28/04/2021
Ci, którzy nie rozumieją pracy terapeutów twarzy, często wręcz oczekują , że "wygumkujemy" z twarzy zmarszczki, bruzdy i inne oznaki grawitacji.
A my się tym nie zajmujemy!
Efektem ubocznym naszych działań jest co prawda ewidentne polepszenie fizjologii i energetyki skóry twarzy, ale najważniejsze cele naszych działań to... odstresowanie, doenergetyzowanie i zachęcenia ciała na wielu poziomach i w zakresach różnych mechanizmów do tworzenia warunków do przejawiania się /manifestowania zdrowia.
My się nie zajmujemy ani wymazywaniem historii z twarzy, ani tym bardziej ... charakteru.
A mnie jako pionierce terapii twarzy w Polsce bardzo odpowiada to, co mówi Frances McDormand, która właśnie zdobyła trzeciego Oskara ❤️.
I ona mówi tak o swojej "gumowej" twarzy:
- Zawsze wiernie mi służyła, a im jestem starsza, tym bardziej mi pomaga, bo mam na niej nienaruszoną całą mapę mojej drogi i mogę z niej korzystać do woli.
Przyznaje, że traci nad sobą panowanie, gdy widzi kolegów i koleżanki, którzy operacjami plastycznymi czy medycyną estetyczną „wymazują sobie z twarzy historię”.
Dla niej wyglądanie na swój wiek czy nawet staro to świadectwo doświadczeń i zdobytej wiedzy.
- Zdecydowałam się po latach wrócić do wywiadów, bo poczułam, że muszę pokazywać publicznie to, co zdecydowałam się prezentować prywatnie, czyli kobietę, która jest bardziej dumna, silniejsza i bardziej wpływowa, niż kiedy była młoda.
- Sądzę, że noszę tę dumę i tę siłę na mojej twarzy i moim ciele. I chcę być wzorem nie tylko dla młodszych kobiet i nie tylko dla ludzi z mojej profesji. Chciałabym zacząć rozmowę o starzeniu się i o tym, że ageizm to kulturowy problem.
Starzenie się i dostosowywanie do tych wszystkich biologicznych zmian to ciągłe użeranie się i modyfikowanie. Więc nie należy sobie tego jeszcze utrudniać. A chirurgia plastyczna to utrudnia, bo utrudnia zaakceptowanie siebie.
Ja chcę być poważana. Chce być nestorką, członkinią starszyzny. Mam do opowiedzenia wiele rzeczy, które mogą pomóc innym.
❤️.
Cały wywiad znajdziecie w GW.