17/10/2025
Czyli jednak spacer? Dla „głupiego zdrowia psychicznego”?
A towarzyszy Ci pośpiech, przytłoczenie mnogością bodźców, niekończąca się lista spraw do załatwienia? Poczucie nieogarniania swojej rzeczywistości, natłok myśli i trudności z odpoczywaniem? A może i trudności z zasypianiem, chroniczne zmęczenie, brak energii i ogólna niemoc ?
No to proszę - rozwiązanie jest przed Tobą.
Nie jest to piąta kawa, ani Netflix and chill, ani też bezmyślne scrollowanie telefonu.
Czasami pacjenci są rozczarowani, gdy pytam o ich styl życia i wskazuję pewne obszary, nad którymi warto się pochylić dla poprawy samopoczucia. Często jest to właśnie obcowanie z naturą. Są zdziwieni - jak mogę mówić o takich „banałach” ? Oczekiwali czegoś innego, bardziej spektakularnego. Przecież przyszli po konkretne „narzędzia”. A tu znowu okazuje się, że mają iść na spacer.
A prawda jest taka, że nie da się dobrze czuć… gdy odżywiasz się nieprawidłowo, robisz 1000 kroków dziennie kręcąc się po mieszkaniu, nie budujesz relacji z ludźmi, izolujesz się, nie dbasz o higienę snu i higienę cyfrową, nie spędzasz wolnego czasu na świeżym powietrzu, na łonie natury, nie jesteś aktywny fizycznie.
Narzędzia też są. Do kontroli negatywnych myśli, do komunikacji, do budowania poczucia własnej skuteczności czy do radzenia sobie ze stresem.
Ale bez zmian w stylu życia, najlepsze narzędzia psychologiczne mogą się okazać nieskuteczne.
Więc, no tak. Idź na spacer. Nie jako lekarstwo na wszystko. Ale jako jeden z elementów zdrowego stylu życia, który jest najsilniejszym czynnikiem odpowiedzialnym za zdrowie człowieka.