Beautiful Mind - gabinet psychoterapii i psychologiczny

Beautiful Mind - gabinet psychoterapii i psychologiczny Psychoterapeuta Gestalt
Psycholog
Pedagog

28/11/2025

Obecnie wiemy, że psychoterapia powoduje zmiany w mózgu. Profesor Nancy Andersen, była redaktorka naczelna „American Journal of Psychiatry”, napisała kiedyś, że psychoterapia, czasem dyskryminowana jako pustosłowie, jest tak samo biologiczna jak leczenie farmakologiczne. Dla mnie takie rozumienie psychoterapii jest czymś odświeżającym i odkrywczym. Choć już właściwie Zygmunt Freud w „Projekcie naukowej psychologii” – który za jego życia przeszedł bez rozgłosu – podkreślał, że terapia mówieniem powoduje zmiany połączeń neuronalnych. W tamtych czasach było to jednak zbyt rewolucyjne myślenie.

Ale dziś wiemy, że tak jest rzeczywiście. Chociażby Eric Kandel – laureat nagrody Nobla – udowodnił, że proces uczenia się powoduje zmiany połączeń synaptycznych, a przecież psychoterapię możemy rozumieć jako uczenie się nowych strategii radzenia sobie z problemem, uczenie się czegoś nowego w relacji z drugim człowiekiem, przepracowywanie pewnych trudnych emocji z przeszłości. Wiele badań wykazało, że w trakcie psychoterapii dochodzi do zmian metabolizmu czy przepływu krwi w niektórych regionach mózgu, zmian analogicznych do takich, które pojawiają się pod wpływem leczenia farmakologicznego.

📍 Łukasz Kwiatek w rozmowie z psychiatrką prof. Dominiką Dudek w specjalnym wydaniu Tygodnika Powszechnego „Moc umysłu” (6/2025)
📸 Unsplash/ Bioscience Image Library by Fayette Reynolds

27/10/2025

GDY KOBIETA ZAKOCHUJE SIĘ W ULUBIONYM SYNU TEŚCIOWEJ
Nie ma bardziej niebezpiecznego układu dla silnej, świadomej kobiety niż związek z mężczyzną, który emocjonalnie nie odciął się od swojej matki. Mówimy tu nie o czułej relacji rodzinnej, ale o głębokim zrośnięciu, które tworzy układ zależności: matka uczyniła syna swoim emocjonalnym partnerem. Brak partnera, rozczarowanie życiem, niespełnione potrzeby — wszystko to kanalizuje się przez syna. On staje się dla niej nie tylko dzieckiem, ale filarem sensu życia. Skrypt brzmi jasno: „Jesteś moim wszystkim. Nie opuszczaj mnie. Tylko Ty mnie nie zawiodłeś.” To klasyczna struktura symbiozy lub odwróconej relacji rodzic-dziecko.
Gdy taka relacja trwa przez lata, a dorosły mężczyzna wchodzi w związek, nie wchodzi sam. Wchodzi razem z matką — jej lękami, oczekiwaniami, kontrolą, zazdrością. I bardzo często – zupełnie nieświadomie – wystawia partnerkę na linię ognia, pozostając samemu w bezpiecznej pozycji obserwatora. W jego świecie kobieta ma „dogadać się” z matką. Ma się „ładnie przedstawić”, „nie robić dramatu”, „zrozumieć, że ona jest ważna”. Ale on nigdy nie mówi prawdy: że wpycha ją w pole lojalności, z którego sam nie potrafi się wydostać. Oczekuje, że kobieta zrobi za niego robotę, której on się boi. Że stanie do walki, którą on odkładał latami. Że poniesie konsekwencje, których on nie chce ponosić. I że wyjdzie z tego cało.
Nie mówi: „Zrób to za mnie”. Ale mówi: „Chodź ze mną do niej.” „Pokaż się.” „Nie komplikuj.” „Spróbuj ją zrozumieć.” To pasywna strategia, która pozornie jest neutralna, a w rzeczywistości jest emocjonalnym zrzuceniem odpowiedzialności na kobietę. To ona ma się obronić. To ona ma znieść chłód, wrogość, osądy, manipulacje. To ona ma udowodnić, że zasługuje. On — stoi z boku. Milczy. Czasem patrzy. Czasem mówi „zrobiło się niezręcznie”.
Dla kobiety, która w dzieciństwie musiała walczyć o uznanie, o prawo do głosu i obecności, ten układ jest powrotem do najgłębszych ran. Nagle znów trzeba „zasłużyć”, znów trzeba „pokonać drugą kobietę”, znów trzeba udowodnić, że jest się godną. Tyle że teraz nie chodzi już o matkę własną — tylko o matkę mężczyzny. I o jego brak odwagi.
W tym układzie każda strona ma swoje nieświadome projekcje. Matka widzi w kobiecie zagrożenie — bo ta zabiera jej „ostatniego bezpiecznego mężczyznę”. Kobieta widzi w mężczyźnie partnera, ale też dziecko, które trzeba uwolnić. Mężczyzna widzi w kobiecie wybawicielkę, ale też – niewygodne lustro. Wszyscy wchodzą w grę. Tyle że tylko jedna osoba ponosi koszty: kobieta. To ona zostaje z bólem, z konfliktem, z etykietą „problematyczna”. Bo miała odwagę powiedzieć „dość”.
Matki w tym układzie nie są złe. One są straumatyzowane. Własne życie je zawiodło. One naprawdę kochają syna, ale w sposób, który wiąże go energetycznie, zamiast dać mu wolność. To kobiety, które nie dostały miłości od mężczyzn, więc zakotwiczyły się w dzieciach. Ale to nie zmienia faktu, że kiedy pojawia się „nowa kobieta”, jest traktowana jak zagrożenie, a nie jak osoba. I często stosują wobec niej podprogowe strategie: deprecjonowanie, bierna agresja, emocjonalna obojętność, manipulacyjna cisza. Układ ma być zachowany. A kobieta – albo się podporządkuje, albo zostanie odrzucona.
Mężczyzna w tym systemie chce mieć wszystko. Matkę, która go kocha. Kobietę, która go podziwia. I święty spokój. Najchętniej – bez konieczności konfrontacji. Mówi: „Nie chcę wybierać.” Ale nie wybierając — wybiera matkę. Bo nie broni kobiety. Nie staje w prawdzie. Nie ryzykuje. A każda niezdecydowana postawa w systemie oznacza: trzymam się starego.
Dla kobiety, która naprawdę kocha — to piekło. Bo jej siła, jej głos, jej miłość zostaje użyta nie do zbudowania relacji, ale do rozsadzenia układu, w którym ona nigdy nie miała być partnerką. Była narzędziem wyzwolenia. I gdy tylko napięcie wzrosło — została oddana „na pożarcie”. Bez ochrony. Bez wyjaśnienia. Bez uznania.
Taki mężczyzna nie jest zły. Ale jest niedojrzały. I dopóki sam nie stanie twarzą w twarz z własną relacją z matką, każda kobieta, która go pokocha, będzie musiała odegrać jego wewnętrzną walkę. A potem — ponieść za nią konsekwencje.
Dlatego jeśli rozpoznajesz ten schemat, zatrzymaj się. Nie próbuj wygrać z jego matką. Nie próbuj być „tą lepszą”. Nie wchodź w grę, która nie jest Twoja. Zadaj sobie pytanie: „Czy jestem z nim — czy w jego miejsce?” I jeśli to drugie — wyjdź z tej roli. Odzyskaj energię. Przestań walczyć o mężczyznę, który Cię nie chroni.
Bo kobieta, która musi walczyć z matką swojego partnera o prawo do istnienia, nie buduje relacji. Ona przepisuje cudzy system. A na końcu zawsze przegrywa — bo gra toczy się według reguł, których ona nie stworzyła.

Nie każda kobieta wejdzie w relację z mężczyzną zrośniętym z matką. Ale są dwa typy kobiet, które mają w sobie pewne wibracje i historie z dzieciństwa, które dokładnie w ten układ pasują – jak klucz do zamka. Jedna to ta, którą matka mężczyzny uzna za „gorszą od siebie” – słabszą, prostszą, użyteczną. Druga to ta, która jest dla niej zbyt silna, zbyt świadoma, zbyt groźna. Obie wchodzą w system, który z założenia nie ma miejsca na partnerstwo, tylko na odgrywanie ról.
Pierwsza kobieta pochodzi z domu, w którym nigdy nie była najważniejsza. Często dorastała przy matce, która ją krytykowała lub przy ojcu, który był bierny. Nauczyła się, że wartość trzeba sobie zasłużyć. Że trzeba być miłą, użyteczną, cichą, nie przeszkadzać. Taka kobieta ma wdrukowany wzorzec: „Jak będę wystarczająco dobra – zostanę zauważona.” Gdy spotyka mężczyznę z silną matką, jej wewnętrzne dziecko widzi w tym szansę. Chce wreszcie być tą „dobrą córką”, którą ktoś zaakceptuje. Więc zaczyna się starać: gotuje, wspiera, tłumaczy jego matkę, unika konfliktów, dba o harmonię. Chce być pomostem.
Mężczyzna odczytuje to nie jako miłość, ale jako ulgę – wreszcie ktoś przejął jego obowiązki. Matka natomiast przyjmuje ją jak wygodny element układu: „miła dziewczyna”, „pomaga mojemu synowi”, „nie wtrąca się”. I dopóki kobieta nie zacznie mieć własnego zdania, dopóty może być w tym systemie tolerowana. Kiedy jednak pojawia się potrzeba granicy lub pragnienie równowagi, cała iluzja się kończy. Wtedy wychodzi na jaw, że ona nigdy nie była partnerką – tylko funkcją: osobą, która miała utrzymać status quo. A gdy przestaje spełniać tę rolę – jest odrzucana z tym samym chłodem, z jakim w dzieciństwie była karana za nieposłuszeństwo.
Drugi typ kobiety to ta, której matka mężczyzny się boi. To kobieta, która już przeszła przez swoje piekło i wyszła z niego z głową podniesioną. Nie gra, nie udaje, widzi mechanizmy i nie daje sobą manipulować. Ma wewnętrzny radar na kłamstwo i podwójne standardy. Jej energia jest silna i czysta – dlatego wchodzi w przestrzeń i uruchamia wszystkie cienie, które inni chowali latami. Dla matki takiego mężczyzny to śmiertelne zagrożenie: nagle w polu pojawia się ktoś, kto nie gra w grę zależności, kto widzi, gdzie jest przemoc emocjonalna, kto nie zamierza potulnie zająć „przydzielonego miejsca”.
Mężczyzna na początku jest nią zafascynowany. Czuje magnetyzm, czuje, że przy niej mógłby być kimś więcej. Ale jego wewnętrzne dziecko – to, które przez całe życie było strażnikiem matki – zaczyna się bać. Bo ta kobieta nie pozwala mu zostać chłopcem. Wymaga obecności, decyzji, dojrzałości. Więc kiedy matka zaczyna go rozgrywać, a on musi wybrać – paraliżuje się. I najczęściej robi to, co zna najlepiej: wycofuje się i zostawia ją samą.
Dla tej kobiety to cios, bo wchodziła w relację z pełnej świadomości, z intencją autentycznego spotkania. A wychodzi z niej z etykietą „trudna, zbyt emocjonalna, toksyczna”. W rzeczywistości jedyne, co zrobiła, to nazwała rzeczy po imieniu. System zareagował na to jak organizm na truciznę – wyrzucił ją, by móc dalej trwać.
Obie kobiety – choć z różnych domów – spotykają się w jednym punkcie: w bólu niesprawiedliwości. Jedna mówi: „dałam wszystko i zostałam odrzucona”. Druga: „powiedziałam prawdę i zostałam zniszczona”. Ale w istocie obie są w tej samej lekcji: nie można uratować mężczyzny, który sam nie chce dorosnąć.
Kobieta „służąca” musi nauczyć się, że nie warto zdobywać akceptacji kosztem własnego głosu. Kobieta „silna” – że nie warto walczyć o prawdę tam, gdzie nikt nie chce jej usłyszeć. Jedna musi odzyskać poczucie wartości. Druga – spokój i brak misji. Obie muszą wyjść z pola, w którym są tylko pionkami w cudzym scenariuszu.
Bo dopóki mężczyzna nie odetnie pępowiny, każda kobieta, która go kocha, będzie wciągana w jego wewnętrzną wojnę. Jedna stanie się narzędziem utrzymania układu. Druga – detonatorem, który ten układ rozsadza. Ale żadna nie wygra. Bo w tej grze nie chodzi o miłość. Chodzi o lojalność. I dopiero gdy kobieta przestanie w niej uczestniczyć – zaczyna naprawdę być wolna.
Ewa Rosa

23/10/2025

🍂 II EDYCJA EVENTU KOBIETY KOBIETOM - ODPUŚĆ, ABY ROZKWITNĄĆ 🍂
💖Spotkajmy się w kobiecym gronie, by złapać oddech, zadbać o ciało i umysł, odnaleźć spokój i wdzięczność w codziennym pędzie 🏃‍♀️
Kiedy ostatni raz naprawdę odpuściłaś? 🍂
Zatrzymaj się z nami tej jesieni ✋

➡️W PROGRAMIE:
🧠 „Sztuka odpuszczania” – Aleksandra Sawicka
Prelekcja psychologiczna o wewnętrznym spokoju, równowadze emocjonalnej i umiejętności puszczania kontroli.

💆‍♀️ Masaż Kobido, terapia napięciowych bólów głowy i autoterapia – Marta oraz Dorota Rychnowskie .zdrowie_wloclawek
Praktyczne warsztaty relaksacyjne i pielęgnacyjne, podczas których poznasz naturalne sposoby na rozluźnienie mięśni twarzy, poprawę krążenia i złagodzenie napięć.

💃 Jesienne zajęcia Brazuca – Klaudia Jędrzejczak
Taneczna podróż w rytmie jesieni – połączenie ruchu, energii i kobiecej ekspresji. Wyciszysz myśli, rozruszasz ciało i poczujesz się lekko, swobodnie i kobieco.

💰 „Jak sprawić, by jesień życia była spokojna i bezpieczna?” – Kamila Wydrzyńska
Spotkanie z kobietą, która inspiruje do mądrego planowania przyszłości. Dowiesz się, jak zadbać o bezpieczeństwo finansowe, oszczędzać i inwestować w swoją niezależność – małymi krokami, z kobiecą intuicją.

🗓️ 23 listopada 2025
🕙 14:30-18:00
📍 CUBE Fitness Włocławek, ul. Broniewskiego 5
🎟️ Udział w wydarzeniu: 100 zł (liczba miejsc ograniczona!)
Link do zapisów: forms.gle/8HNitBcPR4QKRmhT7

➡️ PARTNERZY WYDARZENIA:
.wloclawek .centrum .cosmetic.lashes .kozlowska.fotografia

23/10/2025

✨ Nadchodzące eventy 2025 ✨
Już tej jesieni przygotowaliśmy dla Was trzy niezwykłe spotkania pełne kobiecej energii, relaksu i inspiracji:

🍂 11 października – Jesienne Uwolnienie
Joga śmiechu, misie i gongi, odprężenie i głęboki oddech – czas, by rozluźnić ciało i umysł.

🍷 8 listopada – Kobiecy Toast (18+)
Spotkanie ze sztuką i winem – malowanie, ozdabianie butelek, degustacja win i analiza kolorystyczna, dzięki której odkryjesz swoją paletę barw.

🌸 23 listopada – II edycja eventu Kobiety Kobietom
Duże wydarzenie pełne wartościowych prelekcji i warsztatów – jeszcze więcej magii i kobiecej mocy!

💗 Zapisz daty i dołącz do nas – będzie pięknie, inspirująco i w kobiecym gronie!

https://psychologwloclawek.com.pl/
16/09/2025

https://psychologwloclawek.com.pl/

Czujesz, że czas na zmianę? Jeśli zmagasz się z trudnościami lub po prostu pragniesz głębiej poznać siebie, zapraszam na spotkanie. Wspólnie odkryjemy drogę do lepszego samopoczucia i wewnętrznej harmonii. Sesje dostępne stacjonarnie i online.

21/07/2025

Przypomnienie dla rodziców od dorosłych dzieci
1. Sprowadziliście dzieci na świat, ale one nie należą do was.
2. Dzieci nie są wam nic winne tylko dlatego, że je urodziliście. Wszystko, co cenne im daliście, pomnożą i przekażą dalej — swoim dzieciom.
3. Dorastając, dzieci muszą nieuchronnie opuścić wasze życie. Pozwólcie im na to z błogosławieństwem i odsuńcie się na bok — inaczej będą uwięzione i nie zbudują własnego świata.
4. Dzieci nie mają obowiązku troszczyć się o to, by wasze życie było spełnione. To wasza odpowiedzialność. Zadbajcie o siebie sami.
5. Gdy dorosłe dzieci zakładają rodzinę — to ich rodzina, a wasza władza nie sięga tej przestrzeni.
6. Zanim przyjedziecie w odwiedziny, zapytajcie o pozwolenie. Rodzina waszych dzieci to nie wasze terytorium. Nauczcie się pukać do ich drzwi — zamiast je wyważać.
7. Wchodząc do domu swoich dzieci, pamiętajcie: jesteście gośćmi, nie gospodarzami. Wasz głos może być doradczy — ale nie decyzyjny.
8. Nie uczcie ich życia i nie udzielajcie rad, jeśli was o to nie proszą. Wasze doświadczenia to wasze życie — ich droga może wyglądać zupełnie inaczej.
9. Jeśli sami nie byliście szczęśliwi, nie nauczycie dzieci szczęścia, nawet jeśli znacie „właściwe słowa”.
10. Wchodząc do domu dorosłych dzieci, zastanówcie się: czy przypadkiem nie próbujecie przejąć kontroli? Czy nie rywalizujecie z zięciem lub synową?
11. Pamiętajcie: w domu waszych dzieci to oni ustalają zasady.
12. Nie podważajcie ich autorytetu wobec wnuków, pozwalając na to, czego zabraniają rodzice. To cios poniżej pasa. Nie próbujcie być lepszymi rodzicami dla wnuków niż byliście dla własnych dzieci.
13. W domu dzieci każdy ma swoje ulubione miejsce przy stole, ulubiony kubek. Rozejrzyjcie się, zanim je zajmiecie — i wybierzcie wolne.
14. Bądźcie odpowiedzialni za własne życie i prowadźcie je na swoich zasadach — nie licząc na zasoby dzieci.
15. Chrońcie przyjaźń z dziećmi i wnukami. Szanujcie ich wybory, nawet jeśli wam się nie podobają.
16. Kiedy się zestarzejecie, dzieci będą się wami opiekować z miłości — a to przynosi radość i wolność. Miłość, wdzięczność i szacunek do rodziców potrafią czynić cuda. Nie traćcie ich.

🧡 Drodzy rodzice — być może nie dostrzegacie, jaką trudność czasem tworzycie sami.

Adres

Chopina 2/4
Fabianki
87-800

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Beautiful Mind - gabinet psychoterapii i psychologiczny umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Beautiful Mind - gabinet psychoterapii i psychologiczny:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria