17/11/2020
Dokąd zmierza medycyna?
Przełomowym momentem w medycynie był XX wiek. W tym czasie odkryta została m.in. penicylina oraz odszyfrowano kod DNA.
Odkrycia te znacząco wpłynęły na dalszy rozwój medycyny.
Przedtem medycynę uznawano za sztukę, dziełem sztuki, jakim było wyleczenie, wynikało ze współdziałania woli pacjenta oraz intuicji i sprawności lekarza w wynajdywaniu remediów, o których wiedzę nagromadzono w rezultacie całych stuleci prób i błędów.
Jednak w ostatnich dwóch wiekach medycyna coraz bardziej stawała się nauką, czy też dokładniej to określając: dziedziną zastosowań jednej z gałęzi nauki, biochemii.
Sposoby leczenia, które nie przystawały do koncepcji chemicznych,nawet jeśli wydawało się że są skuteczne, zarzucono jako pseudonaukowe lub wręcz oszukańcze.
Fakt odszyfrowania kodu DNA wydawał się stanowić tak zdecydowaną podstawę dla chemicznego obrazu fundamentu życia, że podwójna helisa stała się jednym z najbardziej hipnotycznych symboli naszych czasów.
Wydawało się zatem zupełnie logiczne, że choroby naszego chemicznego ciała, najskuteczniej można leczyć poprzez zastosowanie chemicznego przeciwśrodka, jak np penicylina.
Niewątpliwy sukces jaki odniosła penicylina spowodował istną wiarę w technologiczne cudotwórstwo. Lekarstwa zostały uznane za najlepszy lub jedyny środek leczenia wszystkich chorób.
Prewencja, sposób odżywiania, ćwiczenia, sposób życia, traktowano jako pewien tylko retusz.
W miarę jak chirurdzy stawali się coraz bardziej biegli w naprawianiu struktur cielesnych czy zastępowaniu ich sztucznymi, wiara objęła także ideę że przeszczepiona nerka, zastawka serca, staw biodrowy z plastiku, teflonu i metalu są trwalsze i lepsze jak oryginalne.
Jednakże, jak to bywa z postępem we wszystkich dziedzinach, tak i tutaj zapłaciliśmy czymś, czego nie można zastąpić. Tą ceną jest humanitarność.
Nie ma zapotrzebowania na zdolność organizmu pacjenta do samoleczenia ani na żadną strategię jej wzmacniania.
Obietnica trwałego zdrowia, wydłużonego życia ludzkiego okazała się próżna.
Niesłychana kosztowność medycyny zachodniej spowodowała, że środki, jakimi ona dysponuje, znajdują się dalej niż kiedykolwiek od ludzi biednych.
Nadgorliwość w tworzeniu nowych suplementów, badań, technologii, która wymusza sprzedaż z chęci zysków, powoduje że jesteśmy najbardziej schorowaną cywilizacją z wszystkich istniejących na ziemi od setek tysięcy lat.
Próba leczenia wszystkiego spędza sen z powiek firmom farmaceutycznym.
Choroby przewlekłe stały się ogromnym biznesem podobnie jak choroby rzadkie. Mimo rozwoju nauk medycyny, wciąż nie potrafimy skutecznie leczyć wielu chorób, schorzeń.
W tej całej panice by być zdrowym, by żyć jak najdłużej, chęć oszukania śmierci, powoduje że zapominamy o profilaktyce, prawidłowym odżywianiu, zdrowym trybie życia.
Co chwila wynajduje się nowe testy na wirusy, bakterie, choroby które straszą nas śmiercią.
System staje się niewydolny na całym globie, zaczynamy leczyć dosłownie wszystko, pędzimy w wielką czarną dziurę z której nie ma już ucieczki.
Wiara w panaceum w pigułce, bądź zastrzyku kieruje nas prosto w ślepy zaułek.
Przytoczyć można coraz bardziej zaawansowane badania które nie są skuteczne w 100% a dają jedynie prawdopodobieństwo. Sztuczna inteligencja wspierająca w dziedzinie medycyny, która nie bierze pod uwagę naszej różnorodności, możliwości regeneracyjnych, selekcjonuje środki jakie powinniśmy zażywać oraz dawki bez względu na pożywienie które spożywamy, wszystko syntetyczne.
Coraz węższe "widełki" przy badaniu krwi, widełki które są takie same dla nastolatka jak i osoby w podeszłym wieku. Cholesterol, cukier, ciśnienie...Wszystko ma takie same normy bez względu na wiek, pchając nas w przewlekłe branie lekarstw.
Paradoksem jest, że pomimo ogromnych nakładów finansowych, zasobów ludzkich (naukowcy, lekarze itp), komputerów, wciąż nie potrafimy leczyć wielu chorób.
Jeśli w porę nie zmienimy podejścia, rewizji kierunku w który zmierza szereg nauk, technologii powiązanych z medycyną, czeka nas smutna, pełna chorób i obaw przyszłość.
Artykuł powstał w oparciu o książkę "Elektropolis - elektromagnetyzm i podstawy życia" autorstwa Robert O. Becker oraz Gary Selden.