09/11/2025
"Dom dobry"
Od 7 listopada w kinach "Dom dobry" Wojciecha Smarzowskiego.
Dobrze. Niech boli. Niech uwiera. Bo to się dzieje naprawdę – tu, obok nas, za zamkniętymi drzwiami "dobrych domów".
Jako psycholog mówię Wam wprost: przemoc nie zaczyna się od pięści w twarz. Zaczyna się w Twojej głowie.
PRZEMOC PSYCHICZNA – niewidzialna broń, która niszczy skuteczniej niż cios.
On/ona nie musi Cię uderzyć, żeby Cię zniszczyć.
Gaslighting – "To się nie wydarzyło. Wymyślasz sobie. Jesteś chora psychicznie."
Zaczynasz wątpić we własną pamięć. W swoją percepcję rzeczywistości. Myślisz, że zwariowałaś.
Izolacja – "Twoja rodzina Cię nie rozumie. Twoje przyjaciółki są zazdrosne o nas. Po co Ci terapeuta, masz mnie."
Obudzisz się pewnego dnia i nie będziesz miała do kogo zadzwonić. Bo wszyscy "odeszli". A prawda jest taka, że on ich systematycznie odcinał.
Kontrola – czyta Twoje wiadomości, sprawdza lokalizację w telefonie, wymaga raportowania "gdzie jesteś, z kim, o czym rozmawiasz".
Mówi, że to troska. To nie jest troska. To terror.
Degradacja – "Jesteś głupia. Gruba. Nieatrakcyjna. Nikt inny by Cię nie chciał. Masz szczęście, że JA Cię toleruję."
Powtarzane dzień po dniu, te słowa wżerają się w Twoją tożsamość. Zaczynasz w nie wierzyć.
Labilność emocjonalna – "Nigdy nie wiesz, który 'on' dzisiaj wróci do domu."
Kochający czy wściekły? Czuły czy lodowaty? Żyjesz w ciągłym napięciu, analizujesz każde jego westchnienie, każde spojrzenie. To nazywa się trzymanie w lęku. I to jest celowe.
Obwinianie– "Zdenerwowałem się, bo TY... Podniosłem głos, bo TY... Zniszczyłem Twój telefon, bo TY..."
I nagle to wszystko jest Twoją winą. Jego wybuchy. Jego złość. Jego przemoc. Ty stajesz się odpowiedzialna za jego emocje.
Przemoc ekonomiczna– nie masz dostępu do pieniędzy, musisz prosić o każdą złotówkę, rozliczać się z każdego wydatku.
Jesteś jego własnością. Nie możesz wyjść, bo nie masz za co. To nie jest partnerstwo. To niewolnictwo.
Cykliczność – miesiąc miodowy, narastanie napięcia, wybuch, skrucha
Po wybuchu przychodzi z kwiatami. Płacze. Przysięga, że się zmieni. Że to ostatni raz. I ty WIERZYSZ. Bo tak bardzo chcesz wierzyć.
Ale to jest część cyklu przemocy. Bez terapii, bez realnej pracy nad sobą – on się NIE ZMIENI.
A najgorsze w przemocy psychicznej?
Że nikt jej nie widzi.
Nie ma siniaków. Nie ma złamanych żeber. Nie ma dowodów.
Jest tylko Ty – coraz bardziej niepewna siebie, coraz bardziej wyizolowana, coraz bardziej przekonana, że zasługujesz na to, co się dzieje.
Przemoc psychiczna niszczy Twoją tożsamość. Zabija Twoją pewność siebie. Odbiera Ci poczucie własnej wartości.
Zostaje pusty skorup człowieka, który kiedyś byłaś. Kobieta, która nie poznaje siebie w lustrze. Która zatraciła się całkowicie w próbie bycia "wystarczająco dobrą" dla kogoś, kto NIGDY nie będzie zadowolony.
Bo przemoc nie ma nic wspólnego z Tobą. Z Twoim zachowaniem. Z Twoimi błędami.
Przemoc to problem sprawcy. Tylko i wyłącznie.
I teraz słuchajcie mnie WSZYSCY:
NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK "SPROWOKOWANIE DO PRZEMOCY".
Nie ma sytuacji, w której przemoc byłaby uzasadniona. Żadnej.
Miliony ludzi denerwują się każdego dnia. Mają stres. Są zmęczeni. Mają traumy z dzieciństwa. I NIE TERRORYZUJĄ swoich partnerów.
Bo normalny człowiek, gdy jest zły – używa SŁÓW. Wychodzi z pokoju. Prosi o przestrzeń. Idzie do terapeuty.
Normalny człowiek NIE niszczy psychiki drugiego człowieka. NIE manipuluje. NIE izoluje. NIE poniża.
A wiecie, co daje sprawcy największą pewność, że może kontynuować?
Społeczeństwo, które mówi:
"Na pewno coś go sprowokowałaś."
"Może przesadzasz? Może jesteś zbyt wrażliwa?"
"To tylko kłótnia małżeńska, każda para przechodzi trudne momenty."
"Dlaczego po prostu nie wyjdziesz? Przecież to takie proste."
NIE. To NIE jest proste.
Bo kiedy jesteś w związku z przemocowcem, Twój mózg jest dosłownie przeprogramowany. Żyjesz w chronicznym stresie. Twoja amygdala jest w ciągłej gotowości. Twój kortyzol na maksymalnym poziomie.
To nie jest słabość. To jest reakcja mózgu na przewlekły terror.
I mówię to z całą mocą: osoba, która twierdzi, że ofiara "sprowokowała" przemoc – staje po stronie oprawcy.
'"Dom dobry" pokazuje prawdę – brutalną, bolesną, nie do oglądania.
Film pokazuje, jak kobieta stopniowo traci siebie. Jak próbuje być lepsza, spokojniejsza, bardziej uległa. Jak usprawiedliwia jego zachowanie. Jak wierzy, że to jej wina.
Bo statystyki krzyczą:
→ Co 3. kobieta w Polsce doświadcza przemocy ze strony partnera
→ Co 5. dzień ginie w Polsce kobieta z rąk partnera lub byłego partnera
→ 70% ofiar nigdy nie zgłasza przemocy na policję
→ Średnio kobieta wraca do sprawcy 7 razy, zanim ostatecznie odejdzie
To nie są liczby. To są nasze matki, siostry, córki, koleżanki, pacjentki.
To są kobiety, które siedzą naprzeciwko Ciebie w autobusie. Które obsługują Cię w sklepie. Które uczą Twoje dzieci w szkole.
I nikt nie widzi. Bo nauczyły się uśmiechać przez łzy. Bo przemoc psychiczna nie zostawia śladów na ciele.
Zostawia tylko zgliszcza w duszy.
Jeśli to czytasz i rozpoznajesz w tym swoją historię – słuchaj mnie:
To nie Twoja wina. Nigdy nie była. Nigdy nie będzie.
Nie jesteś za wrażliwa. Nie jesteś szalona. Nie prowokujesz. Nie zasługujesz.
On Cię nie zmienia, bo Cię kocha. On Cię nie kontroluje, bo się martwi. On Cię nie poniża, żeby Ci pomóc.
On wybiera Cię krzywdzić. I to jest JEGO wybór. JEGO odpowiedzialność. JEGO problem.
Zasługujesz na bezpieczeństwo. Zasługujesz na szacunek. Zasługujesz na miłość, która nie wymaga, żebyś się kurczyła, milczała, usprawiedliwiała.
Zasługujesz na życie bez strachu.
💙 Telefon zaufania dla osób doświadczających przemocy domowej: 800 120 002 (całodobowo, bezpłatnie)
💙 Niebieska Linia: 22 668 70 00
💙 Centrum Praw Kobiet: 600 070 717
💙 Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia": https://www.niebieskalinia.pl/
A jeśli to czytasz i nie doświadczasz przemocy – nie odwracaj wzroku.
Reaguj. Pytaj. Uwierz kobiecie, która się Ci zwierza.
Nie mów:"Może przesadzasz." Powiedz:"Wierzę Ci. Jestem tu dla Ciebie."
Nie mów:"Dlaczego nie wyjdziesz?" Powiedz: "Kiedy będziesz gotowa, pomogę Ci."
Nie mów: "Co ty mu zrobiłaś?" Powiedz: "To nie twoja wina."
Bo milczenie zabija. Dosłownie.
Bo przemoc domowa – fizyczna i psychiczna – to nie jest "temat do rozmowy przy kawie". To epidemia, której nie nazywamy po imieniu.
Czas to zmienić.