13/11/2025
🐾 GŁOS LEKARZA WETERYNARII: O TYM, CZEGO NIE WIDAĆ NA PIERWSZY RZUT OKA
Chciałbym podzielić się z Wami kilkoma refleksjami dotyczącymi naszej pracy, mojej i moich kolegów lekarzy weterynarii.
Nie piszę tego po to, by się skarżyć czy szukać współczucia, ale by opowiedzieć, kim jesteśmy, w jakich realiach pracujemy i z jakimi emocjami mierzymy się każdego dnia.
Pewnego dnia przeczytałem poruszający wpis jednego z moich kolegów, pracującego ponad 20 lat w zawodzie. Jego słowa o specyfice pracy weterynarza, o emocjach, stresie i odpowiedzialności w lecznicy całodobowej głęboko mnie poruszyły.
W pełni się z nimi zgadzam.
Wielu z Was widzi w nas osoby empatyczne, współczujące i godne zaufania i za to dziękuję.
Ale równie często spotykamy się z brakiem szacunku, z uprzedzeniami, z mową nienawiści i z hejtem, który bywa naprawdę bolesny.
🕒 WETERYNARIA TO PRACA 24/7 - BEZ MOŻLIWOŚCI “WYŁĄCZENIA”
Pracuję w zawodzie już ponad 32 lata.
Doświadczyłem ogromu radości, poczucia sukcesu, ale także złości, rozczarowań, upokorzeń i ataków agresji.
To zawód, którego nie zostawia się za drzwiami lecznicy.
Towarzyszy nam przez całą dobę, czy tego chcemy, czy nie.
Często po dyżurze nie potrafię zasnąć, bo rozmyślam:
“czy można było zrobić coś inaczej, czy zadziałałem najlepiej, jak potrafiłem, dlaczego ktoś wylał na mnie tyle jadu, skoro starałem się pomóc?”
To jest właśnie “compassion fatigue”, czyli wypalenie wywołane empatią.
Towarzyszy wielu lekarzom weterynarii.
🐶 NASZA PRACA TO NIE TYLKO “MIZIANIE” ZWIERZĄT
Z zewnątrz może czasem wyglądać, że nasza praca polega głównie na kontakcie ze zwierzętami, które kochamy.
W rzeczywistości to ogromny stres, presja czasu i odpowiedzialność za życie.
Dodatkowo to codzienne stykanie się z emocjami właścicieli, ich lękiem, poczuciem winy, rozpaczą i żalem.
A jednocześnie musimy odłożyć prywatne życie na bok.
Studia, kursy, szkolenia, sympozja, specjalizacje to nieustanny proces.
Wiedza, sprzęt, diagnostyka, odpowiedzialność to są realne koszty i realny wysiłek.
💉 SPRZĘT, KTÓRY POZWALA RATOWAĆ WASZYCH PODOPIECZNYCH, KOSZTUJE SETKI TYSIĘCY
Nowoczesna weterynaria to ogromne inwestycje:
- aparat USG: 80-100 tys. zł
- aparat RTG: ok. 150 tys. zł
- diagnostyka krwi, biochemia, morfologia to kolejne dziesiątki tysięcy
- tomografia jeszcze więcej
- do tego serwis, leki, materiały, prąd, utrzymanie budynku
Oczekiwanie, że ta praca będzie darmowa lub symbolicznie tania, jest nierealne i po prostu krzywdzące.
🌙 DYŻUR NOCNY - CZYM NAPRAWDĘ JEST?
Tu pojawia się wiele nieporozumień.
Dyżur nocny NIE jest tym samym, co pełna diagnostyka dzienna.
W nocy udzielamy pomocy w przypadkach nagłych, ratujących życie.
Nie wykonuje się wtedy badań planowych, diagnostyki przewlekłych problemów czy pełnych pakietów badań obrazowych, chyba że istnieją bezpośrednie wskazania medyczne.
A jednak wystarczy odmówić RTG o 3 w nocy, gdy pies od tygodni ma przewlekły problem, i od razu pojawia się w internecie oskarżenie:
“konował mnie zbył, bo wszystko robią dla pieniędzy”.
Prawda jest inna - działamy zgodnie z procedurami, bezpieczeństwem pacjenta i zdrowym rozsądkiem.
🔥 NAJTRUDNIEJSZE? FALA ROSZCZEŃ I HEJTU
Przez lata widziałem już wiele.
Pacjenta przywiezionego w stanie terminalnym z innej lecznicy, a potem słyszałem:
“przez nich odszedł mój przyjaciel”.
Ignorowane objawy przez długi czas, a potem żądania cudów.
Niezrozumienie medycyny i oskarżenia o niekompetencję.
Jeden wpis na Facebooku czy w Google potrafi zniszczyć lata pracy i zaufania.
Niestety, nie da się go usunąć, a odpowiedź często już nikogo nie interesuje.
Każda nieprawdziwa opinia boli jak uderzenie kijem baseballowym.
Internet amplifikuje emocje i roszczeniowość.
🚫 AGRESJA WOBEC PERSONELU - TU STAWIAMY GRANICE
Pozwolę sobie przytoczyć fragment wypowiedzi dr n. wet. Dariusza Niedzielskiego z Kliniki Weterynaryjnej we Wrocławiu, który doskonale oddaje realia naszej pracy:
“Zdobywaliśmy wiedzę i praktykę, dlatego że chcemy ratować zwierzęta, kiedy ich opiekunowie są bezradni. Bo jest nam żal i zwierząt, i ludzi, którzy razem z nimi cierpią.
Wydarzenia z ostatnich tygodni, kiedy nasi pracownicy spotykali się z agresją i chamstwem, poddają w wątpliwość sens naszej pracy. Po co? Dla kogo? Czy ratowanie zwierząt wystarczy, by rezygnować z własnego życia w sytuacji, gdy ich opiekunowie są aż tak roszczeniowi i niewdzięczni? Gdy są agresywni, wrzeszczą, odgrażają się, nie biorąc pod uwagę, jak to może wpłynąć na kondycję psychiczną pracowników, którzy muszą być stale skoncentrowani na pracy.
Ja szanuję swoich pracowników, bo tak jak ja mają misję. Dlatego w naszej Klinice nie będzie zgody na chamstwo, wrzaski, odgrażanie się i agresję. Każde takie zachowanie skończy się odmową świadczenia usługi, wezwaniem ochrony lub policji, po to, byśmy mogli spokojnie i bezpiecznie pomagać tym, którzy do nas po tę pomoc się zwracają.
Uważasz, że za długo czekasz? Za ścianą lekarz i technik ratują życie co najmniej jednego pacjenta. Następnym razem może to być Twój podopieczny.
Uważasz, że za dużo płacisz? Nie ma takich pieniędzy, za które mógłbyś poniżać drugiego człowieka.
Uważasz, że lekarz robi mniej niż lekarz, który zaczął leczenie w innym miejscu? Na ostrym dyżurze nasz lekarz ma sprawić, by pacjent przeżył i doczekał, aby Twój dotychczasowy lekarz mógł kontynuować leczenie ambulatoryjne.
Uważasz, że za mało dbamy o Twoje uczucia? Pomyśl o tych wszystkich, którzy martwią się o swoich podopiecznych, i o tych, którzy nie mogą się doczekać, by podziękować nam, że ich podopieczny przeżył i zdrowieje. Pomyśl o tych ludziach, którym po Tobie zostaną blizny na duszach, kiedy Ty pójdziesz wylewać swoje frustracje gdzieś indziej.
Zawód lekarza weterynarii obarczony jest jednym z najwyższych ryzyk samobójstw. Wiąże się to z ogromną odpowiedzialnością i lękiem. Naprawdę nie mamy czasu i siły, by użerać się z chamskimi klientami, mamy znacznie ważniejsze rzeczy do zrobienia - ratowanie życia.”
❤️ LEKARZE TEŻ SĄ LUDŹMI
Mamy emocje.
Popełniamy czasem błędy jak każdy człowiek.
Ale hejt i agresja tylko szkodzą.
Niszczą relacje, podważają zaufanie, ranią i nas, i tych, którzy przychodzą po pomoc.
Tylko wzajemne zrozumienie może pomóc naszym czworonożnym pacjentom.
Pozdrawiam wszystkich, zarówno tych, którzy doceniają naszą pracę, jak i tych, którzy czasem w emocjach kierują w naszą stronę swoje frustracje.
Lek. wet. Jarosław Bandura
Całodobowa Lecznica dla Zwierząt - Gdynia Chylonia