01/12/2021
Dostałam wieści, że zbyt poważnie wygladam na zajmowanie się diagnozą i terapią dzieci i młodzieży. Przyjmuję informację refleksyjnie 😊
Przywiązujesz wagę do ubioru?
Swojego, swojego dziecka, cudzego? Oceniasz od "pierwszego wejrzenia"? Oczywiście o atrybucjach kiedyś opowiem na pewno, bo ma ich stosowanie zarówno plusy, jak i minusy, ale dzisiaj pytam tak po prostu.
Będziemy niedługo rozmawiać z Julią z Do It Together o mowie niewerbalnej, więc i także o wyglądzie, sposobie ubierania się.
Często słyszę: "nie ma znaczenia w co się ubietrzesz, ważny jest profesjonalizm", ale z drugiej strony głosy: "on wygląda nieprofesjonalnie".
Czyli jak?
Wiele osób wyobraża sobie psychologa lub terapeutę jako panią w wieku średnim w beżowym, przydużym swetrze, brązowej, tudzież kwiecistej spódnicy. O krój już niedopytuję, ale młodzież zazwyczaj ma określone wyobrażenia 😅
Także masz określoną wizję?
Czy wciąż profesjonalny znaczy w garsonce?
Najswobodniej czuję się w czarnym. I taką mnie znają klienci. Zostawiam kolory Tobie, przestrzeń na to, jaką wmiesiesz dynamikę na spotkanie, bo ubiór dużo mówi.
Czerń jest czymś stałym, oczywistym, a jednocześnie, jak mawiają "nie jest kolorem".
Podobno źle się kojarzy w zakresie usług związanych ze zdrowiem. Ale, gdy prezentuję na dywanie ćwiczenia oddechowe, diagnozuje koordynację grając w piłkę lub usprawniam dziecko lub nastolatka przez wspólne ćwiczenia motoryki dużej lub małej - uwierz - czarny jest niezastąpiony.
A Tobie, co mówi czarny?