedziała mi o swoim problemie, który męczy ją od wielu już lat. Są takie momenty gdy obezwładnia ją jakaś taka niemoc, paraliżujący lęk, zupełnie nie wiadomo skąd i dlaczego. Wiąże on się też z pewnym bólem w ciele, który gdy już czuje, że nadchodzi to napina ciało w przygotowaniu na niego. Otóż po ostatniej sesji zauważyła, że ten nadchodzący ból jest znacznie mniejszy i ataków paniki jest jakby mniej… Ostatnich kilka lat poświęciła na pracę ze sobą, różne techniki rozluźniania, medytację… doszła nawet do tego, że te ataki mają związek z emocją ODRZUCENIA. Doszukiwała się w swoim życiu sytuacji, w której mogła doznać tej emocji. Okazało się, że szukała tego w złym czasie (okresie swojej młodości) bo po tej sesji też przyszła do niej podpowiedź, że ma to związek z jej bardzo wczesnym dzieciństwem, okresem niemowlęcym. Otóż krótko po porodzie jej mama nie była w stanie karmić jej piersią bo nie miała pokarmu. W zastępstwie karmiła ją piersią inna kobieta…
💎💎💎💎💎💎💎💎💎💎💎
Wiem, że dla niektórych brzmi to niewiarygodnie, że takie NIC, czego człowiek nawet nie pamięta, może położyć się cieniem na resztę życia… a jednak. Jest o tym wiele prac naukowych, wiele książek… że nasze emocje mają OGROMNY wpływ na nasze zdrowie i życie.
Ale o tym na pewno jeszcze będzie u mnie szerzej 😉
☀️☀️☀️
Chociaż wspomnę jeszcze o jednym ciekawym przypadku.
W sumie nie pisałam tu jeszcze o innym bardzo ciekawym działaniu aparatu 150 MHz.
Otóż było u mnie na sesjach małżeństwo z czterdziestoletnim stażem, oboje ok. 60-tki.
Mężczyzna – bolące ramię i kręgosłup, Kobieta – duże bóle kręgosłupa i problemy ze snem.
Bardzo fajnie im się te dolegliwości wygasiły i to dość szybko.
Na samym początku jak pytali ile potrzeba sesji, to powiedziałam że najlepiej 5-6 sesji. Zauważyłam, że to jest taka optymalna ilość gdzie ciałko odwdzięcza się unormowaniem wielu innych rzeczy, nie tylko tych z którymi przyszliście ale również takich, o których nawet nie myśleliście że mogłyby ulec naprawie.
No i właśnie tutaj miałam taki przykład gdzie po kilku sesjach kobieta opowiedziała, że pomiędzy Nią a mężem nastąpiła jakaś nowa, sympatyczna nić porozumienia, że znowu zaczęli więcej rozmawiać, śmiać się, czuć się dobrze w swoim towarzystwie. Mąż, tak jak kiedyś na początku, znowu zaczął okazywać jej więcej swoich uczuć…
Są dobrym i zgodnym małżeństwem z 40-sto letnim stażem… tylko wiecie jak to jest… rutyna i przyzwyczajenie. A tutaj, jakby dostrzegli siebie na nowo. I nawet dał się namówić na wspólny spacer po okolicy, co nigdy wcześniej się nie zdarzyło. ❤️🧡💛
Powiem szczerze, że wzruszają mnie takie informacje i jestem wdzięczna, że się ze mną nimi dzielicie. 🥰😍