03/10/2025
Zaproszenie do nieidealnej jesieni, nieidealnej jogi i odwagi do bycia niedoskonalym.
Czasami jest chłodno, deszczowo, a liście opadają szybciej, niż byśmy tego chcieli. Może pojawić się uczucie, że coś jest nie tak. Ale właśnie w tych nieidealnych momentach można znaleźć autentyczność. Jesień uczy nas akceptacji – tego, że nie wszystko musi być perfekcyjne, żeby było wartościowe.
Przypomina nam o nieuchronnych zmianach i pozwoleniu na to, by liście mogly opaść. Jesień zapowiada czas zwolnienia i zatrzymania. Przyroda wie co robi, działa z ufnością, do tego co ma się wydarzyć.
Z jogą jest podobnie. Nie zawsze jest tak, że każda asana wychodzi bezbłędnie. Czasami trudno utrzymać równowagę, ciało odmawia posłuszeństwa, a my sami czujemy się mocno zagubieni.
Jednak za każdym razem kiedy przychodzimy na jogę mamy możliwość spędzania czasu ze swoim ciałem, może nieidealnym, ale za to wyjątkowym, jedynym i niepowtarzalnym. Spotykamy się ze swoimi ograniczeniami, ze swoimi emocjami, wrażeniami i myślami, a czasem i łzami.
Ale to właśnie są prawdziwe momenty naszej obecności.
Rene Brown pięknie o tym pisze:
„Kiedy decydujemy się wyjść na arenę, odsłonić swoje miękkie brzuchy, ryzykujemy odrzucenie, krytykę i odczucie wstydu. Ale to właśnie wtedy, gdy odważnie pokazujemy swoje prawdziwe ja, budujemy autentyczne połączenia i doświadczamy głębokiej więzi z innymi. To wymaga odwagi, ale to właśnie ona pozwala nam żyć pełnią życia i być naprawdę sobą.”
I myślę sobie, że zarówno w jodze, w naturze, jak i w życiu nie chodzi o bycie idealnym...
Rozgość się zatem w odwadze do bycia nieidealnym...
Iza🌱