17/11/2025
Ostatnio pisałam o wybudzaniu w nocy dzisiaj dorzucam nocne poty w gratisie. Czyli z cyklu dlaczego gotujesz się w nocy i po raz siedemnasty zmieniasz piżamę i masz wrażenie, że wykupiłaś już wszystkie w całym mieście?
Oczywiście znasz bardzo dobrze to uczucie, szczególnie jeśli jesteś w perimenopauzie.
Zasypiasz spokojnie, budzisz się jak po intensywnym treningu wilgotna, rozgrzana, zmęczona, spocona, wkurzona. Szukasz chłodniejszej części kołdry i poduszki, której dawno już nie ma.
Co tutaj się dzieje w Twoim ciele ? Wszyscy o tym mówią nikt tego nie wyjaśnia.
To ja to zrobię.
To, czego doświadczasz, to nocna wersja uderzeń gorąca. A jakże. Twój organizm reaguje tak, jakby temperatura nagle niebezpiecznie wzrosła, pomimo, że wcale tak się nie wydarzyło.
Problem umiejscowiony jest w twoim podwzgórzu, które pełni funkcję osobistego, biologicznego termostatu.
Musisz wiedzieć, że w perimenopauzie lub w menopauzie spada estradiol który zwęża strefę tolerancji temperatury.
Każda zmiana, nawet o ułamek stopnia, której kiedyś nawet byś nie poczuła, teraz jest traktowana jak alarm.
Podwzgórze wysyła natychmiast sygnał rozszerz naczynia, schłodź ciało, wybudź ją, aby ratować homeostazę.
Dlatego budzisz się mokra z przyspieszonym tętnem lub bardzo rozgrzana i przy tym bardzo zmęczona. Nie dlatego, że naprawdę jest Ci gorąco, tylko dlatego, że układ hormonalny wysłał błędny sygnał.
Do tego oczywiście dołączyła przesadka, która wszystkie wahania hormonów interpretuje impulsywnie, a układ nerwowy ustawia się w trybie czuwania.
A dlaczego dzieje się to przede wszystkim w nocy?
Ponieważ w dzień masz ruch, jedzenie, rozmowy, pracę, życie zwykłe. Coś odwraca Twoją uwagę i uwagę Twojego układu nerwowego.
W nocy jesteś tylko Ty i Twoje procesy fizjologiczne, czyli układ przywspółczulny w tym momencie powinien włączać regenerację, ale przy niskim estradiolu i braku progesteronu ciało zasypie, a mózg nie.
Wejście w sen jest płytkie, reaktywne, a każdy bodziec, kołdra, temperatura, emocje, cięższa kolacja mogą wywołać falę gorąca.
No i to, co jest najważniejsze, o czym niewiele kobiet wie i o tym się nie mówi, oczywiście straszy się menopauzą i tymi wyrzutami gorąca itd.
A ja to bym chciała jeszcze dodać bardzo uczciwie, że to, co może nasilać nocne poty i nagłe wybudzenia, to zmiany poziomu glukozy, czyli insulinooporność.
Dlaczego?
Ponieważ wahanie glukozy to jest tak samo jak wahanie temperatury.
Wieczorny posiłek z dużą ilością węglowodanów powoduje skok cukru.
Organizm wówczas wyrzuca insulinę, aby obniżyć tę glukozę.
Po paru godzinach rzecz jasna cukier spada zbyt nisko, więc mózg uruchamia adrenalinę i kortyzol, by podnieść glukozę.
No i te hormony podnoszą temperaturę, no i w związku z tym budzisz się rozgrzana i spocona.
Taki prosty, zwykły mechanizm przy insulinooporności, o którym bardzo rzadko się mówi.
Co można z tym zrobić, żeby te nocne poty były spokojniejsze?
Moja rada, chłodny bodziec na kark. To jest najskuteczniejsze uspokojenie termostatu. Stabilizacja glukozy wieczorem, oczywiście lżejsza kolacja, magnez wieczorową porą, oddechy, długi spacer, wyciszenie osi HPA, które przygotowuje cię do snu, fitoestrogeny, na przykład czerwona koniczyna, bardzo dobre wsparcie, no i łagodne wsparcie dla receptorów estrogenowych.
Można tu przyjąć progesteron Gaba Friendly, ale oczywiście po konsultacji lekarskiej, jeśli są wskazania.
Jaki morał? No prosty.
Nie jest to ani taki wiek, ani taka uroda, tylko są to proste, zwykłe procesy biologiczne, biochemiczne, które można regulować dietą, stabilną glikemią, ruchem aktywnością, oddechem, wyciszeniem, higieną snu, wsparciem hormonalnym, jeżeli jest taka potrzeba.
Twój termostat może wrócić do równowagi, a nocna maratonowa wymiana piżam naprawdę nie musi być Twoją codziennością.
I dodam pomagam od 15 lat online i stacjonarnie klinika Bomedica Przeźmierowo.
Oraz tutaj możesz pobrać wsparcie na cito 👇https://dietychorobowe.pl/produkt/dietamenopauzaihormony/