01/12/2025
Są psy, które o 6:00 rano stoją już pod drzwiami, szczekają, tańczą, wołają świat.
I jest Dyzio.
Niewidomy, schorowany, powolny jak płatek śniegu spadający z nieba.
Kiedy całe hospicyjne stado zdąży już trzy razy obejść ogród, zapoznać się z porannymi newsami,
kiedy Psia Mama wypiła kawę, wywiesiła pranie, ogarnęła dom…
Dyzio dopiero delikatnie popiskuje:
„Czy mogłabyś mnie wynieść, proszę?
Jestem już gotów na świat.”
I wtedy niosę go ostrożnie, powoli
On wysuwa nos, wącha zimne powietrze, a łapki stawiają pierwsze niepewne kroczki…
aż w końcu pojawiają się kółeczka.
Bo Dyzio — nasz kochany staruszek — przez problemy neurologiczne kręci się wciąż w jedną stronę.
To jego sposób na odnalezienie się w świecie, którego już dawno nie widzi.
Patrzę na niego każdego ranka i myślę…
Jak kruche jest życie.
Jak wielka jest siła w kruchości.
Jak pięknie potrafi kochać pies, który nie widzi nic — a czuje wszystko.
🧡 Dyzio żyje dzięki Waszej dobroci.
To Wy sprawiacie, że ma ciepły dom, pomoc, leki, posiłki pachnące tak mocno, by chciało mu się jeść.
Jeśli porusza Was jego historia, jeśli chcecie pomóc mu przeżyć starość godnie i spokojnie —
możecie wesprzeć go puszką karmy, miękkimi smaczkami, darowizną na leczenie.
To właśnie małe gesty tworzą wielkie dobro.
A Dyzio na nie zasługuje.
Numer konta Fundacji.
43109025900000000153104799