28/09/2025
🧸 Ponad 5 lat pracy z dziećmi… i coraz częściej czuję niepokój.
Codziennie spotykam się z dziećmi. Przychodzę do placówek, domów, organizuję animacje, by dać im radość, chwilę zabawy, oderwanie od codzienności.
Ale w tej pracy nie da się nie widzieć więcej. Bo dzieci to chodzące emocje – nie da się ich nie poczuć.
Czasem w ciągu godziny, dwóch widzę to, czego wielu dorosłych nie dostrzega przez lata.
Widzę dzieci niechciane, odrzucane. Dzieci, które rządzą innymi, które uczą się, że mają władzę, bo „tak się robi”.
Widzę dzieci, które cicho płaczą w kącie, bo nie potrafią się odnaleźć w tej hierarchii.
Ostatnia sytuacja mnie poruszyła i... po prostu muszę o tym napisać.
Dziewczynki, około 8 lat.
Jedna z nich, nazwijmy ją „Jadzia” – ustala zasady. To ona decyduje, kto może dołączyć do zabawy, a kto nie. Inne dzieci cieszą się, kiedy zostaną zaakceptowane.
Ale jedna dziewczynka nie została dopuszczona. Bo miała stanąć gdzie indziej, bo "przeszkadzała", bo "nie chcemy się z nią bawić".
I nagle, podczas z pozoru niewinnej zabawy przy skakance, wydarzyło się coś, co nie powinno mieć miejsca.
Dziewczynka, która nie chciała się przesunąć – bo po prostu miała swoje miejsce, przestrzeń – oberwała skakanką prosto w twarz.
Przypadek? Może. Ale siniak pod okiem mówił więcej niż tysiąc słów.
Było w nim i zaskoczenie, i ból, i pytanie: "Dlaczego?"
Na co dziewczynki tłumacząc się same do siebie mówiły "mogła się przesunąć specjalnie tam siedziała to nie moja wina"
I teraz pytam...
Rodzicu, czy Ty wiesz, co robi Twoje dziecko, kiedy Cię nie ma? Czy wiesz, jak traktuje innych?
Czy może Ty sam/sama pokazujesz, że „lepiej mieć kontrolę niż empatię”?
Czy Twoje dziecko wie, czym jest szacunek? Umie go okazywać innym dzieciom?
Bo dzieci nie rodzą się złośliwe, agresywne, wykluczające. One to gdzieś widzą.
W domu. Na ulicy. W internecie. U rówieśników. A potem powtarzają.
A mnie... przeraża to coraz bardziej.
Bo jadę na wydarzenie, żeby dzieci się śmiały. A patrzę, jak potrafią być okrutne – czasem bardziej niż dorośli.
Widzę, że niektóre dzieci są już połamane przez dorosły świat, zanim jeszcze nauczą się dobrze mówić o swoich emocjach.
Widzę dzieci, które traktują innych jak narzędzie do własnej pozycji, siły, znaczenia.
Dlatego proszę – obserwuj swoje dziecko. Rozmawiaj z nim. Tłumacz. Ucz empatii. Reaguj.
Nie udawaj, że to „niewinne sprzeczki” albo że „dzieci tak mają”.
Bo od Twojej reakcji zależy przyszłość wielu dzieci.
Nie tylko Twojego.
Nie musisz być idealnym rodzicem. Ale bądź takim, który widzi i reaguje💗
Za : Animacje Pauli
Zdjęcie :Natuli