Bliżej Siebie Olivia Grudniewska - Gabinet Psychoterapii

Bliżej Siebie Olivia Grudniewska - Gabinet Psychoterapii Sesje Online I stacjonarne-Gdańsk

Psychoterapia indywidualna
Konsultacja psychologiczna
Psychoterapia par Czujesz, że potrzebujesz wsparcia? Zapraszam! O mnie..

Będę towarzyszyć Ci w Twojej drodze. Pracuję z osobami dorosłymi, przede wszystkim w obszarach takich jak:

- zaburzenia lękowe
- zaburzenia afektywne, depresja
- zaburzenia osobowości
- zaburzenia odżywiania
- kryzysy emocjonalne
- uzależnienia, współuzależnienie
- doświadczanie/stosowanie przemocy
- praca z traumą


Nawiązanie relacji opieram na pełnej, bezwarunkowej akceptacji i bezpieczeństwie, co jest kluczowym czynnikiem w procesie zdrowienia. Jestem psychologiem, psychoterapeutką w trakcie certyfikacji w nurcie poznawczo-behawioralnym. Doświadczenie z zakresu pomocy psychologicznej zdobywałam już na studiach magisterskich, na kierunku psychologii klinicznej (Uniwersytet SWPS, Sopot). W swojej pracy badawczej koncentrowałam się na zaburzeniu osobowości borderline, problemem tożsamości oraz Terapii Schematów Younga. W gabinecie pracuję integracyjnie, wykorzystując narzędzia różnych nurtów terapeutycznych, w zależności od potrzeb pacjenta. Najbliższe są mi w pracy techniki terapii poznawczo-behawioralnej, terapii schematów, teorii relacji z obiektem, oraz Somatic Experiencing w pracy z traumą. W tej chwili źródłem największego doświadczenia jest bezpośredni kontakt z klientem i towarzyszenie mu w najważniejszych momentach jego życia.

🙏🏻❤️
20/12/2022

🙏🏻❤️

Nie zawsze zmęczenie to tylko zmęczenie lub objaw choroby ciała.

Czasami zmęczenie to też jedyny dostępny nam (na dany moment) sposób chronienia siebie przed tym, czego nie możemy emocjonalnie zmieścić.

Krótkotrwałe zmęczenie to niezwykły dar układu nerwowego, mówiący do nas: „odpocznij”. Permanentne zmęczenie zaś mówi do nas „nie wychodź z tego stanu, bo na zewnątrz czeka cię coś, na co nie jesteś jeszcze najwyraźniej gotowy”.

Krótkotrwałe zmęczenie pozwala nam żyć w rytmie mobilizacja-regeneracja. Permanentne zmęczenie pozwala nam zaś skutecznie unikać życia. Po drugiej stronie permanentnego zmęczenia czeka na nas bowiem nasz odepchnięty lęk, smutek, wstyd, rozczarowanie, radość (też!) i wspomnienia, z którymi nie chcemy być w kontakcie.

Być może zatem czujemy się stale zmęczeni nie dlatego, że potrzebujemy odpocząć. Czujemy się stale zmęczeni, bo potrzebujesz więcej (po)czuć. Czuć to wszystko, co kiedyś musieliśmy od siebie odepchnąć, by przeżyć. Coś, co kiedyś przeraziło/zawstydziło/rozczarowało nas tak mocno, że musieliśmy przykryć to gęstą warstwą odrętwienia (które nauczyliśmy się nazywać zmęczeniem).

Permanentne zmęczenie nie jest problemem. Ono jest - niedoskonałym, kosztownym i równocześnie kiedyś ratującym nas - rozwiązaniem problemu. Pozwolenie sobie na czucie, na doświadczenie lęku, smutku, złości, rozczarowania jest wyjściem poza to utknięcie. Jest dotknięciem życia zamiast chronienia się przed nim.

Gdy zatem po raz kolejny przyjdzie do Ciebie myśl „jaki jestem dziś zmęczony”, zapytaj siebie: „co próbuje teraz zyskać moją uwagę? na co jestem tak odrętwiały? na co mogę spróbować zrobić w sobie przestrzeń?”. Rób w pozwalaniu sobie na czucie maleńkie kroki, nie zalewaj siebie czuciem, raczej delektuj się kroplami tego nowego. I wtedy - krok po kroku - odkryjesz, ile życiodajnej energii może przynieść bycie w relacji ze smutkiem i innymi emocjami, które tak skrzętnie przed sobą chowałeś.

Doświadczaj życia w jego pełnej szerokości. Żyj.

TAK🙏🏻❤️Myslałaś/myślałeś za co możesz podziękować swojemu ciału?
26/10/2022

TAK🙏🏻❤️
Myslałaś/myślałeś za co możesz podziękować swojemu ciału?

MEDYTACJA O LĘKU🧘🏼‍♀️Może się nie zgodzicie, może to wydawać się absurdalne, ale…Lęki są nam potrzebne, towarzyszą człow...
23/10/2022

MEDYTACJA O LĘKU🧘🏼‍♀️

Może się nie zgodzicie, może to wydawać się absurdalne, ale…

Lęki są nam potrzebne, towarzyszą człowiekowi od zawsze. 🧠

Gdzie byśmy byli, gdyby nie one?
Dokąd naszych przodków doprowadziłoby życie bez lęków?

Czy bylibyśmy lepiej przystosowani do życia?
Czy też w ogóle nas by nie było?

Lęk nas chroni.💡

Kiedy obejrzymy go z różnych stron…
Kiedy wejdziemy z nim w dialog…
Kiedy lepiej go poznamy…

Być może dojdziemy do porozumienia,
być może oswoimy się z nim,
być może weźmiemy jego dobre wskazówki i troskę… o nas.

O nas, dla nas samych. 🙏🏻

To nie jest kolorowa relacja.
To relacja pełna bólu, cierpienia, strachu, izolacji.

Poznawajcie się.
Przyglądające się sobie.
Oswajacie się.
Akceptujecie.

Załączam medytacje o lęku… 🧘🏼‍♀️

Kochani, posłuchajcie koniecznie🙏🏻❤️Rzetelnie o TRAUMIE… Czym jest? Jak powstaje? Czy każdy jest tak samo na nią podatn...
21/10/2022

Kochani, posłuchajcie koniecznie🙏🏻❤️

Rzetelnie o TRAUMIE…
Czym jest? Jak powstaje?
Czy każdy jest tak samo na nią podatny?

Jak działa mój mózg po traumie? 🧠
Jakie zmiany na poziomie neuronalnym zachodzą u osób doświadczających traumy.

O TEORIACH PRZYWIĄZANIA 🫶🏻
Jak zachowania rodziców wpływają na rozwój dziecka?
Jak kształtuje się styl przywiązania?

Skąd w dorosłości zaburzenia osobowości, uzależnienia, problemy z nauką, koncentracją?

I najważniejsze… co dalej możemy z tą wiedzą zrobić.

Piękne metafory, trudne rzeczy, ładnie opisane.

https://open.spotify.com/episode/0sB9CrQoToUHObclpHJO9J?si=Wgozv9AJQA6wo6doYVGpIA&context=spotify%3Ashow%3A0kGrnsdSQW2yw2hyQZcP3l

Listen to this episode from Julia Kawalec Psychoterapia on Spotify. Szukasz terapii indywidualnej online z psychoterapeutą specjalizującym się w trudnościach Osób DDA/DDD? Napisz do nas https://gabinet-terapii.pl/kontakt/ Na tym spotkaniu będę rozmawiać z moją przyjaciółką Dr Kamilą Kup...

OCZEKIWANIA… 🔝Zastanawialiście się kiedyś, ile stawia się wobec nas oczekiwań? Bliscy, przyjaciele, rodzina, partnerzy, ...
08/08/2022

OCZEKIWANIA… 🔝

Zastanawialiście się kiedyś, ile stawia się wobec nas oczekiwań?
Bliscy, przyjaciele, rodzina, partnerzy, dzieci… ?

Czy jesteśmy ważni i wartościowi tacy, jacy jesteśmy?

Czy może szczególnie wtedy, lub w najgorszym wypadku TYLKO wtedy- kiedy spełniamy oczekiwania innych? 😞

Kiedy spełniamy role, żeby zadowolić człowieka obok?
Kiedy realizujemy ich plany na nas?

Kiedy porzucamy „swoją skórę” i swoje granice, by byc jak najbliżej ich wizji naszej osoby?

Jakie role przypisują ci inni?
Jakie role odgrywasz? 🎭

Z którymi jest ci dobrze ? 🙏🏻
Których nienawidzisz ? ❌
Które są tak frustrujace, że chcesz je porzucić ?

Masz dzieci, wiec powinnaś….
Masz rodzine, wiec powinieneś….
Jesteś chora, wiec musisz….
Jesteś bratem, a bratu należy się….
Jesteś facetem/kobietą, więc wypadałoby….
Jesteś moim partnerem, partnerka, wiec byłoby miło gdybyś….

Oczekiwania….
Przyjrzyj się wszystkim oczekiwaniom, które spełniasz.
Które już zinternalizowałeś/aś jako swoje…

A jak ich nie spełniasz… ???🆘

Nie jesteś juz spoko?
Nie jesteś juz wystarczająco dobry/dobra?
Nie jesteś wart tyle uwagi?
Nie jesteś juz idealnym synem, rodzicem, mężem, żoną?

A gdybys wcale nie musiał(a)? ❤️
Ani więcej… ani lepiej… ❤️

Co wtedy wreszcie byś robił(a)?
Co byś porzuciła jako pierwsze?

Do głębokiej refleksji na dobranoc… 🙌🏻🌙

O mamach, którym trudno… O mamach, z którymi trudno… O mamach, przez które w życiu jest trudno😔
27/03/2022

O mamach, którym trudno…
O mamach, z którymi trudno…
O mamach, przez które w życiu jest trudno😔

TOKSYCZNA MATKA
powoduje, że dziecko nie może odnaleźć się w swoim dorosłym życiu, nie czuje się szczęśliwe, niczym nie umie się zadowolić, ma duże poczucie lęku, kłopoty z relacjami osobistymi i przejmuje toksyczność matki.

Każda rodzina jest czymś naznaczona, na szczęście nie każda w sposób skrajny.

Nadopiekuńczość.
Największa z możliwych toksyn. Nie pozwala dziecku dojrzeć, usamodzielnić się, odciąć pępowiny i cieszyć się życiem. Ogranicza i blokuje zdobywanie doświadczeń. Matka twierdzi, że to z miłości, tymczasem jest to przemoc z dorobioną ideologią.
Nadopiekuńczość to żadne matczyne kochanie, tylko chęć kontroli za wszelką cenę, poprzez rzekomą „dobroć”. Wyręcza, usprawiedliwia, „wie”, co dla jej dziecka najlepsze. Najchętniej zorganizowałaby mu cały świat i autonomię dziecka odbiera jako zagrożenie dla jej miłości. A dziecko się dusi – im większe, tym bardziej.

Poświęcanie się.
To kolejna zmora. Zawsze podszyte poczuciem krzywdy i wpędzaniem w poczucie winy „niewdzięcznego” dziecka. Nikt nie potrzebuje i nie chce niczyjego poświęcenia, zwłaszcza własnej matki.
Co innego świadomy wybór- rezygnuję z pracy, bo chcę pierwszy okres życia mojego dziecka tak właśnie spędzić. Zarzucanie dziecku, że dla niego matka zrezygnowała z „kariery”, że wszystko oddała w imię jego dobra – jest kłamliwą manipulacją. Za takim przejawem przemocy (a tak!) stoi zwykle jej neurotyzm i niespełnienie.
Obarczanie dziecka poczuciem winy za własne frustracje i nieumiejętność życia to wyraz niedojrzałości i zaburzonego funkcjonowania matki. Za tym zwykle stoi chęć kontroli i podporządkowania sobie wymykającego się dziecka. Szantaż emocjonalny („Ja dla ciebie to czy tamto, a ty pięknie mi się odwdzięczasz”) i roszczeniowość w imię rzekomych poświęceń uniemożliwia dziecku normalne życie, powodując złość, poczucie winy, poddanie się i głębokie zaburzenia nerwicowe.

Domaganie się całkowitego oddania emocjonalnego.
Matka za wszelką cenę chce utrzymać pozycję najważniejszej osoby w życiu dziecka. Nie bierze pod uwagę tego, że naturalnym procesem jest zmiana i że jej rolą jest przygotowanie dziecka do dorosłego życia, bycia partnerem i rodzicem. Zamiast uczyć córkę szacunku do siebie samej, a syna, jak warto traktować kobiety, najchętniej ubezwłasnowolniłaby własne dziecko, by dało jej taką miłość, jakiej nie otrzymała od wybranego przez siebie partnera. Posunie się do udawania choroby i wzywania dziecka pięć razy w tygodniu w środku nocy lub przed ważnym towarzyskim wydarzeniem dziecka, w którym miała nie brać udziału, ataków, wymówek albo „rezygnacji” („No tak, jedź sobie na ten weekend, a ja zostanę sama. Może umrę, to nie będziesz mieć więcej ze mną kłopotu…”).

Bierna służąca.
Uzależniona od mężczyzny lub od dziecka (co ciekawe, to rzadko idzie w parze!), sama o niczym nie decyduje. Toleruje każde zachowanie swojego partnera lub dziecka. Nie umie zadbać ani o siebie, ani o dziecko, bo jeśli daje się terroryzować jednemu lub drugiemu, to dbanie jest niemożliwe. Nie wie, jak ustalać zasady. Ba! Nie wie, jakie one powinny być! Nie ma mowy o jakiejkolwiek konsekwencji, bo nikt nie ma zwyczaju liczyć się ze służącą. Niedecyzyjna, bierna, nieszczęśliwa, wpędza w poczucie bezsensu niczemu niewinne dziecko.

Szafowanie „dobrem” dziecka.
W zależności od osobistego wygodnictwa: toleruje przemoc domową („przecież dziecko powinno mieć obydwoje rodziców”) lub rozwala istniejący związek („dziecko powinno mieć szczęśliwą matkę, a z ich ojcem taka nie jestem”). Cacka się z rodzinnym przemocowcem jak ze zgniłym jajem, nie widząc, że rujnuje psychikę dziecka.
Przeciwny biegun - sprowadza do domu i swojego łóżka kolejnych wujków, nie biorąc pod uwagę, że kalejdoskop jej miłosnych porażek burzy poczucie bezpieczeństwa dziecka.
Tylko toksyczna, ograniczona matka uniemożliwia dziecku kontakty z ojcem – najczęściej w imię osobistej zemsty zawiedzionej kobiety, ale z niesieniem na sztandarze „dobra” dziecka (nie mówię o sytuacji, gdy ojciec nie trzeźwieje lub rzeczywiście skrzywdził dziecko). Nie patrzy, jak rozwiązać sprawę spotkań, by było to z największą korzyścią dla dziecka. Zabrania, bo… i tu następuje cała litania bzdur, w jej oczach utwierdzających ją w słuszności podjętej decyzji.
Dla „dobra” dziecka toksyczna matka despotycznie przejmuje ster jego życia w swoje ręce. Lepiej wie, jakie studia ma skończyć, z kim się zadawać, jak spędzać wolny czas. Płaci i wymaga całkowitej lojalności i poddania. „Niesubordynacja” kończy się emocjonalną karą, a nawet zerwaniem wszelkich kontaktów (taką postawę również dość często przejawiają ojcowie).

„Przyjaciółka” – taka „od serca”.
Zwierza się dziecku ze swoich rozterek, obarczając je sprawami, które zwyczajnie je przerastają. Dopytuje o intymne szczegóły z życia dziecka, udziela rad, zabiera na swoje imprezy jako osobę towarzyszącą. Ma z dzieckiem sekrety przed ojcem, trzyma z nim przeciw niemu sztamę.
Z szesnastolatką pali papierosy, siedemnastolatkowi kupuje piwo. Nie wie, że w ten sposób nie zagłuszy swoich wyrzutów sumienia (bo np. skrycie sama nadużywa alkoholu albo w swoim mniemaniu nie spędza z dzieckiem wystarczającej ilości czasu), a jedynie zrobi mętlik w głowie dziecka, które przyjaciół dobierze sobie samo, a potrzebuje, by rodzic był odpowiedzialnym, stabilnym przewodnikiem, rozsądnym tłumaczem rzeczywistości.
Zaprzyjaźnić chce się także z partnerem dziecka. Jeśli ma córkę – będzie kokieteryjna, „młoda”, „atrakcyjna”. Gdy ma syna, każda jego dziewczyna będzie dla niej fantastyczna, ale… i tu po cichutku zaczyna się sączenie jadu: zgrabna, ale nogi ma dość krótkie; fajnie się urządziliście, całe szczęście, że mój syn ma dobry gust; wyjazd to dobry pomysł, tylko czemu jedziecie w góry, skoro ty tak lubisz morze..?

Frustratka.
Wiecznie niezadowolona (powód zawsze się znajdzie), krytyczna, nadmiernie wymagająca uwagi. Źle się wyraża o ojcu dziecka, wciąga je w rodzicielskie rozgrywki (to także zdarza się ojcom). Biedne dziecko – jak ono potem samo ma być odpowiedzialnym partnerem i nietoksycznym rodzicem??
Matka skłócona z całym światem (albo ze znaczącą jej częścią) to podwalina problemów psychicznych dziecka. Także matka nadmiernie rywalizacyjna jest generatorem problemów: porównuje swoje dziecko z innymi i albo święci triumfy wbijając siebie w pychę i fałszując obraz rzeczywistości, albo jest niezadowolona.
Jeśli przenosi maskowaną agresję ze swojej matki (najczęściej w relacjach matka – córka) lub ojca (relacja matka – syn), nigdy nic jej nie zadowoli, zawsze znajdzie powód do narzekania i wyrzutów, wpędzając dziecko w chorobliwe zapotrzebowanie na aprobatę.
Brak konsekwencji świadczy o słabości wewnętrznej i ma związek z ogólnym niezadowoleniem matki z siebie i życia. Zabrania czegoś, po czym pod wpływem wymuszenia ustępuje (uwaga! Zmiana zdania pod wpływem argumentów i negocjacji jest jak najbardziej zdrowa, natomiast uleganie dla świętego spokoju, pod wpływem wrzasków lub niezadowolenia dziecka, to postępowanie toksyczne, prowadzące do rozchwiania wewnętrznego obydwojga).

„Sprawiedliwa”.
We własnych oczach oczywiście. Bardzo dba o to, by traktować dzieci po równo i tak samo, co powoduje głębokie poczucie niesprawiedliwości w starszym dziecku, bo zwykle od niego więcej się oczekuje mniej dając mu w zamian. Ze zdziwienia przeciera oczy, że jej „sprawiedliwość” powoduje złe relacje między rodzeństwem i wieczne wojny. Drugim końcem kija jest jawne nierówne traktowanie, czyli faworyzowanie któregoś z dzieci – często tego sprawiającego więcej kłopotów. Oczywiście percepcja dziecka jest taka, że może odczuć krzywdę z powodu, który rodzicowi w życiu nie przyjdzie do głowy.

„Obecna nieobecna”.
Spędza z dzieckiem bardzo dużo czasu. Fizycznie, bo rzeczywiście w ogóle tego czasu nie spędza z nim. Co z tego, że są cały dzień w domu, jak tak naprawdę albo nie ma czasu się dzieckiem zająć (praca, komputer, portale społecznościowe, sprzątanie, maseczka, rozmowy telefoniczne z darmowymi minutami…), albo nie ma na to ochoty, tylko wstydzi się do tego przyznać nawet sama przed sobą. Nie przyjdzie jej do głowy, by spędzić pół godziny dziennie całkowicie i tylko z dzieckiem (bez innych czynności, odbierania telefonu, oglądania serialu, odkurzania), by miało ono poczucie, że jest ważne i kochane. Lepsze konkretne pół godziny przytulania, wariowania i wspólnego tarzania się po dywanie, niż cała doba udawania.

Matka pijąca.
Robi większe spustoszenie w psychice dziecka niż pijący ojciec, chociaż w obydwu przypadkach dziecko wyrasta na Dorosłe Dziecko Alkoholika (och, ileż protestów słyszałam: ja nie jestem żadnym dzieckiem alkoholika, tylko mój rodzic po prostu czasem się nie kontrolował…). Kłopoty z samooceną (nieadekwatnie zaniżona lub zawyżona), nadobowiązkowość lub totalne mentalne lenistwo, brak poczucia bezpieczeństwa i lęk przed bliskością to dziedzictwo dorastania w domu z alkoholem. Bez terapii DDA bardzo trudno – jeśli w ogóle możliwe – jest zbudować zdrową rodzinę.

Warto sobie uświadomić, że gdy dziecko wkracza w nasze życie, nic już nie będzie takie samo.
Dziecko NIE jest własnością rodzica. To nie pluszowy pajacyk, którego możemy włożyć w dowolną szufladkę.

Zanim zaczniesz, Czytelniku, obwiniać swoją matkę o toksyczność, weź pod uwagę, że:
• każda matka ma ogromny udział w szczęśliwym lub nieszczęśliwym życiu swojego dziecka. „Ma udział” nie oznacza „jest winna”. Chce dla dziecka jak najlepiej (pomijając patologie) i wychowując dziecko korzysta z dostępnych jej zasobów. Innymi słowy: wychowuje jak umie. A że często nie umie…

• w naszą narodową kulturę wpisana jest przemoc, a to ona jest podwaliną wszelkiej toksyczności. Z pokolenia na pokolenie powielamy metody stosowane w naszych domach, nie umiejąc dostrzec, że można inaczej: zamiast nakazów i zakazów – nagradzanie i wspieranie zachowań pożądanych z karami jako ostateczność. Uważamy klapsa za nieszkodliwe, a wręcz konieczne narzędzie wychowawcze, gdy tymczasem jest to tylko i wyłącznie przejaw bezradności i brak zasobów dorosłego!

• toksycznością nasiąka się bardziej niż myślisz, więc jeśli pochodzisz z toksycznego domu, trudno ci będzie stworzyć dom zdrowy. Problem polega na tym, że zatruci ludzie nie chcą widzieć własnej trucizny, tylko szukają jej na zewnątrz, obarczając innych winą za własny dyskomfort, domagając się emocjonalnego zadośćuczynienia za doznane krzywdy od partnera lub… dziecka, oczekując od toksycznego rodzica naprawienia „winy” lub pogrążając się w poczuciu krzywdy i nieszczęścia.

• nieodcięta pępowina, wysoki poziom lęku, ogólny brak zadowolenia i poczucia sensu w życiu, kłopoty z relacjami – to sygnały, że warto szukać pomocy, zanim zatrujesz własne dziecko.

Od Evolutio Psychoterapia Ciałem 💟
Fot Anja Padcienko 👐
---------------------------------------------------------------------
Szyszuchna 🌞

Wewnętrzny krytyk?  Sabotażysta? 📌Nazywać go możemy różnie…Jeśli potraficie zidentyfikować głos,który podcina wam skrzyd...
24/03/2022

Wewnętrzny krytyk? Sabotażysta? 📌

Nazywać go możemy różnie…
Jeśli potraficie zidentyfikować głos,
który podcina wam skrzydła,
to znaczy, że zawitał właśnie ON -
Twój Wewnętrzny Krytyk.

Można porównać każdą jego uwagę do kolejnej chmury,
którą dokłada na nasze niebo.

Kiedy pozwolimy mu przejąć kontrolę i odwiedza nas zbyt często,
zrywa się burza, leje deszcz, grzmi i wali piorunami.
🌪⚡️

Ten krytyk to często zinternalizowane przekonania naszego otoczenia.
To oceny, perspektywa, którą przyjmuje ktoś obok nas.

Kiedy nie radzimy sobie z natłokiem negatywów, na które nieustannie jesteśmy wystawiani,
wówczas nasz Krytyk rośnie…
Ma coraz więcej do powiedzenia,
coraz lepiej się czuje.

“Znowu nic nie robisz.”
“Po co to zaczynać, przecież i tak ci się nie uda.”
“Jesteś leniwa.”
“Jesteś niegrzeczny.”
“Jesteś słaby, jesteś słaba.”
“Nie nadajesz się do tego.”
I wiele innych…

STOP. ❌

Jaki jest wasz Wewnętrzny Krytyk?
Co wam robi?
Co do was mówi? Jak mówi?
Jakie emocje temu towarzyszą?
Jaką ma energię - czy osłabia was i ciągnie w dół,
czy wykłada na stół ważne potrzeby,
dodaje motywacji do działania, do zmiany?

Zidentyfikujcie go.
Usłyszcie, co ma wam do powiedzenia,
a potem poddajcie to waszej refleksji i wewnętrznej mądrości.

📌Skąd on się wziął?
📌Jak mógłby się nazywać?
📌Kiedy pierwszy raz przyszedł do Ciebie?
📌Jak wygląda - czy jest wielki, średni, czy mały…

📌Czy potrafisz z nim rozmawiać,
zamknąć mu drzwi i nie wpuszczać w pewne sfery swojego życia?
📌Gdzie ciągle się wciska, a gdzie nawet nie próbuje?
📌Zobacz go, usłysz go, poznaj go.

Opisz, namaluj.

To co mówi, to tylko jego przekonania,
które gdzieś usłyszał.
Wypisz je. 🖋
A zaraz obok napisz jakie są fakty?
I co najważniejsze -
co Ty na ten temat myślisz…👁🤎

Zaburzenia odżywiania Anoreksja.Bulimia.Kompulsywne jedzenie.Inaczej: ból, cierpienie, wstyd, obrzydzenie, depresja, roz...
21/03/2022

Zaburzenia odżywiania

Anoreksja.
Bulimia.
Kompulsywne jedzenie.

Inaczej: ból, cierpienie, wstyd, obrzydzenie,
depresja, rozczarowanie, zagubienie, poczucie winy.

Kiedy one do nas przychodzą czujemy się bezsilni.
Sami nie wiemy co się z nami dzieje.
Coś do nas przyszło i przejmuje kontrolę nad naszym życiem… 📌

Dodatkowo mamy wrażenie, że nikt nas nie rozumie…
Czujemy się samotni w bólu, depresji, w obrzydzeniu, wstręcie.

Nie mów mi, że mam jeść. ❌
Nie pytaj czy przytyłam/em. ❌
Nie pytaj, czy wymiotowałam/em. ❌

Nie jestem zaburzeniem odżywiania.
To do mnie przyszło, ale ja ciągle tu jestem.

Zobacz mnie.
Bądź ze mną.
Zauważ co lubię, zauważ co sprawia, że się uśmiecham.
Zauważ co jest dla mnie ważne.

Kiedy nie chce rozmawiać o jedzeniu,
nie pytaj mnie o nie.
Kiedy potrzebuje wylać emocje,
wysłuchaj mnie.

Nie patrzmy na ciało.
Zajrzyjmy głębiej i posłuchajmy wewnętrznej mądrości.👁

Kiedy nakarmimy duszę,
Będziemy najedzeni.❣️

 🔥SatysfakcjaNiepewność TęsknotaWdzięczność Ból Strach Jest ich całe mnóstwo…A Ty z jakimi emocjami wkraczasz w nowy tyd...
21/03/2022

🔥

Satysfakcja
Niepewność
Tęsknota
Wdzięczność
Ból
Strach
Jest ich całe mnóstwo…

A Ty z jakimi emocjami wkraczasz w nowy tydzień?
Z jakimi wczoraj się pożegnałeś?
Zatrzymaj się na chwile i pomyśl,
które emocje Ci towarzyszą…

Pochyl się nad nimi, zauważ, wysłuchaj.🙌🏻

One podpowiedzą Ci drogę.
One powiedzą co jest dla Ciebie teraz ważne.
❣️

Jakie to prawdziwe 🙏🏻 Szukajmy wiec… ❤️
19/03/2022

Jakie to prawdziwe 🙏🏻
Szukajmy wiec… ❤️

Znajdź siebie… 🤎Szukanie siebie często wymaga odwagi wyjścia w nieznane. Odłożenie na bok swoich przekonań o sobie, o in...
14/03/2022

Znajdź siebie… 🤎

Szukanie siebie często wymaga odwagi wyjścia w nieznane.

Odłożenie na bok swoich przekonań o sobie, o innych, o świecie.
Odłożenie na bok swoich wyobrażeń i oczekiwań,
Którymi nasiąkliśmy z biegiem życia.

Co tak naprawdę jest głęboko w Tobie? 💡
Zastanów się.

Na ile wartości, którymi się kierujesz, są naprawdę Twoje.
Czy są to teorie, odwieczne prawdy mamy, babci, prababci?

Być może zapomniałeś o sobie.
Być może nigdy nie było Ci dane zajrzeć w siebie…

Znajdź prawdziwą siebie. Znajdź prawdziwego siebie.
Taką, jaka jesteś i jaki jesteś w środku.

Nie jesteśmy na świecie po to, by spełniać oczekiwania innych.
Nie musimy już więcej być wyczuleni na ich potrzeby i wymagania.

Nie musimy zasługiwać na miłość.
To co możemy sobie dać, to miłość własną.

Zamknij oczy… i pomyśl.🧘🏼‍♀️

To ja jestem ważna. To ja jestem ważny.🙏🏻
Jestem wolna. Jestem wolny. 🙌🏻

Chcę marzyć, chcę to realizować.
Chcę czuć, kochać, żyć.
Chce być szczęśliwa/szczęśliwy.

A to tego najbardziej potrzebuje…

Zacznij podróż najpiękniejszą i posłuchaj, czego najbardziej potrzebujesz?
To podróż do Twojej duszy.
💎

Kilka ważnych pytań, które każdy z nas może zadać, by wysłuchać, wesprzeć, po prostu być… 💙💛
05/03/2022

Kilka ważnych pytań, które każdy z nas może zadać, by wysłuchać, wesprzeć, po prostu być…
💙💛

Zamieszamy kieszonkowa ściągawke dla pomagaczy. Po zabezpieczeniu najważniejszych potrzeb podstawowych (schronienie, jedzenie, picie itd), kiedy stan psychiczny nie wymaga wsparcia psychiatrycznego, jak możemy wspierać:
(Coś jeszcze Wam się sprawdza?)

Adres

Gabinet Ulica Mamuszki 57/1
Gdansk

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 09:00 - 21:00
Wtorek 09:00 - 21:00
Środa 09:00 - 21:00
Czwartek 09:00 - 20:00
Piątek 09:00 - 20:00
Sobota 09:00 - 20:00

Telefon

+48669327459

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Bliżej Siebie Olivia Grudniewska - Gabinet Psychoterapii umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Bliżej Siebie Olivia Grudniewska - Gabinet Psychoterapii:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria